TARTA POMARAŃCZOWA
idealna dla entuzjastów pomarańczy. ma wyrazisty, mocny smak pomarańczy i zdecydowany aromat. dzięki obecności skórki pomarańczowej, z nutą goryczki równoważącą ogólną słodycz. jak najlepsza konfitura pomarańczowa podana na kruchym ciasteczku, w towarzystwie marcepanu i płatków migdałów. czego chcieć więcej?
ps.
dobrze spełni się również w roli mazurka wielkanocnego 😉
składniki :
( na blaszkę 20 x 30 cm,
albo okrągłą o średnicy 28cm )
spód
-
200 g masła
-
100 g cukru pudru
-
2 żółtka
-
300 g mąki orkiszowej jasnej (typ 700) lub pszennej
masa i dekoracja
-
3 – 4 pomarańcze średniej wielkości (najlepsze będą z pewnego źródła, niepryskane, niezabezpieczane)
-
200 g cukru
-
50 g masy marcepanowej – opcjonalnie
-
kandyzowane plasterki pomarańczy – opcjonalnie
(przepis poniżej)
przygotowanie ciasta
sposób ręczny:
masło siekam w drobną kostkę, łączę szybko wszystkie składniki. ciasto formuję w krążek, owijam w folię, wkładam na 30 minut do lodówki.
sposób mikserem:
ucieram/miksuję masło z cukrem pudrem do białości (w KA mieszadło płaskie, prędkość 6 w skali 1-10), dodaję żółtka i wanilię, miksuję dalej kilkanaście sekund. partiami – to ważne – dodaję przesianą mąkę. ciasto formuję w krążek, owijam w folię, wkładam na 60 minut do lodówki.
sposób Thermomixem:
wszystkie składniki umieszczam w naczyniu i miksuję 40-50 sekund na prędkości 5 ( skala 0 – 10 ), przy użyciu kopystki jeśli potrzeba.
gotowe ciasto wyjmuję z naczynia, formuję krążek, owijam w folię i wkładam na 60 minut do lodówki.
po wyjęciu z lodówki:
wałkuję ciasto na grubość 3-4 mm (ciasto nie rośnie w czasie pieczenia), wykładam na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia. dookoła robię wyższy brzeg – resztki ciasta formuję w wałeczek i doklejam po obwodzie blaszki. można ulepić dwa cienkie wałeczki i spleść je ze sobą w „warkoczyk”.
z resztek ciasta można też powycinać kształty, które położymy potem na masie pomarańczowej, dla dekoracji.
ciasto po wyłożeniu blaszki najlepiej OD RAZU upiec – im ciasto chłodniejsze, tym lepiej. jeśli ciasto zrobiło się ciepłe w czasie wałkowania lub wykładania blaszki, można ponownie schłodzić w lodówce – 20 minut powinno wystarczyć.
ciasto nakłuwam widelcem w kilku miejscach. można dno obciążyć ziarnami fasoli, albo ceramicznymi kulkami do pieczenia.
piekę w temperaturze 200 stopni przez 20 minut (wstawiam do rozgrzanego piekarnika).
jeśli mamy wycięte elementy dekoracyjne z ciasta – pieczemy je również. mogą wymagać krótszego czasu pieczenia, jeśli są cienkie – sprawdzamy, aby się nie przypaliły.
po upieczeniu blat powinien być lekko złoty, nie bladożółty. wyjmuję z piekarnika i pozostawiam do ostygnięcia.
masa pomarańczowa
pomarańcze myję dokładnie, ścieram skórkę na drobnej tarce (bez białej części). obieram pomarańcze z białej pozostałości skórki, te białe części wyrzucam (inaczej masa będzie miała zbyt intensywny smak goryczki), sprawdzam czy są pestki, w razie potrzeby usuwam. obrane pomarańcze rozdrabniam blenderem na drobne, drobniutkie części.
zmiksowane zasypuję cukrem, dodaję otartą skórkę. gotuję około 30 – 40 minut, tak, aby zrobiła się konfitura – masa zgęstnieje, ale uwaga! nie gotujemy zbyt długo, trzeba pamiętać, że konfitura gęstnieje stygnąc.
tarta
marcepan ścieram na tarce o grubych oczkach – marcepan można pominąć, jeśli nie lubimy lub nie mamy, chociaż wspaniale się komponuje ze smakiem pomarańczy – ścieram prosto na upieczony spód (może być jeszcze ciepły), rozkładam równomiernie, ale niedbale- to nie ma być jednolita białą warstwa.
na wierzch wylewam, czy bardziej rozsmarowuję, gorącą masę pomarańczową, wyrównuję.
ozdabiam migdałami – całymi blanszowanymi, lub płatkami.
można też dołożyć elementy wycięte z ciasta, albo KANDYZOWANE PLASTERKI POMARAŃCZY.
pozostawiam do wystygnięcia.
smacznego, cudownego!
***
kandyzowane plasterki
-
2 pomarańcze średniej wielkości (najlepsze będą z pewnego źródła, niepryskane, niezabezpieczane)
-
1 szklanka cukru
-
1.5 szklanki wody
umyte (wyszorowane) pomarańcze pokroiłam w plasterki półcentymetrowej grubości.
wodę z cukrem mieszam w szerokim garnku, zagotowuję i mieszam aż do rozpuszczenia cukru.
dodaję plasterki pomarańczy i gotuję przez 40 minut, co jakiś czas przekręcając plasterki na drugą stronę.
plasterki pomarańczy zrobią się szkliste, a syrop stanie się gęsty… ale uwaga! za pierwszym razem gotowałam zbyt długo i pomarańcze stały się twarde jak karmelki.
plasterki pomarańczy wyjmuję na papier do pieczenia, pozostawiam do wystudzenia. pomarańcze wyglądają uroczo na tarcie, a ich zdecydowany smak dodaje ciastu charakteru.
plasterki można przygotować kilka dni wcześniej i przechować w szczelnie zamkniętym pojemniku.