Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Albatros. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Albatros. Pokaż wszystkie posty

środa, 21 stycznia 2015

Czas zapłaty, John Grisham

Wydawnictwo Albatros, 2014

Liczba stron 639




Z wielką przyjemnością sięgnęłam po książkę Grishama, ponieważ dawno nie czytałam żadnej sensacji prawniczej. I się nie zawiodłam.
Jake Brigance jest młodym prawnikiem, który dał się już poznać jako obrońca Carla Lee Haileya w procesie o uniewinnienie za zabójstwo gwałcicieli jego córki (to oczywiście „Czas zabijania” – mnóstwo nawiązań do tamtej pozycji, jednak nawet jeśli ktoś nie czytał lub nie oglądał to nie będzie miał problemu ze zrozumieniem o co chodzi). Ta sława przyniosła, a raczej przysłała mu nową sprawę. Otóż pewnego dnia schorowany biznesmen, dwukrotny rozwodnik Seth Hubbard postanawia się zabić. Wcześniej wszystko obmyśla – zostawia nowy testament, porządkuje sprawy w firmie, a nawet opisuje szczegóły własnego pogrzebu. Hubbard wybiera śmierć przez powieszenie w weekend, wcześniej każe przyjechać swojemu pracownikowi w konkretne miejsce o konkretnej godzinie, tak aby go znalazł. W poniedziałek rano całe miasto już huczy o śmierci tego człowieka, wszyscy zastanawiają się jakie były powody. Do miasta przyjeżdżają także dzieci zmarłego, które od dłuższego czasu nie utrzymywały z nim kontaktu.

niedziela, 4 stycznia 2015

Od pierwszego wejrzenia, Nicholas Sparks

Albatros, 2007

Liczba stron 352








Nowojorczyk i rozwodnik Jeremy Marsch z wzajemnością zakochuje się w poznanej podczas służbowego wyjazdu Lexie, która mieszka w małym miasteczku w Karolinie Północnej. Dla niej porzuca dotychczasowe życie i przenosi się do Boone Creek, gdzie wkrótce ma się odbyć ich ślub, co zostało przyspieszone przez ciążę. Jednak zanim to nastąpi Jeremy nabierze podejrzeń co do wierności swojej przyszłej żony, kiedy zacznie otrzymywać maile sugerujące, że to nie on jest ojcem jej dziecka. wątpliwości mają też podstawę bytu, ponieważ jego bezpłodność  była przyczyną rozwodu z pierwszą żoną. Nastroju nie poprawia także jego zawodowa sytuacja – absolutna niemoc twórcza. Jednak akcja książki i sytuacja Jeremy’ego zmienią się kiedy wybierze się na swój wieczór kawalerski do Nowego Jorku. Tam zrozumie, że Lexie jest miłością jego życia, a życie z ich dzieckiem w nowym domu w tej małej mieścinie było jego przeznaczeniem. Ale czy życie nie potrafi być czasami okrutne?
Powieść początkowo bardzo się dłuży. Miałam kilka momentów, że chciałam ją porzucić, ale postanowiłam dotrwać do końca. Rzeczywiście, w połowie akcja nabiera tempa i zaczyna się coś dziać. Natomiast początek jest trochę przydługi, jest dość mało dialogów i fabuła idzie opornie. Jeśli ktoś lubi łzawe historie to jak najbardziej polecam, bo bez wysiłku na koniec można popłakać. Myślę, że tak jest z większością książek Sparksa, a chciałam jakąś przeczytać, bo dotychczas oglądałam wyłącznie filmy na podstawie jego bestsellerów. Na razie jedna wystarczy.

Recenzja bierze udział w wyzwaniu Historia z trupem
http://hugekultura.blogspot.com/2014/01/wyzwanie-historia-z-trupem.html