Twórz swoją biblioteczkę, inspiruj się półkami innych osób, dodawaj oceny i opinie do książek
Katalog
Aktualności
Społeczność
Antoine Prost
James Clear
Marianna Kamila Gierszewska
Adam Szustak OP
Daniel Włodarski
Katarzyna Berenika Miszczuk
Kotomi Li
Paul Lynch
Jakub Ćwiek
Nele Neuhaus
Chłopiec, który wspólnie z bratem wymyśla tajemnicze królestwo Boxen i przez kilka lat spisuje jego kroniki. Uczeń wiktoriańskiej szkoły z internatem prześladowany przez kolegów i emocjonujący się muzyką Wagnera. Młody żołnierz, ateista, który na froncie I wojny światowej, nie zwracając uwagi na ostrzał ze strony nieprzyjaciela, czyta książki. Przyjaciel J.R.R. Tolkiena, profesor Oksfordu, nawrócony chrześcijanin, twórca Narnii... C.S. Lewis często, posługując się sylwetkami swoich bohaterów, przeszukiwał odpowiedzi na najważniejsze dla siebie pytania ? o naturę rzeczywistości, piękno, cierpienie, wiarę. Swoją własną historię opowiada w niezwykłej, pasjonującej autobiografii z lekkością, która przywodzi na myśl jego najlepsze powieści. Zaskoczony radością to barwna opowieść o dzieciństwie i młodości pisarza. Portrety ojca, kolegów szkolnych i nauczycieli pozwalają wejść w świat Imperium Brytyjskiego przełomu wieków, w którym walczyły ze sobą pruderia z dekadencją, irlandzkość z angielskością, a także wiara z ogarniającym uniwersytety i salony ateizmem. Jednak głównym tematem Zaskoczonego radością jest utrata wiary przez pisarza i jego powrót do chrześcijaństwa. To opowieść o dylematach młodości, dojrzewaniu, wadzeniu się z Bogiem i odnajdywaniu na nowo Radości, jak Lewis nazwał swoją drogę poszukiwania wiary. Zaskoczony radością to wciągająca autobiografia duchowa oraz świadectwo wiary i nawrócenia, posiadające w sobie szczerość i siłę Wyznań św. Augustyna.
C.S. Lewis jest pisarzem bardzo mi bliskim, coraz bliższym z każdą jego przeczytaną książką. Zbieżność pewnych przemyśleń i postaw z moimi własnymi każe mi się zastanawiać, czy aż tak mocno wpłynęły na mnie wielokrotnie czytane "Opowieści z Narnii", czy też sprawa jest bardziej złożona."Zaskoczonego radością" znałam wcześniej z licznych fragmentach cytowanych w tekstach o Lewisie, ale dopiero lektura całości zapewniła im odpowiedni kontekst i sens. Niezmiennie podziwiam u tego pisarza umiejętność mówienia z wdziękiem rzeczy niby prostych, na które sama bym może nie wpadła, a które uderzają swoją trafnością. Tego jest w autobiografii Lewisa mnóstwo. Analiza drogi duchowej daje do myślenia, a do tego dostajemy jeszcze bardzo ciekawy opis obyczajowości brytyjskiej z początków XX wieku (zwracają uwagę zwłaszcza patologie angielskich szkół z internatem).
C.S. Lewis jest pisarzem bardzo mi bliskim, coraz bliższym z każdą jego przeczytaną książką. Zbieżność pewnych przemyśleń i postaw z moimi własnymi każe mi się zastanawiać, czy aż tak mocno wpłynęły na mnie wielokrotnie czytane "Opowieści z Narnii", czy też sprawa jest bardziej złożona."Zaskoczonego radością" znałam wcześniej z licznych fragmentach cytowanych w tekstach o...
Jak każda autobiografia pozwala wniknąć w czasy, życie oraz myślenie autora. Zawsze czytanie książek o życiu ludzi sprzed iluś lat pozwala mi złapać ponadczasowość ludzkich problemów co pozwala trochę zdystansować się do szumu medialnego, który sugeruje że teraz wszystko nagle się zmienia.
Zaskoczony Radością jest nietypową, choć poruszająca autobiografią, opowiadającą o nawróceniu autora. Napisana właściwym Lewisowi prostym, bezpośrednim stylem, wciągnęła mnie już od pierwszych stron. Historia człowieka, który przeszedł od odziedziczonej po rodzicach wiary, przez ateizm do ponownego poznania Boga powinna zaciekawić każdego miłośnika twórczości Lewisa zaciekawionego jego barwnym i niejednoznacznym życiem.
Zaskoczony Radością jest nietypową, choć poruszająca autobiografią, opowiadającą o nawróceniu autora. Napisana właściwym Lewisowi prostym, bezpośrednim stylem, wciągnęła mnie już od pierwszych stron. Historia człowieka, który przeszedł od odziedziczonej po rodzicach wiary, przez ateizm do ponownego poznania Boga powinna zaciekawić każdego miłośnika twórczości Lewisa...
Piękna książka. Miałam wrażenie uczestnictwa w rozmyślaniach i rozterkach autora. W sposób wyważony, bez patosu pisze o swojej wierze i nawróceniu, choć właściwie te sprawy pojawiają się dopiero w końcówce. Wcześniej jest to opowieść o domu, szkole, rodzinie, nauczycielach, kolegach. Są mądre refleksje na temat czytanych lektur, dylematy wieku dziecięcego i młodzieńczego.To dla mnie lektura niezwykle wzbogacająca, dzięki której można samemu doświadczyć "Radości".
Piękna książka. Miałam wrażenie uczestnictwa w rozmyślaniach i rozterkach autora. W sposób wyważony, bez patosu pisze o swojej wierze i nawróceniu, choć właściwie te sprawy pojawiają się dopiero w końcówce. Wcześniej jest to opowieść o domu, szkole, rodzinie, nauczycielach, kolegach. Są mądre refleksje na temat czytanych lektur, dylematy wieku dziecięcego i...
Przez większą część lektury trudno było mi powiedzieć o czym i po co jest ta książka. Ot, podróż młodego chłopaka przez różne prądy filozoficzne, które zaczynają go w życiu fascynować... Dla kogoś, kto nie interesuje się filozofią i się na niej nie zna, bo na przykład jest to dla niego zbyt abstrakcyjna dziedzina nauki (patrz: ja),książka może być nieco nużąca.Choć ciekawy jest koncept tytułowej Radości, pewien motyw przewodni, i jego rozwiązanie na ostatnich kartach książki.Dla kogoś zainteresowanego Lewisem jest to na pewno możliwość "poznania" pisarza z czasów, gdy był młodym chłopakiem. Dla kogoś zainteresowanego możliwościami dojścia do wiary chrześcijańskiej z pewnością też może to być ciekawa lektura.Ja natomiast najbardziej podziwiam osobę, która stworzyła opis autora na okładce książki w wydaniu, które czytałam. Dacie wiarę, że można w 5 zdaniach opisać, kim jest C.S. Lewis, nie wspominając ani słowem o Opowieściach z Narnii?
Przez większą część lektury trudno było mi powiedzieć o czym i po co jest ta książka. Ot, podróż młodego chłopaka przez różne prądy filozoficzne, które zaczynają go w życiu fascynować... Dla kogoś, kto nie interesuje się filozofią i się na niej nie zna, bo na przykład jest to dla niego zbyt abstrakcyjna dziedzina nauki (patrz: ja),książka może być nieco nużąca.Choć...
Najważniejsza książka jednego z moich ulubionych autorów. Lewis prowadzi czytelnika z wielką wrażliwością i szczerością po duchowej drodze, którą kiedyś przeżył poszukując Radości. Swoją opowieć zaczyna od dzieciństwa w czasie, którego stworzyli z bratem krainę Boxen. Następnie zachwycał się Asgardem czytają mity nordyckie, legendy arturiańskie, mity greckie. W końcu zdaje sobie sprawę, że wyobraźnia nie może go przyprowadzić do celu jego poszukiwań. Zaczyna czytać literaturę angielską, poznawać filozofie, ociera się o ezoteryzm. Zaczyna odkrywać czym jest prawdziwa natury rzeczy, przyroda, cierpienie, piękno. To historia szczerego poszukiwania odpowiedzi na wątpliwości serca człowieka.Do tej książki będę wracał. Polecam.
Najważniejsza książka jednego z moich ulubionych autorów. Lewis prowadzi czytelnika z wielką wrażliwością i szczerością po duchowej drodze, którą kiedyś przeżył poszukując Radości. Swoją opowieć zaczyna od dzieciństwa w czasie, którego stworzyli z bratem krainę Boxen. Następnie zachwycał się Asgardem czytają mity nordyckie, legendy arturiańskie, mity greckie. W końcu...
Co to jest Radość?„wszystkie te wydarzenia miały cechę wspólną; przynosiły ze sobą niezaspokojone pragnienie, które samo w sobie było godniejsze pożądania niż cokolwiek, co mogło by je zaspokoić. Taki właśnie stan nazywam Radością.”Takiej Radości szukał, aż wreszcie ją znalazł.Wspaniała biografia wspaniałego pisarza, filozofa, naukowca i teologa. W tej autobiografii przedstawia jakim człowiekiem uczyniło go jego dzieciństwo i młodość. Jaki wpływ na niego mieli ludzie go otaczający, a także przeczytane książki, poezja, muzyka i przyroda. Można by ją nazwać autobiografią duchowa, skupia się w niej na własnych uczuciach, odczuciach i na niesamowitej wyobraźni. Opowiada o dylematach młodości, o dojrzewaniu, wadzeniu się ze światem i z Bogiem, o szukaniu Radości. Przedstawia drogę od dziecięcej wiary, poprzez ateizm do wiary dojrzałej.Przeraził mnie opis funkcjonowania prywatnych szkół i panujące w nich stosunki między uczniami. Zachwycał mnie takt w wypowiedziach o innych ludziach, głębokie i celne przemyślenia i kompletny brak moralizatorstwa. Jest to książka, która wzbudza mnóstwo przemyśleń i refleksji.Polecam ją nie tylko wielbicielom twórczości autora, ale też tym, którzy interesują się życiem w Anglii na początku XX wieku. Gorąco polecam!!!
Co to jest Radość?„wszystkie te wydarzenia miały cechę wspólną; przynosiły ze sobą niezaspokojone pragnienie, które samo w sobie było godniejsze pożądania niż cokolwiek, co mogło by je zaspokoić. Taki właśnie stan nazywam Radością.”Takiej Radości szukał, aż wreszcie ją znalazł.Wspaniała biografia wspaniałego pisarza, filozofa, naukowca i teologa. W tej autobiografii...
Bardzo się cieszę, że mogłam przeczytać tę książkę. Nie mogę się doczekać, kiedy spotkam Lewisa w Raju. Co prawda rozdziały o Wyvern kompletnie mnie przeraziły, poza tym jednak jestem naprawdę ZACHWYCONA. Podczas czytania miałam prawie bez przerwy wrażenie, że coś, jakaś myśl, coś cudownego, niesamowitego, jest bardzo blisko mnie. "Tylko dokończę akapit i to złapię" - myślałam. Jednak kiedy odkładałam na chwilę lekturę, by się nad tym zastanowić. "To" znikało bezpowrotnie. Do czasu, kiedy nie zaczęłam dalej czytać, rzecz jasna. Zabawa w berka z tym wspaniałym uczuciem była porywającym doświadczeniem. Czyżby to właśnie była Radość? Tęsknota za niewiadomo czym? Ach, życie jest cudowne.
Bardzo się cieszę, że mogłam przeczytać tę książkę. Nie mogę się doczekać, kiedy spotkam Lewisa w Raju. Co prawda rozdziały o Wyvern kompletnie mnie przeraziły, poza tym jednak jestem naprawdę ZACHWYCONA. Podczas czytania miałam prawie bez przerwy wrażenie, że coś, jakaś myśl, coś cudownego, niesamowitego, jest bardzo blisko mnie. "Tylko dokończę akapit i to złapię"...
Obecnie z wielką ciekawością sięgam po wszelkie książki traktujące o ludziach, którzy doświadczyli w swoim życiu dość "skrajnego" nawrócenia. Szczególnie o takich, których intelekt jest wybitny, wiedza bardzo gruntowna i rozległa, a droga do nawrócenia (mimo, że w tym przypadku dość długa) wyboista, choć w pewien sposób nieuchronna.Nie przypisuję sobie w żadnym wypadku jakiegokolwiek powinowactwa intelektualnego z Lewis'em i śmiało mogę wyznać, że momentami jego wywody filozoficzne, analizy i odniesienia były dla mnie niezrozumiałe, a język zbyt kwiecisty. Niemniej z prawdziwą radością koncentrowałam całą swoją uwagę na lekturze i poddawałam swój umysł pracy na wyższych obrotach, niż codzienność tego od niego wymaga ;)W trakcie czytania byłam mile zaskoczona jego uwagami dotyczącymi nie tylko kwestii wiary, czy Boga, ale również życia rodzinnego, relacji z ojcem, przyjaźni, nadziei, obaw, trudów. Spodobała mi się swego rodzaju autokrytyka Lewis'a: przyznanie się do mało chwalebnych cech, czy momentów w jego życiu. Być może w świecie w którym teraz żyjemy, tak często przedstawiamy się jako oświeconych, z gotową receptą na życie i uśmiechem na twarzy, że zwyczajnie na mnie wrażenie pokora z jaką Lewis prezentuje samego siebie.Bardzo polecam osobom, które nie szukają "czegoś lekkiego do pociągu" ;)
Obecnie z wielką ciekawością sięgam po wszelkie książki traktujące o ludziach, którzy doświadczyli w swoim życiu dość "skrajnego" nawrócenia. Szczególnie o takich, których intelekt jest wybitny, wiedza bardzo gruntowna i rozległa, a droga do nawrócenia (mimo, że w tym przypadku dość długa) wyboista, choć w pewien sposób nieuchronna.Nie przypisuję sobie w żadnym wypadku...
Osobowość Lewisa objawiła się mi już wcześniej, czytając jego pozostałe książki (nie mam na myśli powieści, takich jak "Opowieści z Narnii", z których właściwie nie przeczytałem żadnej). Moja przygoda z autorem zaczęła się w księgarni diecezjalnej, tam kupiłem jego najsławniejszą książkę "Listy Starego Diabła do Młodego". To kim jest Lewis rozpoznałem już po trzech stronach, wiedzę o nim zdobywam nadal. W jego osobie znajduję wszystko to co podziwiam i szanuję. Nie mam wątpliwości że to Opatrzność wskazała mi Lewisa kiedy wreszcie przestałem być ignorantem i zadałem sobie pytanie: "Jeżeli ludzie twierdzą że po śmierci coś jest, to czy człowiek nie powinien poświęcić życia, które nie ma sensu jeśli odpowiedź jest przecząca, na poszukiwanie odpowiedzi?". Ludzie poznają Boga przez wolę, która jest zawsze obecna, ale poznanie zapewnia również serce i rozum. Jeśli ktoś jest członkiem jakiejś niewielkiej grupy, wspólnie spędzającej czas i przynajmniej od czasu do czasu skupującej się wyłącznie na Bogu to jego wiara pozostanie raczej nie zachwiana, pomimo ataków Świata, gdyż jego serce płonie zapałem. Jednak jeśli ktoś znajduje się w innej sytuacji, będzie się musiał zmierzyć ze Światem na innym polu bitwy. Choć nie można poznać Boga bez najmniejszych uczuć, lub bez najmniejszej wiedzy, należny zrobić niezbędne rozróżnienie na te dwie kategorie ludzi. Dla tych pierwszych Lewis oferuje powieści, dla drugich apologetykę, choć obydwie kategorie powinny znać obie, lecz w właściwym dla siebie stopniu. Ignorancja i ślepota na rzeczy których poszukujemy, oraz traktowanie Boga, jak pisze sam Lewis "jak czarodzieja", były wadą nas obu w okresie dzieciństwa, choć pomimo licznych podobieństw, nie zawaham się stwierdzić że jego życie było zdecydowanie cięższe od mojego, a jedyne czego mu zazdroszczę to to że zaczął czytać książki już w okresie dzieciństwa. Pomimo że autor wyraźnie wskazuje że nie chodzi o jego życie ogólnie, leczo o aspekt związany z jego nawróceniem, informacje jakie przekazuje są nadzwyczaj szczegółowe, wiem że sam nie zdobyłbym się na coś tak osobistego na miejscu Lewisa. O ile argumenty jakie sformułował na przestrzeni swojej działalności jako apologety, są przekonujące, odkrywcze i nadzwyczaj błyskotliwe, to żaden z nich nie trafił do mnie tak jak świadectwo jego życia.Historia człowieka poszukującego, który z ignoranta, zamienia się w poszukiwacza prawdy. Dlaczego Lewis jest tak dobrym "argumentem" za chrześcijaństwem? No cóż, chyba najlepiej uzasadnić to jego własnymi słowami, on poleciłby zapewne "Człowieka Wiekuistego" Chestertona, ja polecam zaś jego książkę pt. "Koniec Człowieczeństwa". To z pewnością najlepsze lektury uzmysławiające jak tych dwoje wielkich konwertytów postrzegają Prawdę. Polecam.
Osobowość Lewisa objawiła się mi już wcześniej, czytając jego pozostałe książki (nie mam na myśli powieści, takich jak "Opowieści z Narnii", z których właściwie nie przeczytałem żadnej). Moja przygoda z autorem zaczęła się w księgarni diecezjalnej, tam kupiłem jego najsławniejszą książkę "Listy Starego Diabła do Młodego". To kim jest Lewis rozpoznałem już po trzech...
Czy prąc naprzód przypadkiem nie utraciliśmy czegoś? Czy to, co dawne, nie było cywilizowane, a to co nowe – barbarzyńskie?
Młody człowiek, któy chce być wytrwałym ateistą, musi bardzo starannie dobierać lektury. Pułapki są bowiem wszędzie - "Otwarte biblie, milion niespodzianek", jak mówił Herbert, "cienkie sieci podstępu". Bóg, jak się zdaje, jest zupełnie pozbawiony skrupułów.
Młody człowiek, któy chce być wytrwałym ateistą, musi bardzo starannie dobierać lektury. Pułapki są bowiem wszędzie - "Otwarte biblie, milio...
Odkryliśmy bowiem to, na co ludzie nie potrafią czasem wpaść przez całe życie – że w podróż można zabierać ze sobą książki i że do wielu przyjemności podróżowania dodaje się w ten sposób złote godziny spędzone na czytaniu.
Odkryliśmy bowiem to, na co ludzie nie potrafią czasem wpaść przez całe życie – że w podróż można zabierać ze sobą książki i że do wielu pr...