Witam Was serdecznie. Mimo, że za oknem nie jest raczej ciekawie, ten właśnie czas bardzo lubię. Ucichł już wszechobecny harmider w sklepach, który pojawia się zaraz po Wszystkich Świętych i trwa aż do Świąt Bożego Narodzenia. Nie lubię zgiełku. Wówczas omijam szerokim łukiem galerie, by nie słuchać obcojęzycznego jazgotu, mającego zachęcić odwiedzających do zakupów, tłumów krzątających się klientów zapatrzonych jedynie na półki sklepowe. Zakupy prezentów książkowych robię przez internet. Artykuły spożywcze w małych, klimatycznych sklepikach z dobrą jakością żywności. W pobliskim miasteczku jest takich kilka. Odwiedzam również jarmarki i tam cieszę swoje oczy pięknymi wytworami ludzkich rąk.
Ręcznie malowane bombki i inne ozdoby są ponadczasowe. Można tam kupić naprawdę piękne, naturalne rzeczy. Podzielić się dobrem na stoiskach, które prowadzą sprzedaż w celach charytatywnych. Kupując na jarmarkach wiem, że wydaję pieniądze, które zostają w kraju, a ozdoby zwykle zostają na kilka lat lub są prezentami. W tym roku było u nas na jarmarku mnóstwo wystawców. Nie mogłam się napatrzeć. Aż trudno uwierzyć, że ludzkie ręce potrafią stworzyć takie cuda. Taki właśnie dostałam świąteczny prezent. Kocham porcelanę i ceramikę. W ubiegłym roku prezentem była piękna porcelanowa filiżanka. W tym roku ceramiczne, ręcznie robione filiżanki do kawy i herbaty.Podstawki do obu filiżanek są praktyczne, bo pijąc herbatę lub kawę, większa może służyć jako talerzyk na ciasto lub owoce.Często również mąż korzysta z większej filiżanki, bo mniejsza bardziej do mnie pasuje:):) A to nasze ulubione od zawsze Katarzynki. Pamiętacie?
Moim prezentem dla córki był bardzo efektowny, ceramiczny półmisek pięknie szkliwiony, który kupiłam na jarmarku od naszej utalentowanej sąsiadki. Wyczarowuje Ona ceramiczne cuda. Nie jest to koniec zakupów, bo córce bardzo się spodobał. We Francji ryby, to codzienność więc będzie w użyciu. Naprawdę warto docenić naszych artystów, bo jak się dobrze rozejrzymy, to obok nas jest wiele utalentowanych osób, które potrzebują wsparcia, by mogli to dalej robić i prowadzić swoje firmy. I to tyle jeśli chodzi o propagowanie naszych produktów.
Jak widać na powyższych zdjęciach rozpoczęłam etap wzmożonego czytelnictwa. Jest to tylko część, bo zaległe, nieprzeczytane prezenty wystarczą mi na rok co najmniej. Kocham koty więc sezon czytelniczy rozpoczęłam wspaniałą książką o podróży rowerem młodego Szkota ze swoim przygarniętym po drodze kotem. Polecam!!! Nie mogę ciągle czytać, bo dłonie domagają się zaleconej rehabilitacji sięgam więc też po szydełko.
Pokazał się na kilka dni śnieg i nawet słońce. Od razu zrobiło się jasno i przyjemnie. Zagościła taka zima, którą lubię, bo przecież zima być musi, ale niestety nie trwało to długo. Kilka fotek ogrodu w bieli.
Na koniec podzielę się sukcesem, który tak naprawdę nie mogę nazwać moim. Wiele razy zostaliśmy obdarowani storczykami. Zawsze po przekwitnięciu, mimo, że dbałam o nie nie zakwitły po raz drugi, a nawet ich żywot nie trwał długo. I stało się jest taki jeden, który się zaparł i zakwitł po raz drugi w roku ubiegłym.
Te właśnie storczyki dedykuję Wam, dziękując za Waszą obecność, cierpliwość i komentarze. Życzę Wam wspaniałych, zimowych dni!!!!
Dziękuję za piękne storczyki i taki spokój, który przynosi Twój post. Rehabilitacja nie tylko dla zdrowia, a i pożyteczna bardzo. Zapewne masz problem, co wybrać, czy robótki czy czytanie nowości?
OdpowiedzUsuńJa przy robótkach słucham audiobooków., polecam.
Serdecznie Cię pozdrawiam.:))
Celu dziękuję Ci, że tak postrzegasz mój post. Lubię spokój to jest w mojej naturze, ale nie wiedziałam, że można to odczytać z mojej bazgraniny. Lubię mieć zajęte dłonie i jeżeli jest efekt, to cieszy. Kocham książki i zapewne gdyby nie fakt, że trzeba zrobić coś z rękoma pewnie byłyby głównym moim zajęciem. Próbowałam słuchać audiobooków, ale jakoś nie mogłam się skupić. Muszę to poćwiczyć. Pozdrawiam serdecznie:):):)
UsuńTe brzydkie dni też mają coś w sobie :) Każdy potrzebuje poleżeć pod kocykiem z dobrą książką. Od tego roku co prawda niezbyt przepadam za takimi dniami bo spod kocyka trzeba wyjść żeby obrządzić konie i średnio co godzinę trzeba się gramolić do piwnicy podłożyć do pieca. To już nie jest porządny odpoczynek pod kocykiem i na książce też ciężko się skupić :(
OdpowiedzUsuńTo prawda nie jest to w pełni odpoczynek, kiedy co rusz trzeba zająć się czymś innym. Ja mam ten komfort, że robię to, na co mam ochotę. Emeryci tak mają. Kiedy ogród śpi jest to czas dla mnie. Kocham naturę, swoje rośliny i pracę w ogrodzie. Od kiedy zaczyna się wiosna jest już tego czasu znacznie mniej. Pozdrawiam Cię serdecznie i dziękuję za odwiedziny:):):)
UsuńZ jednego szału w drugi - u nas tydzień temu w sklepie na literę A już były ozdoby wielkanocne, a klienci rzucili się jak sępy. Niektórzy już wiosennie dekorują domy, w tym drzwi. U mnie zimy jako takiej nie było, raz tylko odgarniałam śnieg, mrozów wielkich też nie było. Ja podobnie jak przedmówczyni też biegam do pieca i niestety mam problemy ze wzrokiem, więc słabo z czytaniem. Cudny storczyk. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńDawno nie byłam w sklepie A, bo nie mam go na miejscu. Myślę, że klienci narzucają im ten rytm. Gdyby nie kupowali tak wiele nie byłoby takich zwyczajów. A strojenie domów, a szczególnie drzwi wiosennie to jakiś paradoks. Ja lubię w domu świeże kwiaty i one zawsze są od kiedy mamy dwa markety, ale żeby już dekorować wiosennie. Przecież zima trwa i może nam jeszcze pokazać, że jednak jest. Oby nie. Znam to bieganie do pieca, ale od kiedy mamy ogrzewanie gazowe, zapomniałam, że ogrzewamy mieszkanie. Przypominam sobie tylko wówczas, kiedy płacę rachunki. Jest to bardzo wygodne. Przykro mi z powodu Twojego wzroku. Trzymaj się, a ja jak zwykle pamiętam o Tobie w modlitwie i serdecznie pozdrawiam:):):)
UsuńJa również lubię ten poświąteczny spokój. Co tydzień jedziemy na rynek po lokalne produkty , których nam brakuje. Pięknie spędzasz czas. Podobnie jak ja. Kiedyś miałam dużo włóczek i innych przydasi. Teraz staram się mniej kupować , a wykorzystywać zapasy. Pozdrawiam serdecznie ♥️♥️♥️♥️♥️
OdpowiedzUsuńWitam Cię Marysiu. To jest nas dwie lubiących spokój i zdrowe jedzenie. My jeśli jest to możliwe co tydzień też jeździmy do najbliższego miasteczka. Markety, które są u nas nie oferują dobrej jakości żywności. Kupujemy tylko to, co jest konieczne. Dla dwojgu starszaków nie trzeba wiele:):):) Od dawna chciałam się pozbyć resztek włóczek, kordonków. Teraz już nic nie dokupuję, bo chcę wyrobić to, co zalega. Jednak poruszam się z dzierganiem jak żółw. Wygrywa książka. Pozdrawiam Cię serdecznie:):):)
UsuńJa lubię ten czas poświąteczny, a wieczory w towarzystwie książki i ciepłej herbaty to mój ulubiony sposób na relaks.
OdpowiedzUsuńSzydełkować niestety nie umiem, ale podziwiam Twoje umiejętności. Myślę, że robótki też potrafią świetnie relaksować, a do tego dawać mnóstwo frajdy.
Stroczki przepiękne! Bardzo lubię te kwiaty ❤️.
Przesyłam ciepłe uściski! 🤗🧡🧡
Dziękuję bardzo za miłe słowa. Chyba jest nas trochę, którzy lubią ten czas takiego względnego spokoju. Ja swój czas muszę dzielić, by poświęcić każdej czynności trochę uwagi. Lubię robótki manualne i to mnie relaksuje, a dodatkowo poprawia sprawność mojej dłoni. Całe szczęście, że to lubię. Pozdrawiam serdecznie:):):)
UsuńJaki cudny post. Tyle tu rzeczy, które lubię:) W zasadzie wszystkie - wspaniałe rękodzieło, książki, zimowe kadry i storczyki (moje ulubione rośliny domowe:))) Jak do tego wszystkiego pasuje piosenka, którą ostatnio słucham non stop - zajrzyj Janeczko:)
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=3rSfE43nEl4&list=RD_hCcucKQKRY&index=2
Serdecznie pozdrawiam:)
Bardzo Ci dziękuję Izuniu!!! takie słowa z Twoich ust, to przyjemność. Masz tak wiele talentów i zawsze podziwiam Twoje piękne prace. Zajrzałam na youtube. Od wczoraj to również moja ulubiona piosenka. Pozdrawiam serdecznie:):):)
UsuńTeż jestem miłośniczką kotów. Chętnie bym przeczytała polecaną przez Ciebie książkę :)
OdpowiedzUsuńKoty są niesamowite, mądre i przywiązują się do nas. A książkę polecam, bo czyta się ją z przyjemnością. Pozdrawiam serdecznie:):):)
UsuńWitam Cię blogchwilo. Bardzo lubię do Ciebie zaglądać. Tak tam u Was przyjemnie i miło. Również jestem za wspieraniem zdolnych rękodzielników. Na tym pięknym obrusie widzę książki, o których słyszałam wiele dobrego, mam tu na myśli: "Chłopki" i "Życie pszczół". Możesz poopowiadać o reszcie? Która z książek spodobała Ci się najbardziej?
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam 🤗
Dziękuję za miłe i ciekawe komentarze u mnie. Mam nadzieję, że najbliższe dni będą dla Ciebie bardzo miłe. Serdecznie pozdrawiam. 🤗
UsuńDziękuję Droga MaB. Jest u nas teraz jak w bajce. Śnieg pokrył szarości i nasze rośliny. Teraz mam nadzieję, że mróz - 13st może ich nie uszkodzi. Pozdrawiam serdecznie:):):)
UsuńUwielbiam ręcznie robione filiżanki. Podziwiam storczyki. Wszystkiego dobrego! :)
OdpowiedzUsuńJa też jestem miłośniczką filiżanek. Trochę się uzbierało. Pozdrawiam serdecznie:):):)
UsuńU mnie storczyki kwitną latami, nie wiem co im tak służy, bo też tylko podlewam i to prosto do doniczki, białej zimy też u nas nie ma, a ja spędzam czas podobnie, kawa, ksiązki, robótki i czekam na wiosnę. Dzisiaj świeci słonce i aż kusi aby pójśc do ogrodu, roboty w nim czekają. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTwoje storczyki pewnie mają dobre warunki. W naszym malutkim mieszkaniu kwiaty nie mają dobrze. U nas deszcz. Tylko dwa dni na chwilę pokazało się słońce, ale jest bardzo mokro. Mam więc trochę więcej czasu na swoje ulubione zajęcia. Pozdrawiam serdecznie:):):)
UsuńUwielbiam ten czas, kiedy natura odpoczywa okryta śnieżną pierzynką, szkoda, że zimy są coraz częściej bezśnieżne... Ceramika fantastyczna i bardzo oryginalna, ten cudowny półmisek na pewno będzie przykuwał wzrok wszystkich.
OdpowiedzUsuńPiękny kolor storczyka, u mnie jeden też ma pąki i pewnie niebawem zakwitnie. Pozdrawiam cieplutko:)
Ja też ubolewam nad tym, że nie ma śniegu, który okryłby rośliny. Zapowiadają znowu przymrozki. Zima ze śniegiem ma również swój urok. Lubię również ceramikę. Artystka (bo mogę Ją tak nazwać) mam blisko. Swoje prace bazuje na naturze. Są przepiękne. Tak szkliwiony półmisek był tylko jeden. Jakby na mnie czekał. Byłam zdziwiona, że mój storczyk tak powtarza kwitnienie. Pozdrawiam serdecznie:):):)
UsuńStorczyki potrafią być miłe, ale nie zawsze.
OdpowiedzUsuńJarmarki, kiermasze to bardzo lubię. Pozdrawiam Janeczko bardzo, bardzo.
Basiu u nas to pierwszy raz i jestem zdziwiona, że kwitnie. Miło się patrzy na kwiaty. Jaka szkoda Basiu, że tak mało ludzi robi tam zakupy. Mówię o naszej bogatej miejscowości. Pozdrawiam serdecznie:):):)
UsuńPiękne te ręczne ozdoby. I piękną, śnieżną zimę nam zaprezentowałaś. Taką, jaką lubię. O, widzę, że i u Ciebie jest książka "Chłopki". Chodzi za mną, aby ją nabyć. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa również lubię rękodzieło. Ludzie mają ogromne talenty. Zima u nas trwała krótko, a teraz deszcz, wiatr i nieprzyjemnie. Szkoda, bo było tak czysto, pięknie. "Chłopki" dostałam jako prezent. Wiele osób się nią zachwyca. Ja zaczęłam czytać i odłożyłam na lepszy czas. Jest przygnębiająca. To jednak tylko moje zdanie. Pozdrawiam serdecznie:):):)
UsuńRodzimi artyści są niedoceniani. Nie wiem dlaczego nie szanujemy własnej sztuki tylko ciągle oglądamy się na inne kraje. Wiele dobrego życzę :)
OdpowiedzUsuńTo prawda Agatko. Na kiermaszu było tak wiele rzeczy pięknych, oryginalnych. Jednak kupujących było mniej jak oglądających. Kupują tanie byle jakiej jakości rzeczy, a potem góra śmieci rośnie. Pozdrawiam Agatko:):):)
UsuńWitaj początkiem lutego
OdpowiedzUsuńZimowy ogród zachwyca. Lubię, jak wszystko ukryte jest pod taką pierzynką.
Niestety u mnie nie na storczyków. Dlaczego? Dobre pytanie...
Z kordonkiem nigdy nie było mi po drodze. Ale zawsze podziwiałam tych, którzy potrafią wyczarować takie cudeńka.
Pozdrawiam coraz jaśniejszym dniem
Witaj Ismeno!!! Z zimą mam podobnie, lubię ją wówczas, kiedy leży śnieg. Niewielki mróz i wówczas spaceruję i podziwiam tę biel. Mam też świadomość, że rośliny nasze i rolników są bezpieczne. U nas gościło już bardzo wiele storczyków w różnych odmianach (prezenty) niestety tylko ten jeden przycupnął na dłużej. Jak długo, nie wie nikt. Ismeno praca z szydełkiem nie jest trudna naprawdę. Ja nie jestem w tym zbyt dobra, ale każda praca cieszy. Mogę z przyjemnością kogoś obdarować. Teraz jest moją rehabilitacją i relaksem. U nas dziś jaśniejsze niebo chyba wyczarowałaś, a nawet pokazuje się nieśmiało słońce, które Ci posyłam wraz z pozdrowieniami:):):)
UsuńPozdrawiam nadzieją na odrobinę ciszy
UsuńŻyczę Ci jej i serdecznie pozdrawiam:):):)
UsuńWitam Janeczko już w lutym:)
OdpowiedzUsuńMigusiem ten czasie pędzi, a że właśnie teraz mam urodziny, to i kolejny roczek przybył w życiorysie:)
Widać już wiosenne akcenty. Kwitną przebiśniegi, forsycjom pęcznieją pąki kwiatowe, na wierzbach srebrzą się bazie. Takie miłe widoki:)
Jak do tej pory to były trzy dni ze śniegiem i dwie noce z temperaturą minus 10; taka zima:) ale teraz już za nią nie tęsknię i niech zostanie tak jak jest.
Rękodzieło uwielbiam od zawsze.Kiedy tylko jest taka okazja przeglądam wszystkie stoiska i podziwiam talenty twórców. Nie wszystko mogę mieć bo mieszkanie ma swoją pojemność ale pozachwycać się mogę bez ograniczeń:)
Twoje rękodzieło też zawsze podziwiam!
Storczyk pięknie obsypał się kwiatami i czaruje swoim wdziękiem. Śliczny!
U nas nigdy storczyki nie mogły się utrzymać ale...mam takiego, który rośnie i właśnie kwitnie a dostałam go kiedy odchodziłam na emeryturę; chyba to znak, że to była dobra decyzja:)
Janeczko, wszystkiego co najlepsze życzę, zdrowia przede wszystkim i pozdrawiam serdecznie!!!
Witaj Maminku!!! To prawda, że trudno zrozumieć, że czas umyka bardziej jak kiedyś. U nas też są już oznaki wiosny w ogrodzie> Widziałam już klucze dzikich gęsi i nie wiem co to oznacza. Ale usłyszałam w radio, że w połowie lutego, zima znów sobie o nas przypomni. Wolałabym by jednak śnieg przykrył te wszystkie zwiastuny wiosny i pola ze zbożem, bo wesoło wówczas nie będzie. Jednak nie nam o tym decydować. Dziękuję za pochwały mojego rękodzieła. Ale jak widzę inne prace, to wiem, że nie jestem w tym dobra. Jednak lubię to robić i poniekąd muszę. Tobie również życzę zdrowia w tym grypowym czasie i przyjemnego oczekiwania na wiosnę. Pozdrawiam bardzo serdecznie:):):)
UsuńJaneczko, przepiękne te porcelanowe kubki z talerzykami, nie mogę się napatrzeć. Ja też uwielbiam wszelką porcelanę, a wszędzie gdzie jestem zawsze rozglądam się z jakimiś ładnymi filiżankami do kawy, bo uwielbiam takie cudeńka, a już najlepiej jak są inne, niż wszystkie i czymś się wyróżniają.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że znajdujesz ukojenie w szydełkowaniu. To bardzo pożyteczne hobby i jak widać z Twoich rąk wychodzą prawdziwe cudeńka :)
Moim zdaniem, storczyki wbrew pozorom, są bardzo proste w uprawie, przynajmniej u mnie kwitną jak szalone, ale wiem, że nie u wszystkich tak się zachowują. Dlatego super, że zakwitł Ci tak pięknie.
Zima już mnie nie cieszy... czekam na wiosnę i chcę ją mieć już za oknem :) A Ciebie serdecznie pozdrawiam.
Dziękuję Iwonko!!! ja też jestem miłośniczką porcelany i ceramiki. Te kubeczki są ceramiczne. Podobnie jak półmisek, są wykonane tak misternie, że udają porcelanę. Ja jednak lubię i takie. Mamy podobnie ja też lubię oryginalne, inne, ale niewiele teraz wyjeżdżam więc pocieszam się tyko tym, co mogę kupić w pobliżu. Dziękuję Iwonko za pochwały moich prac:) jednak nie jestem zbyt dobra w szydełkowaniu, ale taka umiejętność mi wystarczy. Co do storczyka, cieszę się z tego kwiecia, bo bardzo lubię storczyki, ale cóż w naszym malutkim mieszkanku nie jest im dobrze. Ten jednak zdecydował inaczej. Ja też czekam na wiosnę i w ogrodzie już są jej oznaki. Jednak zapowiadają w radio powrót zimy i chciałabym, by śnieg lekko okrył te bidulki oraz zboża na polach, by nie zmarzły. Pozdrawiam Cię bardzo, bardzo serdecznie:):):)
UsuńJaneczko udowadniasz, jak twórczo i pożytecznie można spędzać zimowy czas. Dla nas, szczęśliwych posiadaczy ogródków to najlepsza pora na wszelkie domowe robótki, czyli zajęcia, które odsuwamy na bok od wiosny do późnej jesieni, gdy cykle ogrodowych prac stają się wówczas priorytetem.
OdpowiedzUsuńPodobnie jak Ty, uwielbiam obdarowywać bliskich rodzimym rękodziełem, a tym samym wspierać lokalnych artystów.
Storczyk przepiękny... bardzo lubię te popularne kwiaty, również dlatego, że dobrze się z nimi "dogaduję" - ku mojej radości chętnie powtarzają kwitnienie ;-))
Przesyłam serdeczne pozdrowienia oraz życzenia zdrowia!
Anita
Witaj Anitko!!!! właśnie teraz korzystam z przerwy, którą bardzo lubię. Nie da się zatrzymać okresu wegetacji i dlatego moje zapasy "przydasi" są tak duże. Tak się składa, że lubię i poniekąd muszę to robić więc dzielę czas, którego jest za mało, na różne czynności. Ani się obejrzałam, a już luty. Trudno mi to pojąć wszak jestem emerytką:):) Pozdrawiam serdecznie:):):)
UsuńJaneczko, wspaniale że tak twórczo potrafisz zagospodarować czas - w ramach szydełkowej rehabilitacji wyczarowujesz takie piękności. Ja kiedyś też sporo szydełkowałam, teraz więcej robię na drutach, głównie swetry dla siebie, bo wtedy mam to co mi się podoba. Jeśli chodzi o zakupy, mam dokładnie tak jak Ty - nie znoszę tego przedświątecznego zakupowego szaleństwa, wolę kupować w mniejszych sprawdzonych sklepikach. No i oczywiście kiermasze z rękodziełem, gdzie zawsze można wypatrzyć coś nietuzinkowego, wspierając lokalnych twórców. Zimowe zdjęcia też piękne - ogród odpoczywa pod biała kołderką. No i jeszcze piękny storczyk... Uściski dla Ciebie :)))
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo!! Jak ja chciałabym umieć zrobić sobie sweter. Moje umiejętności wystarczają tylko na zrobienie szalika. Bardzo mnie kuszą druty i podziwiam talent. Zrobić sweter to już coś:) Małe sklepiki mają taki przyjemny klimat i nie mogę sobie odmówić zakupów. Poza tym jakość jest nieporównywalna. Nie lubię marketów i galerii. Zawsze będę tęskniła do czasów, kiedy tych sklepików było tak dużo. Sklepiki z kawą i herbatą. Ten zapach aż wołał - wejdź i wchodziłam i robiłam tam zakupy. Ach wspomnienia. Pozdrawiam Cię serdecznie:):)
UsuńWiesz, że kocham zimę i mroki pogodowe. hehe Także te zdjęcia zimy aż mi dały takie poczucie radości w sercu, że ho ho, dziękuję. :) Gratuluję, bo ja wiem, że uprawianie storczyków nie jest łatwe. Moja Mama je uwielbia, ale zawsze jej padają. Poddała się z nimi i powiedziała, że ma dość i se zrobi swoje, no to ma, czyste rękodzieło, cieszy oczy. Mogłabym zrobić post z naszego mieszkanka, tak byście zobaczyli le w nim rękodzieła. :D Uwielbiam ceramikę, a ta, którą pokazałaś jest zachwycająca. Cudownie napisałaś o artystach, serce się uśmiecha. Mało kto docenia artystów, wolą kupić na Temu, bo taniej, ale to nigdy nie będzie takiej miało wartości i duszy, jak produkty robione od serca. Moim marzeniem jest sprzedawać moje malunki. Było ok, ale odkąd Etsy zmieniło jakieś tam...coś...to mój sklepik jest praktycznie niewidoczny... i weź tu spełniaj marzenia...co chwile jakieś mury stawiają. No, ale nie ustaję w marzeniach, bo też czemu. :) Chcę Cię najserdeczniej pozdrowić, posłać dużego przytulasa, podziękować za wsparcie i życzyć, co najlepsze. <3 Muszę uciekać sprzed kompa, bo me przeziębienie mówi...wracaj się kurować. haha Uściski wielkie. <3
OdpowiedzUsuńWitaj Agnieszko!!! Mam nadzieję, że jesteś już zdrowa. Grypa zatacza swoje kręgi i nie chce nas opuścić. Mój storczyk sam zdecydował, bo ja już się nie starałam. Tyle już razy próbowałam zadbać o nie i jakoś mi nie wyszło. Ten się utrzymał i jest. Pokaż kiedyś u siebie Wasze rękodzieło. Wyobrażam sobie jak to wygląda wszak obie tworzycie. Masz rację w internecie trudno jest dotrzeć do klienta. Wygrywają jak zwykle Ci, którzy mają zasięgi, a zasięgi mają bogaci i wpływowi. Życzę Ci Aguś, by Twoje marzenia się spełniły. Jesteś bardzo utalentowana. Pozdrawiam Całą Rodzinkę:):):)
UsuńPiękna zima za oknem. Storczyki wspaniale. Ja nie mam do nich ręki, nie mam ich ale u mamy podziwiam. Działaj molku książkowy działaj 💪💪💪 pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitaj Agatko!!! Zima szybko przyszła i równie szybko odpłynęła, a teraz jest paskudnie. Mrocznie, chłodno i wilgoć jeszcze to potęguje. Działam jak piszesz rękoma i czytam książki. Oby w zdrowiu do wiosny. Oznaki już są widoczne. Pozdrawiam Cię serdecznie:):):)
UsuńDokładnie tak. Oby do wiosny. Oznaki widać. Mróz mam nadzieję, bo śniegu u nas nie ma szkód nie narobi. Pozdrawiam
UsuńU nas też jest mróz i ubolewam, że nie ma śniegu, bo okryłby rośliny. Może nie będzie tak groźny. Oby. Uściski posyłam:):):)
UsuńAle kontrasty! Przytulny kącik z herbatką i pierniczkami, cudne robótki. zima za oknem i uroczy storczyk - zima daje co ma najlepszego.
OdpowiedzUsuńTo prawda. Zima też ma swoje uroki ale ta biała, która powoduje, że czujemy iż czas zwolnić. Nam uprawiającym swoje ogrody pozwala na oderwanie się od ziemi, by dać jej odpocząć od nas. Ma też prawo, by odetchnąć. Niestety takowej jak kot napłakał. U nas śnieg był dwa, a może trzy dni i nastały ciemności bez słońca, z deszczem i wiatrem. Nie nastraja to pozytywnie więc biorę się za inne czynności, by potem, kiedy już nadejdzie wiosna wyruszyć z motyką i innymi narzędziami. Na inne czynności już zabraknie czasu. Ale ja kocham grzebać się w ziemi więc czekam na wiosnę. Pozdrawiam serdecznie:):):)
UsuńWitaj moja droga! Z dużym zaciekawieniem przeczytałam Twój post! Bardzo nie lubię zgiełku i ludzi zapatrzonych w półki sklepowe, jakby nic innego nie istniało. Nie cierpię jazgotu i paplaniny o niczym.
OdpowiedzUsuńChłopki czytałam jakiś czas temu, bardzo mną ta książka wstrząsnęła.
U mnie w styczniu śnieg był jeden dzień - dobre i to. Pod koniec stycznia było (i nadal jest) sporo ranników, przebiśniegów i... fiołki już się nawet pojawiły, a mój psiak zabrał z lasu do domu pasażera na gapę - kleszcza.
Ceramikę uwielbiam, bo mieszkam w Bolesławcu. Nie dalej niż wczoraj kupiłam córce dwa kubeczki. :))
Nie umiem za ładnie tworzyć na szydełku, ale mam fazę na robienie sobie i znajomym bransoletek z różnych minerałów i kamieni szlachetnych.
Pozdrawiam Cię mocno, serdecznie i dziękuję za obecność na moim blogu, uściski! 💗
Dziękuję za wizytę!!! myślałam, że tylko ja nie lubię takiej przedświątecznej atmosfery. Żeby nie popsuć sobie tego pięknego czasu oczekiwania omijam takie hałaśliwe miejsca bez wyrazu z ogromną ilością niepotrzebnych później dekoracji. One i tak zasilą kontenery na niepotrzebne potem rzeczy. Zaczęłam czytać Chłopki, ale zostawiłam książkę na pogodniejszy czas. W te mroczne dni czytam pogodniejsze książki. Oj zestarzałam się mocno:):):) Nie mam w ogrodzie ranników, ale się za nimi rozglądam w szkółkach. Wiosną wyglądają uroczo. Przebiśniegi u nas dopiero wypuszczają pączki, a fiołki mają kilka listeczków. Chyba u Ciebie jest nieco cieplej. Kiedyś bywałam często w Bolesławcu, bo mieszkała tam kuzynka mojego męża. Piękne miasto i bardzo lubiłam jeździć do Niej. Pracowała w Zakładach Ceramicznych. Zawsze przywoziłam sobie kilka rzeczy. Wiele na prezenty. Bywaliśmy też na corocznym Święcie Ceramiki. Było cudownie. Niestety już tam nie mieszka i ostatni raz byliśmy przed pandemią. Myślę, że jeszcze kiedyś zawitamy, bo bardzo lubimy u Was bywać. Piękne masz hobby. Kocham minerały. Moja córka przed wyjazdem robiła biżuterię z kamieni szlachetnych. Trochę się napatrzyłam. Zamierzałam się od Niej nauczyć, bo bardzo mi się to podoba. Niestety po obronie doktoratu wyjechała do Francji i już tam została. Przyjeżdża raz albo dwa razy w roku więc nie ma czasu na naukę. Pozdrawiam Cię serdecznie:):):)
UsuńNo proszę! Ceramikę też zbieram namiętnie, bo uwielbiam te bolesławieckie cudeńka i cieszę się, że mój ojciec wybrał właśnie to miasto na osiedlenie. Przed ślubem z mamą w 1968 był tu w delegacji i bardzo mu się spodobało, po ślubie przyjechali tu w ciemno, wynajęli dom i żyli do końca... Natomiast Święta Ceramiki nie lubię z tego względu jedynie, że nie znoszę tłumu. Wolę sobie spontanicznie podjechać do jednego z wielu sklepów i coś wybrać.
UsuńNie dziwię się córce, że została we Francji, mnie ten kraj urzekł swego czasu. Moja robi trzeci fakultet i mieszka we Wrocławiu, nie chce tu wracać. A fakt, że tu jest jakiś mikroklimat i jest ciepło (może te Bory Dolnośląskie robią swoje?) i często tu już są jakieś rośliny, a dalej w Polskę jeszcze nie. Lubię wiosną jeździć nad morze, do Gdyni, bo tam drugi raz często widzę to, co u mnie już przekwitło.
Posyłam Ci moc walentynkowych pozdrowień! Uściski!❤️
Witaj Joasiu!!! Z Bolesławca mam dzbanek, pojemnik trzy kubki talerz i naczynie, w którym można upiec, a potem podać ciasto. Miałam więcej, ale moim bliskim i koleżankom tak się podobały, że nie potrafiłam odmówić. Potem już nie jeździliśmy i tak zostało. Powiem szczerze, że teraz też już nie chciałabym być w tym tłumie. Kiedy byłam młodsza jakoś tak tego nie odbierałam. Francja, to piękny kraj i żyje się inaczej. Więcej luzu i nikt nie ma potrzeby, by zaistnieć. Żyją własnym życiem, są bardziej życzliwi i nikt nie epatuje wyższością, przynajmniej tam gdzie mieszka moja córka. Jak przyjeżdża mówi, że teraz trudno byłoby się Jej tutaj odnaleźć. Mieszka tam ponad dwadzieścia lat. Ludzie w naszej miejscowości bardzo zmienili się pod wpływem majętności. Szkoda tylko, że nie jesteśmy blisko. Ale coś za coś. Joasiu Tobie również posyłam serdeczności:):):)
UsuńWitaj Janeczko 🩷
OdpowiedzUsuńPiękny i taki pozytywnie nastawiony na drobne przyjemności post napisałaś. Te ceramiczne cudenka są przepiękne. Półmisek dla córki także moje serce skradł. W życiu bym nie pomyślała że to ręczna robota! Wszystko takie dopracowane. Kolekcja kordonek/ kordonków,nie wiem jak się poprawnie odmienia i włóczek rzeczywiście sporawa 😀 doskonale Cię rozumiem aby je szybko przerobić. Ja mam podobnie, jak tylko choć trochę odgruzuje szafki z zapasów spożywczych to zaraz coś nowego tam stoi. Włożone do koszyka spoza listy i czeka aż dany składnik mnie zainspiruje i coś z tego upichcę. Na szczęście wena często sama przychodzi co z tego wyczarować 😉
Zimowe zdjęcia piękne. Tęsknię za taką zimą, pamiętam ją z lat szkolnych. Dużo śniegu, mrozu i słońca i to jest prawdziwa zimą. Bo teraz to szaro, ponuro i chorobowo...ale byle do wiosny! Stosik książek też zacny. Z pewnością spędzisz miło czas na lekturze. Ja w styczniu przeczytałam 3 książki,a teraz czekają na mnie kolejne i póki co ani słowa nie przeczytałam...
Rozpisałam się, więc kończę mój wywód gorącymi życzeniami zdrowia i radości na cały luty. Buziaki 😘
Witaj Moniczko!!! Ktoś kiedyś powiedział, by cieszyć się z małych rzeczy, bo wielkie mogą nie nadejść. Ja na wielkie nie czekam, bo jestem tu i teraz. Półmisek w rzeczywistości jest jeszcze ładniejszy. Jest szkliwiony inną techniką i moja zdolna sąsiadka takie cuda tworzy. Artystyczna dusza. Zima znowu zagościła u nas, ale jeszcze bardziej mroźna i jest sporo śniegu. Taką właśnie lubię. Co do książek, czytam dużo, bo wiem, że kiedy przyjdzie wiosna trudno będzie skupić się na czytaniu. Serdecznie Cię pozdrawiam:):):)
UsuńTeż lubię szydełkować ;) Miałam trochę czasu, tyle kombinowałam co chcę zrobić, jaka włóczka itd.. i co teraz? czas mi się skończył i czapka idzie mi jak krew z nosa xD No nie wyrobię się na ten rok... Hahah xD
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie 🤗
Angelika
Mnie szydełko odpręża i rehabilituję dłoń. Dwa w jednym. Nigdy nie robiłam czapki i na razie nie próbuję. Robię kwadraty babuni i może coś z tego wyjdzie. Jeżeli tak, to pokażę. Dziękuję za wizytę i serdecznie pozdrawiam:):):)
UsuńCzekam na efekty ;)
UsuńAleż fenomenalny ten półmisek od sąsiadki! Dobrze mówisz, że warto wspierać tych lokalnych artystów, umówmy się, oni tworzą najwspanialsze cudeńka! Zimowe kadry mam nadzieję, że już są przeszłością... przynajmniej do kolejnej zimy ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie! :)
To prawda półmisek jest piękny, a w rzeczywistości jeszcze lepiej się prezentuje. Był tylko jeden tak szkliwiony i ja miałam to szczęście go zakupić. Dziwny nastał czas. Ludzie nie cenią pięknych, naturalnych, wytworzonych ludzką ręką rzeczy. Twierdzą, że są drogie. Trzeba byłoby coś spróbować zrobić samemu i wówczas okaże się ile to jest warte. Materiał praca, czas tak dzisiaj ceniony. Wiem co piszę, bo sama coś tam dziergam. Jeśli chodzi o zimę to teraz nam dopadało śniegu. Jest duży mróz i cieszę się, że okrył moje rośliny. Serdecznie Cię pozdrawiam:):):)
UsuńŚliczny półmisek :) Też lubię kociaki :)
OdpowiedzUsuńTwoje robótki, chociaż niedokończone, wyglądają pięknie. Szydełkuj dalej. Rękodzieło uspokaja, jest niepowtarzalne, i cenne. Słyszałam, że storczyki należy podlewać rzadko, wkłada się je na pół godziny do miski z wodą, żeby się porządnie napiły. Twoje są przepiękne. Zdrówka Ci życzę !
OdpowiedzUsuń