Kochani, cała nasza rodzina, przyjaciele i znajomi zbieramy pieniążki na operacje serduszka naszej małej Emilki.
Emilka urodziła się zupełnie zdrowa. Śliczna, uśmiechnięta Kruszynka. Co prawda słabo przybierała na wadze, ale czy każde dziecko musi być tłuściutkim pucusiem?
Gdy Emilka skończyła 3 miesiące, podczas rutynowej wizyty u pediatry lekarz usłyszał szmer w okolicy serca. Ku przerażeniu rodziców, okazało się że u Emilka ma wrodzoną wadę serca, która powinna być rozpoznana tuż po narodzinach.
Dziewczynka została skierowana do Centrum Zdrowia Matki i Dziecka w Katowicach. Tam określono wadę Emilki jako mnogie VSD o nietypowym usytuowaniu i bardzo dużym przepływie. Emilka została zakwalifikowana do operacji zamknięcia ubytków, która została przeprowadzona 19 marca 2012 r. Godzinę po jej zakończeniu rodzice dowiedzieli się, że nie przyniosła żądanego skutku. Pozostały ubytki i konieczna jest reoperacja, aby ochronić płuca Emilki przed nadmiernym przepływem krwi i w konsekwencji nadciśnieniem płucnym.
Gdy Emilka trafiła na OIOM, padła kolejna diagnoza, która załamała rodziców: SEPSA. Zakażenie bakteryjne siało spustoszenie w organizmie dziewczynki. Jej stan był bardzo ciężki. Zaburzenia akcji serca – zatrzymanie serca – reanimacja. Serce Emilki zaczęło bić, jednak doszło do niewydolności wielonarządowej. Przez 4 miesiące ta malutka kruszynka walczyła o życie. Kilkukrotnie był nawrót sepsy. I rokowania lekarzy, którzy nie dawali żadnych nadziei na to, że jeszcze będzie dobrze.
W wyniku przebytej sepsy i niedotlenienia mózgu u Emilki nastąpiły poważne zmiany neurologiczne. Tomografia komputerowa wykazała znaczne poszerzenie przestrzeni płynowych, cechy zaniku mózgu. U Emilki wystąpił niedowład lewostronny i obniżone napięcie mięśniowe. Oznacza to codzienną rehabilitację, żeby Emilka umiała wykonywać najprostsze rzeczy: żeby umiała wyciągać rączki do mamy, żeby nauczyła się łapać mamę za rękę.
I cały czas pozostaje jeszcze chore serduszko. W Polsce skończyły się możliwości operowania Emilki. Konieczne jest przeprowadzenie plastyki zastawki trójdzielnej oraz usunięcie wrośniętych w serduszko elektrod, które pozostały po poprzedniej operacji. Każda kolejna operacja to dla Emilki ogromne ryzyko. Rodzice zdesperowani wszędzie szukali pomocy. Nie wierzyli, że nie ma dla Emilki ratunku. I się nie mylili. Trafili na informację o prof. Malcu. Profesor po zapoznaniu się z dokumentacją medyczną zakwalifikował Emilkę do złożonej operacji serca. Termin – wiosna 2013 (jeśli uda się zebrać pieniądze), koszt – 35.000 euro.
Rodzice zgromadzili już część środków, brakuje jeszcze 70.000 zł. Gdyby była możliwość operacji w Polsce, rodzice nie wieźliby Emilki do Niemiec. Dodatkowo, w Niemczech podczas jednej operacji będą przeprowadzone wszystkie korekty: zamknięcie ubytków, zdjęcie bandingu, plastyka uszkodzonej zastawki trójdzielnej oraz usunięcie wrośniętych w serce elektrod. Ma to olbrzymie znaczenie ze względu na zły stan neurologiczny Emilki - według neurologów każdy kolejna narkoza jest dla niej bardzo dużym obciążeniem.
Uratujmy tę Kruszynkę. Razem damy radę!
Dlatego bardzo proszę wszystkich, którzy chcą wspomóc rodziców Emilki o nadsyłanie prac ręcznie poczynionych, które będą wystawione na licytacje w serwisie allegro.pl, proszę piszcie do mnie na: [email protected] w celu otrzymania adresu do wysyłki rzeczy na licytację. Mam nadzieję, że dołączycie do nas!!!
Zaglądnijcie i polubcie proszę stronkę Emilki na faccebook'u --> tutaj Jeśli możecie udostępnijcie stronę innym, niech jak największa liczba osób pozna naszą małą, waleczną Emilkę.
Można również przekazać pieniążki tutaj lub podarować 1% podatku - tutaj wszystkie potrzebne informacje.
Mamy nadzieję, że wspólnymi siłami uda nam się zebrać brakującą kwotę!!!
1 komentarz:
Kolejny dzieciaczek, który nie może być leczony w naszym kraju :( Dorzucam się! Nie ma takiej opcji by była możliwość ratunku dziecka a z powodu braku pieniędzy się nie udało.
Prześlij komentarz