Twórz swoją biblioteczkę, inspiruj się półkami innych osób, dodawaj oceny i opinie do książek
Katalog
Aktualności
Społeczność
Colleen Hoover
Jerzy Andrzejewski
Yuval Noah Harari
Andrzej W. Sawicki
Kristin Hannah
John Scalzi
Marcin Kozioł
Magdalena Kubasiewicz
Nele Neuhaus
Nadia Szagdaj
Pasja i miłość w czasach wojennej zawieruchy…W życiu Hani Skorskiej nic nie dzieje się tak, jak sobie wymarzyła. By oderwać się od problemów, Hania decyduje się na wyjazd do dworku dziadków, Mirosławy i Jana Doroszów, na Pomorzu. Na targu pod wpływem impulsu kupuje portret nieznanej dziewczyny. Osobliwa reakcja dziadków na obraz skłania Hanię do poszukiwań odpowiedzi na pytanie, kim jest dziewczyna z portretu. Splot wydarzeń sprawia, że Jan Dorosz, obecnie słynny malarz, postanawia zdradzić wnuczce swój sekret i wrócić pamięcią do czasów wczesnej młodości.Lata dwudzieste XX wieku. Dziesięcioletni Janek, uczony przez ojca krawieckiego fachu, podczas wizyty w luksusowym pensjonacie „Biała Dama” po raz pierwszy widzi świat pełen bogactw i elegancji. Tam spotyka młodą panienkę Klarę i jej bogatego przyjaciela, Williama Goldsteina. To przy nich Janek dorasta, poznaje smaki i odcienie dorosłości, przeżywa pierwszą miłość i pierwsze rozczarowanie.Spokojne życie trójki przyjaciół przerywa wojna.
„Co takiego było w tym portrecie, że oboje tak dziwnie się zachowali? Nie drążąc tematu, poszła do swojego pokoju i ustawiła obraz pod ścianą. Kucnęła przy nim i długo wpatrywała się w blade oblicze dziewczyny.
– Kim jesteś? – wyszeptała i westchnęła ciężko”.
W ostatnim czasie pojawiło się w naszym kraju sporo powieści dotykających tematyki drugiej wojny światowej. Wojna i miłość to połączenie, które pisarze bardzo lubią. Wydaje się, że czytelnicy także. Chętnie sięgamy po książki osadzone w konkretnych historycznych realiach i przenosimy się do świata, którego już nie ma. Świata, który przestał istnieć wraz z wybuchem wojny właśnie.
Również lubię tego typu literaturę, toteż z przyjemnością sięgnąłem po najnowszą powieść Natalii Thiel pod tytułem „Dziewczyna z portretu”. Ukazała się ona nakładem wydawnictwa Zysk i S-ka. Recenzowałem debiut tej autorki i byłem bardzo ciekaw, co zaprezentuje w swojej drugiej powieści. Po skończonej lekturze jestem pełen zachwytu. Pani Natalio, czapki z głów. Właściwie trudno uwierzyć, że jest to dopiero druga książka pisarki. Thiel jest bardzo dojrzała, dokładnie wie, co chce napisać i co chce przez to przekazać.
„Dziewczyna z portretu” to rewelacyjna powieść. Powieść o wielkiej miłości, namiętności, zdradzie i odrzuceniu. Powieść o niewinnych marzeniach, brutalnie przerwanych przez drugą wojnę światową. Jest to wreszcie powieść o życiu po wojnie. Życiu całkowicie innym od poprzedniego, naznaczonym wielką traumą. Język i styl książki są również na najwyższym poziomie. Jestem pewien, że nieraz wzruszycie się podczas lektury – podobnie jak piszący te słowa.
Natalia Thiel wie, jak zaangażować czytelnika, jak związać go z bohaterami książki i opowiadaną historią. Nie będzie przesadą stwierdzenie, że nie mogłem oderwać się od tej powieści. Niecierpliwie czytałem kolejne strony, chcąc dowiedzieć się, jak potoczą się losy bohaterów. Kibicowałem im, chociaż jednocześnie czasem irytowało mnie ich zachowanie. Ale po kolei.
Hania Skorska właśnie traci pracę w redakcji. Jest załamana i przytłoczona życiowymi problemami. Aby złapać oddech, wyjeżdża do dziadków na Pomorze. Mirosława i Jan Dorosz mieszkają w pięknym starym dworku blisko morza. Pewnego dnia dziewczyna kupuje portret nieznanej kobiety. Właściwie nie potrafi nawet wytłumaczyć dlaczego, kieruje się po prostu impulsem. Jednak gdy pokazuje obraz dziadkom, w ich zachowaniu następuje dziwna zmiana. Hania jest zaskoczona. Dlaczego dziadkowie nagle nie chcą z nią rozmawiać? Jaką tajemnicę skrywa stary dworek? I przede wszystkim: kim jest dziewczyna z portretu?
Wreszcie Jan Dorosz – teraz już sędziwy starzec – wraca pamięcią do czasów swojej młodości. Przenosimy się do lat 20. XX wieku. Janek jest przyuczany przez ojca do krawiectwa. Pewnego dnia obaj udają się do słynnego pensjonatu „Biała Dama”. Tam Jan styka się z zupełnie innym światem – światem pełnym bogactwa, przepychu i elegancji. Poznaje Klarę i Wiliama. Rodzi się między nimi przyjaźń. Jednak czy możliwa jest przyjaźń między tak różnymi osobami? Co może się wydarzyć, gdy dwóch mężczyzn będzie rywalizować o tę samą kobietę?
Janek, Klara i Wiliam przeżywają beztroskie dni swojej młodości. Wydaje się, że tak już będzie zawsze – wspólne rozmowy, zabawy. Jednak na horyzoncie zbierają się burzowe chmury. Wybucha wojna. Życie naszych bohaterów ulega diametralnej zmianie. Nagle okazuje się, że nic od nich nie zależy. Że to inni decydują o ich losie, o tym, kim mają być i co mają robić. Klara i Jan stają przed trudnymi wyborami, które na zawsze naznaczą ich dalsze losy.
„Dziewczyna z portretu” to świetnie napisana powieść, bez reszty angażująca czytelnika. Natalia Thiel pisze w sposób niezwykle plastyczny i realistyczny. Wiernie oddaje wszystkie rozterki bohaterów i ich uczucia. Podczas lektury miałem wrażenie, że jestem tuż obok nich, że czuję i widzę to, co oni. Nie chcę zdradzać zbyt wiele z fabuły. Powiem tylko, że według mnie jest to przepiękna i bardzo wzruszająca książka. Czy można kochać za wszelką cenę? Czy zawsze należy walczyć o swoją miłość? Czy można wygrać z przeznaczeniem?
Zdecydowanie polecam wam tę powieść. Sam natomiast z przyjemnością przyznaję dziesięć gwiazdek. Pani Natalio, już czekam na kolejną książkę.
Wojciech Sobański
Walc dla Izabeli to jedna z moich ulubionych książek tamtego roku. Niezwykle wzruszająca, złożona i subtelna opowieść o zakazanej miłości, która trwa całe życie. A że nowa powieść Natalii Thiel obsadzona była czasowo mniej więcej w tych samych ramach, toteż nie wahałam się ani chwili i pewnego jesiennego wieczora zasiadłam do lektury. Spędziłam przy niej kilka długich i absolutnie urzekających godzin, co później przekładało się na chroniczne niewyspanie, ale tak już jest z dobrymi książkami – po prostu trzeba je przeczytać, by poznać jak najszybciej zakończenie! Młoda, ambitna kobieta marzy o napisaniu książki, dlatego w poszukiwaniu weny, wyrusza w podróż na Pomorze, do swoich dziadków. Na strychu olbrzymiego dworku znajduje tajemniczy list, później na pchlim targu wypatruje portret pięknej kobiety, której losy splotły się niegdyś z losami jej dziadka. Wszystkie znaki na niebie i ziemi mówią, że tajemnica z przeszłości chce ujrzeć światło dzienne, dlatego też Jan Dorosz otwiera się przed wnuczką i po raz ostatni opowiada o burzliwych czasach młodości. To była jedna z bardziej urzekających historii jakie czytałam. Znakomicie przygotowana pod względem historycznym i osadzona w miejscu, które niegdyś świeciło jasno na orłowskim firmamencie, czyli majestatycznym "Białym Dworze". Wszystko miało tu swój początek i koniec. I zachwycało beztroską dziecięcych psot, i radością dorastania, pierwszą, niewątpliwie najważniejszą w życiu miłością, ale też gorzką porażką i rozstaniem. Cała gama emocji, którą tak pięknie autorka rozmieściła, atakowała czytelnika bez ostrzeżenia i sprawiała, że powieść czytało się jak pamiętnik. Jak dziennik osoby, która przeszła w swoim życiu wszystkie etapy i teraz jest z nim pogodzona na tyle, żeby pewne rzeczy wybaczyć. Nie tylko osobom z przeszłości, ale także sobie. Na uwagę zasługuje fakt, że Natalia Thiel nie osądza swoich bohaterów. To zadanie stawia przed czytelnikiem. Robi to jednak w sposób dość wysublimowany, co sprawia, że zanim padnie oskarżenie, to człowiek sam siebie stawia w podobnej sytuacji i nie jest w stanie odpowiedzieć sobie na pytanie co by wtedy zrobił i jakie decyzje podjął. Dzięki temu zabiegowi, mamy tu kilka poważnych pytań moralnych, na które każdy będzie miał swoja odpowiedź. To przepiękna i wyjątkowo drobiazgowo rozpisana historia, która zachwyca językiem, znajomością minionej epoki, ale też ludzkich charakterów. Polecam wszystkim, którzy podczas lektury lubią się wzruszać.
Dziwią mnie tak wysokie oceny tej w gruncie rzeczy bardzo przeciętnej książki. Książka średnia, dość nużąca, kliszowa. Może jakbym miała 20 lat to by mnie porwała, ale że już lat trochę mam i książek przeczytanych też dla mnie było szkoda czasu. I na tym zakończę przygodę z Pania Autorką.
Piękna opowieść, nostalgiczna, wzruszająca. Zwłaszcza część opowiadana przez dziadka bohaterki mocno poruszająca. Młodość, miłość, wojna.
To moje drugie "spotkanie" z autorką...Gdy zobaczyłam tą pozycję wśród tytułów proponowanych przez Wydawnictwo Zysk i S-ka, nawet przez moment nie miałam wątpliwości, że chcę ją przeczytać. Pierwsza książka autorki, o której pisałam tu wywarła na mnie duże wrażenie. Doznawałam skrajnych emocji przy poznawaniu historii bohaterów. Wiedziona ciekawością, czy i tym razem będzie podobnie-książka od razu po otwarciu koperty, w której do mnie przywędrowała trafiła w moje dłonie...Oczywiście każdy ma swoje preferencje czytelnicze, dlatego mogę być w tym miejscu nieobiektywna, bowiem tło drugiej wojny światowej dla historii ludzkich jest dla mnie zawsze czymś, co zwraca na siebie szczególną uwagę. Druga sprawa to bohaterowie...rozrysowane i rozłożone na czynniki pierwsze postaci, których do ostatniej strony nie sposób na 100% pokochać albo znienawidzić, jednym słowem pisarka w znamienity sposób buduje napięcie w odkrywaniu przed nami bohaterów, warstwa po warstwie. Kolejna rzecz, która w obu powieściach mnie przyciąga w sposób szczególny to sztuka...Tytuły sugerują same, kto będzie bohaterem powieści.Multikulturalny zlepek postaci i przekrój społeczny - od biedaków aż do ważnych osobistości, ukazuje po raz kolejny jak w obliczu trudnych czasów, losy KAŻDEGO człowieka się przeplatają...że o człowieku, o jego czynach, intencjach, talentach i marzeniach nie decyduje pochodzenie...a jego SERCE.Bywa też, że na powyższe wpływ mają spotkane na drodze naszego życia osoby. To one mogą wpłynąć na nasze zachowanie w przyszłości...Możemy zatrzymać w pamięci gest życzliwości okazany przez kogoś, lub akt wrogości czy bierności...i to te nasiona zakiełkują kiedyś w przyszłości."Dziewczyna z portretu" według mnie to historia nade wszystko o różnych odcieniach przyjaźni, nawet jeśli w niektórych momentach jest o miłości, to w wymiarze, w którym wciąż jest najwyższą formą przyjaźni. Pięknie opisana jest też relacja ludzi, którzy bez oglądania się na czyjeś pochodzenie potrafią zobaczyć w drugim CZŁOWIEKA, jego talent, marzenia.Historia poruszająca wiele wątków, w których się jednak nie gubimy. To co prawda dopiero druga książka autorki, ale dostrzegam pewną "manierę" w pisaniu, za którą nie przepadam, to ponownie jedno zdanie gdzieś w trakcie rzucone, które mówi nam jak przyszłość danej postaci zostanie przedstawiona na dalszych stronach powieści. To moje jedyne "ale". Wolałabym do końca nie wiedzieć, a nie jedynie zastanawiać się jakie drogi poprowadzą danego bohatera do takiego stanu rzeczy.Książka idealna na weekendowy czas sam na sam ze sobą i słowami, które Pani Natalia Thiel cudownie łączy przeistaczając je w fascynującą opowieść o ludziach i ich historiach...Już nie mogę się doczekać kolejnego tytułu...Klub Twórczych Mam
To moje drugie "spotkanie" z autorką...Gdy zobaczyłam tą pozycję wśród tytułów proponowanych przez Wydawnictwo Zysk i S-ka, nawet przez moment nie miałam wątpliwości, że chcę ją przeczytać. Pierwsza książka autorki, o której pisałam tu wywarła na mnie duże wrażenie. Doznawałam skrajnych emocji przy poznawaniu historii bohaterów. Wiedziona ciekawością, czy i tym razem...
Bywają książki po przeczytaniu których mam ochotę od razu ponownie sięgnąć do ich przeczytania. Taką powieścią jest „ Dziewczyna z portretu”. Jej treścią jest historia życia, namiętności, pasji do malarstwa i miłości opowiedziana przez samego autora obrazu Jana Dorosza wnuczce, która odwiedzając dziadka na Pomorzu przypadkowo stała się właścicielką jego obrazu. Opowiadając swą historię Jan Dorosz stopniowo odkrywa tożsamość Dziewczyny z portretu i kim była dla niego. To historia sięgająca lat międzywojennych XX wieku, w której czytelnik poznaje 10 letniego Janka, syna ubogiego krawca, który podczas wizyty w dworku „ Biała Dama” styka się z bogactwem i elegancją oraz poznaje jej mieszkankę Klarę. Z czasem ich losy naznaczy przyjaźń oraz miłość. Przepiękna wzruszająca historia, w której autentyczne fakty, wydarzenia historyczne i miejsca jak Dworek Biała Dama na Pomorzu splatają się z burzliwymi losami bohaterów powieści, pełnymi sekretów i tajemnic do samego końca książki. Przepiękna okładka, treść od której nie sposób oderwać się, wspaniale dopracowany język literacki, emocje pełne wzruszeń czynią, że książka czyta się sama z niezwykłym zainteresowaniem.
Bywają książki po przeczytaniu których mam ochotę od razu ponownie sięgnąć do ich przeczytania. Taką powieścią jest „ Dziewczyna z portretu”. Jej treścią jest historia życia, namiętności, pasji do malarstwa i miłości opowiedziana przez samego autora obrazu Jana Dorosza wnuczce, która odwiedzając dziadka na Pomorzu przypadkowo stała się właścicielką jego obrazu....
Piękna historia. Bardzo podoba mi się styl pisania Pani Natalii.Bardzo lubię Trójmiasto, klify w Orłowie więc miałam podwójna przyjemność w czytaniu. Przykre, że takie piękne, stare domy, mieszczące w sobie tyle historii są zaniedbane lub zrównywanie z ziemią. Polecam
To druga książka Autorki, która wpadła mi w ręce i już w nich została. Nie mam wątpliwości, że zapadnie mi również w pamięć, bo mimo, że wiele już pojawiło się opowieści z historią i sztuką w tle - to jednak ta ma w sobie mnóstwo emocji. Bardzo lubię fabuły prowadzone dwutorowo. Lubię podwójność czasu akcji i bohaterów zaglądających w swoją przeszłość. Czasem się z nią rozliczają, czasem grzebią w tym, co było i co już minęło, ale zawsze jest to działanie pełne przeżyć i głębokiej tęsknoty. Opowieść o Klarze Potockiej, Janie, Williamie i ich bliskich to nie tylko historia ich znajomości, tragicznych wojennych przeżyć i poszukiwania spełnienia w sztuce. Bohaterem tej książki jest też codzienność młodych ludzi wrzuconych w otchłań czasów wojny, w dni pełne niebezpieczeństw i w walkę o siebie samych i bliskich. Czyta się tę powieść z niedowierzaniem w sercu, z przerażeniem, że takie sytuacje naprawdę mogły się wydarzyć, że ludzie opisani na kartkach tej historii naprawdę walczyli o swoje życie i bezpieczeństwo. To zdecydowanie jedna z książek, których nie zapomnę.
To druga książka Autorki, która wpadła mi w ręce i już w nich została. Nie mam wątpliwości, że zapadnie mi również w pamięć, bo mimo, że wiele już pojawiło się opowieści z historią i sztuką w tle - to jednak ta ma w sobie mnóstwo emocji. Bardzo lubię fabuły prowadzone dwutorowo. Lubię podwójność czasu akcji i bohaterów zaglądających w swoją przeszłość. Czasem się z nią...
Opowieść o trójce przyjaciół Klary, Janka i Williama w okresie międzywojennym, wojennym oraz po wojnie. Historia o dorastaniu ,przyjaźni, radościach i smutkach. Losy ludzkie w czasie II wojny światowej. Dwa światy arystokratyczny i zwyczajny ludzki. Jak potoczą się losy przyjaciół , co przyniosła im przyszłość ,przeczytajcie . polecam.
"- Jak chcesz, to podzielę się z Tobą swoim sercem (...)- Tak po prostu? (...)- Czemu nie? Tata ciągle mi powtarza, że mam wielkie serce, więc chyba wystarczy dla nas dwojga. Trochę dla Ciebie, trochę dla mnie."Moja historia z "Dziewczyną z portretu" Natalii Thiel zaczęła się już dawno temu. Pamiętam jak książka ta zwróciła moją uwagę już w okolicach premiery, później na jakiś czas straciłam ją z oczu, by po upływie kilku miesięcy ponownie ją odnaleźć. Niestety wtedy okazała się ona dla mnie nieosiągalna, dlatego gdy odkryłam u Czytam dla przyjemności book tour z tym tytułem byłam zachwycona! Jednak to nie koniec perypetii. Z różnych względów byłabym jej nie przeczytała. Na szczęście, wszystko dobrze się skończyło i dziś już wiem, że miałabym co żałować, gdybym zaniechała tej lektury.Książka rozpoczyna się krótkim fragmentem z czasów współczesnych, który choć napisany w przyjemny sposób, nie wywarł na mnie takiego wrażenia jak dalsza część powieści. Dopiero podróż w czasie, w jaką autorka zabiera nas wspólnie z bohaterami, skradła moje serce. Ale zacznijmy od początku.Po przyjeździe do dziadków Hania Skorska natyka się na portret pięknej kobiety. Zaintrygowana kim ona jest, postanawia odkryć jej historię. Jakież jest zdziwienie bohaterki, gdy okazuje się, że dziadek ma wiele do powiedzenia na jej temat. Kim była dziewczyna z portretu i co łączyło ją z Janem Doroszem?Tego dowiecie się z książki, do której lektury serdecznie Was zachęcam.W początkowych fragmentach poznajemy historię trójki dzieci, które choć z różnych warstw społecznych, dawały sobie nieocenione wsparcie i przyjaźń. Niestety, beztroskie lata młodości przerywa wojna, zmieniająca bieg wydarzeń. Nadchodzi trudny czas rozstania.Czy po życiowej zawierusze bohaterom będzie dane się jeszcze spotkać?Choć "Dziewczyna z portretu" ociera się o lata wojenne, to raczej traktuje je jako tło. Wydarzenia z nią związane ukazane są bez szczególnej dbałości o szczegóły, głównie liczą się tu wrażenia i emocje, które stały się udziałem bohaterów za ich przyczyną. Niemniej widzimy, że były to trudne lata, w których najczęściej trzeba było nauczyć się żyć na nowo.Poza tematyką wojenną autorka sięga też po inne wątki. Na kartach swojej książki Natalia Thiel sygnalizuje nam problem wpychania się w ramy czyichś oczekiwań oraz związane z tym tłumienie własnych aspiracji, a wszystko po to, by spełnić plany i marzenia innych. Niestety, na dłuższą metę się to nie sprawdza, stąd nauczka dla nas, by nie pozwalać sobą manipulować i od początku jasno stawiać granice. Oczywiście, w "Dziewczynie z portretu" nie było to w pełni możliwe, gdyż sytuacja w kraju utrudniała rozwijanie pasji i zainteresowań. Na pierwszym miejscu była troska o chleb i zaspokojenie podstawowych potrzeb mieszkaniowych oraz związanych z codziennym funkcjonowaniem.Jednak tak na prawdę, dotychczasowe kwestie stanowią tylko tło. Najistotniejszym zagadnieniem jest tu uczucie, pełne pasji i zaangażowania, ale niestety także i destrukcyjnych emocji. Czytając tę książkę zaczynamy zastanawiać się czy miłość ponad podziałami jest możliwa? Czy zakochani rzeczywiście są w stanie pokonać wszelkie przeciwności?Szczerze, trudno udzielić jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie. Miłość potrafi wiele znieść, jednak istnieją przeszkody, których nikt nie jest w stanie przeskoczyć, nawet darzący się prawdziwym uczuciem bliscy sobie ludzie.A jak było w tym przypadku, musicie przekonać się sami.Moja ocena 9/10.
"- Jak chcesz, to podzielę się z Tobą swoim sercem (...)- Tak po prostu? (...)- Czemu nie? Tata ciągle mi powtarza, że mam wielkie serce, więc chyba wystarczy dla nas dwojga. Trochę dla Ciebie, trochę dla mnie."Moja historia z "Dziewczyną z portretu" Natalii Thiel zaczęła się już dawno temu. Pamiętam jak książka ta zwróciła moją uwagę już w okolicach premiery, później...
Dzięki Book Tour zorganizowanym przez Dziewczyny z Czytam Dla Przyjemności mogłam poznać tę historię.Książka opisuje miłość i przyjaźń, problemy z dzieciństwa i młodości, jakie się pojawiły w życiu Jana. Styl autorki nie przypadł mi do gustu, jak sama budowa opowieści. Początek infantylny i jakby niepotrzebny. Dopiero jak dziadek zaczyna opowiadać, robi się ciekawie. Brakowało mi przerwy w opowieści na wstawki z teraźniejszości, chociażby po to, żeby poznać reakcję wnuczki na relacje tak długo przemilczanej przeszłości. Zakończenie pozostawiło niedosyt.Zastanawia mnie, dlaczego Jan ukrywał przeszłość o Klarze. Rozumiem te wszystkie perypetie, niedopowiedzenia między bohaterami, ucieczki i powroty. Jednak dziewczyna z portretu była miłością jego życia i według mnie zasługiwała na pamięć, szacunek, a nie ukrywanie, jakby nigdy nie było tej miłości, samej dziewczyny. Zamiast pogadać otwarcie z babcią, ta latami zazdrosna o byłą miłość, mimo że Jan naprawdę ją pokochał.Sama opowieść ciekawa, pokazana z innej perspektywy, niż w dotychczas przeczytanych przeze mnie książkach. W okładce się zakochałam, nie wiem co w sobie takiego ma, ale aż woła, żeby czytać. To była fajna przygoda.
Dzięki Book Tour zorganizowanym przez Dziewczyny z Czytam Dla Przyjemności mogłam poznać tę historię.Książka opisuje miłość i przyjaźń, problemy z dzieciństwa i młodości, jakie się pojawiły w życiu Jana. Styl autorki nie przypadł mi do gustu, jak sama budowa opowieści. Początek infantylny i jakby niepotrzebny. Dopiero jak dziadek zaczyna opowiadać, robi się ciekawie....
Siedem gwiazdek tylko za ciekawą historię, którą autorka trochę "przekombinowała", a i styl też nie powala.
- Chciałabym mieć kiedyś inne serduszko - mówiła dalej uśmiechając się do swej lali. - Może ktoś mi kiedyś takie kupi. Nie potrzebuję więcej lalek. - Chyba nie można kupić serca. - Zawahałem się. [...] Jak chcesz, to podzielę się z tobą swoim sercem - zaproponowałem tak jakoś bez namysłu, bo zrobiło mi się jej bardzo żal i chciałem ją podnieść na duchu. - Tak po prostu? - wytrzeszczyła na mnie oczy, patrząc jak na wariata. - Czemu nie? Tata ciągle mi powtarza, że mam wielkie serce więc chyba wystarczy dla nas dwojga. Trochę dla ciebie, trochę dla mnie.
- Chciałabym mieć kiedyś inne serduszko - mówiła dalej uśmiechając się do swej lali. - Może ktoś mi kiedyś takie kupi. Nie potrzebuję więcej...
Być twoim przyjacielem, to zaszczyt, to więź na całe życie.
Gdzieś za małymi plecami mury kruszą się i upadają, dorośli przejmują się swoimi sprawami, ludzie rodzą się i umierają. I tylko czas płynie tak samo, choć dla każdego inaczej.
Gdzieś za małymi plecami mury kruszą się i upadają, dorośli przejmują się swoimi sprawami, ludzie rodzą się i umierają. I tylko czas płynie ...