Przede wszystkim dziękuję za pochwały i wszystkie życzenie, które dostałam.
Święta przechorowałam, jak zwykle, ale na Sylwestra pohulam. Przed telewizorem, hihi...
Ponoć od nadmiaru głowa nie boli, ale mnie właśnie rozbolała. Jeszcze przed
Świętami dostałam wzory zapięć do torebek. Nie mogę kupić wszystkich, a
wszystkie są po prostu śliczne. Ech...
Oto kandydatka nr 1, mała, cudnie zdobiona kwiatkami i cyrkoniami. Ma
idealne wymiary: 12 cm w najszerszym miejscu przy 9cm od podstawy do
zapięcia. Posiada trzymadełko złożone z trzech kół,
największe o średnicy 8cm, które doskonale leży w kobiecej
dłoni.
Kandydatka nr 2, ujmująca prostotą i smukłością. Ma 21,5cm długości i 7cm
wysokości. Zdobiona delikatnymi kwiatuszkami. Ma ruchome uchwyty na
łańcuszek, które można schować we wnętrzu torebki i trzymać
ją po prostu pod pachą w charakterze kopertówki.
Kandydatka nr 3 to urocze połączenie prostoty i przepychu. Ma
zaokrąglone kształty, 19cm długości i 7cm wysokości. Zdobiona
rzeźbionymi kwiatami i cyrkoniami, ma niezwykłe zapięcia w kształcie
kielichów wypełnionych opalem. Ma ruchome uchwyty na pasek
lub łańcuszek, który można ukryć we wnętrzu torebki.
I kandydatka numer 4, w kształcie subtelnej
podkówki o wymiarach 17x8cm, zapinana na gigantyczne kulki,
zdobiona filigranowymi kwiatkami. Ma ruchome uchwyty na pasek lub
łańcuszek, który można ukryć we wnętrzu torebki.
I co ja mam wybrać???