Twórz swoją biblioteczkę, inspiruj się półkami innych osób, dodawaj oceny i opinie do książek
Katalog
Aktualności
Społeczność
Peter Attia
Ewa Sobieniewska
Holly Jackson
Robert M. Sapolsky
Harlan Coben
Sloan Harlow
Mieko Kawakami
Maria Paszyńska
Paweł Beręsewicz
Aga Antczak
To, co przydarzyło się Zoe, nie zostanie zapomniane… Kiedy Anna Cicconi przyjeżdża do małej miejscowości w Hamptons, chce zacząć swoje życie od nowa. Pomóc jej w tym ma letnia praca jako au pair. Szybko odkrywa, że w miasteczku wszyscy żyją zniknięciem Zoe Spanos. Anna jest niesamowicie podobna do Zoe, przez co jej obecność wzbudza mieszane uczucia mieszkańców. W miarę jak Anna poznaje życie Zoe, nabiera przekonania, że ona i Zoe są ze sobą powiązane – i że wie, co się z nią stało. Czy Anna naprawdę zabiła Zoe? A jeśli nie, czy Martina, nastolatka, która prowadzi podcast Zaginiona Zoe, odkryje prawdę?
5,5/10
Jest to mój patronat, który przeczytałam...w jeden dzień, a to o czymś świadczy! Po prostu wsiąkacie w tę historię! Zwłaszcza, że mamy tutaj dwie linie czasowe, wywiady, przesłuchania -no nie ma tu nudy!Intryga, tajemnice rodzinne, emocje towarzyszące sprawie, klimat przesłuchań i charakter głównej bohaterki to coś za co pokochałam ten tytuł! Zwłaszcza uwielbiam sam główny wątek, w którym Anna przyjeżdża do pracy jako au pair i na miejscu okazuje się, że całe miasteczko żyje zaginięciem pewnej dziewczyny, do której ta jest podobna! Podwójna rola głównej aktorki byłaby naprawdę ciekawym wydarzeniem na ekranie 🎞
Jest to mój patronat, który przeczytałam...w jeden dzień, a to o czymś świadczy! Po prostu wsiąkacie w tę historię! Zwłaszcza, że mamy tutaj dwie linie czasowe, wywiady, przesłuchania -no nie ma tu nudy!Intryga, tajemnice rodzinne, emocje towarzyszące sprawie, klimat przesłuchań i charakter głównej bohaterki to coś za co pokochałam ten tytuł! Zwłaszcza uwielbiam sam...
Herron Mills to niewielkie miasteczko, do którego udaje się Anna. Ma tu pracować jako Au Pair, jednak wtedy jeszcze nie wie, jak wiele się stanie. Dość szybko dowiaduje się, że kilka miesięcy wcześniej zniknęła Zoe Spanos. Niby nic dziwnego, przecież codziennie znikają ludzie, jednak ona jest bardzo podobna do tej dziewczyny. Zwykły zbieg okoliczności? Chyba jednak nie, Anna najprawdopodobniej wie więcej, niż powinna. Jaka okaże się prawda? Co takiego się stało? Jakie tajemnice wyjdą na jaw?Wiem, że zarys historii jest bardzo skromny, ale naprawdę nie mogę wam zdradzić więcej. Każde zdarzenie po prostu trzeba odkryć samemu, aby nie stracić przyjemności z czytania książki, a uwierzcie, że warto. Historia była świetna, mroczna, pełna tajemnic i sekretów. Mnie bardzo wciągnęła i to praktycznie od pierwszych stron i nie mogłam się od niej oderwać aż do samego końca.Akcja według mnie szybsza, z ciekawymi zwrotami. Wielokrotnie byłam zaskoczona tym, co się działo (w pozytywny sposób). Książkę czytało się szybko, a podczas czytania towarzyszyło mi wiele emocji.Zdecydowanie zaletą według mnie jest to, że książkę czytamy w dwóch perspektywach czasowych. To pozwala nam wiele zrozumieć, lepiej poznać całą historię.Bohaterowie ciekawi, dobrze wykreowani. Tacy, których losy śledzi się z przyjemnością, a jednocześnie tacy, co wywołują w czytelniku emocje. Niestety nic więcej nie mogę Wam o nich powiedzieć, jednak moim zdaniem warto ich poznać bliżej.„I killed Zoe Spanos” to według mnie świetna książka, po którą zdecydowanie warto przeczytać. Z przyjemnością polecam.Recenzja pojawiła się również na moim blogu - https://anka8661.blogspot.com/2024/11/I%20killed%20Zoe%20Spanoswydawnictwoharpercollinspolska.html
Herron Mills to niewielkie miasteczko, do którego udaje się Anna. Ma tu pracować jako Au Pair, jednak wtedy jeszcze nie wie, jak wiele się stanie. Dość szybko dowiaduje się, że kilka miesięcy wcześniej zniknęła Zoe Spanos. Niby nic dziwnego, przecież codziennie znikają ludzie, jednak ona jest bardzo podobna do tej dziewczyny. Zwykły zbieg okoliczności? Chyba jednak nie,...
🩸🔴 Czasem jako Kafka trafiam na książki które niesamowicie mi się podobają a i tak jest o nich...dziwnie cicho. Zawsze wtedy zastanawiam się chcąc nie chcąc co mogło pójść nie tak? Zła kampania wydawcy? A może zwyczajnie czegoś nie wiem o autorze/ce co powinno sprawiać że trzeba się trzymać od tej książki jak najdalej? Mimo tych obaw dzisiaj opowiem wam o książce o której powinniście usłyszeć bo to naprawdę fajnie skrojony thriller. Mowa oczywiście o I killed Zoe Spanos autorstwa Kit Frick. Jeżeli więc lubicie historie które w zgrabny łączą motywy tajemnicy, psychologicznej manipulacji i mrocznej atmosfery małego pozornie uroczego miasta nadstawcie uszko. To coś dla was.🩸🔴 Wszystko zaczyna się w momencie kiedy główna bohaterka tej historii Anna przybywa do Herron Mills - małego niepozornego miasteczka w którym dziewczyna ma pracować jako Au Pair. I kiedy mogłoby się wydawać że będzie to generyczna historia o pewnej młodej damie i jej rozterkach Kit Frick decyduje się zagrać swojemu odbiorcy na nosie bowiem Anna dosyć szybko odkrywa że to przepiękne miasteczko ma pewną tajemnicę. Kilka miesięcy przed jej przybyciem zagineła tutaj tytułowa Zoe Spanos. A Anna... hmmm.. Anna jakimś cudem chyba coś o tym wie.🩸🔴 Zagadka w tej historii jest utkana niezwykle sprawnie i tak, aby trzymać odbiorcę w ciągłym napięciu. Kit naprawdę zadbała o to, aby jej zagadka przypominała kostkę Rubika – wszystko tylko pozornie wydaje się bardzo proste… A kiedy zaczniecie drążyć temat razem z Anną, dość szybko zauważycie, że dno tej historii chowa się za kilkoma metrami gęstego mułu. Cała opowieść tkana jest za pomocą retrospekcji, fragmentów wywiadów oraz odcinków fikcyjnego podcastu (brawo za ten ostatni element! Świetnie osadza to książkę we współczesnych trendach). Dzięki temu mamy szansę przyjrzeć się zaginięciu dziewczyny z wielu perspektyw. Zabieg ten sprawia, że historia wydaje się bardziej realistyczna i angażująca, pozwalając czytelnikowi niemalże na bieżąco śledzić postęp w śledztwie. Dzięki temu Frick udaje się stworzyć intrygę w stylu kryminalnych seriali, która jednocześnie wyróżnia się na tle innych powieści młodzieżowych.ㅤ🩸🔴 Warto wspomnieć o tym że w I Killed Zoe Spanos jest bardzo wyraźnie czuć inspirację klasykami thrillerów, takimi jak Rebecca Daphne du Maurier, mimo wszystko autorka nadaje swojej opowieści świeżości, wprowadzając wątek współczesnych mediów, tajemnic małomiasteczkowej społeczności i presji ze strony rówieśników. Bohaterowie są dobrze zarysowani, a napięcie budowane jest krok po kroku. Jednocześnie książka unika prostych rozwiązań fabularnych – Frick pozostawia wiele do interpretacji, dzięki czemu zakończenie staje się mocne, choć nieoczywiste.ㅤ🩸🔴 Jeśli więc całym sercem kochacie thrillery psychologiczne i zagadki kryminalne, I Killed Zoe Spanos będzie doskonałym wyborem. Kit Frick stworzyła opowieść mroczną, wciągającą i wielowarstwową, która pozostaje w pamięci na długo po przeczytaniu. To książka o tajemnicach, manipulacji i niepewności, która zadaje pytania o to, co może zrobić człowiek, by odkryć prawdę – nawet jeśli ta prawda okazuje się niebezpieczna. Bowiem igracjąc z Ogniem nie trudno poparzyć sobie palce.
🩸🔴 Czasem jako Kafka trafiam na książki które niesamowicie mi się podobają a i tak jest o nich...dziwnie cicho. Zawsze wtedy zastanawiam się chcąc nie chcąc co mogło pójść nie tak? Zła kampania wydawcy? A może zwyczajnie czegoś nie wiem o autorze/ce co powinno sprawiać że trzeba się trzymać od tej książki jak najdalej? Mimo tych obaw dzisiaj opowiem wam o książce o której...
[𝑊𝑠𝑝𝑜́ł𝑝𝑟𝑎𝑐𝑎 𝐵𝑎𝑟𝑡𝑒𝑟𝑜𝑤𝑎]🌹𝐼 𝑘𝑖𝑙𝑙𝑒𝑑 𝑍𝑜𝑒 𝑆𝑝𝑎𝑛𝑜𝑠🌹🌹Kɪᴛ Fʀɪᴄᴋ @kitfrick 🥀🥀@harperya_pl🥀ℚ: Czy jesteście podobni do kogoś sławnego?♫︎ꜰʀᴇᴀᴋ ~ ʟᴀɴᴀ ᴅᴇʟ ʀᴇʏ♫︎💚~ Powinnaś już iść ~ mówi Caden, a ja już odwracam się w stronę drzwi, gotowa opuścić Windermere i nigdy tu nie wracać. Może Paisley miała rację. To miejsce j e s t nawiedzone. Nie przez zmarłych, ale przez sekrety żywych.💚✰✰✰✰✰/✰✰✰✰✰❗16+❗🗺️ Hamptons🕶️ Thriller🏘️ Small Town🌬️ Zagioniona DziewczynaDla Osvaldo. Ostatniej nocy śniło mi się, że wracamy do Manderley. «𝐷𝑒𝑑𝑦𝑘𝑎𝑐𝑗𝑎»|ᴋɪʟᴋᴀ ꜱᴌᴏ́ᴡ ᴏ ᴀᴜᴛᴏʀᴄᴇ|• Uwielbia tajemnice i w swoich książkach zawsze zabija bohaterów.𝐵𝑙𝑢𝑟𝑏:• Pierwsza powieść z gatunku young adult, dla której zarwałam noc! Znakomity, klimatyczny thriller młodzieżowy, obfitujący w ekstremalnie zaskakujące zwroty akcji, wakacyjną aurę morskiego kurortu Hamptons i mroczne tajemnice rodem z powieści... Daphne du Maurier! Podbił moje serce! «𝑀𝑎ł𝑔𝑜𝑟𝑧𝑎𝑡𝑎 𝑇𝑖𝑛𝑐; @ladymargotpl »• Ten tytuł dał mi wszystko, czego szukam w dobrym thrillerze YA. Łącznie z nieprzespaną nocą ~ ta tajemnicza historia nie da Ci zasnąć, dopóki jej nie skończysz! «𝑀𝑜𝑛𝑖𝑘𝑎 𝑅𝑜𝑔𝑜𝑤𝑖𝑐𝑧; @sliwkowy.kompocik»• Co mogę powiedzieć ~ jeśli szukasz thrillera młodzieżowego, który wciągnie Cię niczym uzależniający podcast, ta książka jest dla Ciebie! «𝐹𝑖𝑙𝑖𝑝 𝐼𝑙𝑢𝑘𝑜𝑤𝑖𝑐𝑧; @oczytaniec»• Kit Frick jak zwykle nie zawodzi. Specjalistka od młodzieżowych thrillerów tym razem bierze na warsztat historię dwóch dziewczyn. Jedna z nich przyznaje się do zbrodni, s druga postanawia za wszelką cenę odkryć prawdę i poznać okoliczności tego zdarzenia. Wszystko rozgrywa się w małym miasteczku, które żyje tragedią ~ zaginięcie nastoletniej Zoe Spanos, a potem odnalezienie jej ciała odciskają piętno na mieszkańcach lokalnej społeczności. Co stało się z Zoe? Co wspólnego z tą zbrodnią miała Anna? Czy Martina pozna prawdę? Musicie przekonać się sami. Ale ostrzegam: gdy raz zaczniecie czytać tę książkę, nie będziecie mogli się oderwać! «𝐴𝑙𝑒𝑘𝑠𝑎𝑛𝑑𝑟𝑎 𝑆́𝑤𝑖𝑑𝑒𝑟𝑠𝑘𝑎; @pop.books »• Z książkami tej autorki jest już tak, że porywają, wsysają i nie dają się od siebie oderwać. Najgorsze uczucie następuje przy czytaniu ostatniej strony, bo wiemy, że to już koniec tej świetnej historii. «𝐴𝑙𝑒𝑘𝑠𝑎𝑛𝑑𝑟𝑎 𝑍𝑎𝑤𝑎𝑑𝑧𝑘𝑎; @mooncharm.books»• Kit Frick ponownie zachwyca! Na nowo wróciłam do tego co polubiłem w jej twórczości i nie mogłem się oderwać. Cieszę się, że inni będą mogli poznać ten tytuł. «𝑃𝑎𝑡𝑟𝑦𝑘 𝐵𝑜𝑐𝑘; @odcienie_czytelnictwa»𝑻𝒐, 𝒄𝒐 𝒑𝒓𝒛𝒚𝒅𝒂𝒓𝒛𝒚ł𝒐 𝒔𝒊𝒆̨ 𝒁𝒐𝒆, 𝒏𝒊𝒆 𝒛𝒐𝒔𝒕𝒂𝒏𝒊𝒆 𝒛𝒂𝒑𝒐𝒎𝒏𝒊𝒂𝒏𝒆...➴ Bałam się przeczytać tę książkę, po prostu się bałam, ponieważ poprzednia książka tej autorki nie przypadła mi do gustu.➴ Anna Cicconi, poznajemy ją na posterunku policji w Herron Mills. W sprawie przesłuchania zabicia Zoe Spanos. Dziewczyna potwierdziła, że ją zabiła, kiedy były na imprezie i zawiozła nad wodę. Ale czy to prawda, a może wyobraźnia? [Teraz]➴ Anna postanawia wyjechać do małego miasteczka, aby zostać nianią. Poznajemy Martinę, która prowadzi podczas o Zoe oraz samą siostrę zaginionej. [Wcześniej]➴ Martina chce odnaleźć osobę odpowiedzialną za śmierć Zoe. Czy jej się to uda?➴ Niesamowite jest to, że ten podcast jest w tej książce i możemy sobie go przeczytać.➴ Akcja książki jest rozłożona na czas teraźniejszy i przeszły. W klimacie lata, plaży i zachodzącego słońca.➴ Historia ta na pewno na początku mnie bardzo wciągnęła i była taka do końca.➴ Nie spodziewałam się tego, kto zrobił to Zoe. Ale wiedziałam pewną rzecz, musicie przeczytać, aby się dowiedzieć co łączyło Annę i Zoe.➴ Uważam, że wszystkie wątki thrillera spełniła ta książka. Nie wiemy kto, zabił Zoe oraz czemu to zrobił.➴ Mogę śmiało powiedzieć, że się wyciągnęłam. I że jest to lepsza książka od ,,The Reunion".𝑀𝑜𝑐𝑛𝑒 𝑆𝑡𝑟𝑜𝑛𝑦: Wszystko𝑆ł𝑎𝑏𝑒 𝑠𝑡𝑟𝑜𝑛𝑦: Brak
[𝑊𝑠𝑝𝑜́ł𝑝𝑟𝑎𝑐𝑎 𝐵𝑎𝑟𝑡𝑒𝑟𝑜𝑤𝑎]🌹𝐼 𝑘𝑖𝑙𝑙𝑒𝑑 𝑍𝑜𝑒 𝑆𝑝𝑎𝑛𝑜𝑠🌹🌹Kɪᴛ Fʀɪᴄᴋ @kitfrick 🥀🥀@harperya_pl🥀ℚ: Czy jesteście podobni do kogoś sławnego?♫︎ꜰʀᴇᴀᴋ ~ ʟᴀɴᴀ ᴅᴇʟ ʀᴇʏ♫︎💚~ Powinnaś już iść ~ mówi Caden, a ja już odwracam się w stronę drzwi, gotowa opuścić Windermere i nigdy tu nie wracać. Może Paisley miała rację. To miejsce j e s t nawiedzone. Nie przez zmarłych, ale przez sekrety...
Zoe Spanos, ulubienica miasteczka i zdolna studenta, zaginęła. Prawdopodobnie uciekał z domu – tak twierdzi policja, jednak mało kto w to wierzy. Jednak chcą wierzyć, bo wykluczyłoby najgorsze…Anna, absolwentka liceum i mieszkanka Nowego Jorku, znajduje wakacyjną pracę jako opiekunka w jednym z nadmorskich miasteczek na Long Island. Okazuje się, że dziewczyna jest bardzo podobna do Zoe, zaginionej mieszkanki miasteczka. Z każdym kolejnym dniem Anna ma coraz więcej pewności, że tak naprawdę zna Zoe i łączy ją z dziewczyną coś więcej niż tylko wygląd. Może nawet to Anna jest odpowiedzialna za jej śmierć?Małomiasteczkowy klimat bogatych rezydencji, tajemnicze domostwo w sąsiedztwie, mroczne wspomnienia nawiedzające główną bohaterkę – autorka od samego początku buduje w swojej powieści niepokojący klimat wiszącej w powietrzu tajemnicy, która domaga się wyjścia na jaw. Do tego już w pierwszym rozdziale zrzuca bombę. Główna bohaterka przyznaje się do morderstwa. Czy przez to odkrywanie prawdy o tym, co się wydarzyło, staje się mniej emocjonujące? Nic bardziej mylnego. Dwie linie czasowe, w których toczy się akcja, świetnie się uzupełniają i otwierają przed osobami czytającymi szerszą perspektywę i ukazują, że w historii Anny za dużo jest luk i sprzeczności. Wspomnienia dziewczyny mieszają się ze sobą, tak, że ani ona, ani my niczego nie możemy być do końca pewni.Świetnym wątkiem powieści jest podcast nagrywany przez przyjaciółkę młodszej siostry Zoe. Dziewczyna nie wierzy w domniemaną przez policję ucieczkę i sama postanawia odkryć prawdę o zaginięciu koleżanki. Poznając kolejne odcinki, możemy przyjrzeć się postaci Zoe i tworzyć własne teorie odnośnie do jej zaginięcia. Dla mnie w takich książkach bardzo ważne jest zaangażowanie w fabułę. Tutaj się nie zawiodłam i do samego końca śledziłam rozwój wydarzeń z ogromnym zaciekawieniem. Nie domyśliłam zakończenia i nawet na ostatniej stronie zostałam przez autorkę wzięta z zaskoczenia.Myślę, że nie tylko młodzież będzie usatysfakcjonowana po lekturze „I killed Zoe Spanos”, bo to naprawdę dobry thriller. Jak to często w takich książkach bywa, musimy przymknąć oko na niezbyt rozgarniętą policję. Autorka stworzyła jednak ciekawą bohaterkę, która próbuje uciec przed swoją przeszłością, i wciągającą zagadkę, dzięki której na światło dzienne wychodzi o wiele więcej skrywanych głęboko tajemnic, niż się spodziewamy. Dla mnie ta powieść to trochę takie połączenie „Pod kluczem” Ruth Ware i „Przewodnika po zbrodni według grzecznej dziewczynki” Holly Jackson. Warto po nią sięgnąć, jeśli lubicie klimatyczne lektury z fabułą osadzaną w małych miasteczkach – w tych małych, zamkniętych społecznościach każdy może być winny, a osobom autorskim niezwykle łatwo jest wyprowadzać osoby czytelnicze w pole. To udało się również Kit Frick.
Zoe Spanos, ulubienica miasteczka i zdolna studenta, zaginęła. Prawdopodobnie uciekał z domu – tak twierdzi policja, jednak mało kto w to wierzy. Jednak chcą wierzyć, bo wykluczyłoby najgorsze…Anna, absolwentka liceum i mieszkanka Nowego Jorku, znajduje wakacyjną pracę jako opiekunka w jednym z nadmorskich miasteczek na Long Island. Okazuje się, że dziewczyna jest bardzo...
Mam problem z tą książką. Specjalnie czekałxm chwilę z napisaniem tej recenzji, żeby się zastanowić, co ostatecznie o niej uważam, ale nadal jestem skonfliktowanx wewnętrznie. Pomysł bardzo mnie do niej przyciągnął – główna bohaterka przyjeżdża jako opiekunka do małego miasteczka, gdzie dowiaduje się o zaginięciu tytułowej Zoe. Ale w pierwszym rozdziale dowiadujemy się, że Anna przyznaje się do jej zabójstwa. I przez całą książkę przeskakujemy między "teraz", kiedy Anna jest oskarżona, a "wtedy", gdy obserwujemy jej wakacyjną pracę. Między nimi dostajemy też transkrypcje podcastu prowadzonego przez Martinę, przyjaciółkę siostry Zoe. Dziewczyna bardzo chce sama rozwiązać tę zagadkę. Czy jej się to uda? I czy ostatecznie to Anna okaże się winna? Właśnie wokół tych pytań przez cały czas się obracamy, próbując połączyć kropki. Mnie nie udało się domyślić zakończenia, więc to na plus, ale czy było ono jakieś spektakularne?, raczej nie. Liczyłxm na więcej budowania napięcia, plot twistów i boom pod koniec. Może to kwestia mojego nastawienia, ale niestety IKZS nie spełniło moich oczekiwań (oprócz zaangażowania, bo czyta się to bardzo szybko!). Na plus na pewno opisy uczuć Anny, szczególnie w jednej, kluczowej, scenie z łódką. Ona jest nieoczywistą bohaterką, dlatego podążamy za nią z ciekawością.To, co okazuje się w zakończeniu odnośnie rodziny było jednocześnie oczywiste i niedorzeczne. W ogóle ostatnie kilkadziesiąt stron mnie zawiodło. Ta atmosfera małego miasteczka, trochę tajemnic mieszkańców, szukania połączeń były znacznie lepsze. Później coś się popsuło. Mam wrażenie, że nie do końca było to dopracowane. Wszystko jest wrzucone, nie wyjaśnione do końca, potraktowane powierzchownie i zostawione ua zmieni (niestety, na niższą). Szkoda, bo można z tego było wydobyć znacznie więcej.
Mam problem z tą książką. Specjalnie czekałxm chwilę z napisaniem tej recenzji, żeby się zastanowić, co ostatecznie o niej uważam, ale nadal jestem skonfliktowanx wewnętrznie. Pomysł bardzo mnie do niej przyciągnął – główna bohaterka przyjeżdża jako opiekunka do małego miasteczka, gdzie dowiaduje się o zaginięciu tytułowej Zoe. Ale w pierwszym rozdziale dowiadujemy się, że...
Anna przyjeżdża do małej miejscowości, gdzie jako niania au pair chce rozpocząć nowy etap w życiu. W mieście wszyscy żyją zaginięciem Zoe Spanos, do której Anna jest uderzająco podobna. Im więcej tajemnic zagubionej poznaje, tym większego przekonania nabiera, że wie, co się z nią stało. A może nawet miała w tym swój udział...Uwielbiam zręczne pióro autorki, dzięki któremu wydawać by się mogło, że od początku wiemy, co się wydarzyło, a jednak do samego końca jesteśmy zaskakiwani kolejnymi zdarzeniami i zwrotami akcji. Nic tu nie jest oczywiste, a falszywych tropów znajdziecie więcej, niż faktycznych wskazówek. Dawno już nie miałam w sobie aż tyle pytań co do kierunku, w jakim zmierza fabuła. I to było genialne!Hermetyczna przestrzeń małego miasta pełnego tak bogactwa i przepychu, jak sekretów, to fascynujące tło do ukazania zagmatwanej obyczajowości i relacji między kolejnymi uczestnikami niepokojących zdarzeń. Powszechne poczucie nieufności i wątpliwie moralnibohaterowie wzbudzają podejrzenia, a ostatecznie i tak wina okazuje leżeć się po najmniej spodziewanej stronie.Bardzo zgrabna fabuła, toczona dwiema liniami czasowymi, nie wymaga nawet wielkiego stopnia skomplikowania, co okazuje się po rozłożeniu finalnym na czynniki pierwsze. Jest ona jednakowoż poprowadzona tak dobrze, że trzyma mocno w napięciu i piekielnie mocno wciąga, zapewniając sporą dawkę rozrywki w czasie lektury. To jedna z tych książek, które pochłania się na raz, bo tak przyjemnie się przez nie płynie i tak bardzo jesteśmy zaciekawieni ostatecznym rozwiązaniem zagadki. Ponadto są tu przemycane też ciekawe i ważne wątki dotyczące uzależnień czy fobii, które również stanowią cenny aspekt do refleksyjnych przemyśleńTo druga książka tej autorki, którą miałam przyjemność przeczytać i pewnością nie ostatnia. Bardzo mi się podobają pomysły i lekkość tworczas Kit Frick. Jeśli cenicie sobie dobrze napisane młodzieżowe thrillery, to koniecznie sięgnijcie po "I killed Zoe Spanos"!🔥
Anna przyjeżdża do małej miejscowości, gdzie jako niania au pair chce rozpocząć nowy etap w życiu. W mieście wszyscy żyją zaginięciem Zoe Spanos, do której Anna jest uderzająco podobna. Im więcej tajemnic zagubionej poznaje, tym większego przekonania nabiera, że wie, co się z nią stało. A może nawet miała w tym swój udział...Uwielbiam zręczne pióro autorki, dzięki któremu...
Zapijanie to gwarancja urwanego filmu, braku świadomości tego, w czym się uczestniczyło, zaburzenia w rozróżnieniu prawdy od kłamstwa. W takich warunkach nie trudno o popełnienie wielu błędów. Niektóre mogą kosztować nas życie. I tak jest właśnie w przypadku Anny Ciccioni, bohaterki książki Kit Frick „I killed Zoe Spanos”.Do historii wprowadza nas przesłuchanie młodej kobiety. Po wielu godzinach rozmowy z policją przyznaje się do morderstwa. Wyjaśnia też, dlaczego w określonym miejscu oraz w jaki sposób ukryła zwłoki, w jaki sposób ofiara zginęła. Jest świadoma tego, że niewiele pamięta, jej relacje mają wiele luk, ale mózg sam potrafi wypełnić miejsca puste. To sprawia, że o wydarzeniach opowiada ze szczegółami. I wszystko byłoby w porządku, gdyby one nie pokrywały się z faktami. Jak było naprawdę? Co stało się w sylwestrową noc? W jaki sposób zginęła Zoe Spanos? Co łączyło Anny Ciccioni z ofiarą?Śledzimy, w jaki sposób zaczęła się cała historia podejrzanej z morderstwem. Anny jest przeciętną nastolatką z Brooklynu: imprezuje, pije, nie myśli za bardzo o przyszłości. W pewnym momencie postanawia zmienić swoje życie. Uważa, że zły wpływ ma na nią ma przyjaciółka Kaylee, z którą spędza dużo czasu. Wakacje mają pomóc jej w odcięciu się od niej. Wyjazd do ekskluzywnego Hamptonson w charakterze niani ma być dla niej sposobem na zdobycie pieniędzy, nabycie nowych nawyków, wyciszenie i znalezienie zainteresowań, rozwinięcie talentów. Opieka nad inteligentną, dobrze wychowaną i bardzo samodzielną Paisley ma dać jej taką możliwość. Szybko zostaje porównana do młodej kobiety, która zaginęła w sylwestrową noc. Anny zaczyna interesować się sprawą. Zwłaszcza, że niesamowite podobieństwo do Zoe nie przysparza jej sympatyków, sprawia, że mieszkańcy częściej myślą o zimowych wydarzeniach. Okazuje się też, że Paisley celowo wybrała ją na swoją opiekunkę. Wakacje w Hamptons zaczynają toczyć się wokół zdobywania wiedzy o ofierze. Poznaje jej przyjaciół, a nawet narzeczonego. Na jaw wychodzi coraz więcej tajemnic i zaskakujących wydarzeń. Poza tym sama podopieczna wydaje się wiedzieć więcej niż mówi.Przy okazji snucia opowieści o śledztwie poznajemy mieszkańców położonej nad morzem miejscowości. Na piękne, kurortowe miasto składają się domy z olbrzymimi ogrodami i specyficzną architekturą. Widzimy też inne podejście do zawierania znajomości. Nowe osoby są tu ciekawe, wprowadzane do społeczności i rozpoznawalne. Zwłaszcza, kiedy ich praca polega na dopilnowaniu młodszych mieszkańców. Jednocześnie Anny zaczyna odkrywać, że coś ją łączy z Zoe. Nie do końca potrafi to zrozumieć. Z każdym dniem jest coraz bardziej pewna, że znała ofiarę. Prowadzone przez lokalną „dziennikarkę” śledztwo pozwala jej lepiej poznać bliskich zaginionej oraz mieszkańców małej miejscowości. Na jaw wychodzi wiele tajemnic. Te wprowadzające nas do przeszłości rozdziały przeplatają relacje z teraźniejszości, w której śledzimy kolejne etapy śledztwa oraz przygotowania do procesu. Widzimy, że dla Anny nie ma nadziei. Za swój czyn poniesie konsekwencje. Mimo jej przyznania się do winy wiele rzeczy okazuje się niejasne. Czy to wystarczy do łagodnego potraktowania morderczyni? A może to nie ona stoi za zaginięciem Zoe Spanos? Komu mogło zależeć na jej śmierci? Jakie tajemnice skrywają jej bliscy?„I killed Zoe Spanos” to historia, w której nic nie jest pewne. Autorka wodzi czytelnika za nos, podsuwa różne rozwiązania. Kolejne wydarzenia niczym puzzle pozwalają nam na odkrycie całego obrazu. Jaką rolę odgrywały różne osoby w ostatnich chwilach życia ofiary?Kit Frick podsuwa nam bardzo realistyczną rodzinną tragedię, w której zdesperowani bliscy gotowi są na wiele, aby znaleźć ukochaną córkę. Nie mogą jednak liczyć na pomoc policji. Mamy tu tendencyjne potraktowanie zniknięcia jako ucieczki z domu, lekceważenie próśb rodziców dziewczyny, niepoważne traktowanie wskazówek świadczących, że Zoe miała plany, angażowała się w projekty i jej zniknięcie nie jest kaprysem nieradzącej sobie z życiem osoby. Odcięcie się od bliskich i porzucenie rzeczy, którym poświęciła wiele uwagi i energii nie jest logiczne, a mimo tego temat ukrywania się ciągle powraca w czasie tłumaczenia braku efektów w śledztwie.„I killed Zoe Spanos” to świetnie napisany thriller, którego bohaterkami są nastolatki, ale poruszane sprawy, pokazane problemy są bardzo poważne. Mamy tu wytężoną pracę nad przyszłością, zawierane przyjaźnie, zabawę, odpowiedzialność, zagubienie, niepokój. Postacie są różnorodne i mają swoje tajemnice. To sprawia, że wydaje się, że każdy mógł być winny śmierci Zoe. Poznawanie kolejnych szczegółów z wydarzeń i życia ofiary sprawia, że Anny jest coraz bardziej zaniepokojona. Wydaje jej się, że wie, że znała Zoe, że być może wie o niej dużo więcej, że potrafi wskazać miejsce, w którym znajdują się jej zwłoki…
Zapijanie to gwarancja urwanego filmu, braku świadomości tego, w czym się uczestniczyło, zaburzenia w rozróżnieniu prawdy od kłamstwa. W takich warunkach nie trudno o popełnienie wielu błędów. Niektóre mogą kosztować nas życie. I tak jest właśnie w przypadku Anny Ciccioni, bohaterki książki Kit Frick „I killed Zoe Spanos”.Do historii wprowadza nas przesłuchanie młodej...
Egzemplarz książki otrzymałam od wydawnictwa w zamian za recenzję.Wydawnictwo nie miało wpływu na treść i formę recenzji."I killed Zoe Spanos" Kit Frick to kryminał dla młodych dorosłych.I chciałabym przeczytać go ponownie, by dokładniej prześledzić wszystkie wątki,ale nie miało by to sensu, gdy znam już rozwiązanie tej zawiłej, prawie nieprawdopodobnej historii. I zazdroszczę tym, którzy lekturę mają dopiero przed sobą.I nakłaniam ich / was, byście czytali uważniej, niż ja ;-)Bo ja na początku bardzo się gubiłam, nie wszystko rozumiałam, lekko oszołomiona próbowałam podążać za wydarzeniami, a autorka co chwila przerzucała bohaterów pomiędzy czasami, mnożyła tropy, podsuwała dziwne wizje...Potem dałam się wciągnąć w mroczne tajemnice,ale i wtedy czasem znów się gubiłami wracałam do poprzednich rozdziałów.By się odnaleźć.Opowieść zaczyna się od momentu na komisariacie policji, gdy w czasie przesłuchania 16-letnia Anna przyznaje się do nieumyślnego spowodowania śmierci 19-letniej Zoe Spanos, której prawdopodobnie wcale nie znała, a do której była łudząco podobna."- Przepraszam - szepczę na głos, choć nie jestem do końca pewna dlaczego. Przepraszam, że wyglądamy tak samo? Przykro mi, że odeszłaś, a ja jestem tutaj, w Herron Mills, gdzie powinnaś być ty? Przepraszam, że nieświadomie wkroczyłam w twoje życie? Nie wiem, nie wiem, nie wiem... - Przepraszam - mówię ponownie. Chęć wyartykułowania przeprosin jest silna, przemożna, a nagląca potrzeba zaciska swoje szpony na moim gardle. – Tak bardzo mi przykro, Zoe..."To zakręcona historia, pełna niepokoju, niedopowiedzeń i domysłów.Raczy nas retrospekcjami z "wtedy", gdy Anna spędzała lato zatrudniona jako opiekunka 8-letniej córki bogatej rodziny,oraz wydarzeniami z "teraz", gdy przyznała się do winy.W winę Anny nie wierzy Martina, która prowadzi podcast o Zoe,która zaginęła kilka miesięcy wcześniej niż "wtedy"."Teraz" oglądamy oczami Mariny, "wtedy" - oczami Anny.Martina nade wszystko pragnie odkryć prawdęi coś w opowieści Anny jej nie pasuje.Drąży sprawę, rozmawia z różnymi osobami.Anna, podejmując się odpowiedzialnej pracy niani,chce zacząć nowe życie, chce zapomnieć o starej wersji siebie:imprezującej, nadużywającej alkoholu, poddającej się presji przyjaciółki.Prawie się jej to udaje, mimo że wolne, samotne wieczory są dla niej trudne."Odnowy" nie ułatwiają dziwne reakcje mieszkańców Herron Mills, spowodowane jej podobieństwem do zaginionej Zoe. Świeża, niewyjaśniona sprawa wywołuje w dziewczynieróżne wizje / wspomnienia z przeszłości.Ale skąd one się wzięły?Annie zdarzają się też dłuższe zamyślenia,a wcześniej zaniki pamięci po alkoholu.Czy teraz też czegoś nie pamięta?Mimo mego początkowego zdezorientowania,byłam bardzo zaciekawiona historią Anny.Czy naprawdę zabiła?Dlaczego się przyznała? Co jest prawdą, a co urojeniem?Zakończenie mnie zaskoczyło.I mimo to, chyba przeczytam tę książkę jeszcze raz ;-)https://bajdocja.blogspot.com/2024/09/i-killed-zoe-spanos.html
Egzemplarz książki otrzymałam od wydawnictwa w zamian za recenzję.Wydawnictwo nie miało wpływu na treść i formę recenzji."I killed Zoe Spanos" Kit Frick to kryminał dla młodych dorosłych.I chciałabym przeczytać go ponownie, by dokładniej prześledzić wszystkie wątki,ale nie miało by to sensu, gdy znam już rozwiązanie tej zawiłej, prawie nieprawdopodobnej historii....
Dodaj cytat z książki I killed Zoe Spanos