Boże Ciało 2025

Do święta Bożego Ciała w 2025 roku pozostały jeszcze 183 dni co stanowi 6 miesięcy i 1 dzień.

Boże Ciało to święto w tradycji ludowej, które w Kościele katolickim jest obchodzone jako Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Pańskiej. W roku 2025 święto Bożego Ciała przypada w czwartek 19 czerwca.

W Polsce Boże Ciało jest dniem wolnym od pracy i nauki szkolnej. W Polsce obchody uroczystości wiążą się z procesją z Najświętszym Sakramentem po ulicach parafii. Procesja zatrzymuje się kolejno przy czterech ołtarzach, przy których czytane są związane tematycznie z Eucharystią fragmenty czterech Ewangelii.

Współcześnie Boże Ciało jest często okazją do zorganizowania tzw. długiego weekendu. Wystarczy wziąć jeden dzień urlopu i można udać się na weekend SPA lub wyjechać za miasto na majówkę lub czerwcówkę.

Boże Ciało to święto ruchome wypadające zawsze 60 dni po Wielkanocy. Inne święta związane ze świętami wielkanocnymi:


Boże Ciało

Boże Ciało należy do tzw. świąt nakazanych czyli takich, gdzie wierni są zobligowani do uczestnictwa w liturgii. Jest to, podobnie jak Wielkanoc, święto ruchom uzależnione właśnie od terminu „wielkanocnego”. Przypada ono 60 dni po Świętach Wielkanocnych i 10 dni po Zielonych Świątkach. W praktyce możemy się spodziewać tej uroczystości między 21 maja a 24 czerwca. Oznacza to również, że będzie to zawsze czwartek. Jednak czwartek nie jest dniem przypadkowym, gdyż nawiązuje on do dnia, w którym odbyła się Ostatnia Wieczerza, podczas której Jezus Chrystus ustanowił sakrament Eucharystii.

Czy wiesz, że w niektórych krajach tak, jak w Etiopii, uroczystość Bożego Ciała została przeniesiona na drugą niedzielę po Zesłaniu Ducha Świętego? Tak jest również we Włoszech i od niedawna w samym Watykanie. Co ciekawe w samej Hiszpanii, w momencie przeniesienia obchodów Święta w 1991 r. na niedzielę, wywołało to sprzeciw mieszkańców wielu miast. W efekcie, w niektórych miastach np. w Toledo procesje odbywają się zarówno w czwartek jak i w niedzielę.

Geneza Uroczystości Bożego Ciała

Początek tego święta datuje się na XIII wiek i prowadzi do osoby Świętej Julianny z Cornillon – była ona przeoryszą klasztoru augustianek w Mont Cornillon w Belgii. W 1245 objawił się jej Chrystus i poprosił o ustanowienie osobnego święta ku czci Najświętszej Eucharystii. Rok później biskup Liege, znajdującego się nieopodal Cornillon, ustanowił święto Bożego Ciała w czwartek po Święcie Trójcy Świętej zgodnie z wolą Jezusa i w kolejnym roku odbyła się pierwsza procesja. Niedługo po pierwszej procesji biskup zmarł , a wyżsi duchowni uznali jego decyzję o wprowadzeniu nowego święta za przedwczesną i podjętą lekkomyślnie. Konieczne było ponowne zbadanie sprawy. Ostatecznie w 1251 roku ulicami Liege po raz kolejny przeszła procesja, a poprowadził ją archidiakon, który później został papieżem. Ojciec Święty w 1264 roku oficjalnie ustanowił w Rzymie uroczystość Bożego Ciała.

W Polsce obchodzenie Święta Bożego Ciała zostało wprowadzone na synodzie w Krakowie w 1320r. Zatem tradycyjne procesje, będące publiczną manifestacją wiary, są obecne w zwyczajach Polaków od XIV w. Natomiast sam zwyczaj śpiewania Ewangelii przy czterech ołtarzach wprowadzono w XVI wieku. Idea czterech ołtarzy związana jest z ilością ewangelistów, czyli św. Markiem, Janem, Łukaszem i Mateuszem. Przy ołtarzach wierni słuchają fragmentów Ewangelii. Sama procesja ma szczególne znaczenie dla Polaków, gdyż przez wieki pełniła szczególną rolę, umacniając społeczności w wierze w Chrystusa, a szczególnego znaczenia nabrała po okresie rozbiorów. Polacy manifestowali w ten sposób nie tylko swoje przywiązanie do wiary, ale także przynależność narodową. W okresie PRL-u władza zabraniała niejednokrotnie uczestnictwa i organizacji procesji. Stanowiło to element próby złamania wiernych i odebrania im tożsamości. Mimo tego typu przeciwnościom nie udało się w Polsce wyrugować tak ważnej tradycji.

Regionalne tradycje

W Polsce święcenia Bożego Ciała różnią się w zależności od regionu, a czasem nawet w zależności od diecezji czy parafii. Oczywiście z wielkim pietyzmem Boże Ciało jest obchodzone w Krakowie czyli w miejscu, gdzie ustalono obchody tegoż Święta. Do pewnego momentu w barwnych uroczystościach brali udział sami królowie Polski. Do dzisiaj największa i najpiękniejsza procesja zaczyna się na Wawelu, a kończy w Kościele Mariackim. Natomiast W Warszawie z procesji prowadzonych z największą estymą można uznać tę pod przewodnictwem Prymasa Polski. Oczywiście procesje organizowane przez mieszkańców wsi wcale nie odstają swoją podniosłością od tych „miejskich”. Do dzisiejszego dnia w wielu regionach Polski wierni biorący czynny dział w procesji, na przykład niosąc święte obrazy, zakładają stroje ludowe, co bez wątpienia dodaje animuszu. Święto to angażuje także najmłodszych – na przykład dziewczynki dumnie niosące koszyki z płatkami kwiatów, które sypią w trakcie drogi do kolejnych ołtarzy. Tego typu rola jest swoistym wyróżnieniem i zawsze przed Bożym Ciałem toczą się o nią boje pośród bielanek, bo najczęściej właśnie one mają pierwszeństwo do rozsypywania kwiatków.

Ważną tradycją jest również przyozdabianie ołtarzy, a potem domów, gałązkami brzozy. Z tego typu praktyk słynie zwłaszcza miasto Spycimierz, gdzie od przeszło dwóch wieków anturaż dla Święta Bożego Ciała stanowią tzw. dywany kwiatowe. Bardzo często w tym mieście goszczą telewizyjne kamery, ażeby przybliżyć te cudowne „procesyjne” obrazy.

„Boże Ciało”

Myśląc o Bożym Ciele nie sposób nie wzmiankować o brawurowym filmie fabularnym Jana Komasy z 2019 r. o tym samym tytule, który odbił się głośnym echem na całym świecie przynosząc nominację do Oscara dla najlepszego filmu nieanglojęzycznego.

Film ten powstał w oparciu o prawdziwą historię. W 2011 r. w mazowieckiej wsi Budziska młody chłopak podawał się za księdza. Przez 2 miesiące pełnił posługę kapłańską. Jakże kameralny dramat z Bartoszem Bielenią w roli głównej jako młodym przestępcą z poprawczaka udającym księdza, pokazuje fasadowość polskiego kościoła. Mieszkańcy tak prowincjonalnego miasteczka pod pozorem dobrych i przykładnych obywateli, czczących Pana i będących w żałobie po śmierci swoich bliskich w wypadku, tak naprawdę zieją jadem, nie potrafią wybaczyć i szukają kozła ofiarnego. Przyjezdny na Podkarpacie, zwykły obywatel, a na dodatek z przeszłością przestępcy (tzw. dobry grzesznik) próbuje poskładać mieszkańców od nowa i terapeutyzować ich zranione dusze pod osłoną księdza. Sytuacja na wskroś gorzka i absurdalna, ale jak bardzo życiowa pokazująca, że „w życiu nic nie jest takim jakim się wydaje” i nasze patrzenie na świat jest tak bardzo zniekształcone poznawczo przez tzw. błędy atrybucji. Jan Komasa – poprzez ten film – zachęca nas, aby spróbować patrzeć dalej i wyjść wreszcie z heurystycznych uprzedzeń dając szanse prostym prawdom życiowym.

Dwie procesje w filmie

W Bożym Ciele zostały zaprezentowane sceny dwóch procesji przechodzących ulicami miasta. Pierwsza − tradycyjna z okazji obrzędów Bożego Ciała − ma swoje korzenie wrośnięte równie głęboko w kulturę, jak i historię Polski i stawia na manifest patriotyzmu. Natomiast druga procesja jest mniej oczywista i mocno ciekawa. Ma miejsce, gdy „ksiądz-przebieraniec” wbrew opinii większości społeczności i okolicznej władzy postanawia odprawić pogrzeb znienawidzonego kierowcy. Idzie wtedy wraz z niezbyt licznie zebranymi ludźmi w orszaku żałobnym na cmentarz. Ta procesja, jak i sama obecność na niej, ma jednak wartość symboliczną – oznacza chęć zawieszenia broni. I właśnie w tym kontekście widać celowość tytułu filmu jako odwołanie się do jednego z założeń święta Bożego Ciała, gdzie kluczem jest czczenie Jezusa objawiającego się w Eucharystii, nie zaś Maryi, w Polsce obleczonej kultem tak wielkim, że została ogłoszona Królową Polski.

"Boże Ciało" to niezwykle oryginalny projekt w polskim i europejskim kinie - odważna produkcja skłaniająca każdego do odpowiedzenia sobie na pytanie – na ile jego własne życie to pozory, a co więcej – na ile te pozory są dla „świata zewnętrznego” a na ile dla samego siebie.

Otrzymane wyniki spełniają rolę jedynie informacyjną i nie gwarantujemy 100% dokładności. Niemniej zapewniamy, że dołożyliśmy wielu starań aby te wyniki były rzetelne i zgodne ze stanem faktycznym.