KREM DO TWARZY

ALARM !!!

Jak na złosc, tuż przed podróżą (potrzebne pieniądze) - kończy się ulubiony krem.


który opisany jest TU

Musiałam więc szybko znalezc jakiś tani krem, który jednak nie zaszkodzi mojej buzi. No i znalazłam - to taki ciut lepszy odpowiednik bambino. Gdyż bambino na noc jest idealny a na dzień zbyt tłusty - ten jest idealny.

CENA ZA KREM AA:

14zł









Testuję go już kilka dni więc mogę się wypowiedziec:

Cudów nie zdziała, ale dobrze nawilża no i nie szkodzi - nie uczula, nie podrażnia. Faktycznie jest bezzapachowy, więc idealnie pasuje do niego cudnie pachnąca mgiełka do twarzy z The Body Shop.

Podoba mi się też jego słoiczek, mimo że trzeba grzebac paluchem. No i ta CENA :)

inspiracja na dziś - wyjazdowa :)

MAŁY ZASTÓJ

Jak widzicie jest mały zastój związany z działalnością na blogu, ale to dlatego, że niedawno wróciłam z obozu, na którym studenci dali się we znaki, mam też do pozałatwiania milion spraw na uczelni związanych z drugim kierunkiem no i szykuje mi się odpoczynek nad morzem czarnym :) Ale od października ruszamy ostro bo mam dla was tyyyyle nowinek !!!!

Tutaj pare momentów na obozie, kiedy była chwila, żeby odetchnąc :)



















Tęsknię za wami !