* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: [email protected]

piątek, 14 grudnia 2018

Katarzyna Surmiak-Domańska: Kieślowski. Zbliżenie

Agora, Warszawa 2018.

Proces twórczy

Tak naprawdę Katarzyna Surmiak-Domańska nie może scharakteryzować Krzysztofa Kieślowskiego od strony prywatnej. Umyka jej wszystko to, co mieści się w obszarze poza pracą – i kto wie, czy taki portret nie staje się najbardziej wiarygodny mimo swoistego ograniczenia. Tylko na początku odnosi się do kwestii domowych: kiedy mały Krzyś pisze listy do rodziców i zwierza się ze swoich trosk. Później rodzina usuwa się w cień, bez względu na to, w jakim punkcie egzystencji bohater tomu właśnie się znajduje. Zupełnie jakby autorka uznała, że dla odbiorców nie powinien mieć znaczenia reżyser prywatnie, bo „domowość” nie pozwoli zrozumieć wyborów artystycznych lub inspiracji. I tak ogranicza te wątki, subtelnie, jakby po prostu nie zmieściły się w ostatecznej wersji tekstu. Dla wyrównania proporcji poprosi czasami kogoś – na przykład córkę – o stworzenie portretu reżysera. Jednak „Kieślowski. Zbliżenie” to opowieść o machinie filmowej, która z czasem coraz bardziej wciąga, aż w końcu będzie mogła przemielić.

Publikacja to obszerna i bardzo szczegółowa. Tym chce autorka rywalizować z dostępnymi na rynku biografiami czy wywiadami. Daje szansę podejrzenia warsztatu, a i procesu wymyślania kolejnych filmowych opowieści. Kieślowski stawia na dokument, długo nie chce przekonać się do fabuły – dla odbiorców będzie zatem ciekawe, jak doprowadzał do przeniesienia na taśmę filmową zaobserwowanych zjawisk. Surmiak-Domańska chce poznawać reżysera przez filmy, rejestruje od samego początku kolejne rozwiązania i opowieści, szukanie tematów czy aktorów, pracę z naturszczykami i profesjonalistami. W relacjach na planie zajmuje się próbami odzwierciedlania charakteru Kieślowskiego, ale to dla niej motyw poboczny. Znacznie chętniej przechodzi do omawiania treści filmów i rozwodzenia się nad znaczeniami historii. Przygląda się bohaterom, temu, co Kieślowski mówi o przedstawianych ludziach, jak ich kreuje i jaki stosunek do swoich dzieł ma później. Odnotowuje utrudnienia związane z odgórnymi dyrektywami, ustępstwa lub upór przy realizowaniu własnych wizji. Zaznacza specyfikę pracy, atmosferę na planie, ale równie ważne jest dla niej to, co dzieje się z gotowym filmem. Rejestruje jego losy, sprawdza, jak zmieniały się oceny autora i co nakręcenie konkretnego obrazu dało.

„Kieślowski. Zbliżenie” to chronologiczna opowieść o reżyserze oglądanym przez pryzmat jego dzieł. Z czasem autorka tomu przestaje już zajmować się Kieślowskim jako człowiekiem – spisuje za to całe konteksty produkowania filmów, montaży lub w ogóle dyskusje nad możliwością tworzenia, biografię przekształca w reportaż. Od strony formalnej zresztą to reportaż staje się dla niej najwygodniejszą metodą prezentowania faktów – bezpośrednie cytaty bardzo ubarwiają tekst, sprawiają, że lektura nie jest wyłącznie zbiorem danych – proces twórczy zaczyna się odtwarzać na oczach czytelników. Sam Krzysztof Kieślowski, chociaż przecież nierozerwalnie związany z kolejnymi filmowymi relacjami, zapewnia też ramę kompozycyjną: nad nim jako człowiekiem pochyla się autorka przy prezentowaniu dzieciństwa oraz momentu tuż przed śmiercią. Resztę definiuje od strony zawodowej – chyba że akurat trafi się ktoś, kto w swoich wspomnieniach o Kieślowskim zajmie się też jego charakterem czy stosunkiem do innych twórców. Ta książka nie jest pomnikiem stawianym reżyserowi, pojawiają się w niej także opowieści o zawodowych „błędach”. Nie ma wybielania czy usprawiedliwiania podjętych decyzji. Katarzyna Surmiak-Domańska postanawia zarejestrować szereg wydarzeń, by czytelnicy mogli na ich podstawie odtwarzać sobie filozofię twórczą Kieślowskiego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz