środa, 30 maja 2018

Anhusz

TYTUŁ: Anhusz

AUTOR: Martine Madden

WYDAWNICTWO: Wydawnictwo Kobiece

ROK WYDANIA: 2017

LICZBA STRON: 419

Jest w blogowym świecie taka dobra dusza Monika prowadząca bloga Kanapa literacka. Recenzje Moniki są naprawdę rzetelne, a w swoich tekstach zwraca ona uwagę na niuanse, które czynią daną książkę wyjątkową. Zawsze z przyjemnością zaglądam na jej bloga, a jeśli, któraś z powieści przez nią przeczytanych mnie zafascynuje (lub wręcz przeciwnie) Monika robi dużo bym i ja tę powieść przeczytała i przekonała się sama że to jest TO. Tak było w przypadku "Zanim się pojawiłeś" i trylogii "Gwiazdy fortuny". Wspominam o tym dlatego, że "Anhusz" też dostałam od Moniki i kolejny raz był to strzał w 10.

Rok 1915 w Imperium Osmańskim. Anhusz to młoda dziewczyna pochodzenia Ormiańskiego, mieszka w małej wiosce, w której nie został już ani jeden mężczyzna. Wszyscy zdolni do walki zostali wcieleni do armii. We wsi zostały tylko kobiety i dzieci, które przejęły na siebie obowiązki dorosłych. Wokół panuje bieda i głód, a to co udaje się wyhodować często zostaje zabierane przez tureckich żołnierzy. Podczas jednej z akcji tureckiego oddziału, gdzie Anhusz staje w obronie małego chłopca poznaje Dżahana Orfarelę, który nie pasuje do stereotypu żołnierza.

Młodemu kapitanowi nie sprawia przyjemności znęcanie się nad słabszymi, on wymaga od swoich podwładnych szacunku dla Ormian, niestety nie zawsze zostaje wysłuchany. Anhusz też nie mieści sie w schemacie zastraszonej, biednej ormiańskiej dziewczynki, jest harda i umie bronić swej nie zależności.

Na świecie szaleje pożoga wojenna, trwa I wojna światowa, oczy całego świata zwrócone są na Europę, a co dzieje sie w małej wiosce w Imperium Osmańskim? W sytuację polityczną jesteśmy wprowadzeni dzięki dziennikom amerykańskiego lekarza Charlesa Stewarta. Turcy chcą się pozbyć Ormian ze swego kraju, nie ograniczają się jednak do przesiedleń, rozpoczyna się regularna eksterminacja. To pierwsze historycznie udowodnione ludobójstwo w XX wieku. Ten kawałek historii nie jest powszechnie znany, wiemy że lata 1914-1918 to I wojna światowa, ja sama mimo że ten okres należał do najbardziej przeze mnie znanych sprawę Ormian traktowałam marginalnie.

Autorka w bardzo plastyczny, a zarazem brutalny sposób ukazała cierpienia tego ludu. Tutaj nie ma przemilczeń, czy wybielania prawdy. Na stronach powieści znajdziemy głód, cierpienie, morderstwa małych dzieci - to działa na wyobraźnie, więc nie jest to książka dla wrażliwych osób.

Na tle wydarzeń historycznych zaczyna rodzić się uczucie. Mimo najszczerszych chęci nie ma ono jednak szans by rozkwitnąć w pełni.

 "Wiedzieli na co się decydują, ale ponieważ ich miłość, choć zakazana, była nieskończenie cudowna, ryzykowali dla niej wszystko, co mieli." 

Czy Anhusz i Dżahan ocalą swoją miłość?

Powiem wam, że ta powieść zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Głównym bohaterem tej powieści jest Historia Ormian, a dopiero później dzieje Anhusz i Dżahana. Autorka świetnie się przygotowała do napisania tej książki, skorzystała z biografii osób przebywających w Turcji w tym czasie i stworzyła swoich bohaterów. Powieść jest bardzo wiarygodna, a przez to jeszcze bardziej niesamowita.

Polecam osobom szukających nie schematycznych powieści z ciekawym tłem.

Jest to 49 książka przeczytana w 2018 roku
Ksiażka bierze udział w wyzwaniu:
*olimpiada czytelnicza maj
* dziecięce poczytania maj

Przed zostawieniem komentarza pod tym postem proszę wyraź zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych tutaj <klik>

niedziela, 27 maja 2018

Sprzedawca marzeń

TYTUŁ: Sprzedawca marzeń.

AUTOR: Richard Paul Evans

WYDAWNICTWO: Znak litera nova

ROK WYDANIA: 2018

LICZBA STRON: 316


To moja 3 książka R. P. Evansa przeczytana w tym roku i mogę wam obiecać, że to jeszcze nie koniec. Uwielbiam styl tego autora i po jego książki sięgam w ciemno. Bez wahania więc przyjęłam propozycję przeczytania jego najnowszej powieści, która jest początkiem serii Broken Road.

Powieść zaczyna się oryginalnym prologiem, autor spotyka na swej drodze mężczyznę, który zgadza się opowiedzieć mu historię swojego życia i przez to staje się głównym bohaterem książki.

Charles James nie miał łatwego dzieciństwa, w każdą sobotę wczesnym rankiem wyruszał z ojcem na łowy. Mały chłopiec przeszukiwał kontenery ze śmieciami by zapewnić byt rodzinie, poszukiwał szklanych butelek, puszek, a przede wszystkim jedzenia. Charles był bity, ojciec często nie szukał nawet powodu by spuścić mu lanie. Gdy chłopak zbliżał się do 18 urodzin zrozumiał, że może się postawić, że nie chce być ofiarą i to on pobił ojca. Z jednym plecakiem na ramieniu przebył pół Ameryki by szukać szczęścia.

Charles gonił za marzeniami, ale potrafił ciężko pracować by osiągnąć swój cel. Zdobył stabilizację, zakochał się z wzajemnością w pięknej Monice, ale ciągle chciał więcej. Jego uwagę zwrócił wykład Mistrz zamożności, charyzmatyczny mężczyzna na scenie przekonywał, że wie jak zarobić miliony, James nie był jednak zainteresowany jego poradnikiem, on chciał być taki jak on, chciał zarabiać na sprzedawaniu marzeń. Droga kariery naszego bohatera była naznaczona jego determinacja, szybko doszedł na szczyt i przerósł swojego mentora. Dla chłopaka liczyły się tylko miliony wpadające na jego konto, a to przysłoniło mu prawdziwe szczęście.

Jamesa nawiedzają koszmarne sny. Za namową swojej asystentki udaje się na wizytę do terapeutki. Otwiera się przed kobietą i wyznaje, że największą porażką jego życia jest utrata Moniki. 

Czy możliwe jest by James świadomie rzucił swoją prace i poszukał szczęścia tam gdzie na prawdę można je znaleźć? A co jeśli los zadecyduje za niego i pozwoli mu zacząć od nowa? Czy James da radę naprawić swoje błędy?

"Rezygnacja nie zawsze jest zła. Nie powinniśmy trwać w błędzie tylko dla tego, że popełnianie go zajęło nam mnóstwo czasu."

Zakończenie jest otwarte, nie urywa się w połowie wątku ale zdecydowanie podsyca apetyt na więcej. Ten tom można uznać za doskonałe wprowadzenie do trylogii, z niecierpliwością czekam na dalsze losy James'a, który otworzył się i zechciał opowiedzieć historię swojego życia.

Richard Paul Evans ma niesamowicie lekki styl, przez jego powieści dosłownie się płynie. Kolejny raz udowadnia, że jakiego tematu by się nie dotknął potrafi zamienić go w złoto. "Sprzedawca marzeń" jest powieścią obyczajową, pokazuje jak chęć wzbogacenia się potrafi zaślepić, jak łatwo stracić z oczu to co najważniejsze.

Polecam.
Jest to 48 książka przeczytana w 2018 roku
Ksiażka bierze udział w wyzwaniu:
*olimpiada czytelnicza maj
* dziecięce poczytania maj

Przed zostawieniem komentarza pod tym postem proszę wyraź zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych tutaj <klik>

piątek, 25 maja 2018

Schemat naprawy (ś)fiata

TYTUŁ: Schemat naprawy (ś)fiata

AUTOR: Grzegorz Parowicz

WYDAWNICTWO: WasPos

ROK WYDANIA: 2018

LICZBA STRON: 131


Ta książeczka wygląda niepozornie, ale treścią wbija w ziemię. Na okładce czytamy: zabawna i momentami mocno napisana książka, mająca za zadanie zwrócić uwagę czytelnika na to, jakimi schematami posługujemy się w życiu, tracąc czas i energie na drodze do szczęścia. Powiem szczerze, że zaintrygowało mnie to, więc moje zaskoczenie było spore gdy zamiast 300 stronnicowej powieści, zobaczyłam książeczkę niewielkiego formatu z zaledwie 130 stronami. Tutaj jednak zadziałała zasada, że liczy się jakość, a nie ilość. 

Głównym bohaterem, a zarazem narratorem jest Krzysiek, który próbuje rozliczyć się ze swoim życiem. Opowiada o najwcześniejszych wspomnieniach, relacji z matką i ojcem. Wymienia błędy popełnione przez rodziców i przyznaje, że choć obiecywał sobie że będzie zupełnie inny, to zdarza mu się te błędy powielać. 
Lata dzieciństwa Krzysztofa przypadały na okres gdy Polska wkraczała w nową epokę, zmiany ustrojowe nie miały jednak dla niego takiego znaczenia jak zmiany ekonomiczne. Zachłyśnięcie się Zachodem i możliwościami nie wszystkim wyszły na dobre. W pędzie za pieniądzem łatwo zgubić z oczu najważniejsze wartości: rodzinę, miłość i szacunek bliskich. 

"Tobie polecam zatrzymać się na chwilę i spróbować podziwiać cud stworzenia, pogłębiać swoją wiedzę o doświadczenia prawdziwe, naturalne - może to pozwoli Ci rozwiać pewne wątpliwości. Stanie się to jednak tylko wtedy, gdy ujrzysz wnętrze cudownych stworzeń całego Świata, a nie tylko ich powierzchowność  i możliwość wykorzystania w celu osiągnięcia określonego zysku. (...) Pamiętaj kieruj się sercem, a nie chęcią zysku."

Historia opowiedziana przez Krzyśka skłania do refleksji, do przemyśleń o sobie i swojej rodzinie. Czasem użycie dosadnego stwierdzenia potrafi szeroko otworzyć oczy. Ta książka jest rewelacyjna i obowiązkowa dla rodziców, którym zdarza się zapomnieć że byli dziećmi. Bo maluchy czasem widzą więcej niż dorośli.

Polecam, wierzę że i na was ta lektura zrobi ogromne wrażenie. 

Jest to 47 książka przeczytana w 2018 roku
Ksiażka bierze udział w wyzwaniu:
*olimpiada czytelnicza maj
* dziecięce poczytania maj
*#czytambopolskie maj

Przed zostawieniem komentarza pod tym postem proszę wyraź zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych tutaj <klik>

środa, 23 maja 2018

Obowiązek informacyjny na podstawie rozporządzenia RODO



Z dniem 25 maja 2018 r. rozpoczyna obowiązywanie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (określane popularnie jako „RODO”). RODO obowiązywać będzie w identycznym zakresie we wszystkich krajach Unii Europejskiej, a więc także w Polsce i wprowadza szereg zmian w zasadach regulujących przetwarzanie danych osobowych, które będą miały wpływ na wiele dziedzin życia, w tym na korzystanie z usług internetowych.



Proszę o zapoznanie się z najważniejszymi informacjami dotyczącymi przetwarzania Twoich danych osobowych. 

Administratorem, czyli podmiotem decydującym o tym, jak będą wykorzystywane Twoje dane osobowe, jest autor bloga mamopoczytajsobie.blogspot.com czyli:


Maria Kasperczak

[email protected]

Jak zbieram Twoje dane osobowe?


Zostawiając komentarz, zostawiasz również swoje dane w postaci nicku, maila i adresu IP 


Przetwarzam Twoje dane osobowe w celach wskazanych poniżej:


  • monitorowanie Twojej aktywności oraz wszystkich innych użytkowników, obejmującej np. wyszukiwanie słów kluczowych
  • prowadzenie analiz statystycznych;
  • zapisywania danych w plikach cookies,
Jeśli się na to zgodzisz,przetwarzam Twoje dane osobowe w celu:


  • otrzymywania i wyświetlania Twoich komentarzy
  • organizacji konkursów oraz akcji promocyjnych, w których możesz wziąć udział;
W przypadku organizacji konkursów oraz akcji promocyjnych, w których możesz wziąć udział – będę przetwarzać Twoje dane tylko przez czas ich trwania i okres rozliczenia wręczania nagród określone regulaminem danego konkursu.

Twoje dane zostaną powierzone serwisowi blogger.


Masz prawo do dostępu do Twoich danych osobowych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania lub o prawie do wniesienia sprzeciwu wobec przetwarzania, a także o prawie do przenoszenia danych;


Jeśli wyrażasz zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych do celów wymienionych w tym wpisie, proszę zostaw komentarz o treści: Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych administratorowi bloga mamopoczytajsobie.blogspot.com. (gdy zostawisz taką zgodę poniżej śmiało możesz komentować inne posty na blogu)


Możesz wycofać swoją zgodę w każdej chwili.






niedziela, 20 maja 2018

Nigdy nie zapomnę

TYTUŁ: Nigdy nie zapomnę

AUTOR: Kerry Lonsdale

WYDAWNICTWO: Znak

ROK WYDANIA: 2017

LICZBA STRON: 418


Tę książkę wygrałam kiedyś w facebookowym konkursie. Na okładce zaznaczono, że to książka którą polecisz najlepszej przyjaciółce, dlatego ja swój egzemplarz najpierw pożyczyłam siostrze wiedząc że sama się szybko za tę powieść nie wezmę. Minęło chyba dobre pół roku odkąd książka stoi na półce, a teraz przyszła na nią pora bo wyjątkowo ładnie pasuje mi do wyzwania u ejotkowe postrzeganie świata. Zapraszam was na recenzję, kolejnej świetnej książki, której pozwoliłam zbyt długo czekać.

To miał być najpiękniejszy dzień w życiu Aime, wymarzony ślub z Jamsem, przyjacielem z dzieciństwa, miłością jej życia. Niestety zamiast białej sukni jest żałobny kir. Dwa miesiące przed ślubem James wyjechał w służbową podróż do Meksyku, a tam w niewyjaśnionych do końca okolicznościach ulega wypadkowi i tonie. Ta strata jest dla Aime niewyobrażalna, jakby jednak tego było mało, przed kościołem zaczepia ją obca kobieta mówiąc, że James żyje.   

Ziarno niepewności zostało zasiane, Aime nie potrafi przeżyć żałoby, nie porafi ruszyć na przód ze swoim  życiem, gdzieś podskórnie czuje, że tajemnicza kobieta mogła mieć racje. 

Aime otaczają życzliwi jej ludzie, kochający ją rodzice, przyjaciółki, brat Jamesa i nowo poznany znajomy Ian. Ian jest fotografem, wystawia swoje prace z w galerii sztuki, ponieważ jego zdjęcia są na prawdę zachwycające. Aime i Ian zbliżają się do siebie, ale dziewczyna już na wstępie znajomości zaznacza, że między nimi możliwa jest tylko przyjaźń.

Dzięki wsparciu bliskich Aime spełnia swoje marzenie i otwiera kawiarnie. Takie plany snuła już za czasów Jamesa, ale teraz bała się, że bez jego pomocy nie uda się jej ich zrealizować. Gdy życie Aime osiąga stabilizację tajemnicza kobieta pojawia się ponownie, tym razem swoje słowa, o tym, że James żyje, popiera obrazem, którego chłopak jest autorem. Aime rozpoznaje styl i podpis ukochanego, rzuca więc wszystko i rusza do Meksyku, bo tylko tam znajdzie odpowiedź na dręczące ją pytanie: Czy James żyje?

Ta opowieść dosłownie porywa, nie sposób sie od niej oderwać. Pomysł na fabułę zaskakujący i nie oczywisty czego można by się spodziewać po książce z gatunku romans. 

Aime uzależniała swoje życie od Jamesa, on był jej pierwszą i jedyną miłością, bez niego nie potrafiła zrobić kroku. Informacja o tym, że on nie żyje była dla niej wstrząsająca, co jednak gdyby to okazało się nie prawdą? Dla czytelnika, który zaprzyjaźnia się z bohaterką, sytuacja w której sie ona znalazła jest równie emocjonująca. Autorka pięknie ukazała emocje, które towarzyszą poszczególnym scenom. Dodatkowo lekkość stylu sprawia że książka czyta się sama. Zakończenie jest otwarte, dalsze rozdziały mogą być dopisane, a to daje nadzieję na powstanie kolejnego tomu.

Polecam, bo książka okazała sie fantastycznym, nie banalnym romansem.

Jest to 46 książka przeczytana w 2018 roku
Ksiażka bierze udział w wyzwaniu:
*olimpiada czytelnicza maj
* dziecięce poczytania maj

czwartek, 17 maja 2018

Obsesja

TYTUŁ: Obsesja

AUTOR: Katarzyna Berenika Miszczuk

WYDAWNICTWO: W.A.B

ROK WYDANIA: 2017

LICZBA STRON: 397


Trochę się w moim życiu ostatnio zamotało, potrzebowałam więc lektury, która wciągnie mnie bez reszty, która skieruje moje myśli w zupełnie innym kierunku. Thrillery psychologiczne mają to do siebie że trzymają w napięciu i pozwalają wczuć się w obawy bohatera.\, a tego mi trzeba było. Zdecydowanie potrzebowałam czegoś co odciągnie mnie od codzienności, dlatego wybrałam "Obsesję", na którą od dawna miałam ochotę, ale ciągle wskakiwało mi coś innego do czytania.

Główną bohaterką powieści jest Joanna Skoczek, 29 lat, lekarz, w trakcie specjalizacji z psychiatrii. Asia właśnie porządkuje swoje życie po rozwodzie i zaczyna pracę w jednym z Warszawskich szpitali. Wszystko wydaje sie dobrze układać, do czasu jednak gdy w swojej pracowniczej szafce znajduje liścik od tajemniczego wielbiciela. Kobieta ma pewne podejrzenia co do nadawcy listu, ale wokół niej zaczyna się kręcić coraz więcej mężczyzn i nic nie jest już takie oczywiste.

Na terenie szpitala dochodzi do brutalnego zabójstwa, Asi udaje się dowiedzieć kilka szczegółów dotyczących prowadzonego śledztwa. Czy jej wiedza z zakresu psychiatrii przyda się podczas tropienia mordercy. Czy śmierć pacjentki była przypadkowa, czy to jedynie element większej układanki?

Wątek kryminalny jak najbardziej dobrze zarysowany, ciekawie rozwinięty i zaskakująco rozwiązany - te elementy, mnie jako fankę kryminałów satysfakcjonują w 100%. Co jeśli chodzi jednak o warstwę sensacyjną? Tutaj zamiast oczekiwanego przeze mnie napięcia pojawił się: luz. Koledzy z pracy Asi, a nawet lekarz medycyny sądowej badający ciała ofiar charakteryzują się pewną swobodą, której na pewno się nie spodziewałam. Tutaj zamiast emocji, strachu i niepewności, które przeważają w tego typu powieściach pojawia się humor. Rozładowanie sytuacji zabawnym dialogiem, czy komizm sytuacyjny, zbudowały tę powieść - nie jest to jednak jedna wielka komedia pomyłek, co to, to nie. 
Fabuła jest spójna, bohaterowie dobrze skonstruowani pełni indywidualnych cech, plus dawka dobrego humoru oraz szczypta romansu - takie połączenie udało się autorce doskonale. 

Mój cel, który chciałam osiągnąć czytając tę książkę został zdobyty - ta powieść zdecydowanie oderwała mnie od rzeczywistości, a co najważniejsze: poprawiła mi humor.

Nieoczekiwany miks gatunków okazał się strzałem w dziesiątkę, stąd wniosek, że muszę częściej sięgać po komedie kryminalne. A wam polecam "Obsesję".


Jest to 45 książka przeczytana w 2018 roku
Ksiażka bierze udział w wyzwaniu:
*olimpiada czytelnicza maj
* dziecięce poczytania maj
*#czytambopolskie maj


wtorek, 15 maja 2018

#zottarellabezgmo

#kreatywniewkuchni i #zottarellabezgmo



Za mną kolejne pyszne testowanie z platformą trnd. Mozzarella firmy Zott jest mi od dawna dobrze znana więc z radością wzięłam udział w projekcie. Maj sprzyja spotkaniom z przyjaciółmi i wspólnym grillowaniu, do kiełbaski i mięsa doskonale pasuje lekka sałatka z dodatkiem mozzarelli.

Razem z mamą połączyłyśmy mozzarellę z suszonymi pomidorami, paskami papryki i listkami mięty, wyszło na prawdę pysznie.


Jeśli mam rano więcej czasu z chęcią przygotowuje kolorowe kanapki. Te na zdjęciu wyglądają trochę skromnie, ponieważ sałata z ogródka nie osiągnęła jeszcze imponujących rozmiarów. Ciekawym dodatkiem okazał się również świeży szczypiorek, który uwielbiam. Bez oporów możecie więc wykorzystać mozzarelle by dobrze zacząć dzień.



Coraz częściej podczas zakupów spożywczych możesz spotkać etykietę na produktach ,,Bez GMO". Co to oznacza?
GMO to genetyczna modyfikacja organizmów, np. roślin. Dzięki takim zmianom w genomie, roślina jest bardziej odporna na szkodniki i choroby, plony są bardziej obfite i mają dłuższą trwałość. Jednak stosowanie GMO budzi wątpliwości, jeśli chodzi o bezpieczeństwo dla środowiska i przede wszystkim człowieka. Mimo licznie przeprowadzonych badań wciąż nie uzyskano jednoznacznej odpowiedzi, co do bezpieczeństwa stosowania GMO, dlatego dla pewności warto wybierać produkty z oznaczeniem bez GMO.
Co oznacza więc etykieta na produktach z nabiałem bez GMO? Jeśli taka etykieta pojawia się produktach, masz pewność, że mleko, z którego powstała np. mozzerella, pochodzi od krów karmionych paszą bez GMO.
Notatka pochodzi z bloga projektu trnd.

Jedynym minusem akcji jest to, że mozzarella zott była trudno dostępna w sklepach, mnie udał się kupić tylko jeden wariant. Tak jak wspomniałam wcześniej znam i lubię ten rodzaj sera, wiec na pewno będzie się on często pojawiał na moim stole. Polecam




poniedziałek, 14 maja 2018

Hannibal wróg Rzymu

TYTUŁ: Hannibal wróg Rzymu

AUTOR: Ben Kane

WYDAWNICTWO: Znak Horyzont

ROK WYDANIA: 2018

LICZBA STRON: 610


Moja fascynacja historią zaczęła się od poznania mitów greckich i pierwszych lekcji poświęconych starożytności. W naszej klasie była grupa wyróżniających się uczniów i jako zadanie dodatkowe dostaliśmy do przeczytania "Spartakusa" (niestety nie pamiętam autora). Ta książka była świetna, główny bohater i większość wątków była prawdą historyczną, a część fikcją ale do dziś pamiętam swój zachwyt po tej lekturze. Nie wiele więc zastanawiałam się przed rozpoczęciem czytania "Hannibala", taki powrót do zainteresowań z wczesnego dzieciństwa. Nadal lubię historię, ale najczęściej sięgam po książki, których akcja dzieje się w XIX lub w pierwszej połowie XX wieku. Przeskok czasowy był tym razem niesamowity. Akcja dzieje sie w III wieku przed naszą erą.

Zapraszam na recenzję:

Rok 219 p.n.e. dwaj przyjaciele Hanno i Suniaton synowie arystokracji kartagińskiej wybierają się na ryby. Potężny sztorm wynosi ich łódkę na pełne morze. Chłopców znajdują piraci i sprzedają na targu niewolników w Itali. Hanno i jego dwóch braci wychowywani byli na żołnierzy, ich marzeniem było pomszczenie Kartaginy, która ucierpiała po I wojnie punickiej. Teraz znajdując się wiele kilometrów od domu Hanno musi służyć swoim rzymskim panom, jego serce przepełnia nienawiść i tęsknota za domem, oraz niepewność losów Sniego, który sprzedany został do szkoły gladiatorów.

Szczegółowo poznajemy rodzinę rzymian, którzy kupili Hanno. Głową rodziny był Fabrycjusz, który prowadził wraz z żoną Atią gospodarstwo, ich dzieci to Aurelia i Kwintus. Syn Fabrycjusza zaprzyjaźnia się z niewolnikiem, jeden drugiemu ratuje życie, są więc związani wspólnymi przygodami i honorową wdzięcznością.

Główni bohaterowie są postaciami fikcyjnymi, autor jednak doskonale opisał ich emocje i uczucia. Chociaż oboje pochodzą z wrogich sobie państw potrafią być jednak ponad to. Tłem historycznym na którym autor zbudował fabułę jest początek II wojny punickiej i wyprawa Hannibala na Rzym. 

Armia kartagińska musiała przebyć drogę przez Alpy, opisy tej przeprawy są opowiedziane w wiarygodny sposób. Autor jest pasjonatem starożytnego świata, więc opierał się na sprawdzonych źródłach historycznych. O ile nie miało to wpływu na fikcyjną fabułę wątki historyczne są wiernie oddane. 

Czy Hanno będzie miał tyle szczęścia by dołączyć do Hannibala w Italii? Czy jeszcze kiedyś spotka braci i ojca? Czy dla Kwintusowi przyjaźń z Kartagińczykiem przyniesie korzyści?

Styl autora jest lekki, a to jak zawsze podkreślam jest ważne w powieściach historycznych. Język dostosowany do realiów epoki. Opisy bitew są dosadne i brutalne, ale tego wymaga podjęty temat. Wojna nigdy nie jest tematem pięknym, to ból, przerażenie i krew. Przez to, że autor pozwolił nam sie zżyć z młodymi bohaterami tej książki relacja bitew budzi wielkie emocje.

W powieściach historycznych lubię właśnie to, że możemy na ważne dla świata wydarzenia spojrzeć oczami zwykłych ludzi. To nie są suche fakty, które znamy z podręczników, to są myśli i wrażenia bohaterów, na których oczach tworzyły się nowe karty historii.

Powieść jest dość spora objętościowo i czytając ją zrobiłam sobie mały przerywnik na inną książkę, ale tylko dlatego, że takich gabaryt raczej nie mieści się w torbie, którą zabieram zawsze na spacer. Na końcu powieści znajduje się słowniczek, w którym wyjaśnione są pojęcia używane w starożytności. Bonusem, który robi smaczek na kolejną ksiażkę autora jest pierwszy rozdział "Spartakusa".  W najbliższym czasie pojawią się dwa kolejne tomy o Hannibalu, chociaż wynik wojny jest wszystkim znany ja jestem bardzo ciekawa jak potoczą się losy Hanno i Kwintusa.

Polecam, jako kawał dobrej literatury!


Jest to 44 książka przeczytana w 2018 roku
Ksiażka bierze udział w wyzwaniu:
*olimpiada czytelnicza maj
* dziecięce poczytania maj

czwartek, 10 maja 2018

WPIS ARCHIWALNY

Spotkanie z Hannibalem trochę mi się przeciąga, ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło: dobrze się czuję w tej książce, świat starożytny okazał się fascynujący. Nie chcę więc za szybko kończyć tej książki. Nie chcę również by na blogu zapanowała dziwna cisza, więc przybywam dziś z wpisem archiwalnym. Serdecznie polecam ksiażki Karoliny Wilczyńskiej, bo ta seria jest na prawdę kobieca, wiele z niej można wynieść dla siebie i doskonale sprawdzi się jako lektura na te piękne majowe dni.



TYTUŁ: Jeszcze raz, Nataszo

AUTOR: Karolina Wilczyńska

WYDAWNICTWO: Czwarta Strona

ROK WYDANIA: 2014

LICZBA STRON: 300


Nataszę poznajemy w dniu rozwodu. Wygrała rozprawę, orzeczono rozwód z winy męża i jej przyznano prawo do majątku firmy i dom. Natasza liczyła, że ogłoszenie wyroku jak za dotknięciem magicznej różdżki wymaże bolesną przeszłość – tak jednak się nie stało. By rozpocząć nowe życie, Natasza odprawia rytuał oczyszczenia, w przydomowym ogródku, w grillu rozpala ognisko i pali zdjęcia.
Bardzo podobała mi się kompozycja powieści. Każde zdjęcie to jeden rozdział. Natasza swoje wspomnienia zaczyna od czasów licealnych. Jako młoda dziewczyna pozostaje pod wpływem rodziców. Kiedy jednak zaczyna naśladować swoje koleżanki i opuszcza się w nauce, wkracza mama.  Po maturze Natasza miała zdawać na medycynę, jednak już jako pełnoletnia osoba postanawia się zbuntować i wybiera psychologię. Od tego czas musi radzić sobie sama. Zaczyna pracować na bazarze, waletuje w akademiku  i ledwo wiąże koniec z końcem.  Widząc jej upór i warunki w których żyje rodzice postanawiają jej pomóc, oczywiście na swoich warunkach, które dumna dziewczyna odrzuca.

„Decyzje wymagają poniesienia ich konsekwencji”

Natasza zrozumiała, że „jedyną siłą sprawczą w moim życiu mogłam być ja sama”. Priorytetem dla niej było znalezienie pracy i wynajęcie pokoju.
Studia Nataszy i wkroczenie w dorosłośc zbiegły się z ważnymi wydarzeniami politycznymi w Polsce, 1988/198 w Polsce, 1988/1989

Z kolejnych rozdziałów dowiadujemy się jak poznała Darka (swojego teraz już byłego męża) i jak razem tworzyli firmę. Był to czas dobry dla młodych przedsiębiorców i  managerów. Darek wykorzystał potencjał i od podstaw zbudował agencję reklamową, Natasza miała w tym swój wkład, jako psycholog ustalała strategie działania.
Natasza miała wszystko: kochającego męża, piękny dom spektakularną karierę i własną agencję reklamową. Życie Nataszy wielu osobom mogłoby wydawać się perfekcyjne i takie właśnie było… do czasu.

Album ze zdjęciami zniknął, zmienił się w kupke popiołu, wspomnienia jednak nie znikną, bo wszystko co się wydarzyło ukształtowało Nataszę. Teraz wystarczyło wyciągnąć wnioski i spróbować jeszcze raz.
Pięknie napisana książka, bardzo kobieca. Pokazuje,  że mimo błędów które popełniamy w życiu możemy zacząć jeszcze raz, ale nie dla innych by pokazać się światu, ale dla siebie.
Polecam,


TYTUŁ:Dasz radę, Nataszo

AUTOR: Karolina Wilczyńska

WYDAWNICTWO: Czwarta Strona

ROK WYDANIA: 2016

LICZBA STRON 272


Jest to kontynuacja powieści Jeszcze raz Nataszo. Ciąg dalszy jest naprawdę wart polecenia, bo okazuje się że nie z wszystkimi problemami można poradzić sobie samemu, czasami trzeba umieć poprosić o pomoc.
Wieczór palenia zdjęć nie przyniósł oczekiwanej zmiany, Natasza czuła się jak na huśtawce, od euforii i radości wpadała w stany otępienia i depresji, coraz częściej miała ochotę się napić. Postanowiła udać się do terapeuty, który zaproponował terapię grupową – nie był to jednak trafiony pomysł.

Powieść ma podobną konstrukcję. Zdjęcia, które Natasza wkłada w ramki pokazują jak bardzo się zmieniła, są optymistyczne jako zapowiedź czegoś nowego.
Pasją Nataszy staje się ogród, odkryła również przyjemność z wycieczek rowerowych, doskwiera jej jednak samotność, pragnie kontaktów międzyludzkich, życzliwości, przyjaźni. Postanawia odnaleźć dawne przyjaciółki i udaje jej się to, zapisuje się na zajęcia w Instytucie Terapii Gestalt, gdzie uczy się świadomie postrzegać siebie i osiąga równowagę ciała i psychiki, poznaje również wiele ciekawych kobiet. Na spotkania wyrusza do Krakowa, jest to podróż sentymentalna pełna refleksji.

„Młodość nie zna strachu, jest pewna siebie i leci na spotkanie życia na skrzydłach wielkich nadziei, z plecakiem pełnym lekkich marzeń. Ma wiarę w to, że wszystko jest możliwe, że będzie dobrze, a szczęście przyjdzie z całą pewnością. Za to dojrzałość niesie walizy ciężkie od doświadczeń, a na ciele ma blizny po zderzeniach z rzeczywistością i prozą życia. I choć mówią, że mądrzejsza jest od młodości, ostrożniejsza, bardziej rozważna i mniej naiwna, to często nie potrafi uchronić się przed smutkiem i rozczarowaniem. Może właśnie dlatego, że nadzieję i wiarę w szczęście upycha głęboko w swoim bagażu, na samym dnie , pokrywając je grubą warstwą obaw i lęków."

W tym czasie zrodził się w niej pomysł zrobienia czegoś dla innych, stworzenia fundacji dla kobiet które potrzebują pomocy, które zmagają się z trudami życia codziennego.  Dzięki wsparciu przyjaciółek, przystojnego prawnika i wolontariuszy udaje jej się stworzyć miejsce przyjazne kobietom. Gdy Natasza odnajduje cel, do którego będzie dążyć wszystko zmienia się na lepsze.
Drogę do sukcesu wyznaczają trzy zdania, które stanowią jej mantrę, karteczki porozwieszane w domu nie pozwalają zapomnieć o tych drogowskazach:
§  Bądź szczera
§  Pytaj, gdy chcesz wiedzieć
§  Proś o pomoc

Polubiłam Nataszę i bardzo się cieszę, że mogłam poznać jej losy. Szczerze polecam.



poniedziałek, 7 maja 2018

W cieniu magnolii

TYTUŁ: W cieniu magnolii

AUTOR: Anna Płowiec

WYDAWNICTWO: między słowami

ROK WYDANIA: 2018

LICZBA STRON: 373


Główną moją lekturą na majówkę był (a właściwie nadal jest) Hannibal wróg Rzymu, postanowiłam jednak przepleść ten opasły tom czymś lżejszym. Zaczęłam czytać W cieniu magnolii i przepadłam.

Ta historia jest na prawdę pięknie napisana, przesiąknięta emocjami porusza najczulsze struny.

W pierwszym rozdziale autorka przedstawia nam Alicję, dojrzałą kobietę, panią bibliotekarkę. Kobietę odwiedza Jan, znajomy którego nie widziała prawie dwadzieścia lat. Z reakcji Alicji na to nieoczekiwane spotkanie możemy wywnioskować, że coś ich kiedyś łączyło.

Alicja wraca wspomnieniami do czasów studenckich,  był to początek lat 90 XX wieku. Autorka w pełni oddała klimat tamtych lat. Akcja powieści toczy się w Krakowie - miasto zostało pięknie zilustrowane, a opisy nie są nużące, nie można ich też uznać za spowalniaczy akcji ponieważ doskonale współgrają z przeżyciami głównej bohaterki.

Alicja jest narzeczoną Leszka, niestety sama nie wie jak do tego doszło. Jej chłopak jest manipulantem, grę na emocjach opanował do perfekcji, jest apodyktyczny. Młoda kobieta która znalazła się pod jego wpływem nie ma siły wyrwać się z tego potrzasku. Zachowanie Alicji było czasami irytujące, miałam ochotę nią potrząsnąć, dała sie zastraszyć i nie umiała zaleźć drogi wyjścia z niszczącego ją związku (z drugiej jednak strony plusem jest to jak autorka pokazała jak przemoc psychiczna niszczy i degraduje człowieka). Szczęściem dla Ali była Danka, jej przyjaciółka, która nie owijając w bawełnę umiała podsumować Leszka. Decyzję o poprawie swego życia musiała jednak podjąć Alicja sama.

Podczas nieobecności narzeczonego, Alicja poznaje Janka. Znalazł się w jej domu przypadkiem, przyprowadzony przez podchmielonych kolegów Leszka. Jan to chłopak z zupełnie innej bajki, pochodzi ze wsi, wie co to ciężka praca, ma wielkie ambicje i plany związane z wyjazdem do Ameryki. Kilka spotkań, miłych rozmów, szczerego zainteresowania Alicją, opiekuńczość i bezinteresowność - te cechy zdecydowanie miały wpływ na motylki w brzuchu Alicji. Dziewczyna znalazła w Janku coś za czym nieświadomie tęskniła. Chłopak wydaje sie być oczarowany Alą, wystarczyło kilka dni by między nimi zaczęło rodzić się uczucie.

Niespodziewanie jednak wraca Leszek, który nad interpretuje fakty i pokazuje swoją prawdziwą twarz. Maska opadła, ale teraz tym bardziej Alicja boi się od niego odejść. Chłopak z czystej przekory i chęci zysku jaki przynosi mu ten związek, nie odpuści.

Alicja nie zasmakowała prawdziwej miłości, to co zaczęło się miedzy nią a Jankiem nie zdążyło rozkwitnąć. Chłopak zrealizował swoje marzenia i wyjechał do Ameryki, a teraz stanął nagle na progu jej domu. Czy tym razem będą mieli odwagę zawalczyć o siebie? Czy jednak los rzuci im pod nogi kolejne przeszkody?

Historia wciąga od pierwszej strony, autorka ma lekkie pióro, dlatego książkę czytało się z przyjemnością. Powieść idealna na ciepły wiosenny dzień, romantyczna historia nastraja odpowiednio, zapach magnolii i innych wiosennych kwiatów wprowadzają nas w błogostan.

Powieść jest debiutem, ale na prawdę trudno to zauważyć. Historia jest przemyślana, emocje bohaterów doskonale oddane. Same postacie dobrze wykreowane, rzeczywiste.

Polecam wam tę niezwykle romantyczną ale nie przesłodzoną, bardzo kobiecą powieść.

Jest to 43 książka przeczytana w 2018 roku
Ksiażka bierze udział w wyzwaniu:
*#czytambopolskie maj
*olimpiada czytelnicza maj
* dziecięce poczytania maj


niedziela, 6 maja 2018

Basia

Majówkę spędziłyśmy dość aktywnie, wycieczki rowerowe, festyn, długie spacery i grillowanie. Znalazł się jednak czas tylko dla mamy, córek i ... Basi. Przeczytałyśmy dwie nowe dla nas książki i kolejne dwie wypożyczyłyśmy z biblioteki oraz wybrałyśmy się do kina na bajkę.

Basia to dziewczynka  z charakterem, którą bardzo polubiły moje córki. Każda książeczka porusza ważny dla dzieci temat, a teraz przeniesiona na duży ekran daje jeszcze więcej radości i tematów do rozmów. Bardzo lubię z moimi dziewczynami podyskutować o tym co przeczytałyśmy, o reakcjach Basi na daną sytuację i postawie rodziców gdy dziewczynka uznaje że to co się wokół niej dzieje jest niesprawiedliwe.

TYTUŁ: Basia i piłka nożna

AUTOR: Zofia Stanecka

WYDAWNICTWO: Egmont

ROK WYDANIA: 2015

LICZBA STRON: 24

Basia ma 5 lat i bardzo chce naśladować swojego brata. Janek wraz z tatą uwielbiają oglądać mecze piłkarskie, rozmawiają o zawodnikach, omawiają strategie. Starszy brat Basi chodzi na treningi piłkarskie, a co najważniejsze zbiera karty, jego album jest wyjątkowy, ma w nim prawie wszystkich zawodników i super karty premium. Basia też chciałaby taki mieć, ale w jej albumie znajdują się tylko 2 karty. Między rodzeństwem dochodzi do ostrej kłótni, której przyczyną była jedna z ważniejszych kart w kolekcji. By załagodzić konflikt mama zabiera całą rodzinę na trening do parku. Czy kopanie piłki załagodzi negatywne emocje? Czy Basia i Janek będą potrafili dogadać się na boisku?

Karty piłkarzy to u nas ostatnio temat na topie, moje dziewczyny zbierają karty z piłkarzami znanymi z bajek. Zbliżają się mistrzostwa więc pewnie dostępne są również karty z piłkarzami narodowych reprezentacji. Moje dziewczyny są w zbliżonym do siebie wieku więc ich kolekcje są do siebie porównywalne. Zdarzają się jednak konflikty i niekontrolowane wybuchy emocji, mama Basi wiedziała jak sobie z tym poradzić więc i ja podpatrzę od niej ten sposób.


TYTUŁ: Basia i przyjaciele. Lula

AUTOR: Zofia Stanecka

WYDAWNICTWO: Egmont

ROK WYDANIA: 2018

LICZBA STRON: 24

Basia i jej kuzynka Alicja (zwana Lulą) mają wystąpić w przedstawieniu baletowym. Starsza dziewczynka marzy by jej występ był perfekcyjny, by tata zauważył, że jest ona najlepszą baletnicą. Basia chociaż bardzo lubi tańczyć nie czuje się najlepiej przed wyjściem na scenę. Luli kroki są perfekcyjne, rusza się zgodnie z rytmem muzyki, a Basia...? Młodsza dziewczynka potyka się i upada, by ratować przedstawienie Lula bierze sprawy w swoje ręce, ale czuje że w jej wnętrzu rośnie coś groźnego. Za kulisami Alicja wybucha, najpierw krzykiem, a potem płaczem. Emocje nagromadzone w ciele małej dziewczynki muszą znaleźć swoje ujście.

Kolejna książeczka, która trafia w punkt. Nie dawno Gabrysia miała swój pierwszy występ z zespołem szkolnym na którego zajęcia uczęszcza. Trochę się denerwowała mimo, że bardzo lubi tańczyć. Nowa książka z serii Basia i przyjaciele pokazuje jak radzić sobie z tremą, i że to nic złego wykrzyczeć z siebie nagromadzone emocje.


„Basia” – odcinki w zestawie kinowym:

„Basia i upał w zoo”; „Basia i Anielka”; „Basia i nowy braciszek”; „Basia i biwak”; „Basia i dziadkowie”


reż. Marcin Wasilewski, Łukasz Kacprowicz


Polska, 2018, 

kategoria wiekowa 4+


Bardzo ucieszyła nas informacja o tym, ze Basia zostanie przeniesiona na duży ekran. W sobotę wybrałyśmy się więc do kina nastawione na sporą dawkę humoru i humorków Basi. 

Wyświetlenie filmu poprzedziły ciekawostki dotyczące jego produkcji. Taka ciekawostka dla dzieci jak powstaje animacja, bardzo mi się ten pomysł spodobał. Film składa się z 5 części z czego 4 nie znałyśmy z wersji książkowych. Wybrane odcinki pokazały, ze rodzina Basi jest zwyczajna, że dziewczynka mierzy się z problemami znanymi każdemu 5-latkowi.

Styl animacji przywodzi na myśl tradycyjne bajki np. Bolka i Lolka. Rysunkowi bohaterowie odpowiadają ilustracjom znanym z książek. Pomysł i realizacja jak najbardziej trafione. Basię polubią przedszkolaki, ale również starsze dzieci które znają książkową wersję.

POLECAM :) A moje córki mogą dodać tylko jedno: KOCHAMY BASIĘ!

czwartek, 3 maja 2018

Rozbita tarcza

TYTUŁ: Rozbita tarcza

AUTOR: Joanna Pettersson

WYDAWNICTWO: wfw

ROK WYDANIA: 2018

LICZBA STRON: 518


W powieściach historycznych, czy też stylizowanych na historyczne bardzo ważny jest styl i język - zbyt ciężki może skutecznie zniechęcić czytelnika. Tutaj zostałam mile zaskoczona, a autorka już w przedmowie zyskała moją sympatię. Pani Joanna zaznacza, że jej bohaterowie mówią językiem współczesnym, a miejsca, nazwy i wydarzenia mają nie wiele wspólnego z rzeczywistością historyczną - bardzo się cieszę że zostało to zaznaczone na początku książki, bo bardzo zmieniło moje nastawienie.

Tę książkę wybrało dla mnie wydawnictwo znając moje upodobania historyczne, jednak po otrzymaniu książki nie bardzo mnie kusiło by szybko się za nią zabrać. Gdy jednak rozpoczęłam lekturę dałam się wciągnąć w wykreowany przez autorkę świat.

Czas i miejsce akcji: średniowieczna Anglia, tyle tylko wystarczy wiedzieć by wczuć się w klimat powieści i mniej więcej znać realia ówczesnej rzeczywistości. Ja nie miałam większych problemów podczas tej podróży w czasie.

Bardzo polubiłam bohaterów: Edgar Suffolk bardzo inteligentny zakonnik, który sprawy teologiczne potrafił wyjaśnić w jak najprostszych słowach, jego zainteresowania były wielopłaszczyznowe, a wyciąganie przyjaciół z opresji nie było dla niego przykrym obowiązkiem.

Richard Northbridge młody rycerz, który stracił w pożarze cały majątek. Umiał pięknie snuć opowieści, unikał bijatyk a wszelkie zaczepki obracał w żart.

Ian Sleighstone bogaty dziedzic, w wieku 11 lat przybywa do Yorku by zostać rycerzem, tam poznaje Richiego i stają się nierozłączni. Ta para bywa dla innych irytująca, nie mają przed sobą tajemnic, często porozumiewają się samym tylko spojrzeniem.

Ta trójka bohaterów stanowi zgrany team. Razem  przeżywają przygody, Richard i Ian jako rycerze często biorą udział w potyczkach, Edgar jest jednocześnie ich spowiednikiem i przyjacielem. Relacji między nimi nie jest w stanie nic zachwiać, nawet to że Ian zostaje oskarżony o zabójstwo następcy tronu. Oskarżeń tych nie wysuwa jednak król wierząc że to co się stało było tylko wypadkiem  na polowaniu. Edgar jednak odkrywa że królewicz został zamordowany zatrutą strzałą. Jakiś czas później ta sama trucizna zostaje wykorzystana przeciwko Richardowi. Komu zależy by pogrążyć przyjaciół?

Część pierwsza zakończyła się dosyć smutno i trochę obawiałam się części drugiej, bo dalszy ciąg bez bohaterów z którymi zdążyłam się zżyć nie byłby już taki sam. Autorka zastosowała jednak pewien fortel i narrację przekazała Ianowi. Z przyczyn oczywistych Edgar nie spędzał całego czasu ze swoimi przyjaciółmi, młody rycerz opowiada więc to o czym zakonnik nie wiedział, tutaj jednak więcej jest przeskoków czasowych i niekoniecznie zachowana zostaje chronologia, ale zupełnie mi to nie przeszkadzało. Ian doskonale sprawdził sie w roli gawędziarza, a książka okazała się być jedną z tych, z którymi trudno się rozstać.

Ta książka to nie jest powieść historyczna. Autorka wykorzystała tylko tło średniowiecznej Anglii, etos rycerza, legendy i ballady by stworzyć piękną opowieść o męskiej przyjaźni. Był momenty, które bawiły do łez, a wtedy gdy akcja nabierała tempa aż wstrzymywałam oddech bojąc się o losy bohaterów.

Zaczynając czytać nie spodziewałam się że książka aż tak mi sie spodoba. Konstrukcja fabuły oraz kreacja bohaterów bardzo przemyślana, brak nużących opisów tzw. zapychaczy, książkę czyta się więc lekko i przyjemnie, a zainteresowanie ciągle wzrasta. Polecam wam jako miłą lekturę zwłaszcza gdy obawiacie się powieści historycznych z powodu ich "ciężaru" (ilości bohaterów i wydarzeń które wypadałoby znać z lekcji historii) - tutaj tego nie ma więc śmiało możecie przeczytać "Rozbitą tarczę".

Za książkę dziękuje wydawnictwu WFW   https://wfw.com.pl/


Jest to 42 książka przeczytana w 2018 roku
Ksiażka bierze udział w wyzwaniu:
*#czytambopolskie maj
*olimpiada czytelnicza maj
* dziecięce poczytania maj