Recenzja: Słynna wcierka Jantar

• środa, 14 stycznia 2015 26 komentarzy:
Postanowiłam w końcu napisać recenzję słynnej wcierki Jantar. Używałam jej już kiedyś, ale niezbyt systematycznie, nie przyniosła żadnych efektów. Kupiłam ją po raz drugi, żeby sprawdzić, czy regularne stosowanie jest ważne przy tym produkcie, a może to jeden wielki bubel. Chcecie poznać moją opinię o Jantarze? W takim razie zapraszam.


Wygląd, opakowanie, cena i dostępność
Swojego Jantara kupiłam z aptece "Dbam o zdrowie". Zapłaciłam nieco ponad 10 zł za 100 ml, czyli dość małe pieniądze. Jest dostępna również w innych aptekach, internecie, a ostatnio widziałam ją w Hebe. Buteleczka jest szklana i zakręcana na korek. Po odkręceniu ukazuje się w otworku coś plastikowego, jak w niektórych butelkach od wódki. Wszystko byłoby okej, gdyby własnie to nie utrudniało aplikacji wcierki - raz wylewa się mnóstwo produktu, a czasami nie chce wylecieć nawet kropelka.



Zapach, konsystencja i wydajność
Zapach przypomina trochę wodę kolońską. Jednak utrzymuje się on na włosach tylko po wtarciu, po wyschnięciu już nic nie czuć :) Konsystencja przypomina wodę, może jest nieco gęściejsza, ale tylko troszkę. Jantar starczył mi na około miesiąc kuracji. Jednak nie wylewałam dużo produktu na włosy. Wcierałam go codziennie.

Skład wcierki
W składzie znajdziemy mnóstwo różnych ziołowych i roślinnych ekstraktów, które mają przyspieszyć porost i zmniejszyć wypadanie włosów. Jest tu również witamina B5 - odpowiedzialna za szybszy porost, pantotenian wapnia, a nawet proteiny sojowe. Nie zabrakło ekstraktu z bursztynu, znajdującego się mniej więcej w połowie składu. Jantar jakiś czas temu zmienił skład, niestety na gorszy. Dołożyli więcej substancji, które mogą nas podrażnić i silikony, u niektórych powoduje przyklapnięcie włosów oraz więcej konserwantów. Druga część składu jest dość nieciekawa, ale taki słynny produkt jak Jantar trzeba wypróbować :) Chociażby drugi raz. 


Działanie
Jantar przynosi u większości osób bardzo dobre efekty obiecane przez producenta: zmniejszenie wypadanie, przyspieszenie porostu i wzmocnienie włosów. Pierwszy raz, gdy go używałam Jantar był już po zmianie składu, na gorszy. Jednak i tak dalej dawał sobie radę. Wtedy nie sprawdził się u mnie wogóle, ale nie stosowałam go regularnie. Teraz postanowiłam wypróbować go ponownie, ale wcierać codziennie. I udało się wcierałam sumiennie każdego dnia i zawsze pamiętałam. Po tygodniu stosowania nic się nie zmieniło, włosy wypadały tak jak wcześniej, nie było mowy o szybszym poroście. Dopiero po ponad 2 tygodniach coś drgnęło i włosy przestały praktycznie wypadać, teraz po miesięcznej kuracji wypada mi kilkanaście włosów dziennie :) Co do szybszego porostu: Jantar nie zadziałał wcale. Podejrzewam, że to wina obecnego składu, poprzedni był o wiele lepszy: łatwiej było substancjom odżywczym wniknąć do cebulek. Przyznam, że zawiodłam się po raz drugi. Nie powinnam marudzić, bo jednak wcierka zadziałała tak, jak powinna, ale walczyłam jednak głównie o przyrost. 


Efekty
Tak jak już wspomniałam, włosy przestały mi wypadać. Nie zauważyłam burzy "baby hair", ale coś tam jednak wyrosło. Poza tym moje wcześniejsze "bejbiki" są dłuższe, wydaje mi się, że to główna zasługa wcierki :)


Włosy po miesięcznej kuracji Jantarem. Widać "baby hair"

Nie robiłam zdjęć przed kuracją, ale długość moich włosów przed i w jej czasie mogą zilustrować Wam moje Niedziele dla włosów:


(na zdjęciu włosy wyglądają na dłuższe, mimo że takie nie są, nie były też obcinane)





Używałyście kiedyś tej wcierki i pomogła Wam? Czy może nie zrobiła zupełnie nic? 

PS. Widoczny jest jakikolwiek przyrost? Bo ja niestety nie umiem ocenić :(


tyśka
SZABLON BY: PANNA VEJJS.