Obserwatorzy

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Matylda. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Matylda. Pokaż wszystkie posty

środa, 6 kwietnia 2016

popsuty kotek

Wszystko potoczyło się tak szybko... Podczas kolejnej wizyty z powodu alergii, okazało się, że w guzku Matyldy są komórki rakowe. Szybka decyzja i 1 kwietnia Matusia trafiła do kliniki. Traumatyczne przeżycie nie tylko dla niej, dla mnie również. Dziś wszystko zmierza ku dobremu :) rana dobrze się goi i tylko ....
o właśnie o tym dziś będzie :)
trochę z przymrużeniem oka, bo po tak wielkim stresie nie chcę już pisać o nerwach i strachu. Każdy kociarz ma takie przeżycia.
Dziś więc będzie o tym co popsuło mi kota.
Matusia ma bardzo dużą ranę na brzuszku i zgodnie z obecnym trendem dostała piękny czerwony kubraczek :D niestety ona nie podziela tego zachwytu. Również Misza i pies nie pogodziły się z czymś dziwnym, czerwonym, krzywo chodzącym po domu ;) Kiedy przeleżała na jednym boku ponad dobę, bez ruchu, bez podniesienia głowy- wpadłam w panikę i opowiadam o tym na kontroli.
Wetka tylko dziwnie się uśmiechnęła. Zdjęła Matyldzie kubraczek i.... tadddam KOT NAPRAWIONY :))) chodzi, chce skakać, jak nowo narodzony ;) kołnierz na szyi też jej się nie spodobał, ale nie sparaliżował tak jak ubranko ;) zakładamy go na trochę, żeby rozprostowała kości ;)

po przyjeździe z kliniki
 strajk kubraczkowy


 może jakoś to przeżyjemy ;)
 są już chęci do jedzenia i mycia ;)
a z tymi kubraczkami to ciekawe historie...
z opowiadań wetki:
kiedy pierwszy raz w swojej pracy zakładała kotu po operacji ubranko, kot padł na bok i się nie ruszał. Przestraszyła się bardzo- Boszzzz... zepsułam kota :(
innemu zwierzakowi, jakiś czas po operacji zrobił się czarny język. Dzwonią przerażeni właściciele, co jest? Martwica? co poszło nie tak? Jak się okazało... kubraczek miał czarne lamówki i to one farbowały po polizaniu!!!
Dziś już mogę się z tego pośmiać, Matusia właśnie umyła to futerko, które wystaje spod ubranka, umyła kubraczek :) Język ma różowiutki, nie zrobił się czerwony :D ufff, oby nie było już powodów do paniki ;) wejście pod łóżko zastawione deską, nie mam siły co noc go rozkręcać i wyciągać kota.
Oby ten czas zleciał spokojnie. Oby do 15 kwietnia :)
pozdrawiamy serdecznie!


Image and video hosting by TinyPic

niedziela, 15 lutego 2015

urodzinowo-wspomnieniowo

Zaplanowałam na dziś post z okazji 10 urodzin moich burasków: Maćka i Matyldy. Miało być radośnie i miło, niestety życie znowu układa los po swojemu, na przekór planom. O tym na końcu tego wpisu.
Postaram się, żeby ten dzień był dla rodzeństwa wyjątkowy:)
Dziesięć lat temu, 15 lutego...
Moja najukochańsza koteczka Zunia, tego dnia urodziła trzy cudne maluchy. Byłam przekonana, że urodzi w Walentynki, pilnowała mnie jak oka w głowie, prowadziła do sypialni i kartonika przygotowanego do porodu. Jednak tego dnia miałam ważny wyjazd i bardzo stresowałam się zostawiając ją sama w domu. Byłam w szoku po powrocie- Zunieczka czekała na mnie...
Dopiero gdy poczuła spokój i moje wsparcie, zaczęła rodzić. Zunia, jako kotka po przejściach (przygarnięta "spod śmietnika") nie miała już ani jednego ząbka,- robiłam więc za akuszerkę. Wszystkim maluchom przecinałam pępowinki :)
Pierwszy urodził się jasny burasek , taki lekko płowy. Był duży i silny. Otrzymał imię Maurycy.
Kiedy urósł był kotem ogromnym i pięknym. Niestety nie ma go już z nami.





Jako drugi pojawił się na świecie Maciuś. Troszkę mniejszy, "normalny" burasek.
Maciuś od początku był kotkiem niezwykle miłym, radosnym i przyjaznym wszystkim. To on zasłynął przyprowadzaniem do kuchni obcych, głodnych kotów. Siadał obok i pilnował żeby się najadły. Taka dobra duszyczka z niego.
Szczególnie ze względu na Maćka cieszę się z tych urodzin. Gdy zdiagnozowano u niego pnn, miał nie dożyć Bożego Narodzenia. Święta minęły a ja tak bardzo chciałam by żył choć 10 lat!!! Wiem, że następnych urodzin nie będzie, ale póki co Maciejka ma się nie najgorzej!










 

Jako ostatnia urodziła się bura kruszynka- Matylda.
mikroskopijna w porównaniu do Maurycego.Do dziś pozostała koteczką maleńką, taka drobinka.
Matylda jest kotkiem opóźnionym w rozwoju. Nie umiała się bawić z braćmi, patrzyła na ich zabawę, jakby nic z tego nie rozumiała, a gdy zaskoczyła- chłopaki już kończyli i szli spać. Nazywam ją kotem autystycznym. Nie patrz na mnie, nie odzywaj się do mnie, nie dotykaj. To cała Matusia.
Choć ostatni rok to wielka zmiana, ale tylko w stosunku do mnie. Zdarzają się chwile, że sama trąca noskiem i dopomina się czułości, bywa że wejdzie pod kołdrę gdy śpię :) ale to wciąż wyjątki.
Od kilku lat Matusię dręczy alergia. Jest uczulona na pyłki i już wkrótce znowu zaczniemy jeżdżenie na zastrzyk. Tak co roku od lutego/marca do sierpnia/września. 














 
kocham te moje bure szczęścia ♥ 

P.S. a teraz kilka słów o tym dlaczego znowu mamy pod górkę.
Miszka zaczął znowu sikać na kanapę, fotel... Wczoraj zauważyłam że sika mniej niż zwykle, ewidentnie coś się dzieje :( jako kot z cukrzycą i to nieopanowaną, z cukrem w moczu od roku, jest wyjątkowo narażony na infekcje. Strasznie się tym zdenerwowałam. W dodatku nie chce ze mną współpracować, czyt. sikać rano, żeby złapać mocz i zdążyć ze świeżym do laboratorium, musimy zrobić posiew... konieczny jest antybiotyk... na razie podałam mu pól tabl. furaginy, bo akurat to było w domu... Ech... zawsze coś... 


niedziela, 1 lutego 2015

granny squares cz.2 - utknęłam


Witajcie w niedzielne przedpołudnie :D
Za oknem śniegu mniej niż zero, nadal pochmurno, szaro i byle jak. Gdzie jest zima???
pewnie pojawi się na Wielkanoc...
mój kocyk nadal "się robi" ;)
po zrobieniu wszystkich kwadratów, zmagałam się z ułożeniem ich kolorystycznie


niestety wkrótce okazało się, że "kocyk" będzie solidnych rozmiarów kocem- kwadraty nie zmieściły się na stole
kiedy chciałam już je zszywać, doznałam olśnienia, że każdy z nich musi być wykończony ciemnoszarą włóczką, tą którą będą zszywane.... wrrr. Ta praca nie była już taka przyjemna, kilka wieczorów obszywałam półsłupkami prawie 200 kwadratów. Włóczki zabrakło, trwały poszukiwania w sklepach. W końcu się udało!


 Pozostaje zszyć wszystkie i będzie kocyk. Na razie roboczo testowała go Matylda :)
Jak wiadomo wszystko co nowe przyciągnie kota :D


 miłej niedzieli życzę wam wszystkim!

poniedziałek, 26 stycznia 2015

14 kolorowych kotków - granny squares cz.1


Nawiązując do mojego poprzedniego postu-
 ostatnie dni minęły mi na niemyśleniu, żeby nie oszaleć.
Czarnowidztwo, złe samopoczucie, mega dół, to wszystko sprawiło, że jedyne na co miałam siły to usiąść z szydełkiem w ręku i dziergać. 
Wtedy nie myślę.

Znalazłam resztki  moich kotków :D ( a jakże u mnie nawet włóczka musi być kocia :D)
Już dawno planowałam zrobić coś z babcinych kwadratów - granny squares. W domu babci i moim rodzinnym były poduszki z kwadratów z różyczkami, pewnie taką też zrobię. Tych rodzinnych nie udało mi się znaleźć, pewnie mama już się ich pozbyła.
W internecie jest takie mnóstwo cudnych rzeczy zrobionych z kwadratów, do wyboru, do koloru.
Ja i mój wisielczy humor nie byliśmy gotowi na bardzo kolorowe kwadraty (czyli każdy rząd inny kolor). Wybrałam 14 kolorów włóczki Kotek- 13 kolorów na kwadraty: biały, ecri, beż, oliwka, szary, granat, niebieski, jasnoniebieski, seledyn, jasny turkus, ciemny turkus, brąz i stalowy. Na połączenie kwadratów dokupiłam Kotka w kolorze ciemnoszarym.

moje kwadraty są jednokolorowe- jeden kwadrat = jeden kolor
kwadratów powstało 15 z każdego koloru, czyli razem zrobiłam 195 kwadratów
robiło się je bardzo szybko i miło, średnio wieczorem powstawało ponad kilkadziesiąt kwadratów, także nawet nie wiem kiedy je zrobiłam :D
czekają teraz na obszycie i połączenie ciemnoszarym kolorem
w międzyczasie zaczęłam robić poduszeczki w tych kolorach- jedną całą z dużego kwadratu i jedną wzorem falistym
więcej o postępach w pracy w następnym wpisie :)
oto babcine kwadraciki w mojej wersji





 i jeszcze Miszka, który przypomniał sobie po latach o drapaku
 
I Matylda ostatnio rozgoszczona na komodzie

dziękuję każdemu kto tu zagląda
dziękuję za wsparcie po ostatnim poście! dziękuję kochane ♥


 do następnego wpisu!

Amisza


LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...