Twórz swoją biblioteczkę, inspiruj się półkami innych osób, dodawaj oceny i opinie do książek
Katalog
Aktualności
Społeczność
Kateřina Tučková
Carl Sagan
Ewelina Ślotała
Karol Werner
Ludka Skrzydlewska
Rafał Kosik
Jo Nesbø
Jakub Bączykowski
Mieczysław Gorzka
Irena Małysa
Jeżeli w tej książce spodziewacie się znaleźć szczęśliwe zakończenie niefortunnych przygód rodzeństwa Baudelaire, jesteście w błędzie.Początkowo może się wydawać, że Wioletka, Klaus i Słoneczko znaleźli spokojną przystań w domu przemiłego Doktora Montgomery’ego, jednak nader szybko okazuje się, że nieszczęście znów zaczyna deptać rodzeństwu po piętach. Dzieci będą musiały znieść straszny smród, jadowitą żmiję, ciężką mosiężną lampę, wypadek samochodowy oraz ponowne pojawienie się osoby, której chciałyby już nigdy więcej nie oglądać.Książki Lemony Snicketa mają w sobie to coś, co chwyta za serce i sprawia, że „Seria niefortunnych zdarzeń” zyskała miliony wielbicieli na całym świecie, a także została zekranizowana.
Mam straszny sentyment do tej serii, polowałam nawet na poprzednie wydanie papierowe, ale nie udało mi się zebrać kompletu. Serial świetnie oddaje klimat książki, a książka odznacza się niezwykłą oryginalnością. Wyjątkowość tej historii polega na jej uniwersalności, nadaje się zarówno dla młodszego, jak i starszego czytelnika. Już w pierwszym tomie od razu zżywamy się z rodzeństwem sierot i kibicujemy im losom czekając na szczęśliwe zakończenie, chociaż wiemy, że ono nie nastąpi i na każdym kroku przypomina nam o tym narrator. Formuła z narratorem, jaką zastosowano, również nadaje opowieści charakteru. Seria niefortunnych zdarzeń, jakie przytrafiają się rodzeństwu, pokazuje szczególnie miłość dzieci do siebie, ich pomysłowość oraz czasem nieudolność dorosłych, który nie dają rady sprostać podstawowej roli, którą stanowi konieczność opieki nad pozornie słabszymi dziećmi. Z radością przeczytałam ten tom i czekam na kolejne. Opowieści są krótkie, nie nudzą się, można je przeczytać w jeden wieczór, więc mogą stanowić uroczą rodzinną lekturę w zimowy wieczór.
Jedna z ulubionych serii w dzieciństwie <3
Pierwszy tom wydawał mi się całkiem błyskotliwy jak na serię dla dzieci. Przy kolejnym czar trochę prysł - nie ma błyskotliwości, nie ma polotu, nie ma zaskoczenia. Książka dla dzieci nadal warta przeczytania, ale jednak po licznych zachwytach zewsząd płynących, spodziewałam się jednak odrobinę więcej.
Czytając Gabinet Gadów naliczyłam 5 aspektów, które chciałabym poruszyć, ale mogą się one okazać dosyć rozmyte. Ilustracje nie podeszły mi aż tak, jak w pierwszej części, ale przekartkowanie kolejnej dało mi nadzieje na duży zachwyt nadchodzący w przyszłości. Za to okładka na plus, przy tym muszę zaznaczyć, że oprawa graficzna całej serii łącznie z adaptującym się obliczem hrabiego Olafa do odgrywanej roli, listem do wydawcy zwieńczającym każda historię i naprawdę pięknymi rysunkami pana Helquista zasługują na wielkie docenienie.W tej części drażnił mnie dydaktyzm znacznie bardziej niż w poprzedniej, zatem drażniąco bębniło mi w głowie, że jest to literatura skierowana do młodszych ode mnie. Mimo że:,,to niegrzecznie przerywać dorosłym’’; ,,jak wam wiadomo, bardzo niegrzecznie i na ogół zbytecznie jest używać brzydkich słów” ; ,,nie sądziłem, że taka grzeczna dziewczynka wie jak używać wytrycha” budziło niechęć, to książka jest bardzo intrygująca. Opowieść jest wypełniona po brzegi metaforami, anegdotkami i nader trafnymi porównaniami odnoszącymi się najczęściej do prostych, dziecięcych doświadczeń czy dziecięcej synestezyjnej wyobraźni. Dziwiła mnie również niespójność mroczno-obrazowych gróźb i wizji Olafa z głupawo-infantylnym postrzeganiem sierot przez dorosłych i często siebie samych (np. Wioletka nie chciała przerwać monologu pana Poe, bo to niegrzeczne, podczas gdy informacja mogła zdemaskować prześladującego ich łotra). Uproszczona rzeczywistość, ale również uproszczona logika. Sieroty na bieżąco dzieliły się z Hrabią Olafem swoją wiedzą na temat jego poczynań, co zawsze zapewniało mu wystarczająco czasu, by udaremnić wszelkie próby pokrzyżowania jego planów nie wspominając już nawet o nierealnej naiwności dorosłych. Rozwiązania fabularne czasem kuleją, ale narracja utrzymuję w kupie rozpływającą się masę.
Czytając Gabinet Gadów naliczyłam 5 aspektów, które chciałabym poruszyć, ale mogą się one okazać dosyć rozmyte. Ilustracje nie podeszły mi aż tak, jak w pierwszej części, ale przekartkowanie kolejnej dało mi nadzieje na duży zachwyt nadchodzący w przyszłości. Za to okładka na plus, przy tym muszę zaznaczyć, że oprawa graficzna całej serii łącznie z adaptującym się obliczem...
Mówiąc konkretnie, w książce którą w tej chwili trzymasz w ręku, dzieci będą musiały znieść: wypadek samochodowy, straszny smród, jadowitą żmiję, długi nóż, ciężką, mosiężną lampę biblioteczną oraz ponowne pojawienie się osoby, której miały nadzieję nigdy więcej nie oglądać. W taj części będzie wypadek schodowy , żmije oraz strata.
5 kawałków kokosowego tortu na 10
Obawiam się, że postać Hrabiego Olafa będzie się ciągnęła przez następne tomy, a jest wyjątkowo irytująca.
Pierwszy tom mi się podobał zdecydowanie bardziej. Jednak w dalszym ciągu jest to bardzo dobra rozrywka, nawet mimo mało wesołych wydarzeń…
Drugi tom Serii niefortunnych zdarzeń opisuje dalsze losy rodzeństwa Baudelaire.Tym razem dzieciaki trafiły do doktora Montgomery'ego. Jest on niezwykłym herpetologiem, który w swoim domu trzyma węże i żaby. Pomimo swojej życzliwości, jest on jednak człowiekiem z głową w chmurach.Ale cóż... Szczęście nie może za długo trwać.. W tej książce rodzeństwo będzie musiało stawić czoła wypadkowi samochodowemu, strasznemu smrodowi, jadowitej żmii oraz wielu innym. Co gorsza będą musiały znieść pojawienie się osoby, która miała zniknąć z ich życia.Książka, której autorem jest Lemony Snicket, podbija serca nie tylko młodych czytelników. Ma w sobie coś niezwykłego.Niesamowita fabuła ukazuje jak wielką miłością darzy się rodzeństwo i jak niesamowite pomysły kryją im się w głowach.Książkę przeczytałam na raz, jest bardzo wciągająca i ciekawa.Zdecydowanie polecam :)
Drugi tom Serii niefortunnych zdarzeń opisuje dalsze losy rodzeństwa Baudelaire.Tym razem dzieciaki trafiły do doktora Montgomery'ego. Jest on niezwykłym herpetologiem, który w swoim domu trzyma węże i żaby. Pomimo swojej życzliwości, jest on jednak człowiekiem z głową w chmurach.Ale cóż... Szczęście nie może za długo trwać.. W tej książce rodzeństwo będzie musiało stawić...
Mi osobiście nie przypadła do gustu niezbyt lubię takie smutne książki, ale kto co lubi, to lubi.
Fajna książka. Krótkie rozdziały. Szybko się czyta. Polecam
Śmierć kochanej osoby to dziwna rzecz. Wszyscy wiemy, że nasz czas na tym świecie jest ograniczony i w końcu każdy skończy pod tym czy owym białym prześcieradłem, żeby się więcej nie obudzić. A jednak, gdy spotyka to kogoś, kogo znamy, zawsze jesteśmy zaskoczeni.
Śmierć kochanej osoby to dziwna rzecz. Wszyscy wiemy, że nasz czas na tym świecie jest ograniczony i w końcu każdy skończy pod tym czy owym ...
Jedną z najgorszych rzeczy w życiu jest żałowanie. Coś się wydarza, ty robisz nie to, co trzeba, a potem latami żałujesz, że nie zrobiłeś czegoś całkiem innego. Na przykład ja, gdy spaceruję brzegiem morza albo odwiedzam grób przyjaciółki, zawsze myślę o tym dniu, dawno, dawno temu, gdy nie zabrałem latarki w miejsce, gdzie koniecznie trzeba było zabrać latarkę, i skutki tego były tragiczne. Dlaczego ja nie wziąłem latarki? - wyrzucam sobie, chociaż już nic nie można na to poradzić. - Trzeba było wziąć latarkę.
Jedną z najgorszych rzeczy w życiu jest żałowanie. Coś się wydarza, ty robisz nie to, co trzeba, a potem latami żałujesz, że nie zrobiłeś cz...
Wszyscy wiemy, naturalnie, że nie wolno nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy majstrować przy urządzeniach elektrycznych. Nigdy.
Wszyscy wiemy, naturalnie, że nie wolno nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, ni...