Sytuacja trwa.
Po ogromnym życiowym zakręcie, koniecznych zmianach chyba powoli się odnajdujemy.
Mały pokój stał się pracownią, kuchnia nadal czeka na meble i kafelki.
Z przyczyn obiektywnych (oczywiście finansowych) odpada remont z nowymi instalacjami, więc zostaje szpachlowanie i malowanie we własnym zakresie oraz najtańsze meble marketowe. Prowizorka będzie najtrwalszym elementem. Tak mi się wydaje.