Academia.eduAcademia.edu

Potomkowie sułtanów

Członkowie dynastii Osmanów zostali zmuszeni do opuszczenia kraju na mocy ustawy przyjętej przez Wielkie Zgromadzenie Narodowe Republiki Turcji z dnia 3 marca 1924 roku.

88 Dynastie Europy 89 Potomkowie sułtanów Na mocy ustawy przyjętej 3 marca 1924 roku przez Wielkie zgromadzenie Narodowe Republiki turcji majątki członków rodziny osmanów zostały skoniskowane, a oni sami zostali zmuszeni do opuszczenia kraju. Z muszono do emigracji 155 członków dynastii. Synowie oraz wnukowie sułtana, w zależności od praw do sukcesji tronu, otrzymali nakaz opuszczenia kraju w ciągu 24 bądź 72 godzin. Dla córek, ich dzieci, pozostałych wnuków i zięciów sułtana ten czas ustalono na 7–10 dni. Tylko żonom i dalej spokrewnionym kobietom z dynastii pozwolono zostać w kraju. Spokrewnionym z Abdülhamidem II dzieciom zasłużonych dla państwa osób, np. rodzinie Gazi Osmana Paszy, wielkiego dowódcy, który w 1876 roku powstrzymał napór 100tysięcznej armii rosyjskiej pod twierdzą Plewna, mówiono: Ojciec wasz był wielkim mężem stanu, weźcie rozwód z waszymi żonami, niech one opuszczą kraj, a wy zostańcie w Turcji; wielu wraz z rodzinami wybrało emigrację. Od 5 do 15 marca 1924 roku na dworcu Sirkedżi w Stambule Osmanom wydawano po 2000 funtów brytyjskich i paszport ważny na rok, po czym wsadzano ich do pociągów. Wszystkich pozbawiono obywatelstwa tureckiego, bezwzględnie zakazano im powrotu do kraju, a nawet przejazdu tranzytem przez Turcję. Uchodźstwo rodziny sułtanów trwało pół wieku. W tym czasie w latach 50. XX wieku premier Republiki Turcji Adnan Menderes podczas oicjalnej wizyty we Francji spotkał się prywatnie z przedstawicielami rodziny sułtanów i według nieoicjalnych danych udzielił im wsparcia inansowego. W 1974 roku w ramach powszechnej amnestii Osmanom dano możliwość ubiegania się o obywatelstwo tureckie i zniesiono zakaz wjazdu do Turcji. Niektórzy do dziś nie mogą się pogodzić z tym, że potraktowano ich wówczas na równi z przestępcami. Nie oddano jednak członkom dynastii majątków i wielu z nich wciąż procesuje się z państwem tureckim w nadziei na odzyskanie choć części posiadłości, których zostali pozbawieni od początku lat 20. XX wieku. Książęta włóczędzy Losy członków rodu Osmanów bywały różne. Byli tacy, którzy zmarli z głodu. Niektórzy przeszli drogę od mycia samochodów do odznaczenia F Abdülmecid, były sułtan, na wygnaniu w 1924 r. OsmanOwie OsmanOwie 90 Dynastie Europy Na arenie politycznej Potomkowie sułtanów 91 wał mi ze słowami: „Witajcie w swoim kraju”, też płakał. Zdaje mi się, że jest w tym jakiś błąd. Skoro po tylu latach miałem zostać przywitany w taki sposób, dlaczego zostaliśmy wypędzeni? Obecnie potomkowie rodu rozsiani są po świecie, wielu jest przedsiębiorcami i pracownikami organizacji międzynarodowych. Ich liczba wynosi 77 osób, spośród których 25 to książęta. Przyjęli nazwisko Osmanoğlu. W 2010 roku wnuk Murada V, książę Osman Selahattin Efendi poinformował o projekcie założenia Fundacji Osmanów „Osmanoğulları Vakfı”. Melaike Hüseyin „Nas tylko wypędzili” Żyjący współcześnie członkowie rodziny zgodnie wspominają Mustafę Kemala Atatürka z należytym szacunkiem. Ahmet Kemalettin Keredin, potomek sułtana Abdülmecida, na pytanie dziennikarza Murada Bardakçı: Co by było, gdyby rodzina sułtańska została w Turcji?, odpowiedział: Przede wszystkim kraj, którego go- spodarka była w tak ciężkim stanie, kiedy nas wypędzano, nie byłby w stanie utrzymać tak licznej rodziny, zapewnić jej wystawnego życia... Potomkowie rodu sułtańskiego (m.in. po lewej książę Harun Osmanoğlu) na pogrzebie Osmana Ertuğrula Osmanoğlu, wnuka sułtana Abdülhamida II, Błękitny Meczet w Stambule, 26 września 2009 r. orderem francuskiego Legion d’Honneur i Honneur et Mérite. Jeden z książąt, błędnie wzięty przez nazistów za szpiega, spędził w więzieniu ok. sześciu miesięcy. Inni wiązali się z przedstawicielami innych rodzin królewskich, szczególnie z Albanii, Indii i Egiptu. Przykład smutnego losu księcia włóczęgi daje życie Mehmeda Orhana Efendi (1909–1994), wnuka sułtana Abdülhamida II, syna księcia Abdülkadira Efendi. Gdyby zasiadł na tronie, byłby Orchanem II albo Mehmedem VII. Znakomicie wykształcony, znający osiem języków obcych, we wczesnej młodości pracował jako tragarz i kierowca, później jako adiutant króla albańskiego Zogu, podczas II wojny światowej był pilotem i pracownikiem cywilnym w kilku misjach wywiadowczych, pracował też jako przewodnik i na koniec dozorca. W końcu zamieszkał w kawalerce w Nicei. Pełnił funkcję dozorcy amerykańskiego cmentarza wojskowego w Paryżu z pensją dużo niższą od minimalnej płacy we Francji. Aby przeżyć, pozwalał sobie tylko na jeden posiłek i przekąskę dziennie. Nigdy, w przeciwieństwie do niektórych krewnych, nie prosił o pomoc socjalną ani odszkodowanie. Mimo wielokrotnych okazji przyjęcia obywatelstwa różnych państw twierdził, że jeżeli nie może mieć obywatelstwa tureckiego, OsmanOwie Będąc w Nicei, rozmawiałem z osobą z kręgu woli do końca życia pozostać bezpaństwowcem. Dopiero w wieku 83 lat odzyskał tureckie obywatelstwo i na zaproszenie przedstawiciela tureckiego dziennika „Hürriyet” Murada Bardakçı przyjechał do Turcji. Po 68 latach na uchodźstwie przyleciał do Stambułu na dwa tygodnie, był wówczas niemal ociemniały. Próbując z przestrzennego pokoju w hotelu Çırağan dostrzec Bosfor, powiedział ze łzami w oczach: Czy po tylu latach miałem zobaczyć Stambuł jako niewidomy? Innym razem wyznał: Dziwny układ losu. 68 lat temu komisarz policji, który został przysłany doręczyć mi nakaz opuszczenia kraju, nie był w stanie ukryć łez, wykonując swój obowiązek, natomiast dzisiaj policjant, który saluto- Atatürka, powiedziała mi: „Nie ma obawy przed powrotem państwa do kraju, ponieważ armia jest wierna republice. Jednak istnieje niepokój, że będziecie chcieli odzyskać majątek, dlatego nie proszą was z powrotem”. W kwestii losu potomków dynastii Kemalettin Keredin powiedział: Istnieje sporo przykładów do porównania z losem naszej rodziny. Pomyślcie o końcu Romanowów. Z rodziny cara Mikołaja II ani jednej osobie nie darowano życia. Wszyscy zostali rozstrzelani. W rewolucyjnej Francji, nawet król i królowa zostali zgilotynowani. Nas tylko wypędzili. Po latach, dzięki Bogu, pozwolono nam wrócić. Dlatego nie da się myśleć źle o Atatürku. Mogliśmy być w gorszej sytuacji. OsmanOwie