1
2
Projekt realizowany ze środków Uniwersytetu Warszawskiego
w ramach pierwszej edycji Budżetu Partycypacyjnego UW
Druk raportu dofinansowany ze środków Wydziału Nauk Politycznych
i Studiów Międzynarodowych Uniwersytetu Warszawskiego
Uniwersytet Warszawski
Warszawa, grudzień 2019
3
Analiza na potrzeby raportu
mgr Mariusz Wieczorek
Redakcja i uzupełnienia
dr Hanna Schreiber
mgr Julia Krzesicka
Rodzice biorący udział w projekcie
Oprawa graficzna
mgr Julia Krzesicka
Pomysł i realizacja
dr Hanna Schreiber
Wydział Nauk Politycznych i Studiów Międzynarodowych UW
mgr Julia Krzesicka
Wydział „Artes Liberales” UW
mgr Mariusz Wieczorek
Wydział Filozofii i Socjologii, Instytut Socjologii UW
Eksperci prowadzący warsztaty
dr Barbara Godlewska-Bujok
Wydział Zarządzania UW (moduł prawny)
dr hab. Mirosława Huflejt-Łukasik
Wydział Psychologiczny UW (moduł psychologiczny)
dr Dobromir Dziewulak
Wydział Pedagogiczny UW (moduł warsztatowy)
4
Spis treści
Słowo wstępne prof. Anny Gizy- Poleszczuk,
prorektor UW ds. rozwoju w latach 2016-2019 _______________________ 7
Słów parę od realizatorów projektu _______________________________ 8
Trochę historii, czyli jak doszło do realizacji projektu _________________10
Rodzice i dzieci na UW i w zmieniającym się świecie, czyli czy naprawdę
wszystko zależy od nas? Kilka pilnych porad na początek (i adresów na
końcu raportu) _______________________________________________14
Rodzice na Uniwersytecie, czyli o realizacji projektu __________________17
Promocja projektu ----------------------------------------------------------------------- 17
Warsztaty – jak wyglądały? ------------------------------------------------------------- 18
Moduł I – prawny ----------------------------------------------------------------------- 19
Moduł II – psychologiczny ----------------------------------------------------------- 20
Moduł III – warsztatowy -------------------------------------------------------------- 21
Wyniki______________________________________________________25
Rodzice (nie tylko) na UW – systemowa samotność? --------------------------- 25
Niezrozumienie i brak empatii -------------------------------------------------------- 26
Rodzice – niewidzialna część społeczności akademickiej --------------------- 28
Dezorientacja informacyjna------------------------------------------------------------ 31
Brak odpowiedniej infrastruktury ---------------------------------------------------- 34
Bariery wynikające z organizacji studiów i pracy --------------------------------- 36
5
Propozycje rozwiązań _________________________________________ 40
Przykłady dobrych praktyk -------------------------------------------------------------40
Dostęp do informacji---------------------------------------------------------------------41
Wsparcie w trakcie ciąży i po niej -----------------------------------------------------42
Wsparcie w zapewnieniu dziecku opieki --------------------------------------------42
Wsparcie w powrocie do pracy (plan zajęć, pensum) ---------------------------44
Wsparcie rozwoju zawodowego i naukowego ------------------------------------44
Wsparcie udziału w pracach różnych organów UW ------------------------------45
Podsumowanie ______________________________________________ 46
Gdzie szukać pomocy na UW? ___________________________________ 49
Pomoc psychologa -----------------------------------------------------------------------49
Pomoc prawna ----------------------------------------------------------------------------49
Pomoc w rozwiązywaniu konfliktów, inicjatywy na rzecz równego
traktowania---------------------------------------------------------------------------------50
Podstawowe informacje prawne _________________________________ 51
Dla osób zatrudnionych na umowę o pracę na uczelni wyższej -------------51
Dla studentów i doktorantów----------------------------------------------------------52
Podstawowe informacje o urlopach -------------------------------------------------53
Wybrana literatura____________________________________________ 54
6
Słowo wstępne
prof. Anny GizyPoleszczuk,
prorektor UW ds.
rozwoju w latach
2016-2019
Jestem niezwykle wdzięczna inicjatorom projektu „Rodzice na Uniwersytecie”, wszystkim, którzy zaangażowali się w jego realizację
i przygotowali Raport, który trafi do
władz i społeczności naszej uczelni.
Wsparcie pracowników w harmonijnym łączeniu ról zawodowych
i rodzicielskich jest już w zasadzie
normą w większości instytucji i firm;
wiadomo też, że przyjazna, empatyczna, uważna na ludzkie problemy kultura organizacyjna służy
i firmie, i pracownikom. Zrealizowany w ramach budżetu partycypacyjnego projekt pozwala dostrzec,
że nasz Uniwersytet ma w tej mierze
sporo do zrobienia. Raport zawiera
jednak nie tylko listę problemów,
z jakimi mierzą się nasi pracownicy
– rodzice, ale i znakomite rekomendacje. Jest więc dobrym punktem
wyjścia do opracowania – we
współpracy z władzami – konkretnego, realistycznego programu
działania. Jestem przekonana,
że uda się go stopniowo wdrożyć.
Anna Giza-Poleszczuk
7
Słów parę od realizatorów projektu
Realizacja tego projektu nie byłaby
możliwa bez wsparcia, za które
chcielibyśmy w tym miejscu serdecznie podziękować: prof. Annie
Gizie-Poleszczuk (b. Prorektor UW),
Panu Piotrowi Bocianowi (Biuro
Promocji UW), Katarzynie Żakowskiej z zespołem (Uniwersyteckie
Centrum Wolontariatu), dr Agnieszce Jasiewicz-Betkiewicz (Instytut
Socjologii UW), mgr Weronice
Urban (Instytut Stosowanych Nauk
Społecznych UW), Pani Annie Borowski (Wydział Biologii UW),
prof. Jerzemu Tyszkiewiczowi (Instytut Informatyki UW), Polskiej
Sieci Kobiet Nauki, Pani Annie Korzekwie-Józefowicz (Rzeczniczce
Prasowej UW) oraz Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność”.
Witajcie Rodzice na Uniwersytecie
Warszawskim – Obecni, Przyszli
oraz Osoby Sympatyzujące!
Raport, który macie przed oczami
jest podsumowaniem projektu „Rodzice na Uniwersytecie”, powstałym na podstawie naszych obserwacji codziennego funkcjonowania
tej grupy na uczelni, własnych doświadczeń, indywidualnych wywiadów z pracownikami naukowymi
i administracyjnymi Uniwersytetu
Warszawskiego, doktorantami, studentami, a przede wszystkim z materiałów opracowanych na podstawie siedmiu całodniowych warsztatów prowadzonych przez grono
ekspertów z naszego Uniwersytetu.
Warsztaty te odbyły się w 2018 roku,
w ramach I edycji Budżetu Partycypacyjnego Uniwersytetu Warszawskiego.
Pragniemy zaznaczyć, że nasza inicjatywa wpisuje się w istniejące już
gdzieniegdzie, wartościowe działania podejmowane w imieniu rodziców na różnych uczelniach wyższych w całym kraju. Powstaje wiele
interesujących tekstów, projektów,
wniosków, które napędzają dyskusję o godzeniu życia zawodowego,
naukowego i rodzinnego. Wychodzimy ze swojej wieży z kości słoniowej poprzez działania popular-
8
nonaukowe, badania zaangażowane, w ramach których włączamy
społeczności badane jako ekspertów, coraz częściej odsłaniając zarówno kulisy swojego warsztatu,
jak i życie prywatne, stanowiące
bardzo ważne zasoby umożliwiające naszą codzienną pracę. [Któż
z nas nie czytał w podziękowaniach
do każdego ważnego naukowego
dzieła przede wszystkim peanów na
cześć wspierającej autora rodziny
połączonych zazwyczaj z przeprosinami za czas, który „dzieło” tej rodzinie zabrało…]. Dokładamy tym
raportem swoje spojrzenie i swoje
doświadczenia
funkcjonowania
uniwersyteckich rodziców w społeczności akademickiej.
Wam, jak i Władzom Uniwersytetu
Warszawskiego, że jest wiele pozytywnych działań realizowanych
w sferze dotyczącej bycia Rodzicem
na Uniwersytecie. Jednak nadal
stanowią one wyjątki od reguły
„niewidocznego Rodzica” na UW,
pozostając w sferze dobrej woli
okazywanej przez poszczególne
osoby, a nie przemyślanej polityki
wsparcia Rodziców na uczelni.
Chcemy wierzyć, że wykonana
wspólnymi siłami praca może stanowić drogowskaz na drodze do
poprawy sytuacji Rodziców na Uniwersytecie Warszawskim. Jednego
jesteśmy pewni – nie jesteśmy i nie
jesteście z tym sami! Wierzymy,
że historie tutaj zebrane wpłyną pozytywnie na zwiększenie widoczności Rodziców w środowisku akademickim.
Przyjęliśmy, że raport zostanie przygotowany w formie możliwie przyjaznej Czytelnikom – łatwej do przeglądania, krótkiej, zwięzłej i zarazem maksymalnie treściwej. Postaraliśmy się stworzyć katalog dobrych praktyk, by pokazać zarówno
Mariusz Wieczorek
Hanna Schreiber
Julia Krzesicka
9
Trochę historii,
czyli jak doszło do
realizacji projektu
żankami, związanych z łączeniem
wyczerpującej opieki nad małymi
dziećmi z wymagającą intelektualnie pracą oraz powtarzalność sytuacji, w której „nikt nic nie wie”,
jeśli chodzi o nasze prawa czy możliwości, doprowadziła do złożenia
wniosku o realizację projektu w ramach I edycji Budżetu Partycypacyjnego, którego owocem jest niniejszy raport.
Hania: Pomysł przyszedł mi do
głowy pewnego styczniowego dnia,
po kolejnym telefonie od sfrustrowanej
przyjaciółki
odsyłanej
„od Sasa do Lasa” na UW w celu
prawidłowego wyliczenia jej urlopu
macierzyńskiego oraz wysłuchaniu
obaw, związanych z powrotem do
pracy naukowej. Przyjaciółka od
pół roku prawie nie spała, a wszystkie spotkania organizacyjne na UW
zaczynały się po godzinie 17.00,
kiedy ani przedszkole, do którego
uczęszczała jej starsza córka już nie
działało, a niania opiekująca się od
czasu do czasu młodszą wychodziła
już do domu. Wróciły wtedy do
mnie wspomnienia koszmaru powrotu do pracy w roli wykładowcy
po sześciu miesiącach urlopu macierzyńskiego i konieczności „wykazania się”: otrzymałam 11 kursów
do poprowadzenia na uczelni,
z czego połowę nowych…
Zwróciłam się od razu po pomoc do
Julii, fantastycznej wtedy jeszcze
studentki, obecnie doktorantki na
UW, która pomogła mi w skonstruowaniu wniosku, opracowaniu strategii i przeprowadzeniu akcji promocyjnej, a następnie do naszego
zespołu dołączył Mariusz. Jego własny projekt „Uniwersytecka przestrzeń przyjazna rodzicom” nie
zmieścił się w puli tych, które mogły
być zrealizowane w ramach I edycji
Budżetu Partycypacyjnego, ale od
razu nam się spodobał. Dodatkowo
Mariusz w zaawansowanym stopniu naukowo zajmował się problemami, z którymi spotykałam i mierzyłam się zarówno ja, jak i moje
przyjaciółki, koleżanki, współpracowniczki.
Powtarzalność problemów, jakimi
wymieniałyśmy się w pracy z kole-
10
Jakie przyświecało nam credo?
Chcieliśmy wesprzeć rodziców na
UW poprzez dedykowane im w ramach projektu warsztaty prawne
i psychologiczne, które miały pomóc w rozstrzygnięciu ich problemów i wskazać możliwe rozwiązania „od ręki”.
magającym środowisku jak uczelnia wyższa. Trudności logistyczne,
finansowe, napięcia psychiczne,
często doświadczane niezrozumienie realiów funkcjonowania rodzica
prezentowane przez przełożonych,
przez środowisko naukowe bądź
koleżanki i kolegów ze studiów, czy
brak wiedzy, jakie są prawa wynikające z nowej sytuacji życiowej, wywołują ogromny stres, czasami prowadzący do decyzji o porzuceniu
studiów bądź wpływający na zahamowanie rozwoju zawodowego
i naukowego.
Ale najważniejszym efektem miała
być diagnoza wyzwań związanych
z łączeniem roli rodzica i pracą na
uczelni. Stworzeniu tej diagnozy
służył przede wszystkim ostatni
moduł warsztatowy, w ramach którego uczestnicy próbowali odpowiedzieć na pytanie, jaka jest obec-
Przy takich założeniach wyjściowych powstał ten projekt. Współtworzony przez jego uczestników,
stał się przestrzenią do wspólnej
dyskusji o zmianie UW w miejsce
bardziej przyjazne rodzicom (parent-friendly) oraz dzieciom (childfriendly).
nie sytuacja rodziców na UW, a jaką
chcemy, aby była w rzeczywistości
oraz co możemy zrobić, aby to osiągnąć. Diagnoza ta, zawarta w naszym raporcie, ma na celu zmianę
świadomości naszej społeczności
akademickiej, a co za tym idzie –
mamy nadzieję – także stworzenie
w niedalekiej przyszłości rozwiązań
(polityk) ułatwiających łączenie życia zawodowego i rodzinnego.
Nasze działania w projekcie obejmowały przede wszystkim:
zebranie informacji o potrzebach i problemach osób,
dla których projekt został przygotowywany, a które wzięły
udział w warsztatach;
Sprostanie wyzwaniom rodzicielskim i nowej sytuacji życiowej związanej z ciążą i urodzeniem dziecka
nie jest proste, zwłaszcza w tak wy-
11
jak i administracji na Uniwersytecie
Warszawskim.
usystematyzowanie tych potrzeb i rozwiązanie najbardziej
palących problemów w trakcie
warsztatów;
przygotowanie
wytycznych,
które umożliwią w perspektywie
długoterminowej spełnienie potrzeb rodziców na UW poprzez
odpowiednie
zaplanowanie
działań i ocenę decyzyjności poszczególnych organów UW
(np. na innym szczeblu podejmowane są decyzje o utworzeniu żłobka na kampusie, na innym – o stworzeniu kąciku malucha czy montażu przewijaka);
prowadzenie badań, tworzących fundament projektów
opartych na faktach, zorientowanych na ludzi oraz dających
podstawę do rozwoju umiejętności.
Projekt adresowany był do całej
społeczności akademickiej UW i dedykowany kwestiom łączenia roli
rodzica z życiem studenckim, doktoranckim lub pracowniczym: zatem w obszarze zarówno nauki,
Stworzyliśmy (nieoceniona Julia!)
witrynę internetową poświęconą
działaniom w ramach projektu,
co pozwoliło uczestniczyć w nim
także osobom, które nie mogły
wziąć udziału w warsztatach osobiście, a które chciały podzielić się
swoim doświadczeniem i wiedzą
on-line. Mamy nadzieję, że informacje zebrane w tym raporcie pozwolą
także wesprzeć program rozwoju
Uniwersytetu, w którym jako cel
główny (punkt 1.1.) wskazano stworzenie odpowiednich warunków do
prowadzenia badań, ożywienie ich
potencjału oraz włączenie do innowacyjnych,
eksperymentalnych
programów, zwiększając tym samym rolę uczelni w animowaniu
przemian społecznych i gospodarczych. Wierzymy, że lepsze warunki
pracy i studiowania dla nas wszystkich, w tym dużej liczby rodziców
na UW1, to lepsze wykorzystanie potencjału naukowego Uniwersytetu
Warszawskiego.
Niestety nie dotarliśmy do danych obrazujących ilu realnie rodziców funkcjonuje
na Uniwersytecie, a więc o jakiej skali zjawiska mówimy.
1
12
Projekt opierał się przede wszystkim na codziennej obserwacji naszego własnego uniwersyteckiego
pola: jak wygląda praktyka łączenia
życia rodzinnego z zawodowym
(administracyjnym,
naukowym)
oraz problemy, z jakimi przychodzi
nam się borykać. Był przestrzenią
wymiany doświadczeń z akademikami zarówno z innych krajowych
i zagranicznych ośrodków akademickich, jak i z własnego wydziału,
instytutu, pracowni. Tu także pojawiły się historie studentów zgłaszających się na dyżury czy piszących
maile z prośbą o pomoc.
także chęć przedstawienia władzom uczelni perspektywy, z jakiej
patrzą na Uniwersytet Warszawski
rodzice funkcjonujący w ramach
jego struktur. Znajdziecie tu w
związku z tym zanonimizowane wypowiedzi rodziców na UW, zebrane
podczas warsztatów lub przy okazji
dyskusji nad raportem – chcieliśmy,
by ich głos wyraźnie wybrzmiał,
bo na co dzień jest on słabo słyszalny na uczelni!
Zapraszamy do lektury i zachęcamy
do wzajemnego wspierania się oraz
działania na rzecz poprawy sytuacji
rodziców na UW!
Działania zrealizowane w ramach
projektu, jak i niniejszy raport to
13
osoby od nas całkowicie zależne:
nasze dzieci. Stajemy przed wieloma trudnymi wyborami i trudno
wtedy nie paść ofiarą wykorzystywania troski i lęku o własne dzieci,
dla których doskonałą pożywką są
społecznie funkcjonujące stereotypy („tylko matka dobrze może zająć się swoim dzieckiem”, „albo kariera albo dzieci”, etc.). Czując empatię z każdym rodzicem i dzieckiem, chcielibyśmy podzielić się
z Wami kilkoma spostrzeżeniami
zebranymi w trakcie naszych warsztatów.
Rodzice i dzieci na
UW i w zmieniającym się świecie,
czyli czy naprawdę
wszystko zależy od
nas? Kilka pilnych
porad na początek
(i adresów na
końcu raportu)
Opowieść o rodzicielstwie rozpoczniemy od demontażu najczęściej
powtarzanego hasła, które rodzice
słyszą od innych osób: „Wszystko
jest kwestią chęci i dobrej organizacji”.
Nie zwlekaj z proszeniem
o pomoc.
Jeśli czujesz, że sobie nie radzisz z
sytuacją – zaufaj przede wszystkim
swojej intuicji. Nie opóźniaj kontaktu ze specjalistą czy specjalistyczną placówką. Nie zawsze
warto poddawać się przekonywaniom, często robionym w najlepszej
wierze, że warto jeszcze poczekać,
„że to minie”. Pomocy psychologicznej nie należy traktować w kategoriach zła koniecznego. Gdzie szukać pomocy na UW? Zobacz na s.
49.
Jest to bardzo popularny mit wpędzający w ogromne poczucie winy
i frustrację, którą można oddać słowami: „ze mną jest coś nie tak, najwyraźniej jestem leniwa/leniwy,
nieudolna/nieudolny, niezorganizowana/niezorganizowany i niedostatecznie mocno chcę”.
Jesteśmy rodzicami – dorosłymi
ludźmi mającymi pod swoją opieką
14
A to znaczy, że wsparcie w postaci
pomocy najbliższej rodziny jest
poza naszym codziennym zasięgiem. Szukaj więc wsparcia na UW!
Dbaj o siebie i swoją
kondycję emocjonalną.
Wychowanie jest niełatwym, długim i mozolnym procesem trwającym lata. Nie wahaj się korzystać
z pomocy bliskich, przyjaciół,
jak i specjalistów. Szczęśliwy, akceptujący i silny rodzic to skarb dla
każdego dziecka.
Komunikuj się
skutecznie.
Informuj o swoich potrzebach, poszukuj rozwiązań na miarę swoich
możliwości. Czasem odpuść. Każde
zachowanie – dziecka i dorosłego –
jest ważnym komunikatem. Zwalczając nieodpowiadające naszym
wizjom zachowania, zabraniając
sobie okazywania emocji i potrzeb
– tłumimy je i wyrzucamy poza nawias. Uczmy się rozumieć przyczyny
zachowań i szukać rozwiązań, a nie
zamiatać je pod dywan. Problemy z
komunikacją istnieją na wszystkich
poziomach i we wszystkich relacjach: dostrzegamy je przecież
także w naszym najbliższym otoczeniu pracowniczym na UW, w relacjach z przełożonymi, kierownikami projektów naukowych, koleżankami i kolegami. Jeśli dostrzegasz w swojej sekcji, pracowni, zakładzie, katedrze czy wydziale narastające konflikty i problemy, których nie da się rozwiązać – porozmawiaj z kimś na ten temat i podej-
Zapewnij sobie
wsparcie.
Jedno z najpopularniejszych afrykańskich przysłów mówi: „do wychowania dziecka potrzebna jest
cała wioska”. Prawdą jest, że wychowanie dziecka wymaga zaangażowania całej rzeszy osób. Tak też
dawniej bywało, gdy dzieci wychowywały się w wielopokoleniowych
domach. Rodzice wówczas korzystali z pomocy babć, dziadków,
cioć, wujków. Poza znacznym odciążeniem rodziców, dzieci brały
udział w życiu wielopokoleniowej
rodziny oraz obserwowały relacje
między innymi dorosłymi i dziećmi.
Wielu z nas, rodziców na UW, związało się z Warszawą dzięki studiom
i następnie podjętej na uczelni
pracy: duża część z nas nie jest stąd!
15
angażowanie otoczenia w szukanie
sposobów na skuteczne ogarnięcie
otaczającej rzeczywistości. Rodzice
są często najbardziej bezbronni wobec wszelkich prób oddziaływania
siłowego czy pozbawionego szacunku!
mij działanie. Warto zgłosić się do
Ombudsmana, związków zawodowych, organizacji studenckich działających na Uniwersytecie [zob.
Gdzie szukać pomocy na UW? na
końcu raportu].
Jako rodzice także
jesteśmy różni.
Drogi Rodzicu, te kilka stwierdzeń,
które chcemy Ci przekazać, nie wyczerpują tematu. Jeżeli jednak zdecydujesz się wziąć je pod uwagę –
możesz stać się elementem zmiany,
dając sobie i swojemu dziecku
szansę na bezpieczne równoważenie spraw prywatnych i zawodowych. Zachęcamy Cię do dalszej
lektury raportu i doświadczeń Twoich koleżanek i kolegów – rodziców
na UW!
Mamy różne potrzeby sprzęgnięte
z ekonomicznymi możliwościami
ich zaspokojenia, organizacją
wsparcia ze strony rodziny i otoczenia, stanem zdrowia swoim i bliskich. Każdy z nas zasługuje na szacunek i uwzględnianie swoich specyficznych potrzeb. Łącząc świat
prywatny z naukowym lub zawodowym zasługujemy na wsparcie i za-
16
każdym kolejnym warsztatem wysyłaliśmy mailowy monit do sekretariatów, samorządów, kół naukowych, czasopism uniwersyteckich,
indywidualnych odbiorców – w tym
głównie kierowników zakładów, dyrektorów Instytutów i dziekanatów
oraz wszelkich osób aktywnie działających na Wydziałach. Pomoc
okazało nam Biuro Promocji UW,
umieszczając zaproszenia na
warsztaty na stroni głównej UW
oraz na Facebooku i Twitterze, oraz
Komisja Zakładowa NSZZ „Solidarność”.
Rodzice na
Uniwersytecie,
czyli o realizacji
projektu
Promocja projektu
Rdzeniem promocji projektu była
strona internetowa (rodzice.partycypacyjny.uw.edu.pl). Była ona źródłem bieżących informacji, a także
kontaktu z nami – nie tylko poprzez
możliwość zadania nam pytań, ale
także przesyłania nam własnych historii i pomysłów na poprawę sytuacji Rodziców na Uniwersytecie.
Poniżej podajemy przykłady, w jaki
sposób staraliśmy się zwiększyć naszą widoczność oraz wpłynąć na
skuteczniejszy przepływ informacji
o warsztatach.
Wsparciem dla tych działań i zarazem „przypominajką” o warsztatach była akcja plakatowa na
wszystkich wydziałach. Wymagała
sporego zaangażowania czasowego, jednak – w dobie mediów
społecznościowych! – okazała się
skuteczniejszym sposobem dotarcia z informacją do osób potencjalnie zainteresowanych warsztatami.
Najprostszym i najszybszym kanałem informowania potencjalnych
zainteresowanych był mailing rozsyłany przez platformę USOS – zawierający głównie adresy uniwersyteckie (@uw.edu.pl) szczególnie
często używane przez pracowników, ze znikomym odsetkiem odpowiedzi z kont studenckich. Przed
Najskuteczniejszą formą zaproszenia okazał się jednak osobisty kontakt – polecenia od znajomych
i tzw. poczta pantoflowa nadal pozostają najbardziej wiarygodnym
i zaufanym źródłem informacji!
17
Udało nam się także uzyskać
wsparcie organizacji pozarządowych w promocji naszego projektu,
takich jak Polska Sieć Kobiet Nauki
czy Rodzic w mieście, za co w tym
miejscu składamy serdeczne podziękowania.
nieczność przypominania się o zobowiązaniu do podzielenia się informacjami. Dodatkową trudność
stanowiły także „zwyczajowe” (nieprzejrzyste) procedury postępowania z otrzymywanymi zaproszeniami i informacjami, panujące w
poszczególnych jednostkach.
Ostatecznie, do promocji używaliśmy także mediów społecznościowych – zwłaszcza jako głównego
kanału dotarcia do studentów,
szczególnie tych, którzy dopiero
rozpoczęli studia. W naszej praktyce lepiej sprawdzały się zamknięte fora i system poleceń niż
oficjalne kanały kontaktu uczelni,
takie jak Newsletter UW, Platforma
COME, Biuro Prasowe UW czy Radio
Kampus, w którym mieliśmy okazję
opowiadać o naszym projekcie.
Warsztaty – jak wyglądały?
Zależało nam na tym, by warsztaty
nie miały charakteru naukowego,
ale by stanowiły odpowiedź na realne problemy i wyzwania, z jakimi
stykamy się na co dzień jako rodzice. Oczywiście w związku z tym
wszyscy rodzice z dziećmi byli mile
widziani!
Podzieliliśmy warsztaty na trzy moduły. Chcieliśmy pomóc rodzicom
w rozwiązywaniu ich kłopotów natury prawnej i psychologicznej oraz
wysłuchać ich propozycji zmian
jako ekspertów w dziedzinie (nieosiągalnej?) równowagi pomiędzy
pracą a życiem prywatnym (workfamily balance).
Rezultaty naszych działań promocyjnych okazały się dość zaskakujące. Najczęstszą odpowiedzią na
zaproszenia był... brak reakcji na
nasze działania – jak choćby prozaiczne „dziękuję za informację”
w odpowiedzi na maila – oraz ko-
18
Moduł I – prawny
Ekspertka prowadząca:
dr Barbara Godlewska-Bujok – prawniczka specjalizująca się w prawie pracy, w tym w kwestiach dotyczących
pracujących rodziców. Zajmuje się także prawem spółdzielczym i prawem szkolnictwa wyższego. Autorka kilkudziesięciu publikacji, w tym książki „Skuteczność
prawa zatrudnienia”. Pracuje na Wydziale Zarządzania
UW.
Zakres:
- Jakie prawa mają kobiety w ciąży, mamy i ojcowie: zarówno studentki, jak i kadra naukowa
czy administracyjna (pracownicy UW);
- Jak powinny być rozliczane kwestie urlopów
macierzyńskich, ojcowskich, rodzicielskich,
zdrowotnych, naukowych.
Moduł realizowany był w formie proaktywnej.
Warsztat rozpoczynaliśmy od rozeznania się w
kwestiach, pytaniach i wątpliwościach, z którymi uczestnicy przyszli. Następnie odpowiedzi
były udzielane pakietami tematycznymi, znajdującymi odzwierciedlenie w studiach przypadku z bogatego wachlarza przykładów z praktyki prowadzącej. Kolejne pojawiające się pytania były spisywane – w ten sposób stworzyliśmy
katalog FAQ. Najważniejsze informacje z zakresu prawnego, zebrane podczas warsztatów,
przedstawiamy na końcu raportu.
19
Moduł II – psychologiczny
Ekspertka prowadząca:
dr hab. Mirosława Huflejt-Łukasik – twórczyni metody Multi-Level Concept oraz Szkoły Coachingu
i Pracy z Grupami MLC. Senior Coach i superwizor
The European Coaching Federation (EuCF).
Akredytowany coach i superwizor Izby Coachingu.
Członek prezydium Izby Coachingu w latach 20142017. Laureatka nagrody „Skrzydła za dbałość o
standardy coachingu” przyznanej w 2017 roku
przez środowisko coachów – Stowarzyszenie Coachów Polskich, Izbę Coachingu, ICF, EMCC. Posiada Europejski Certyfikat Psychoterapii (ECP),
a także jest certyfikowanym psychoterapeutą i superwizorem Polskiej Federacji Psychoterapii. Pracuje na Wydziale Psychologii UW.
Zakres:
Moduł realizowany był cyklicznie, obejmując cztery spotkania tematyczne:
1. Emocje rodzica (jak kontrolować emocje;
aktor a obserwator a trzy pozycje percepcji;
warunkowanie emocji; przeformułowania,
czyli jak dystans i poczucie humoru nam
pomagają);
2. Co służy dzieciom by byli spełnionymi
dorosłymi (poziomy funkcjonowania człowieka – małego i dużego; co powinno usłyszeć dziecko a czego nie powinniśmy mówić; co to znaczy kochać dziecko i na czym
20
polegają błędy w wychowaniu; pomysły na
przyszłość dzieci);
3. Co jest pomocne w komunikowaniu się w
trudnych sytuacjach w pracy (synchronizacja; desynchronizacja; parafraza; jak radzić
sobie z krytyką jako źle udzieloną informacją zwrotną);
4. Równowaga praca a dom (wartości jako
podstawa świadomych decyzji; przekonania czyli jak możemy sami sobie utrudnić
bądź ułatwić życie).
Moduł III – warsztatowy
Ekspert prowadzący:
dr Dobromir Dziewulak – twórca innowacyjnych
programów kształcenia nauczycieli akademickich
oraz programu Dydaktyki Szkoły Wyższej dla doktorantów UW i PAN. Specjalizuje się w nowatorskich metodach akademickiej dydaktyki. Wielokrotnie nagradzany i wyróżniany tytułem najlepszego wykładowcy za osiągnięcia w pracy dydaktycznej. Wielokrotny stypendysta naukowy i dydaktyczny rządu francuskiego. Współpracuje
z uczelniami we Francji, Szwajcarii i Kanadzie. Autor 2 książek, 3 monografii, ponad 80 artykułów
naukowych, tłumaczeń, recenzji haseł do encyklopedii i trójjęzycznego słownika parlamentarnego
oraz autor ponad 400 ekspertyz. Redaktor naczelny eksperckiego czasopisma Biura Analiz Sejmowych „Analizy BAS” oraz członek redakcji kwartalnika naukowego „Studia BAS”.
21
Zakres:
Celem tego modułu było stworzenie konkretnych postulatów dotyczących uczynienia funkcjonowania uczelni bardziej przyjaznej rodzicom na podstawie realnych problemów doświadczanych przez rodziców. Zastanawialiśmy się nad tym jak uczynić uniwersytet miejscem bardziej wyczulonym na
potrzeby i realia funkcjonowania rodzica –
nie tylko pod względem organizacji przestrzeni czy miejsc dedykowanych rodzicom
i dzieciom, ale przede wszystkim kultury
pracy i zrozumienia ze strony władz instytutów, wydziałów i całej uczelni.
Metaplan sporządzony podczas
warsztatów
Moduł warsztatowy realizowany był metodą
dyskusji w formie metaplanu. Uczestnicy,
podzieleni na zespoły, tworzyli finalnie plakaty stanowiące podsumowanie efektów ich
dyskusji. Następnie odbywała się prezentacja plakatów poszczególnych zespołów,
by finalnie stworzony został jeden wspólny
plakat zbierający argumenty wszystkich zaangażowanych.
Pytanie główne poddane pod dyskusję: Jak
stworzyć dobrą atmosferę i optymalne warunki pracy dla rodziców studiujących i pracujących na UW?
22 22
23
Plakat promujący warsztaty
24
Zdjęcia z warsztatów
Wyniki
zaangażowania ojców, zajmujących się domem i dziećmi na równi
z matką. Częstą jest jednak nadal
sytuacja, gdy trzy lata życia matki
po urodzeniu dziecka oscyluje tylko
wokół niego: jego rozwoju, towarzyszących temu chorób czy badań lekarskich.
Rodzice (nie tylko) na UW –
systemowa samotność?
Wbrew reklamowym, idyllicznym
wyobrażeniom pięknych, zadbanych i wypoczętych mam spotykających się ze sobą w towarzystwie
swoich grzecznych i czystych dzieci
w wielkomiejskich kawiarniach,
problemem po pojawieniu się w rodzinie dziecka jest izolacja. Izolacja
ta częściej dotyczy matek niż ojców.
Jest pokłosiem zarówno niechęci
proszenia o pomoc, jak i rzeczywistym brakiem osób, które długofalową pomoc mogłyby zaoferować.
Albo związana jest z brakiem środków finansowych by taką pomoc
„z rynku pracy” pozyskać. Mają na
to wpływ zmiany społeczne takie
jak: mieszkanie z dala od rodziców
(którzy często są także osobami
pracującymi), samodzielne utrzymywanie się, niezależność, możliwości rozwoju w Warszawie, które
doprowadziły do takich okoliczności, gdy rzadko rodzic może liczyć
na pomoc osób z zewnątrz. Obserwowany jest (na szczęście!) wzrost
To wszystko mocno ogranicza nasze możliwości powrotu do studiów
bądź pracy na uczelni na dotychczasowych zasadach – praca i studia po pojawieniu się na świecie
dziecka wymagają zatem wsparcia
ze strony środowiska akademickiego, najczęściej – zwyczajnej empatii i zrozumienia. To jest możliwe
jeszcze przed trudniejszymi do
wprowadzenia zmianami w przepisach, regulaminach, procedurach.
25
Niezrozumienie i brak
empatii
Pracownik naukowy: Sympatycznych wspomnień związanych z UW i moim macierzyństwem nie mam. Kierownik mojego zakładu,
który nigdy do mnie nie dzwonił, postanowił
się ze mną bezzwłocznie skontaktować właśnie wtedy, gdy dowiedział się, że poszłam
na zwolnienie z powodu ciąży. Zapytał
mnie: "Czemu Pani nie pracuje? Po co to
zwolnienie, przecież ciąża to nie choroba.
Należy wrócić do pracy, bo inni są nadto obciążeni zajęciami". Po moim powrocie z
urlopu macierzyńskiego nigdy mnie nie pytał o dzieci, zdrowie itp. Z obu macierzyńskich wróciłam do pracy przed czasem, by
zacząć z początkiem semestru i nie komplikować życia administracji. Zwłaszcza za
pierwszym razem (macierzyński trwał wówczas niecałe 5 miesięcy) bardzo źle ustawiono mi grafik i prosiłam o przeniesienie
jednej grupy. Pani w dziekanacie powiedziała mi, że i tak, jako naukowy pracownik
mam lepiej, bo zajęcia są sporadycznie
(właściwie nie pracuję) i nie mam prawa narzekać...
Częstym problemem jest tymczasem fakt ignorowania przez przełożonych oraz pracowników naukowych (w stosunku do studentek w
ciąży) problemów zdrowotnych
związanych z ciążą, jak również wyrażane niezadowolenie z powodu
„kłopotu”, jaki robi pracownica/studentka, zachodząc w ciążę. Uczestnicy warsztatów zgłaszali np. niewłaściwe sytuacje w czasie zajęć:
prowadząca zajęcia kierowała do
ciężarnej uczestniczki komentarze
w trakcie trwania zajęć takie jak:
„jak zamierzasz skończyć semestr?”, „po co tu w ogóle przyszłaś?”.
Nasi rozmówcy i uczestnicy warsztatów często wspominają zarzuty
formułowane na uczelni przez
osoby ze starszych pokoleń,
Pracownik naukowy: Dużym wyzwaniem
było dla mnie pogodzenie ciąży z planami
dydaktycznymi. Musiałam iść na zwolnienie,
a to dla osoby układającej grafik zajęć było
katastrofą, bo „na gwałt” musiała kogoś
znaleźć, kto mnie zastąpi. Poinformowanie
osoby odpowiedzialnej za tworzenie grafików o ciąży było dla mnie bardzo dużym wyzwaniem. Teraz, mając dzieci w wieku
przedszkolnym, martwię się o to, jak zorganizować dla nich opiekę w czasie ich choroby. Odrabianie zajęć, czy szukanie ewentualnego zastępstwa są tak karkołomne w
ich organizacji, że już nawet nie próbuję.
Mam poczucie, że jestem pozostawiona
sama sobie, a zastępstwa to moja prywatna
sprawa.
26
które zarzucają młodym rodzicom, że „przecież mają łatwiej”.
Wskazują tym samym na posiadanie różnych sprzętów AGD, jednorazowych pieluch i powszechnej
dostępności preparatów do pielęgnacji dziecka. Nie biorą pod
uwagę innych zmian, jakie w międzyczasie zaszły, a które sprawiły,
że wcale „łatwiej nie jest”. Jest po
prostu inaczej.
Pracownik naukowy: Organizowanie obowiązkowych zebrań dla pracowników po godzinie 15.00
jest koszmarem rodziców małych dzieci. Choć
elastyczny czas pracy ma swoje zalety, to brak
określonych ram czasowych dyspozycyjności
pracownika jest wyzwaniem dla rodzica.
Pracownik naukowy: Kiedy byłam w drugiej ciąży,
poinformowano mnie, że mogę wnioskować o
awans ze stanowiska asystenta na stanowisko
adiunkta. Miałam wrócić do pracy po porodzie od
nowego semestru, i nowa umowa mogłaby zostać podpisana od października. Niewielka podwyżka w pensji bardzo by mi się wtedy przydała,
z uwagi na radykalny wzrost wydatków. Kiedy
zwróciłam się z zapytaniem o to do swojego przełożonego usłyszałam: „W ciąży to ty się lepiej skup
na dziecku a nie na karierze, jeszcze rok na stanowisku asystenta ci nie zaszkodzi”. Nie wyobrażam
sobie takiego potraktowania pracownika naukowego np. w krajach skandynawskich!
Przełożeni, nierzadko wywodzący
się na UW z pokolenia 50+, zwłaszcza ci, „którzy dawno zapomnieli
już o tym, jak to jest mieć małe
dzieci”, często ignorują brak
wsparcia rodziny i związaną z tym
niedyspozycyjność czasową. Traktują to także jako pretekst do
braku awansu.
W szczególnej sytuacji znajdują się
rodzice dzieci z niepełnosprawnościami, dla których koniecznością
jest np. możliwość wzięcia dodatkowych dni wolnych na niezliczone
wizyty lekarskie u specjalistów.
Specyfika ich sytuacji także powinna zostać uwzględniona w ramach procesu przekształcania uniwersytetu w miejsce bardziej przyjazne rodzicom, w czym dużą rolę
powinno odegrać Biuro ds. Osób
Niepełnosprawnych
na
UW,
uwzględniając rodziców dzieci z
niepełnosprawnościami jako jednego z adresatów swojej działalności.
27
Rodzice – niewidzialna część społeczności akademickiej
Pracownik naukowo-dydaktyczny:
Jak jest? Raczej źle. Ludzie na UW, np.
pracownice administracji czy koledzy/koleżanki z pracy są pozytywnie nastawieni do dzieci, pomocni i elastyczni
(myślę, że czasami pomagają niejako
wbrew regulacjom), ale UW jako instytucja już nie. Kilka przykładów:
-pierwsze dziecko urodziłam będąc na
studiach doktoranckich. Nie miałam
żadnego wsparcia finansowego ze
strony UW, tylko dzięki otrzymanemu
wcześniej stypendium wojewódzkiemu
mogłam się utrzymać przez parę miesięcy po urodzeniu dziecka;
- obecnie czas oczekiwania na żłobek
UW to ok. 20 miesięcy (dziecko zapisane
na jesieni 2017, wolne miejsce ma być
od września 2019). Oznacza to, że gdyby
ktoś chciał zacząć korzystać ze żłobka w
momencie zakończenia rocznego
urlopu macierzyńskiego, musiałby zapisać dziecko na początku ciąży. Myślę,
że część osób w ogóle nie zapisuje się na
listę, jeśli wiedzą, jaki jest czas oczekiwania. Tak więc potencjalnych chętnych jest jeszcze więcej niż ci zapisani;
- zebrania rad instytutu i wydziału odbywają się o 16-tej. Rodzice odbierający
dzieci z przedszkola czy szkoły muszą organizować sobie opiekę do dzieci;
- część raportów rocznych itp. trzeba
wypełniać będąc na zwolnieniu lekarskim lub na urlopie macierzyńskim. To
dość kłopotliwe.
Podstawowym problemem
jest fakt, że grupa zainteresowanych jest mocno rozproszona. Nie stanowi ułatwienia to, że rodzice nie funkcjonują w oficjalnym dyskursie
uczelni wyższych, co z kolei
związane jest z tym, że rodzicielstwo nie stanowi celu
funkcjonowania szkolnictwa
wyższego. Uczelnie publiczne nie konkurują na
świadczenia socjalne tylko
na techniczną infrastrukturę.
Można zaryzykować stwierdzenie, że nie dostrzegając
tej sfery życia same wykluczają się z możliwości kształtowania świadomych postaw
(pro)rodzinnych. Organizacja
czasu pracy, zwiększająca
efektywność
naukowców
i administracji nie powinna
jednak funkcjonować w
oparciu o zasadę, że opieka
nad dzieckiem to „indywidualna sprawa każdego rodzica”. Można zadać reto-
28
związku z tym na miejsce (obecnie
około 20 miesięcy), wynikające z
kolei ze żłobkowej infrastruktury.
Sytuację dodatkowo komplikuje
rozproszenie kampusów UW w różnych częściach Warszawy, co nie
sprzyja rodzicom, których miejsce
studiów i pracy nie znajduje się przy
kampusie głównym, ale np.
na Ochocie, Pradze Południe, Mokotowie czy Białołęce.
ryczne pytanie: Jak wiele wtedy
traci przy takim podejściu nie tylko
rodzic, który nie weźmie udziału w
wydarzeniu naukowym, nie przyjdzie na interesujące go seminarium
czy wykład, nie stworzy zespołu
grantowego, ale cała społeczność
UW i uczelnia, która aspiruje do bycia najlepszą nie tylko w kraju,
ale i wiodącą w naszym regionie?
Sytuacja systemowa w Warszawie
jest taka, że podaż żłobków i przedszkoli względem popytu jest zbyt
mała, zwłaszcza dotyczy to dzielnic
zamieszkiwanych przez osoby
młode. Przepisy regulujące procesy
rekrutacyjne do placówek publicznych preferują dwoje rodziców pracujących. Zakłada się, że jeden niepracujący rodzic może poświęcić
czas dziecku. Jednak by pracować
– trzeba dziecko powierzyć czyjejś
opiece. Zaczepiamy o wcześniej
wspomniany problem niedostępnych dziadków (bądź braku funduszy). I wpadamy w błędne koło.
Żłobek i przedszkole na UW obecnie dostępne są tylko dla doktorantów/doktorantek
i
pracowników/pracowniczek UW. Uczestnicy
warsztatów wysunęli dwie propozycje rozwiązania tej niedogodności:
1) powiększenie obecnego żłobka;
2) utworzenie dodatkowych żłobków – idealnie, by przy każdym
kampusie był jeden duży, ponieważ
taka placówka przydałaby się również dla osób studiujących.
Sytuacją idealną byłoby, gdyby pracodawcy dostrzegali rodziców i wychodzili naprzeciw ich potrzebom.
Były wszak programy doceniające
uczelnie pod szyldem „przyjazne
rodzinie”, które wygasały po 1-2
edycjach. Przykładem może być
projekt stowarzyszenia PLinEU
Niewątpliwie sukcesem okazał się
uniwersytecki żłobek. Uczestnicy
warsztatów, którzy mają w nim
dzieci są bardzo zadowoleni. Problemem jest jednak ograniczona
liczba miejsc i czas oczekiwania w
29
Uczelnia Przyjazna Rodzicom2. Najdłużej trwającym zaś był program
„POMOST" Fundacji na rzecz Nauki
Polskiej, pierwotnie napisany celem wsparcia kobiet w ciąży,
które nie mogły wykonywać prac
w laboratoriach. Zakończenie finansowania z grantu europejskiego
Innowacyjna Gospodarka w 2013
roku oznaczało jego zamknięcie3.
Pracownik naukowy: Jak jest? Słabo. Brak
zrozumienia przy układaniu planu zajęć ze
strony bezdzietnych kolegów, brak jakiegokolwiek uwzględnienia obciążeń, z jakimi
wiąże się rodzicielstwo. Obciążanie biurokracją, obowiązkami administracyjnymi.
Sztywność, zwłaszcza ze strony bezdzietnych i dość bezwzględnych szefów.
Obecnie w świecie polskich uczelni
zieje czarna dziura pomiędzy deklarowanymi wartościami a praktyką.
Dlaczego? Bo:
Brakuje programów pracowniczych, uwzględniających sytuację rodziców na uczelni;
2
3
Zob. www.plineu.org/projects/uczelniaprzyjazna-rodzicom/
Brakuje konkretnych, spisanych
wskazówek
dla
rodziców,
ale również determinacji, by zawalczyć o podstawowe prawa,
umożliwiające sprawniejsze łączenie spraw prywatnych z zawodowymi;
Brakuje rozwiązań systemowych;
Brakuje dyskusji o więziach społecznych, wykraczających poza
debatę nad tym, czy coś ma dobroczynny czy niszczący wpływ
na psychikę dziecka bądź na
miejsce uczelni w rankingu;
Brakuje szerszej świadomości
więziotwórczego, dobroczynnego wpływu pomocy podyktowanej życzliwością i zrozumieniem, tak często realizowanej
przez otoczenie na poziomie
kontaktu z zestresowanym rodzicem siedzącym z dzieckiem
przed salą egzaminacyjną,
któremu proponujemy opiekę
na te dwadzieścia minut czy pomocą przy dziecku koleżance
z pracy, która musi w terminie
oddać artykuł. Takie wsparcie
nie znajduje odzwierciedlenia w
Zob. www.fnp.org.pl/oferta/pomostgranty-powrotowe/
30
przepisach i formalnych udogodnieniach, także lokalowych.
Ale nie zastąpi również wsparcia
instytucjonalnego, programowego, świadomie zaplanowanego.
Uczestnicy warsztatów wskazywali,
że brakuje im wiedzy co do praw
wynikających z nowej sytuacji życiowej, a także, że napotykają trudności z pozyskaniem pełnej i rzetelnej informacji od kadry administracyjnej, która ich zdaniem nie posiada adekwatnej wiedzy by skutecznie radzić sobie ze sprawami
socjalnymi pracowników-rodziców
(zgłaszane problemy dotyczyły
m.in. prawidłowego wyliczenia
pensum czy przeciążenia grafików
zajęć tuż po powrocie danej osoby
Dezorientacja
informacyjna
Rodzice na Uniwersytecie Warszawskim – zarówno pracownicy Uniwersytetu, jak i studenci – wskazują
na jeden główny problem: dezorientację informacyjną wynikającą
z braku dostępu do pełnej i rzetelnej informacji oraz problemów z
jej przepływem i aktualizowaniem.
Jest bardzo duża i pilna potrzeba
przeprowadzenia szkoleń dla administracji w tym zakresie. Jako realizatorzy projektu także tego doświadczyliśmy, jeśli chodzi o zarządzanie przekazywanymi informacjami: jeśli wszystkie pisma kierowane są do kierowników jednostek to często tam „utykają”,
jeżeli personalnie nie zostaną
uznane za wartościowe, zaś same
informacje nie są przekazywane
w sposób efektywny.
Pracownik naukowo-dydaktyczny: Brakuje informacji na temat formalności związanych z urodzeniem dziecka i wsparciem finansowym albo informacje te są rozproszone. Informacje na temat regulacji prawnych i finansowych oraz możliwych
form wsparcia powinny być zebrane w jednym
miejscu, łatwo dostępne, a pracownicy i studenci
powinni być informowani o tym miejscu w sekretariatach i dziekanatach.
z urlopu). Problem stanowi także
brak katalogu dobrych praktyk.
Brak jednoznacznych ogólnouniwersyteckich wytycznych i przepisów regulujących postępowanie
31
wobec rodziców nastręcza szczególnych trudności w postępowaniu
wobec studentów z dziećmi – sytuacja rodzicielstwa studentów nie
była dotychczas uregulowana.
brze. Zwracano także uwagę,
że obok chaosu organizacyjnego
(brak jednego przewodnika, poszukiwanie wiedzy na własną rękę, często niespójne informacje pozyskiwane z różnych źródeł) problem
stanowi brak szerszego myślenia o
rodzicielstwie. Szczególnie widoczny jest on na wydziałach, gdzie
jest mało kobiet. Główną przyczyną,
zdaniem uczestników warsztatów,
jest wysoka dominanta wieku
członków Rad Wydziałów oraz Senatu UW, co przekłada się na ich
konserwatywne podejście, w którym „uniwersytet jest dla naukowców zajmujących się nauką i poświęcających jej cały swój czas”
z „tendencją do zapominania,
że samemu miało się dzieci”. Brak
tej świadomości zdaniem uczestników wynika z innych doświadczeń
z czasów swojej młodości, który powiązany jest z brakiem styczności
z życiem młodszego pracownika
naukowego i studenta. Częste jest
nierespektowanie faktu bycia rodzicem – zwłaszcza przy decyzjach podejmowanych przez przełożonych/dziekana/sekcję finansową
(np. dotyczących terminów i godzin
organizacji spotkań, posiedzeń
Rad, zebrań Katedr, etc.).
Wszyscy uczestnicy warsztatów
zwracali uwagę, że mają słabą
orientację w – i tak mocno ograniczonej – ofercie UW skierowanej do
nich i ich dzieci. Podobna kwestia
dotyczy działań umożliwiających
łączenie pracy naukowej z opieką
nad dzieckiem – zarówno pracy w
przestrzeni biblioteki, jak i wyobrażeń co do możliwości przybycia
z dzieckiem na zajęcia czy konfe-
Pracownik naukowy: Dobrym pomysłem
był piknik rodzinny na UW. Dzieci powinny
poznać miejsce pracy rodzica, powinny
czuć się z tego dumne.
rencję. Większość uczestników
warsztatów kojarzyło BUWialnię,
mało kto natomiast wiedział o istnieniu BabyLab czy Uniwersytetu
Dzieci. Pojawiające się natomiast
inicjatywy skierowane do rodzin i
dzieci były postrzegane bardzo do-
32
Jako ciekawy przykład pojawiła się
kwestia dorosłych dzieci pracowników naukowych, które same zaczynają studia w miejscu pracy rodzica
i brak regulacji takich sytuacji.
Pracownik naukowo-dydaktyczny:
Ze względu na wiek mój i moich dzieci jako
ostatni pojawił się problem, gdy moje
dziecko studiowało na moim własnym wydziale i zaliczało przedmiot, którego uczę
i przedmioty, których uczyli moi bliżsi i dalsi
koledzy. Radziłem sobie z tym sam, nie znałem żadnych sensownych wytycznych,
ale dzięki pomocy kolegów i koleżanek
wszystko się chyba w miarę dobrze udało.
Zostałem zwolniony z udziału w wymyślaniu
zadań na kolokwium i egzamin, rozwiązań
swojego dziecka nie oceniałem, itd. Jeśli
mam jakieś niewielkie wątpliwości, to czy
sprawiedliwe jest, że moje dziecko miało w
domu doradcę-eksperta do spraw regulaminu studiów i mechanizmów funkcjonowania wielu procedur na uczelni – bo inni
studenci takich nie mieli. Z drugiej strony,
gdyby jakikolwiek inny student przyszedł do
mnie z takimi samymi pytaniami, to tak
samo bym mu odpowiadał jak mojemu
dziecku.
Sztandarowym przykładem na brak
przepływu informacji jest także
kwestia już istniejących i dostępnych form pomocy w ramach
uczelni. Wiele osób opowiadało
swoje historie z poszukiwaniem pomocy psychologicznej poza uczelnią w sektorze prywatnym, podczas
gdy w trakcie warsztatów dowiadywali się, że w ramach uczelni mogą
skorzystać z bezpłatnej pomocy w
Centrum Pomocy Psychologicznej
UW. Potrzebna jest dobra kampania informacyjna na Uniwersytecie
Warszawskim dotycząca zarówno
sytuacji rodziców, jak i oferty do
nich skierowanej – skonsolidowane, szerokie działanie na poziomie ogólnouniwersyteckim.
Większość
osób wskazywała,
że Uniwersytet nie widzi potrzeby
konkurowania na świadczenia socjalne – ponieważ nie postrzega ich
jako elementu, którego zaspokojenie wpływa na poprawę efektywności naukowca.
Brak odpowiedniej
infrastruktury
Drugą główną kategorią problemów wskazywanych przez rodziców są bariery architektoniczne/infrastrukturalne. UW szczyci się,
33
że jest Liderem Dostępności4. Zniesienie barier architektonicznych
z myślą o osobach z niepełnosprawnościami w większości budynków sprawia, że korzystają z
nich przy okazji rodzice z dziećmi w
wózkach. Jednakże próżno szukać
informacji, gdzie można znaleźć
przewijaki na uczelni, pokoje dla
opiekuna z dzieckiem, kąciki malucha czy inne udogodnienia pozwalające na podstawową „obsługę”
małego człowieka – UW takim dokumentem nie dysponuje. Wdrożenie Kącików i Klubików Malucha –
punktów krótkookresowej opieki
nad dziećmi – szczególnie na czas
konferencji, gdy instytucje opiekuńczo-wychowawcze są już zamknięte, jest ze wszech miar pożądanym krokiem. Z dużym entuzjazmem spotkała się propozycja wysuwana przez innych uczestników
warsztatów, by uczynić funkcjonowanie takich punktów krótkookresowej opieki nad dziećmi miejscem
praktyk dla studentów pedagogiki.
bec powszechnego problemu, jakim jest brak stanowisk pracy na
wydziałach „wyposażonych” w trzy
elementy: biurko, ciszę i dostęp do
Internetu. Powszechnie wiadomo,
że praca w domu z małym dzieckiem jest bardzo trudna i mało efektywna.
Z powyższym związane jest także
to, że w przypadku potrzeby nakarmienia dziecka piersią potrzeba korzystać z życzliwości pracowników
lub – dosłownie! – ukrywać się w toalecie. A przecież karmienie dziecka
piersią jest czynnością naturalną;
zapewnienie podstawowych warunków higienicznych i infrastrukturalnych nie przekracza możliwości uczelni, aspirującej do bycia najlepszą w kraju.
Jakie są zatem odczuwalne braki
związane z infrastrukturą? Przewijaki na wydziałach to rzadkość,
tylko niektóre cateringi funkcjonujące w murach Uniwersytetu są wyposażone w krzesełka do karmienia
dzieci (m.in. Centrum Nauk Biologiczno-Chemicznych, Wydział Lin-
Istnienie powyżej wskazanych rozwiązań jest szczególnie ważne wo4
Zob. www.uw.edu.pl/uw-liderem-dostepnosci/
34
gium Iuridicum II, żeby takie miejsca się pojawiły. To samo dotyczy
budynku d. BUW, tzw. Stara Biblioteka, gdzie jest co prawda miejsce
do przewinięcia dziecka, ale już
żadnego do jego nakarmienia. Miejsce do przewinięcia dziecka znajduje się także na szczęście w podziemiach Auditorium Maximum,
w toalecie dla kobiet, jednak i tam
brakuje pokoju dla rodzica z dzieckiem, który chciałby dziecko nakarmić.
gwistyki Stosowanej, stary BUW),
a niektóre kompleksy budynków,
jak te przy ulicy Szturmowej (mieszczące m.in. Wydział Zarządzania
oraz Wydział Lingwistyki Stosowanej) w ogóle nie mają żadnej infrastruktury dla rodziców. W budynku
przy Żurawiej 4 jest platforma dla
wózków, ale wymaga obsługi przez
pracownika z portierni i często nie
działa. Budynek Wydziału Historycznego, mimo że odnowiony
i rozbudowany o dodatkową część,
nie posiada miejsca do karmienia
dla dzieci – karmiące matki najczęściej korzystają z wnęki koło szybu
windy znajdującej się na piętrze,
gdzie zlokalizowane są toalety.
Blaty, w które wpuszczone są umywalki, są za wąskie by móc na nich
położyć dziecko i je przewinąć. Podobną sytuację można zaobserwować w, poddanym przecież niedawno bardzo dużej modernizacji,
budynku Wydziału Nauk Politycznych i Studiów Międzynarodowych.
Sytuacja tutaj jest o tyle lepsza,
że jest dość miejsca w toaletach,
by móc w przyszłości zamontować
przewijaki. W żadnym budynku Wydziału Prawa i Administracji (a są
cztery!), nie ma udogodnień dla rodziców, a jest miejsce, np. w Colle-
35
Studentka [mail otrzymany podczas trwania projektu]:
Szanowni Państwo! Jestem mamą rocznej [córki], w sierpniu spodziewam się drugiego dziecka [...]. Studiuję na Wydziale Pedagogicznym UW, od października zaczynam II
rok magisterki. W środę jest rejestracja na przedmioty w semestrze zimowym 2019/2020. W dniu dzisiejszym rozpisałam sobie godziny tych zajęć, jestem przerażona. We wtorek od 11.45 do 20, a w czwartek od 8.15 do 18.30 mam
mieć zajęcia. Nie da się nic poprzesuwać, bo większość to
wykłady i zajęcia, które nie mają do wyboru godzin. Moje
pytanie brzmi, co mogę zrobić aby jakoś pogodzić opiekę
nad dziećmi i studiowanie? Opcji dziekanki nie rozważam z
uwagi na ostatni rok studiów, który uważam warto skończyć od razu, nie odwlekać. Poza tym szefowa [miejsca], w
którym pracowałam przed zajściem w ciążę na mnie czeka.
[...] Także jestem między młotem a kowadłem. Nie wiem co
mogę zrobić. Jak usprawnić studiowanie w tym czasie?
Proszę o poradę.
Studentka:
Nieobecności to trudny temat – przy czym czasem przywilej jednej więcej na semestr dla studenta-rodzica byłby
dużą ulga (3 zamiast 2). Jeśli idzie o plan to w zależności od
wydziału różnie jest on rozwiązywany, niektórzy studenci
dostają plan “do ręki”, oni mają moduły, albo tak jak wydział biologii – sami układamy plan. Dużą pomocą byłoby,
gdybym mogła z np. kilkugodzinnym wyprzedzeniem móc
zarejestrować się na przedmioty w USOS, wtedy nie byłoby
sytuacji, w której mam długie okienka w planie przez co ani
nie mam zajęć, ani nie mogę zająć się dziećmi. Studentówrodziców jest na tyle mało, że taki przywilej chyba nie wyrządziłby dużej krzywdy ogółowi. (Pomysł jest między innymi stąd, że odrabianie zajęć jest często niemożliwe przez
ograniczenia sprzętowe – prowadzący nie mogą wpuścić
więcej niż X studentów, ponieważ jest tylko tyle stanowisk
pracy).
Studentka [mail otrzymany w trakcie trwania projektu]:
Witam, mam pytania, na które chciałabym uzyskać odpowiedzi: 1) Czy będąc na zwolnieniu lekarskim ze względu na
ciążę (zwolnienie lekarskie ciążowe) i/lub będąc na zwolnieniu ze względu na urodzenie i opiekę nad dzieckiem
można/trzeba odbyć praktyki studenckie? 2) Jak to jest z
nieobecnościami na zajęciach kobiety ciężarnej ze
36
względu na złe samopoczucie (kobieta ciężarna z cukrzycą
ciążową i wymiotami).
Bariery wynikające z organizacji studiów
i pracy
Trzecią kategorię stanowią bariery organizacyjne, w tym: bariery wynikające z
braku
stosownych
przepisów, ale również te wynikające ze
sposobu, w jaki zorganizowany jest czas
studiów i pracy na
UW. W takich sytuacjach decyzje rozstrzygane są na poziomie
codziennej
praktyki na wydziale
lub zależą od indywidualnej decyzji/świadomości pracownika.
Ich dolegliwość zależy od indywidualnie
posiadanych zasobów przez każdego z
rodziców na UW – ich
budżetu, czasu, kapitału ludzkiego, usieciowienia (co przekłada się na całe
spektrum wsparcia, na jakie możemy liczyć – od samowystarczalności, poprzez nianie czy samoorganizujące się grupy, także w
pracy), zamieszkiwania w różnych
rejonach miasta, suburbiach lub w
większych odległościach. Najczęściej wskazywane były problemy z
realizacją pensum bądź uczestnictwem w zajęciach. To również wyzwanie dla pracowników naukowych, którzy nie mają żadnych
wskazówek jak mogą „ułatwić” życie studentkom w ciąży, studentkom-młodym matkom, by nie naruszać regulaminu studiów.
nia ona ewentualnego urlopu macierzyńskiego. Dobrą praktyką wykazuje się tutaj Narodowe Centrum
Nauki, które daje możliwość przedłużenia okresu grantu o półtora
roku w przypadku urodzenia się
dziecka, jak również uelastycznia
możliwości aplikowania o grant,
w sytuacji w której możliwość wy-
Pracownik naukowo-dydaktyczny: Chętnie
podzielę się swoim spostrzeżeniem w pewnej kwestii. Otóż w semestrze letnim 2013/
2014 i zimowym 2014/2015 przebywałam
na urlopie macierzyńskim/rodzicielskim.
Ocenę okresową pracownika miałam w
styczniu 2013, a potem w styczniu 2015. W
okresie 2 lat jeden rok był związany z urlopem macierzyńskim, moim zdaniem o tyle
powinno się przesunąć okres oceniania
pracownika. Wprawdzie napisałam, że w
danych semestrach miałam urlop, ale komisja jakby tego nie chciała dostrzec, bo zawarła w ocenie uwagę, że w tym czasie miałam za małą aktywność naukowo-badawczą i powinnam to poprawić. Dotąd zawsze
miałam bardzo dobre oceny, jak w sytuacji
opieki nad dzieckiem mogę mieć bardzo
dobre wyniki? Mam wrażenie, że zabrakło
indywidualnego spojrzenia na sytuację.
Drugi najpopularniejszy problem
dotyczy zaniżenia okresowej
oceny pracowniczej. Formularze
oceny dorobku naukowego nie
uwzględniają faktu, że pracownik
został rodzicem/przebywał na
urlopie rodzicielskim/macierzyńskim, mając pod opieką dziecko,
co przekłada się finalnie na niższą
produktywność w okresie poddawanym ocenie. W dłuższej perspektywie wpływa to także na
możliwości awansu takiej osoby,
ponieważ podobnie sytuacja wygląda z oceną dorobku naukowego do habilitacji – nie uwzględ-
37
stąpienia z wnioskiem ograniczona
jest czasem, jaki upłynął od obrony
doktoratu: wtedy wydłużona jest
możliwość aplikowania z uwagi na
sam fakt urodzenia dziecka (niezależnie od okresu, na jaki rodzic wybrał urlop macierzyński/ojcowski).
Rutyna pracy Uniwersytetu to także
problemy z godzinami, w jakich odbywają się: Rada Wydziału, Zebrania Zakładów, katedr i innych ciał
decyzyjnych. Uczestnicy często
Pracownik naukowy: Zostałam wezwana na spotkanie
z Dziekanem na godzinę 16.00. Kiedy odpowiedziałam,
że jest mi bardzo przykro, ale o tej godzinie nie mogę,
bo muszę odebrać dzieci z przedszkola i szkoły, i nie zdążę
dojechać na czas dostałam odpowiedź: „Dziekan jest
tylko jeden!” Nie miałam odwagi odpowiedzieć: „Matka
też…”.
wskazywali na godziny popołudniowe, co wymusza konieczność
zorganizowania na ten czas dodatkowej opieki nad dziećmi.
Czasami różne uniwersyteckie wydarzenia zbiegają się w czasie z wydarzeniami szkolnymi/przedszkol-
38
nymi – np. impreza dla pracowników UW zbiegła się z obchodami Dnia Matki w przedszkolach i szkołach. Pracownicy administracji wskazywali także,
że ze względu na charakter
pracy jest duży opór, by dopuścić do realizacji części pracy w
systemie zdalnym, choć współczesne rozwiązania technologiczne to umożliwiają, a też nie
zawsze występuje obiektywna
potrzeba bycia
na uczelni,
w celu sprawnego wykonania
zaplanowanych zadań. Z kolei
nauczyciele akademiccy wnioskowali o poszerzenie możliwości oferowania zajęć w innej formie niż stacjonarna np. przez wideoseminaria.
Pracownik naukowy: Jak być powinno? Przede
wszystkim (oczekuję) wykazania się elastycznością przy układaniu planu zajęć (uwzględnienia,
że muszę zawieźć i odebrać dzieci ze szkoły
i przedszkola). Musiałam o to dopominać się
dobre kilka lat i spotkałam się nieraz ze zdziwieniem, że moje dzieci nie mogą być w szkole do
18 lub 19. “A dlaczego nie?”– zapytał kolega :)
Co można zrobić, żeby to zmienić? Edukować.
Spisać dobre praktyki i rozesłać do szefów instytutów, żeby uczulić wszystkich na to, że posiadanie dzieci nie jest “moją prywatną
sprawą”, tylko obciążeniem, które powinno być
brane pod uwagę. Stworzyłoby to może trochę
przyjaźniejszą atmosferę dla rodzicielstwa. I tak
jest mi trudno (dwoje dzieci, dr hab., kobieta),
a w prosty sposób mogłoby być łatwiej, gdyby
wykazano elementarną choćby elastyczność,
przede wszystkim w kwestii planu zajęć.
Pracownik administracji: Bardzo źle były widziane zwolnienia lekarskie z powodu choroby
dziecka. W okresie od stycznia do marca moje
dziecko było w przedszkolu łącznie 15 dni, a ja
w tym czasie razem z nim 2 tygodnie na zwolnieniu. Pomimo, że opieką nad chorym dzieckiem podzieliłam się z mężem i dziadkami,
mój przełożony przy okazji rozmów o podwyżce za każdym razem wypominał mi absencję z powodu choroby dziecka, argumentując
to brakiem mojej gotowości do pracy.
Presja, by jak najszybciej wracać
z urlopu czy nie wykorzystywać
zwolnień
lekarskich
jest
wspólna dla wszystkich uczestników. Realnym zagrożeniem
wykorzystania przysługującego
zwolnienia jest utrudnianie
awansu.
39
Propozycje
rozwiązań
Studentka: Jest świetnie, choć zawsze
może być lepiej. Jestem mamą 5-miesięcznego synka i razem studiujemy antropologię kulturową w IEiAK-u. Razem,
gdyż na zajęcia przychodzę razem z synkiem, od 3. tygodnia jego narodzin. Instytut jest wspaniały. Na zajęciach zdarza mi się karmić piersią i nie jest to problemem. Prowadzący i prowadzące są
wspaniali – nie dość, że akceptują naszą
wspólną obecność, to często włączają
synka do zajęć, np. pytając, czy też chce
sylabus lub czasem trzymając na rękach
w przerwie. To drobne gesty dla nich,
ale dla mnie mają ogromne znaczenie.
Dodatkowo w budynku jest sala dla studentów i studentek, gdzie między zajęciami mogę spokojnie nakarmić synka
i go przewinąć. Koleżanki i koledzy z
roku pomagają we wszystkim – noszeniu wózka, opieką nad synkiem. Ponieważ urodziłam na początku stycznia,
część sesji zimowej zaliczyłam od razu –
egzaminy, ale z częścią miałam problem. Eseje – wymagają dwóch rąk, na
początku opieki nad dzieckiem najczęściej wolna jest tylko jedna. I przedłużyli
mi okres oddawania esejów na dogodny dla mnie czas. Naprawdę złego
słowa o instytucie nie mogę powiedzieć
i życzę każdej mamie/tacie takich warunków.
Przykłady dobrych
praktyk
Wskazując na bariery i przeszkody w tym raporcie chcieliśmy także wskazać już istniejące
na UW dobre praktyki – doświadczenia uczestników warsztatów
z różnych jednostek uniwersyteckich, które uważają za warte
wdrożenia na całym UW:
Empatyczne podejście administracji: Panie z dwóch wydziałów,
same będąc matkami, opowiadały, że rozumiejąc sytuację studentek i koleżanek z pracy udostępniały swoje pokoje pracy, by
mogły one w niezakłócony sposób nakarmić swoje dzieci w odosobnieniu. „Zakłócało to rytm
codziennej pracy, ale umówmy
się – trzeba okazać zrozumienie
i sobie nawzajem pomagać, a sytuacja ta jest przejściowa”. Ogólnie „panie z sekretariatów” zbierały najpochlebniejsze recenzje
za prorodzinność, wskazywane
były w większości jako osoby
40
życzliwe, pomocne, chętnie pilnujące dzieci na czas wypełniania dokumentów, wykonywania
formalności przy biurku, niezależnie od wydziału, z którego pochodzili uczestnicy warsztatów.
Kompetentna kadra administracyjna, znająca odpowiedź na
wątpliwości pracownika / studenta, związane z istniejącą bądź
zbliżającą się „sytuacją rodzicielską”.
„Prorodzinni” promotorzy, którzy uwzględniają sytuację rodzica
– wykazują elastyczność w granicach istniejących procedur.
Ułatwienia parkingowe: np. funkcjonująca na Wydziale Fizyki możliwość
wjazdu na parking po napisaniu podania, wskazującego na ciążę lub przyjazd z dzieckiem.
Pracownik naukowo-dydaktyczny: Udało
mi się dostać biurko do pracy na wydziale,
choć było to bardzo trudne i prawdopodobnie potrwa tylko do początku nowego
roku akademickiego. Ale dzięki temu
mogę pracować. Bardzo duże wsparcie
administracyjne, przy przygotowaniu podań, wniosków, przy rozliczeniach finansowych. Korzystam ze żłobka UW i jestem
z niego pod każdym względem zadowolona! Jest wspaniały. Wszyscy są serdecznie nastawieni wobec dzieci na uczelni.
Zaproponowane przez uczestników warsztatów rozwiązania można podzielić
na kilka kategorii.
Dostęp do informacji
Cykliczne, stałe aktualizowanie wiedzy przez dział kadr i administracji
w postaci regularnych szkoleń na temat praw i obowiązków rodzica na UW.
Odzwierciedleniem tego powinien być regularnie odświeżany i powszechnie dostępny informator zawierający wiedzę o przysługujących dofinanso-
41
waniach i urlopach w wersjach dla pracowników, doktorantów i studentów
– także w wersji on-line w formie zakładki na głównej stronie www.
Stworzenie katalogu dobrych praktyk traktowania rodzica – zawierającego
uporządkowane, ustandaryzowane oraz możliwe do wdrożenia jednolite
zasady traktowania rodziców na UW. Tak, by decyzja nie zależała od przychylności bądź swobodnej interpretacji przepisów dokonywanej przez
dziekana czy sekcję finansową względem „petenta”. Kolejnym krokiem
mogłoby być powołanie ogólnouniwersyteckiego Koordynatora ds. Rodziców) oraz/lub Rzecznika Rodziców.
Wsparcie w trakcie ciąży i po niej
Praca laboratoryjna: w sytuacji ciąży możliwość wcześniejszego przesunięcia na stanowisko, które pozwoli na brak kontaktu z czynnikami szkodliwymi dla zdrowia. Jest to szczególnie ważne, zwłaszcza wobec zgłaszanych nam przypadków, związanych z ukrywaniem ciąży przez pracownice
z obawy o nieprzedłużenie zatrudnienia.
Właściwe podejście do egzaminów w sesji dla studentek w ciąży: zgłaszanym dylematem przez pracowników naukowo-dydaktycznych była kwestia pogodzenia chęci uwzględnienia wyjątkowej sytuacji studentek
w ciąży przy jednoczesnym rzetelnym i uczciwym sprawdzeniu ich merytorycznej wiedzy. W trakcie warsztatów padła propozycja, żeby studentka
sama wybierała termin, kiedy będzie gotowa, ale musi mieć świadomość,
że będzie to realny egzamin i musi przygotować się do niego pod kątem
posiadania wiedzy merytorycznej tak samo, jak inni.
Wsparcie w zapewnieniu dziecku opieki
Wprowadzenie bonu na opiekę nad dziećmi (będącego odpowiednikiem
bonu edukacyjnego dla dzieci w wieku szkolnym), który mógłby stanowić
42
zachętę do wcześniejszego powrotu do pracy w mniejszym wymiarze etatu
bądź ułatwiałby powrót po zakończeniu urlopu5.
Elastyczne podejście w przyjmowaniu dzieci do: 1) żłobka 2) klubu malucha 3) przedszkola; umożliwiające np. wybranie konkretnych dni, w których dziecko będzie zostawiane (np. tych, w których prowadzi się lub
uczestniczy w zajęciach i wykładach), a „zwolnienie” dni, w których sami
opiekujemy się dzieckiem dla innych bądź wprowadzenie okresowych
punktów opieki nad dziećmi / popołudniowych „kącików malucha”.
Przywrócenie kolonii w okresie ferii zimowych i wakacji letnich dla dzieci
pracowników i studentów UW, które równocześnie pozwoliłyby na organizację praktyk wychowawczo-opiekuńczych dla studentów Wydziału Pedagogiki, a przy tym stanowiłyby okazję do integracji społeczności uniwersyteckiej.
Organizacja półkolonii w okresie ferii zimowych i wakacji letnich dla dzieci
pracowników i studentów UW: zwłaszcza czas ferii zimowych dla województwa mazowieckiego rzadko kiedy pokrywa się z przerwą semestralną
na UW, co generuje olbrzymie kłopoty jeśli chodzi o opiekę nad dziećmi.
Takie rozwiązania są wprowadzane także przez różne instytucje badawcze i ośrodki naukowe
na świecie, np. w instytucie Maxa Plancka organizowany jest program „Kariera – także gdy masz
dziecko”, wspierający finansowo organizowanie opieki dla dzieci między 3 a 12 miesiącem życia
dla rodziców pracujących naukowo (zob. www.mpg.de/11406796/pilot-project-childcare). Projekt powstał w odpowiedzi na raport rządowy poświęconym młodym naukowcom, który wskazuje, jak znacząco decyzja o dziecku wpływa na zahamowanie ich rozwoju zawodowego
z uwagi na konieczność zapewnienia dziecku opieki. Bardzo ciekawą propozycję wprowadziło
także European Society of International Law (ESIL), ustanawiając tzw. Carers’ grant: możliwość
ubiegania się o dofinansowanie zapewnienia opieki nad dziećmi do 16 roku życia lub starszymi
rodzicami w czasie, gdy pracownik naukowy przebywa na konferencji ESIL, w wysokości 200
euro (zob. www.esil-sedi.eu/carers-grants/).
5
43
Wsparcie w powrocie do pracy (plan zajęć, pensum)
Pierwszeństwo dla rodziców małych dzieci w wyborze terminów zajęć,
umożliwiające karmienie piersią i spędzanie czasu z dziećmi po przedszkolu, np. poprzez odblokowanie zapisów na zajęcia w USOS dla rodziców-studentów 6 godzin wcześniej niż dla pozostałych studentów. Szczególnie ważne jest to w przypadku nauk ścisłych, gdzie jest przewaga ćwiczeń i zajęć w laboratoriach nad wykładami – co oznacza wymaganą stała
obecność na zajęciach6.
Obniżenie pensum dla rodziców, których dzieci znalazły się poza opieką
instytucjonalną (nie dostały się do żłobka/przedszkola).
Jednolite i przejrzyste zasady dofinansowań, nadgodzin itp. na urlopach
macierzyńskich.
Sprecyzowanie uczelnianych zasad traktowania studentów z dziećmi
(urlopy, dodatkowe terminy egzaminów).
Wsparcie rozwoju zawodowego i naukowego
Uwzględnianie przerw z tytułu rodzicielstwa przy rozliczaniu dorobku naukowego.
Wprowadzenie przepisu regulującego, że posiedzenia różnych rad, katedr,
zakładów, powinny odbywać się w „standardowych” godzinach pracy,
także tych obowiązujących w żłobkach i przedszkolach (do 16.00).
Regulamin studiów przewiduje opuszczenie zajęć 2 razy – większa liczba nieobecności
automatycznie dyskwalifikuje z zaliczenia przedmiotu. Przez całkowite obłożenie stanowisk laboratoryjnych w trakcie zajęć nie jest możliwe ich odrabianie w innych terminach.
Do tego zajęcia odbywają się blokami, czyli wyniki pracy na próbkach np. z wtorku zbiera
się w czwartek i opisuje – technicznie niemożliwym więc jest nadrobienie zaległości. Dodatkową trudność, którą generuje taki system pracy, stanowi wymuszanie przychodzenia
chorych studentów na zajęcia (choć zdaje się, że jest to problem powszechny na UW –
„niepisany” przymus pracy pomimo tego, że jest się chorym). Dla rodzica-studenta dodatkowym problemem jest poszukiwanie opieki dla chorych dzieci, jeżeli sam musi uczestniczyć w zajęciach z licznymi okienkami w ciągu tygodnia.
6
44
Powszechne wsparcie administracyjne, np. przy przygotowaniu zamówień
zakupów finansowanych ze środków BST lub z grantów (w kwestiach takich, jak specyfikacja parametrów sprzętu komputerowego, podłączenie
drukarki sieciowej do stanowiska pracy itd.). Odciążenie w takich przypadkach pozwoliłoby skupić się na pracy merytorycznej. Pojawił się także postulat, by nie angażować rodziców małych dzieci do działań administracyjnych.
Szkolenia z zarządzania czasem (time management) dla akademików,
np. na platformie COME.
Wsparcie dla rodziców dzieci z niepełnosprawnościami przez Biuro ds.
Osób Niepełnosprawnych UW (m.in. w zakresie aspektów prawnych).
Wsparcie udziału w pracach różnych organów UW
Możliwość głosowania w różnych gremiach na UW przez pełnomocnika
(ułatwi to partycypowanie w podejmowaniu decyzji osobom, które z przyczyn związanych z opieką np. nad chorym dzieckiem nie mogą osobiście
głosować a mają konkretne zdanie/stanowisko w określonej sprawie).
Systemowe rozwiązanie pewnych kwestii poprzez zacieśnienie współpracy
władz UW i samorządu studenckiego i doktoranckiego, a także odpowiednie regulacje zapisane w statucie oraz regulaminie pracy – ubranie w język
pozytywnej komunikacji oraz ogólnej życzliwości wobec rodziców
z dziećmi, dzięki czemu możliwe będzie dostrzeżenie Rodziców na Uniwersytecie.
Pracownik naukowy: Nie oczekuję jakichś specjalnych praw czy udogodnień, ale bardziej indywidualnego i realistycznego podejścia do spraw
pracownika [mającego dzieci].
45
Podsumowanie
Niewątpliwie potrzebna jest inwentaryzacja uczelnianych przestrzeni
i informowanie o udogodnieniach
dla rodziców. Czym UW się chwali?
Przykład Wydziału Neofilologii pokazuje, że właściwa infrastruktura
jest używana jako zachęta do rekrutowania się. Odpowiednio wyposażone miejsce pracy czy nowinki
technologiczne stanowią bowiem
magnes przyciągający studentów
i pracowników. Nigdzie natomiast
nie znajdziemy informacji o bardzo
dobrze wyposażonym pokoiku dla
opiekuna z dzieckiem – a budynek
ten znajduje się naprzeciwko Biblioteki Uniwersyteckiej!
Brak strategii informacyjnej na naszej uczelni jest znaczący. W żadnych materiałach, czy to wewnętrznych, jak Sprawozdanie rektora
z działalności uczelni za rok 201X
(pomijając informację o finansowaniu żłobka oraz w niektórych latach
– tytułów projektów naukowych,
które zdobyły grant), utworzonych
w ramach pracy na/z UW czy projektów NZS, żaden bezpośrednio
nie dotyka kwestii rodzicielstwa.
Grupa, której uwidocznieniu poświęciliśmy cały projekt nie będzie
brana pod uwagę, dopóki nie zostanie to wymuszone przez zewnętrzną zmianę przepisów: czy to
na poziomie państwa, samorządu
bądź samej uczelni. Uczelniani rodzice funkcjonują gdzieś na obrzeżach „systemu”, o wszystko starając
się samemu – zamiast korzystać z
jasnych, wypracowanych ścieżek
postępowania, poświęcają czas
i energię na indywidualne „prace
odkrywkowe”, dotyczące tego co
mogą i co należy im się z tytułu nowej sytuacji rodzinnej. Wszystko to
przekłada się na zmniejszenie efektywności pracy.
Bardzo oczekiwane jest powstanie
klubów malucha i żłobków na
wszystkich kampusach. Organizowanie ich pracy mogłoby się odbywać poprzez dedykowany system
informatyczny stworzony np. w ramach pracy dyplomowej na Wydziale Matematyki, Informatyki
i Mechaniki. Mogłyby one funkcjonować zarówno z koniecznością
wcześniejszego zapisu (np. na
opiekę na konkretne godziny),
jak i uwzględniać możliwość przyjścia „z ulicy” (np. informacja online
46
czy jest możliwość pozostawienia
dziecka pod opiekę czy jednak jest
pełne obłożenie i jaki jest czas oczekiwania na zwolnienie miejsca).
Możliwym jest utworzenie Banku
Czasu, w ramach którego mogłyby
funkcjonować praktyki opiekuńcze
dla studentów pedagogiki pod
okiem doświadczonych opiekunów. Na podobnej zasadzie można
wdrożyć dobre praktyki, takie jak
np. Kącik Malucha w ramach wieczornych konferencji na UW, jak i
wydarzeń cyklicznych – jako standard.
Oceny okresowe pracowników powinny uwzględniać okresy urlopowe, tzn. odbywająca się co dwa
lata ocena okresowa powinna zostać przesunięta o rok, jeżeli pracownik przez ten okres czasu przebywa np. na urlopie rodzicielskim.
W tym momencie pracownicy informują o przebywaniu na urlopie, po
czym otrzymują obniżone oceny od
Komisji ze względu na „małą aktywność naukowo-badawczą” w ocenianym okresie. Przekłada się to na
możliwości awansu oraz zaburzenie stabilności zatrudnienia – niekiedy bowiem wiąże się to z rozwiązaniem aktualnej umowy i zawarciem mniej korzystnej lub zakończeniem współpracy.
Informacje na temat regulacji prawnych i finansowych oraz możliwych
form wsparcia powinny być zebrane w jednym miejscu, łatwo dostępne, a pracownicy i studenci powinni być informowani o tym miejscu w sekretariatach i dziekanatach. Rodzice powinni być wspierani nie tylko przez ludzi, ale też
przez instytucję. Absolutnym minimum jest opracowanie pakietów
informacyjnych dla rodziców zawierających informacje o ofercie
skierowanej do nich i dzieci w różnym wieku.
Rozwiązania infrastrukturalne skierowane do osób z niepełnosprawnościami stanowią prawnie usankcjonowaną normę, z której rodzice
także częściowo korzystają. Głównie są to: podjazdy, szersze drzwi,
windy. Infrastrukturalnym „minimum” skierowanym do rodziców
powinien być montaż przewijaków
na wydziałach oraz wyposażenie w
krzesełka do karmienia dzieci cateringów funkcjonujących w murach
Uniwersytetu.
47
Widzimy zatem dużą potrzebę powołania wydziałowych koordynatorów / ogólnouniwersyteckiego koordynatora ds. rodziców. Osoby na
tym stanowisku miałyby obowiązek
posiadać aktualną wiedzę i znajomość zasad oraz praw dotyczących
rodziców. Ich główne zadanie polegałoby na pomocy zgłaszającym się
do nich osobom w rozwiązywaniu
problemów zgodnie z literą prawa
i praktyką uniwersytecką, np. w rozliczeniu pensum w trakcie urlopu
macierzyńskiego czy w kontaktach
i ustaleniach procedur postępowa-
nia względem danej studentki w
ciąży – tak, aby nie była zmuszona
„biegać” od drzwi do drzwi w poszukiwaniu informacji.
Projekt ten w zamierzeniu jest forpocztą zmian społecznych stwarzających przyjazne środowisko studiowania, pracy i rozwoju. Środowisko, które obok ambicji, dążenia do
doskonałości i otwartości sprzyja
także wdrażaniu oryginalnych pomysłów i wspiera łączenie rozwoju
zawodowego i naukowego z życiem
prywatnym.
48
Gdzie szukać pomocy na UW?
Pomoc psychologa
Centrum Pomocy Psychologicznej (CPP)
ul. Pasteura 7, dawny budynek Wydziału Fizyki UW,
wejście od ul. Banacha, I piętro
www.cpp.uw.edu.pl
Biuro ds. Osób Niepełnosprawnych (BON)
ul. Dobra 55, Instytut Lingwistyki Stosowanej, pok. 0.070 (parter)
www.bon.uw.edu.pl
Akademicki Ośrodek Psychoterapii (AOP)
ul. Smyczkowa 11A, Katedra Psychopatologii i Psychoterapii,
Wydział Psychologii UW
www.psych.uw.edu.pl/o-nas/katedry-i-zaklady/katedra-psychopatologiii-psychoterapii/akademicki-osrodek-psychoterapii/
Pomoc prawna
Akademicka Poradnia Prawna
ul. Krakowskie Przedmieście 24,
Budynek Zarządu Samorządu Studentów UW, I piętro, pok. 109
www.akademickaporadniaprawna.pl
Klinika Prawa UW
ul. Krakowskie Przedmieście 26/28, Collegium Iuridicum I, pok. 102
www.wpia.uw.edu.pl/studia/klinika-prawa
49
Pomoc w rozwiązywaniu konfliktów, inicjatywy na rzecz
równego traktowania
Centrum Rozwiązywania Sporów i Konfliktów
ul. Lipowa 4, Collegium Iuridicum II, pok. nr 3.5
www.mediacje.wpia.uw.edu.pl
Główna Specjalistka ds. Równouprawnienia na UW
www.rownowazni.uw.edu.pl
[email protected]
Ombudsman Rzecznik Akademicki UW
ul. Dobra 56/66, Biblioteka Uniwersytecka w Warszawie,
I piętro, pok. 1.60C
www.ombudsman.uw.edu.pl
Komisja Rektorska ds. Przeciwdziałania Dyskryminacji
ul. Krakowskie Przedmieście 26/28
[email protected]
Klinika Prawa UW, Sekcja ds. Przeciwdziałania Dyskryminacji
ul. Krakowskie Przedmieście 26/28, Collegium Iuridicum I,
Wydział Prawa i Administracji, pok. 105 (parter)
Komisja Zakładowa NSZZ „Solidarność”
ul. Krakowskie Przedmieście 24, Mały Dziedziniec
[email protected]
50
Podstawowe informacje prawne7
Dla osób zatrudnionych na
umowę o pracę na uczelni
wyższej
7
Sytuację pracowników naukowych, doktorantów i studentów
reguluje ustawa Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce. Niektóre kwestie dotyczące pracowników naukowych reguluje
kodeks pracy i inne przepisy.
Stosunek pracy pracowników
niebędących
nauczycielami
akademickimi regulują przepisy
kodeksu pracy.
Zwolnienie na dziecko – ustawowo przysługują 2 dni w roku
(do 14 r.ż. dziecka), płatne 100%,
bez względu na liczbę dzieci;
Zasiłek opiekuńczy (zwolnienie
lekarskie na chorego członka rodziny) – do 2 miesięcy w roku,
płatne 80% podstawy wymiaru;
„Bon edukacyjny” – świadczenie
przysługujące na dzieci w wieku
od 6 do 19. roku życia uczęszczające do szkół dających wykształ-
Stan na dzień 30 września 2019 r.
51
cenie ogólne na poziomie szkoły
podstawowej lub ponadpodstawowej, gimnazjalnej oraz ponadgimnazjalnej. Przysługuje na
dzieci pracownika, emeryta/rencisty oraz zmarłego pracownika,
emeryta, rencisty. Wysokość
świadczenia jest zależna od
średniego miesięcznego dochodu brutto na osobę w rodzinie: do 1000 PLN kwota świadczenia wynosi 400 PLN; 10012000 PLN kwota świadczenia
wynosi 300 PLN; przekraczający
2000 PLN – nie przysługuje.
Świadczenie w wysokości 400
PLN przysługuje także osobie
samotnie
wychowującej
dziecko/dzieci oraz osobie wychowującej dziecko/dzieci niezdolne do samodzielnej egzystencji ze względu na chorobę,
wymagającej stałej opieki i pomocy osób drugich w pełnieniu
ról społecznych i codziennej egzystencji – z pominięciem kryterium dochodowego; świadczenie przyznawane na wniosek
złożony w Biurze Spraw Socjalnych – w 2018 był to nieprzekraczalny termin między 16 sierpnia do 31 października. Wymagana jest kserokopia legitymacji
dziecka lub zaświadczenie ze
szkoły;
Pracownicy naukowi mogą korzystać z urlopów wypoczynkowych tylko w czasie wolnym od
zajęć dydaktycznych, dostępne
jest dofinansowanie wypoczynku w postaci dodatku
świadczeń z zakładowego funduszu świadczeń socjalnych,
tzw. wakacje pod gruszą (należy
zgłosić się do Biura Spraw Socjalnych);
Jeżeli pracownik złoży wniosek
o wykorzystanie urlop wypoczynkowego bezpośrednio po
urlopie macierzyńskim, rodzicielskim, ojcowskim albo urlopie na warunkach urlopu macierzyńskiego, to pracodawca nie
może odmówić udzielenia takiego urlopu;
pomoc materialna: obok przysługujących świadczeń wynikających z regulacji prawnych o
dodatkowe świadczenia można
dowiadywać się w Biurze Spraw
Socjalnych.
Dla studentów
i doktorantów
Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce daje prawo (art. 85) każdej studentce w ciąży lub też studentom
i studentkom będącym rodzicami w
przypadku studiów stacjonarnych
prawo do odbywania studiów na
określonym kierunku i poziomie
według indywidualnej organizacji
studiów do czasu ich ukończenia –
po złożeniu odpowiedniego wniosku (zob. np. Regulamin Studiów na
UW, § 26, § 44). Studentkom w ciąży
lub studentom i studentkom będącym rodzicami na studiach stacjonarnych i niestacjonarnych przysługuje urlop od zajęć oraz urlop od
zajęć z możliwością przystąpienia
do weryfikacji uzyskanych efektów
uczenia się określonych w programie studiów. Ustawa nie określa
wymiaru tych urlopów, ale wskazuje, że urlop dla studentki w ciąży
może być udzielony do dnia urodzenia dziecka, a później student
lub studentka będący rodzicami
mogą uzyskać urlop na okres do
1 roku, z tym że jeżeli koniec urlopu
przypada w trakcie semestru, urlop
może być przedłużony do końca
tego semestru.
52
Podstawowe informacje o urlopach
Macierzyński
Teoretycznie nie wyłącza możliwości działalności zawodowej
Urlop bezwnioskowy – informacja do pracodawcy o sposobie korzystania
z urlopu macierzyńskiego i rodzicielskiego – od tego zależy wysokość zasiłku macierzyńskiego
Trwa 20 tygodni w przypadku urodzenia jednego dziecka
100% wynagrodzenia podstawy wymiaru, o ile nie złożono wniosku o zasiłek macierzyński na czas odbywania urlopu macierzyńskiego i rodzicielskiego
Ojcowski
Trwa do 2 tygodni
Przysługuje do ukończenia przez dziecko 2. roku życia
100% podstawy wymiaru
Rodzicielski
Trwa do 32 tygodni w przypadku urodzenia 1 dziecka
Aby go wykorzystać w przyszłości, trzeba wziąć 16 tygodni od razu po zakończeniu urlopu macierzyńskiego – inaczej przepada w całości
Pozostałe 16 tygodni można podzielić na części i wykorzystać do 6 roku
życia dziecka
Wysokość zasiłku macierzyńskiego może wynosić 100%, 80%, albo 60%
Wychowawczy
Trwa do 36 miesięcy – dzielony z tzw. zasady nieprzenoszalności: 1 miesiąc
dla ojca, 1 miesiąc dla matki, 34 miesiące (reszta) do dowolnego podziału
Przysługuje zawsze do 6 roku życia dziecka, o ile ktoś przepracował minimum pół roku na umowie o pracę
Bezpłatny
Dodatkowy urlop wychowawczy dla rodziców dzieci z niepełnosprawnościami
53
Wybrana literatura
Becker, G. S. (1991). A Treatise on the Family. Harvard: Harvard University Press.
Chlanda, P. (2015). Przewodnik dla studiujących i pracujących naukowo rodziców. Kraków: Stowarzyszenie Doradców Europejskich PLinEU.
Donath, O. (2015). Regretting Motherhood: A Sociopolitical Analysis. Journal of Woman in
Culture and Society. 40(2): 343-367.
Dudka, P. (2014). Podręcznik Dobrych Praktyk. Kraków: Stowarzyszenie Doradców Europejskich PLinEU.
Fabian, K., Korolczuk, E. (red.). (2017). Rebellious Parents. Parental Movements in CentralEastern Europe and Russia. Bloomington: Indiana University Press.
Graff, A. (2014). Matka feministka. Warszawa: Wydawnictwo Krytyki Politycznej.
Hryciuk, E. R., Korolczuk, E. (red. nauk.). (2012). Pożegnanie z Matką Polką? Dyskursy, praktyki i reprezentacje macierzyństwa we współczesnej Polsce. Warszawa: Wydawnictwa
Uniwersytetu Warszawskiego.
Hryciuk, E. R., Korolczuk, E. (red.). (2015). Niebezpieczne związki: macierzyństwo, ojcostwo
i polityka. Warszawa: Wydawnictwa Uniwersytetu Warszawskiego.
Jastrzębska, A. (red.). (2013). Mama na uczelni i tata też. Praktyczny poradnik dla władz
uczelni, Warszawa: Fundacja MaMa.
Kamińska, I. (red.). (2011). Mama na studiach. Wrocław: Sine Qua Non; Fundacja MaMa.
Kubicki, P., Olcoń-Kubicka, M. (2012). Rodzicielstwo jako obszar walki. Kultura Liberalna,
nr 177.
Kuryś, K. (2010). Urodzenie pierwszego dziecka jako wydarzenie krytyczne w życiu kobiet i
mężczyzn. Kraków: Oficyna Wydawnicza „Impuls”.
Kwiek, M. (2015). Uniwersytet w dobie przemian: instytucje i kadra akademicka w warunkach rosnącej konkurencji. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN.
Meers, S., Strober, J. (2013). Getting to 50/50: How working parents can have it all. Berkeley: Viva Editions.
Noddings, N. (2010). The maternal factor. Berkeley, Los Angeles, London: University of California Press.
Ostrouch-Kamińska, J. (2011). Rodzina partnerska jako relacja współzależnych podmiotów: studium socjopedagogiczne narracji rodziców przeciążonych rolami. Kraków:
Oficyna Wydawnicza „Impuls".
Siemieńska, R., Zimmer, A. (red.). (2007). Gendered Career Trajectories in Academia in
Cross-National Perspective. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe Scholar.
Sikorska, M. (red.). (2012). Ciemna strona macierzyństwa. Warszawa: Wydawnictwa Uniwersytetu Warszawskiego.
Urbańska, S. (2012). Nie pytajmy o wychowanie. Pytajmy o system. Kultura Liberalna, nr
177.
54
55
www.rodzice.partycypacyjny.uw.edu.pl
56