Twórz swoją biblioteczkę, inspiruj się półkami innych osób, dodawaj oceny i opinie do książek
Katalog
Aktualności
Społeczność
Julio Cortázar
Małgorzata Starosta
Aleksandra Muraszka
Charles Dickens
Laura Green
Katarzyna Berenika Miszczuk
Maria Paszyńska
Anthony Ryan
Charles Casillo
Weronika Kostyrko
Duszą tłumu nie kieruje potrzeba wolności, lecz potrzeba uległości. Pragnienie posłuszeństwa każe tłumowi poddać się instynktownie każdemu, kto chce być jego panem.Pierwsza w historii nauki próba psychologicznej analizy zachowania jednostek w dużych zbiorowiskach.Le Bon dokonał klasyfikacji tłumów i poddał analizie czynniki mające wpływ na ich działanie, ukazał też znaczenie wiecowych przywódców. Autor charakteryzował tłum jako impulsywny, zmienny, drażliwy, podatny na sugestie, przesadny w emocjach i nietolerancyjny. Książka napisana w 1895 roku stała się w pewnym sensie prorocza. W następnym wieku to tłumy, masy w dużym stopniu umożliwiły przejęcie władzy m.in. Leninowi, Mussoliniemu czy Hitlerowi.Mimo upływu niemal 130 lat od czasu powstania Psychologii tłumu wiele zawartych w niej spostrzeżeń (i ostrzeżeń) pozostaje aktualnych.
Na początku lektury, po dosyć wymagającym wstępie, albo nawet co ważniejsze, po zderzeniu się z nieco archaicznym i naukowym stylem pisania, nie byłem pewny czy miło spędzę czas z lekturą. Co prawda język jest dosyć wymagający, ale definicje, przykłady oraz argumenty na temat tłumów, które podaje autor są bezsprzecznie ponadczasowe, interesujące a momentami wręcz oświecające i tłumaczące mechanizmy, które możemy zaobserwować w teraźniejszości. Opis schematu zachowania różnych tłumów np.: tłumu wyborczego, ławy przysięgłych czy zgromadzenia parlamentarnego jest niezwykle ciekawy. Od teraz będę w stanie spojrzeć np. na wybory z nieco innej perspektywy i przede wszystkim z dystansem...
Na początku lektury, po dosyć wymagającym wstępie, albo nawet co ważniejsze, po zderzeniu się z nieco archaicznym i naukowym stylem pisania, nie byłem pewny czy miło spędzę czas z lekturą. Co prawda język jest dosyć wymagający, ale definicje, przykłady oraz argumenty na temat tłumów, które podaje autor są bezsprzecznie ponadczasowe, interesujące a momentami wręcz...
Była to bardzo interesująca lektura i pozwolę sobie zacytować fragment z pierwszej strony wstępu, który w zwięzły sposób przedstawia czym jest, napisany przez włoskiego historyka Piero Melograni:„[...] ukazała się po raz pierwszy w Paryżu w 1895 r. Przez kilka lat budziła szeroki oddźwięk, potem zaczęto ją zaniedbywać, jeśli nie całkowicie zapomnieć, a dziś podręczniki psychologii poświęcają jej zwykle tylko kilka linijek. Dzieło Le Bona zasługuje na ponowną publikację i ponowne przeczytanie nie tylko ze względów historycznych, ale także naukowych. Jeśli chodzi o to pierwsze, w rzeczywistości nie ma wątpliwości co do roli, jaką psychologia tłumu odegrała w historii idei: znacznie bardziej znaczącej niż to, co sugerowałoby kilka linijek podręczników psychologii. Z drugiej strony, jeśli chodzi o wartość naukową tez Le Bona, należy zachować większą ostrożność w ocenie. Niedociągnięcia metodologiczne, niedokładności, błędne przewidywania i sprzeczności psychologii tłumu są ewidentne. Aby jednak uniknąć pochopnych ocen (lub lekceważących),należy od razu stwierdzić, że Le Bon zyskał szczególne uznanie ze strony niektórych z najwybitniejszych socjologów i psychologów naszych czasów. Mamy na myśli Zygmunta Freuda i Carla Gustava Junga, Josepha A. Schumpetera i Roberta K. Mertona, Maxa Horkheimera i Theodora W. Adorno”*.Jeśli chodzi o moją opinię, to bardzo spodobał mi się sposób, w jaki autor przedstawił temat - po kolei i etapami, w taki sposób, aby dozować informacje i zagłębiać się w nie w odpowiednim czasie, nie wprowadzając zamieszania. Doceniam także obecność różnych ciekawostek historycznych takie jak np. o Napoleonie pod kątem psychologicznym.Nie jestem uczoną ani historyczką. Mogę tylko powiedzieć, że z mojego punktu widzenia nie dziwię się, iż skupił się na negatywnej stronie człowieka, czasami wspominając o tym, że tłum może czynić dobro. Były momenty, za którymi ciężko mi było nadążyć. Dokładniej gdy szczegółowo opisywał pewne wydarzenia swoich czasów, ale generalnie da się zauważyć, że był to okres bardzo trudny i straszny. Niektóre przykłady były naprawdę przerażające.Co do samej psychologii tłumu, to moim zdaniem odzwierciedla ona rzeczywistość. Czasy się zmieniły, ale z biologicznego punktu widzenia ludzie są tacy sami, więc ich zachowania pozostały niezmienione. Wystarczy zobaczyć np. co dzieje się na grupach na Facebooku i na czatach grupowych na Messengerze, tam, gdzie regularnie uczestniczą mniej więcej te same osoby. Jest administrator i/lub moderator (przywódca) i są użytkownicy (tłum). Warto obserwować dynamikę działania tych stron, a w dłuższej perspektywie ujrzeć różne zjawiska, jakie mają miejsce.Podsumowując, książka była dla mnie pouczająca, oraz miała w sobie coś niesamowitego, fascynującego i mrożącego krew w żyłach.*Wrzuciłam ten fragment do Google Tłumaczenia, parę rzeczy poprawiłam.
Była to bardzo interesująca lektura i pozwolę sobie zacytować fragment z pierwszej strony wstępu, który w zwięzły sposób przedstawia czym jest, napisany przez włoskiego historyka Piero Melograni:„[...] ukazała się po raz pierwszy w Paryżu w 1895 r. Przez kilka lat budziła szeroki oddźwięk, potem zaczęto ją zaniedbywać, jeśli nie całkowicie zapomnieć, a dziś podręczniki...
Bardzo spodobała mi się ta książka, choć pewnie niektóre jej fragmenty nie są aż tak aktualne. Książka nie jest napisana trudnym językiem, który ograniczałby liczbę czytelników co zasługuje na plus. Niektóre swoje tezy autor opiera na historycznych wydarzeniach i wypowiedziach co znacznie poszerzyło moje horyzonty. Zdecydowanie będę poszukiwał jakiejś lekkiej książki o rewolucji francuskiej, bo wyraźnie tam widać psychologię tłumu.
Bardzo spodobała mi się ta książka, choć pewnie niektóre jej fragmenty nie są aż tak aktualne. Książka nie jest napisana trudnym językiem, który ograniczałby liczbę czytelników co zasługuje na plus. Niektóre swoje tezy autor opiera na historycznych wydarzeniach i wypowiedziach co znacznie poszerzyło moje horyzonty. Zdecydowanie będę poszukiwał jakiejś lekkiej książki o...
Ciekawa. Treść trochę moim zdaniem do sadomasochizmu społecznego Fromma, gdzie rozpływa się wszelka odpowiedzialność. Chociaż tutaj Le Bon mówi, że tłum może robić też piękne oraz bohaterskie czyny.
Mimo że ma swoje lata, to wydaje się, że niewiele informacji uległo przedawnieniu (psychologiem nie jestem, więc się wypowiem, wiadomo). Autor przytacza wiele ciekawych przykładów i historii, które obrazują omawiane treści. Bardzo ciekawa pozycja i solidna podwalina dla rozwoju nauki.
Aktualna mimo upływu ponad stu lat. Co pokazuje że człowiekowi ciężko się zmienić.
Fantastyczna, ponadczasowa pozycja. Wątek o darmowej, szeroko dostępnej edukacji dał mi dużo do myślenia, ale cała analiza tak naprawdę jest szalenie interesująca i warto po nią sięgnąć. Polecam.
Przeczytałem z ciekawości, ale wnioski mam podobne. Psychologia tłumu jest jak najbardziej aktualna. Tłumy ciągną za jednym przywódcą, a podpalone jakimś przykrym wydarzeniem czy wzniosłą ideą potrafią ślepo kroczyć często za właśnie podstawioną postacią, która ma za zadanie odciągnąć uwagę od innych rzeczy.
Właściwie nie ma się gdzie przyczepić. Książka krótka i treściwa.
Wow! Tylko jak to się ma do demokracji czyli „rządów” tłumu? Bo jeśli le bon uważa że decyzja tłumu zawsze będzie gorsza niż jednostki - a jednak tlum ma umysł scentralizowany pomimo braku zgromadzenia - to centrum zwane dziś opinia publiczną - to znaczy, że co monarchia?
Kto bowiem posiada odpowiednio wielki prestiż i nie dopuści do jego osłabienia, ten może pogardzać ludźmi, może ich mordować milionami, może narazić kraj na niebezpieczeństwa grożące z zewnątrz, a wszystko mu ujdzie bezkarnie.
Kto bowiem posiada odpowiednio wielki prestiż i nie dopuści do jego osłabienia, ten może pogardzać ludźmi, może ich mordować milionami, może...
Każda decyzja podjęta w sprawach ogółu przez zgromadzenie osób wybitnych, ale pracujących w różnych zawodach, nie stoi wyżej od decyzji grupy przeciętnych głupców, w zgromadzeniu bowiem główną rolę odgrywają tylko zwyczajne cechy, które posiada każdy człowiek. Tłum to nagromadzenie miernoty, nigdy zaś inteligencji.
Każda decyzja podjęta w sprawach ogółu przez zgromadzenie osób wybitnych, ale pracujących w różnych zawodach, nie stoi wyżej od decyzji grup...
Większość ludzkich opinii nie opiera się na dedukcji, ale na nienawiści, sympatii albo nadziei.