Twórz swoją biblioteczkę, inspiruj się półkami innych osób, dodawaj oceny i opinie do książek
Katalog
Aktualności
Społeczność
Beata Biały
James Clear
J.H. Markert
Ewa Sobieniewska
Joanna Kuciel-Frydryszak
Cezary Harasimowicz
T. Kingfisher
Charles Casillo
Maria Paszyńska
Sam Sedgman
Piotrek, z pozoru zwyczajny dziesięciolatek z ulicy Miodowej, niespodziewanie trafia do tajemniczej krainy, gdzie czeka na niego ekscentryczny profesor – pan Abakanowicz. Chłopiec, choć jeszcze tego nie wie, ma odegrać kluczową rolę w niezwykłej ekspedycji. Razem z wiernym psem Indianą i profesorem wyrusza na pełną przygód wyprawę w poszukiwaniu Zielonej Gwiazdy — magicznego skarbu, od którego zależy przyszłość krainy Mimików. Podróż jednak nie będzie łatwa, bo na każdym kroku czekają ich nieoczekiwane wyzwania i niezwykłe stworzenia. Czy Piotrek stanie na wysokości zadania i odzyska skarb Mimików? „Wyprawa pana Abakanowicza” to pełna ciepła i humoru opowieść o przyjaźni, odwadze i wierze we własne siły.
Na pierwszych stronach książki poznajemy naszego głównego bohatera dziesięcioletniego Piotrka, który uwielbia grać w gry komputerowe i któremu rodzice nigdy niczego nie odmawiają. Tak jest i tym razem - chłopiec zażyczył sobie psa i go otrzymał. Jednak pies to spory obowiązek. Zwłaszcza spacery! Na jednym z nich chłopiec wraz ze swoim psem Indianą przenosi się do tajemniczej krainy zamieszkiwanej przez Mimików. Tam poznaje profesora pana Abakanowicza, który powierza mu zadanie. Muszą wyruszyć w podróż, aby odzyskać magiczny skarb - Zieloną Gwiazdę- przetrzymywaną przez złą czarownicę. Czy chłopiec przezwycięży strach i ruszy w podróż pełną niebezpieczeństw? Bawiłam się przy tej książce cudownie. Ma ona krótkie rozdziały idealne na jedno czytanie z dzieckiem. Co najważniejsze na każdej stronie coś się dzieje. Wiemy jak szybko dzieci się nudzą - tutaj nie mają na to żadnej szansy! Chłopiec na początkowych stronach jest dzieckiem lekko rozpuszczonym, ma wszystko co zechce, pies jest jego kolejną fanaberią. Jednak z każdą przygodą on i Indiana stają się sobie coraz bliżsi. Czy pisałam o tym, że Piotrek będąc w magicznej Krainie rozumie mowę Indiany?Chłopiec poznaje siłę przyjaźni, walczy ze swoimi lękami, odnajduje w sobie odwagę do pokonywania kolejnych trudności. A to wszystko w towarzystwie krasnoludów, chochlików i czarownicy. Wooow!!!Gdy spojrzałam pierwszy raz na okładkę od razu zobaczyłam tam pana Kleksa - cudowna inspiracja - broda i magiczne moce to coś co ich łączy. Jednak ta książka skupia się przede wszytskim na chłopcu i jego przeżyciach. Minusy? Jeden...za krótkie spotkanie z czarownicą 🤣 puff i było po wszystkim a mi się marzyła wielka Bitwa 🙊
Na pierwszych stronach książki poznajemy naszego głównego bohatera dziesięcioletniego Piotrka, który uwielbia grać w gry komputerowe i któremu rodzice nigdy niczego nie odmawiają. Tak jest i tym razem - chłopiec zażyczył sobie psa i go otrzymał. Jednak pies to spory obowiązek. Zwłaszcza spacery! Na jednym z nich chłopiec wraz ze swoim psem Indianą przenosi się do...
W grudniu 2024 roku wszyscy tylko stoją na „Rozdrożu Kruków”, towarzysząc młodemu Wiedźminowi w jego pierwszych przygodach (też to uczynię, ale innym razem). Geralt niech sobie walczy, a tymczasem na baśniowym szlaku pojawia się ktoś inny. Nazywa się Gryczka i właśnie wydał swoją debiutancką powieść. Ma na imię Radek, ale w tej recenzji będzie Radziem. Ale jakże tak? Przecież to poważny jegomość, historyk z wykształcenia. Zdrobnienie ma jednak tutaj swoje uzasadnienie, bo Radzio Gryczka napisał książkę dla dzieci. Po przeczytaniu 130 stron morał jest jest taki, że cały tekst jest nie byle jaki. Bez nieskrępowanej wyobraźni, lekkiego pióra i szczegółowej wiedzy o wielu bajkach, „Wyprawa pana Abakanowicza” byłaby zagrożona w tym magicznym lesie. Lecz autor/archiwista to wszystko ma, dzieląc się pomysłami przelewanymi papier.Gdy spojrzysz na okładkę tej książeczki, w głowie zapali się zielona lampka – wszak to ekscentryczny Ambroży Kleks, stworzony przez Jana Brzechwę. Skojarzenie jest słuszne, bo i wygląd podobny (czerwony płaszcz, długa broda itp.) i profesja zbliżona – astronom, podróżnik, filozof, przyjaciel baśniowych istot. I ktoś, kto wskaże drogę małemu chłopcu. Lecz nie w Akademii, tylko w pewnej krainie. Do niej właśnie przenosi się Piotrek. To dziesięciolatek, który najchętniej grałby całe dnie na komputerze, zamiast opiekować się swoim psem (jeden i drugi też są na błękitno-żółtej okładce). Jednak czeka na niego wielka, nieoczekiwana przygoda, z dala od ulicy Miodowej.więcej na: https://altao.pl/wyprawa-pana-abakanowicza-najwiekszy-skarb-.htm
W grudniu 2024 roku wszyscy tylko stoją na „Rozdrożu Kruków”, towarzysząc młodemu Wiedźminowi w jego pierwszych przygodach (też to uczynię, ale innym razem). Geralt niech sobie walczy, a tymczasem na baśniowym szlaku pojawia się ktoś inny. Nazywa się Gryczka i właśnie wydał swoją debiutancką powieść. Ma na imię Radek, ale w tej recenzji będzie Radziem. Ale jakże tak?...
„Wyprawa pana Abakanowicza” to taka historia, którą niejeden nastolatek (lub nawet młodszy czytelnik) chciałby przeżyć na własnej skórze.Bohaterem książki jest dziesięcioletni Piotrek, który od rodziców zawsze dostaje to, o czym zamarzy. Tym razem otrzymuje psa, ale szybko się okazuje, że pies to obowiązek i trzeba między innymi go wyprowadzać, czasem kosztem spotkania z kolegami. Podczas jednego ze spacerów Piotrek i jego pies zostają obsypani zielonym pyłkiem. W wyniku tego zdarzenia przenoszą się do tajemniczego lasu, zamieszkanego przez stworki z ludu Mimików. Ich wielkim przyjacielem i jednocześnie mistrzem sztuk magicznych jest pan Abakanowicz. Piotrek ma wziąć udział w przygodzie pana Abakanowicza, a w zamian ma otrzymać wielki skarb. Na czym będzie polegać wyprawa pana Abakanowicza? Jaki udział odegrają w niej Piotrek i jego pies Indiana? I przede wszystkim czym będzie ten wielki skarb, który na chłopiec otrzymać?Ta historia jest tak wciągająca, że zdecydowanie jest do przeczytania w jeden wieczór. Język i styl opowiadania fantastycznie trafia do młodszej młodzieży. Jest tutaj odważny i szukający przygód nastolatek, któremu towarzyszy wierny przyjaciel.Mam nadzieję, że kolejne przygody pana Abakanowicza zostaną szybko wydane. Ta seria naprawdę świetnie się zapowiada.
„Wyprawa pana Abakanowicza” to taka historia, którą niejeden nastolatek (lub nawet młodszy czytelnik) chciałby przeżyć na własnej skórze.Bohaterem książki jest dziesięcioletni Piotrek, który od rodziców zawsze dostaje to, o czym zamarzy. Tym razem otrzymuje psa, ale szybko się okazuje, że pies to obowiązek i trzeba między innymi go wyprowadzać, czasem kosztem spotkania...
Bardzo, bardzo przyjemna lektura dla dzieci. Wzbudza nadzieję, że nie umarł w naturze nurt literatury wczesnomłodzieżowej, który opiera się na niezwykle ważnych wartościach - przyjaźni, odwagi i wiary w siebie. Autor wykonał świetną robotę w dostosowaniu języka i stylu, sprawiając, ze nawet młodszym dzieciom książka przypadnie do gustu. Szczerze polecam!
Do przeczytania na jednym posiedzeniu. Podobała mi się, czekam na kolejne wyprawy pana Abakanowicza.Uważam, że jest wartościowa nie tylko dla dzieci.
Odebrałem rano i pochłonąłem na raz. Bardzo mi się podobało. Radku, debiutancka książka, ale już fantastyczna! Czekam na kolejną, zgodnie z zapowiedzią na końcu!
- Żadne dziecko nie jest złe - stwierdził z pełnym przekonaniem mężczyzna. - Są jedynie zagubione. Każde dziecko potrzebuje kogoś kto je nauczy, poprowadzi, wskaże właściwą drogę.