Twórz swoją biblioteczkę, inspiruj się półkami innych osób, dodawaj oceny i opinie do książek
Katalog
Aktualności
Społeczność
Rafał Krzysztof Jaworowski
Katarzyna Zyskowska
James Barr
Freida McFadden
Joanna Kuciel-Frydryszak
Anthony Ryan
Marta Nowik
Paweł Beręsewicz
Filip Ilukowicz
You Yeong-Gwang
Rosja, rok 1931. Przyszli czerwoni marszałkowie oraz dawni hodowcy koni z carskiej Rosji próbują ulepszyć rasę kłusaków Oryol. Państwo również zajmuje się hodowlą na dużą skalę. Nowy człowiek powstaje dzięki zastosowaniu innowacyjnych metod na niespotykaną dotąd skalę: wszechobecnej przemocy i głodu, pokazowym procesom oraz wyłapywaniu wszelkiej maści sabotażystów.Śledczy Zajcew zostaje skierowany do wyjaśnienia sprawy śmiertelnego wypadku na Leningradzkim hipodromie. W czasie wyścigu jeden z koni upada i umiera na miejscu. A ponieważ postępowaniem interesują się najwyżsi oficjele w państwie, Zajcew dobrze wie, że na włosku wisi nie tylko jego kariera, lecz także życie. Albo rozwiąże sprawę, albo galopujący dziko czerwony jeździec stratuje go bez wahania.Julija Jakowlewa ponownie jak nikt oddaje ducha i koloryt epoki, rysując radziecki krajobraz w przededniu Wielkiej Czystki. Czerwony jeździec to nie tylko kontynuacja kryminalnych przygód Zajcewa, ale pełna zapachów i smaków podróż do brutalnej przeszłości.
Długo zastanawiałam się czy sięgnąć po tą książkę. Część pierwsza była specyficzna, ale miała coś w sobie. Ta jest o niebo lepsza a klimat komunistyczny pozostał. Tym razem Towarzysz Zajcew prowadzi śledztwo zmarłego jeźdźca, który zginął podczas jazdy na koniu wyścigowym. Okazuje się, że sam koń był gwiazdą i można było zarobić na nim sporo pieniędzy. Kto był tutaj ofiarą a kto umarł przypadkiem? I kim jest obywatelka, która pomaga w śledztwie?Autorka jest coraz lepsza. Ta część była ciekawa, akcja parła na przód a tło komunistyczne idealnie się zgrało. Charakterystyczne słownictwo, opisy przekupstwa, handlu wymiennego, straszenia władzą to coś co mnie w tej książce urzekło. Przyznawane racje żywnościowe, towary na kartki i długie podróże pociągiem dały klimat surowości i powagi. Rosja, dumna i stateczna. Brakowało mi tylko zamieci śnieżnych 😂Podsumowując. Jest to dobry kryminał w klimacie komunistycznej Rosji. Jeżeli jesteście gotowi to spotkacie się z towarzyszem obywatelem Zajcewem. On wam już sprawę gruntownie przedstawi...
Długo zastanawiałam się czy sięgnąć po tą książkę. Część pierwsza była specyficzna, ale miała coś w sobie. Ta jest o niebo lepsza a klimat komunistyczny pozostał. Tym razem Towarzysz Zajcew prowadzi śledztwo zmarłego jeźdźca, który zginął podczas jazdy na koniu wyścigowym. Okazuje się, że sam koń był gwiazdą i można było zarobić na nim sporo pieniędzy. Kto był tutaj ofiarą...
Swietna kontynuacja serii z komisarzem Zajcewem. Klimat sowiecki i groza "holodomoru" wpleciona w historie rozliczen z bialymi i kawaleria carską
Kontynuacja serii kryminalnej osadzonej w czasach Związku Radzieckiego. W tej części towarzysz Zajcew prowadzi śledztwo zmarłego jeźdźca, który zginął podczas jazdy na koniu wyścigowym. Ciekawe że wszyscy są o wiele bardziej zainteresowani śmiercią konia Pierniczka niż samego jeźdzca. Aby znaleźć winnego wyrusza w delegację w towarzystwie Zoji. Nie jest to standardowy kryminał, bo aby rozwiązać zagadkę należy zmierzyć się głównie z radzieckim ustrojem, pytaniami bez odpowiedzi, zrozumieć zależności międzyludzkie. Ponownie podobał mi się opis zwykłego życia, opisy przekupstwa, racje żywiniowe, podróże - klimat który mi jest znany tylko z książek.
Kontynuacja serii kryminalnej osadzonej w czasach Związku Radzieckiego. W tej części towarzysz Zajcew prowadzi śledztwo zmarłego jeźdźca, który zginął podczas jazdy na koniu wyścigowym. Ciekawe że wszyscy są o wiele bardziej zainteresowani śmiercią konia Pierniczka niż samego jeźdzca. Aby znaleźć winnego wyrusza w delegację w towarzystwie Zoji. Nie jest to standardowy...
Kontynuacja przygód leningradzkiego milicjanta Zajcewa z książki ,,Towarzyszu mój". Tym razem Zajcew zostaje oddelegowany do nietypowej sprawy tajemniczego zgonu rasowego konia wyścigowego Pierniczka. To, że przy okazji zginął także jeździec - niejaki Perłowy wydaje się nikogo w milicji nie obchodzić. Nikogo oprócz Zajcewa, który nie nawykł odpuszczać sobie sprawy, którą się zajmuje. Pierwsza część ,,Towarzyszu mój" zachwyciła mnie swoją oryginalnością i społeczno-obyczajowym tłem leningradzkiego życia w dobie stalinowskiego terroru. Niestety ,,Czerwony jeździec" jest już tylko wytworem wtórnym z niezbyt porywającą akcją i przydługimi wywodami starych kawalerzystów rozpamiętujących carskie czasy. Zajcew wyrusza w delegację na południe Związku Radzieckiego w kraj doniecki, który według propagandy sowieckiej mlekiem i miodem płynie. Jest rok 1931, a komunistyczne rządy dosłownie rujnują ,,spichlerz Europy" powodując widmo klęski głodu. Zajcew zderza się na prowincji z brutalną rzeczywistością, jakże odmienną od tego o czym piszą gazety. Na dodatek towarzyszką jego podróży jest ideowa komunistka Zoja. Wszystko to jest o wiele ciekawsze od głównego wątku, którym miało być śledztwo w sprawie Pierniczka. W ogóle nie za bardzo uwierzyłem w sens całej kryminalnej intrygi, tak jakby książka była zupełnie o czymś innym. Dobry milicjant Zajcew za wszelką cenę i na przekór ponurym czasom stara się być uczciwy, dobry oraz empatyczny. Trochę to za bardzo naciągane... Mimo wszystko, nie uważam czasu spędzonego na tej lekturze za stracony. Bez zachwytu, ale z szacunkiem dla autorskiego trudu.
Kontynuacja przygód leningradzkiego milicjanta Zajcewa z książki ,,Towarzyszu mój". Tym razem Zajcew zostaje oddelegowany do nietypowej sprawy tajemniczego zgonu rasowego konia wyścigowego Pierniczka. To, że przy okazji zginął także jeździec - niejaki Perłowy wydaje się nikogo w milicji nie obchodzić. Nikogo oprócz Zajcewa, który nie nawykł odpuszczać sobie sprawy, którą...
Wątek kryminalny z pierwszego tomu jest tutaj wspomniany tylko na początku i na końcu, jednak mimo to nowa zagadka kryminalna jest całkiem ciekawa.
Fabuła pierwszej część rozgrywała się z wielkim malarstwem w tle, natomiast w drugiej przenosimy się na wyścigi konne i hodowle koni carskiej Rosji. Czy uda się ulepszyć rasę kłusaków orłowskich? Kto zabija, kto jest z tym powiązany? Sprawa wydaje się wyjątkowo skomplikowana.W tej części, mam wrażenie, że jeszcze więcej dzieje się z pogranicza groteski czy absurdu. Nie tylko w pracy, ale i w pokoju milicjanta Zajcewa mają miejsce trudne do wyjaśnienia zdarzenia, ludzie to się pojawiają to znikają… Śledztwa Zajcewa trudno przyrównać do tych znanych nam ze współczesnych kryminałów. Tu aby rozwiązać zagadkę trzeba zmierzyć się głównie z radzieckim ustrojem. To klimat tych czasów jest tu najważniejszy. Sam głowy bohater ma w sobie smutek i szarość radzieckich ulic, choć życie barwne jak tamtejszy folklor. Bardzo przypadł mi do gustu! Czyta się rewelacyjnie, jest zajmująco, płynnie, intrygująco. Przekład Michała Rogalskiego nie ma dla mnie wad. A dodatkowy plus za rewelacyjne okładki autorstwa Rafała Kucharczuka.
Fabuła pierwszej część rozgrywała się z wielkim malarstwem w tle, natomiast w drugiej przenosimy się na wyścigi konne i hodowle koni carskiej Rosji. Czy uda się ulepszyć rasę kłusaków orłowskich? Kto zabija, kto jest z tym powiązany? Sprawa wydaje się wyjątkowo skomplikowana.W tej części, mam wrażenie, że jeszcze więcej dzieje się z pogranicza groteski czy absurdu. Nie...
Lubicie styl retro?Jeżeli tak, to spójrzcie tylko na tą okładkę! Gruba tektura, matowe wykończenie, lekko wyblakłe kolory. Wygląda pięknie!I taka też w zasadzie jest ta historia. Mimo całej swojej brutalności, komunizmowi wypływającemu z każdej kolejnej strony czy ponurym obrazkom z czasów, w których dzieje się akcja, to ta książka jest cholernie dobra. Autorka w świetny sposób pokazuje bohaterów, którzy są bardzo realni. Ich rozmowy nie są sztuczne, tak jak zdarza się to w wielu książkach. Główny bohater sięga granic swoich możliwości, aby w tym trudnym i ciężkim świecie rozwiązać kolejną zagadkę kryminalną i wierzcie mi, są emocje. Co mogę jeszcze dodać to to, że autorka wplotła w tę historię sporo wątków, jednak są one tak przejrzyste, że nic czytelnikowi nic się ze sobą nie powinno mieszać.Powieść napisana jest przejrzyście, czysto. Czytało się ją z prawdziwą przyjemnością, chociaż szczerze mówiąc nie należę do fanów literatury rosyjskiej.
Lubicie styl retro?Jeżeli tak, to spójrzcie tylko na tą okładkę! Gruba tektura, matowe wykończenie, lekko wyblakłe kolory. Wygląda pięknie!I taka też w zasadzie jest ta historia. Mimo całej swojej brutalności, komunizmowi wypływającemu z każdej kolejnej strony czy ponurym obrazkom z czasów, w których dzieje się akcja, to ta książka jest cholernie dobra. Autorka w...
Śledczy Zajcew ma wyjaśnić sprawę smiertelnego wypadku na leningradzkim hipodromie. Od powodzenia śledztwa zależy jego kariera i życie."Czerwony Jeździec" jest drugim tomem przygód Zajcewa ukazującym życie w Związku Radzieckim. Okładki książek tej serii bardzo mi się podobają. Nawiązują do dawnych lat i pozwalają wczuc się w ten klimat. Autorka ciekawie przedstawia kryminalną intrygę przy okazji wprowadzając czytelnika w historię, obnażając przed nim radzieckie nakazy i zakazy, zwyczaje i tradycje. A gdy jakieś pojęcia nie są nam znane, na końcu książki jest słowniczek. I za to duży plus. Bardzo polecam Wam sięgnąć po trylogię o śledczym Zajcewie. Czekam już na finał tej serii w książce "Niebo całe w diamentach
Śledczy Zajcew ma wyjaśnić sprawę smiertelnego wypadku na leningradzkim hipodromie. Od powodzenia śledztwa zależy jego kariera i życie."Czerwony Jeździec" jest drugim tomem przygód Zajcewa ukazującym życie w Związku Radzieckim. Okładki książek tej serii bardzo mi się podobają. Nawiązują do dawnych lat i pozwalają wczuc się w ten klimat. Autorka ciekawie przedstawia...
Kryminał żaden, ale obraz sowieckich lat trzydziestych przepyszny. Terror i wielki głód, pełnokrwiste postacie, brawurowa narracja. Mniam.
Mam niemały problem z recenzją tej książki, bo według opisu mamy tu do czynienia z zagadką kryminalną. Leningrad roku 1931, śledczy Zajcew zostaje wezwany do wypadku mającego miejsce na hipodromie. Pierniczek - uwielbiany przez wszystkich koń, champion i wielka sława wyścigów, potyka się w trakcie biegu i skręca kark, przy okazji zabijając swojego woźnicę. Wydaje się, że wszyscy bardziej przejmują się śmiercią konia niż jeźdźca i nie mogą zrozumieć jak mogło dojść do takiej sytuacji. Zajcew będący kompletnym laikiem w tej dziedzinie, jest tym mocno zdziwiony, a okazuje się że w sprawie wypadku zwierzęcia będzie prowadzone śledztwo, za które ma być odpowiedzialny. No i szczerze mówiąc, cała intryga kryminalna z typowym kryminałem ma niewiele wspólnego i nie wciągnęła mnie za specjalnie. Za to uważam, że absolutnie genialnie został opisany koloryt tamtych czasów. Okres w którym bez skrupułów pozbywano się niewygodnych obywateli, robiąc z nich kułaków i sabotażystów, a więc wrogów wielkiego Związku Radzieckiego. Wszechobecny strach, głód, przemoc, szerzące się donosicielstwo, nie wiadomo z kim można rozmawiać szczerze, a kogo się wystrzegać. Autorka ma niewątpliwie ogromny talent do opisywania miejsc, ludzi czy wydarzeń. Dlatego jeśli szukacie książki związanej z kryminalną zagadką, to możecie czuć niedosyt. Jeśli jednak chcielibyście poznać te ciężkie czasy, ale przedstawione w bardzo przystępnej i ciekawej formie, polecam serdecznie.
Mam niemały problem z recenzją tej książki, bo według opisu mamy tu do czynienia z zagadką kryminalną. Leningrad roku 1931, śledczy Zajcew zostaje wezwany do wypadku mającego miejsce na hipodromie. Pierniczek - uwielbiany przez wszystkich koń, champion i wielka sława wyścigów, potyka się w trakcie biegu i skręca kark, przy okazji zabijając swojego woźnicę. Wydaje się, że...
Byłem oficerem. Ale nie wszyscy to rozumieją! My naprawdę walczyliśmy. Nie sztabowcy, nie ci, co kradli na tyłach, nie generalicja, która tylko łoiła wódkę, ale my. My wszyscy byliśmy za rewolucją. Za władzą radziecką. Za nowym światem czy jak to się teraz mówi. Tamtego świata nie dało się już uzdrowić. Za późno. Można było tylko zrównać go z ziemią. Posłać do diabła.
Byłem oficerem. Ale nie wszyscy to rozumieją! My naprawdę walczyliśmy. Nie sztabowcy, nie ci, co kradli na tyłach, nie generalicja, która ty...
Epoka odsuwa od siebie to, czego nie rozumie [...] Ale my rozumiemy! I jeśli epoka nie chce się z tym pogodzić, my jej to narzucimy. Dla jej własnego dobra.
Epoka odsuwa od siebie to, czego nie rozumie [...] Ale my rozumiemy! I jeśli epoka nie chce się z tym pogodzić, my jej to narzucimy. Dla jej...
Kiedy inni wokół ciebie grają zbyt natarczywie, chytrze i pokrętnie, najlepiej jest działać otwarcie i najprościej jak można.