Najpierw robiłam kolorowe kółka na szydełku, aby wreszcie pozbyć się tych najmniejszych resztek, kłębuszków pochowanych w kilku pudełkach.
Robótka prosta, relaksująca, do zabrania wszędzie.
Potem przekopałam internet w poszukiwaniu najłatwiejszego sposobu połączenia kółek w całość i jest !
Dość duży kocyk w wesołe kółka :)