Twórz swoją biblioteczkę, inspiruj się półkami innych osób, dodawaj oceny i opinie do książek
Katalog
Aktualności
Społeczność
Rafał Krzysztof Jaworowski
Katarzyna Zyskowska
James Barr
Freida McFadden
Joanna Kuciel-Frydryszak
Anthony Ryan
Marta Nowik
Paweł Beręsewicz
Filip Ilukowicz
You Yeong-Gwang
Rozpisana na wiele głosów książka, która łączy esej z reportażem, osobistą historię ze staroislandzką literaturą, hinduską mitologią oraz refleksjami na temat postępującej katastrofy klimatycznej. Czas to przeszłość, ale i przyszłość, w której będziemy żyli w pamięci naszych dzieci i wnuków. Woda – topniejące islandzkie i himalajskie lodowce, coraz bardziej zakwaszone oceany. Chcąc zmienić sposób, w jaki myślimy o naszej relacji z naturą, autor proponuje nowy język, taki, który przemówi wreszcie do naszej wyobraźni i uczuć. Wciąga nas więc w czułą, intymną opowieść – pisze o swojej babci, pionierce turystyki lodowcowej, która w 1947 roku z samolotu obserwowała erupcję wulkanu Hekla, o dziadku, który operował wynalazcę bomby jądrowej, o wuju, który uratował od wyginięcia pewien gatunek krokodyli, i o swojej córce, która – jeśli dożyje wieku prababci – będzie mogła znać ludzi żyjących łącznie w ciągu 260 lat. Cytuje islandzkich poetów, rozmawia z bliskimi, ale też z biologami, klimatologami i z Dalajlamą. Zastanawia się nad korelacją staroislandzkiego mitu o Auðhumli, krowie ze szronu dającej początek wszelkiemu stworzeniu, z kultem świętych krów u podnóży Himalajów. Z morza tych niezwykłych opowieści wyłania się obraz pięknego, ginącego na naszych oczach świata – świata, który wciąż jeszcze możemy ocalić.
Spojrzenie na katastrofę klimatyczną tym razem okiem Islandczyka. Okazuje się, że nawet tego kraju nie ominęły inwestycje bezdusznie dewastujące przyrodę i krajobraz, a Magnason dołącza do chóru osób w depresji klimatycznej, zastanawiających się, jak to możliwe, że potencjalna zagłada naszej cywilizacji wywołuje u ludzi wzruszenie ramion. Autor swoje refleksje i obserwacje na temat zmian w środowisku naturalnym przeplata rodzinnymi wspomnieniami. Chce w ten sposób ukazać, jak bardzo zmienił się świat w ciągu ostatnich 100 lat, które pamiętają jego dziadkowie. Czas biegnie szybko, a zmiany w klimacie dziś zachodzą w takim tempie, że widać je gołym okiem, w tempie “ludzkim”, nie - jak kiedyś - geologicznym. "Filmy robione przez dziadka stanowią zapis krajobrazu, którego w dużej mierze już nie ma". Te 100 lat to wcale nie jest tak odległa perspektywa czasowa, jak się nam wydaje - kolejnych doczekają nasze dzieci i wnuki… Nasi potomkowie (jeśli dożyją) nie zobaczą już cudów natury, jakie my jeszcze możemy oglądać - lodowców, lasów deszczowych, raf koralowych, większości gatunków zwierząt. Ale to na nasze pokolenie spadnie wstyd, że je zniszczyliśmy.Książka zawiera bardzo wiele trafnych, dających do myślenia spostrzeżeń na temat zmian klimatycznych, konsumpcjonizmu, wpływu człowieka. Bardzo przypominająca mi "Koniec lodu". Zwłaszcza, że autor sporo pisze o lodowcach, w tym na jego rodzinnej Islandii.
Spojrzenie na katastrofę klimatyczną tym razem okiem Islandczyka. Okazuje się, że nawet tego kraju nie ominęły inwestycje bezdusznie dewastujące przyrodę i krajobraz, a Magnason dołącza do chóru osób w depresji klimatycznej, zastanawiających się, jak to możliwe, że potencjalna zagłada naszej cywilizacji wywołuje u ludzi wzruszenie ramion. Autor swoje refleksje i...
Takie książki pragnę czytać! <3 Bez narzuconej formy i nie schlebiające gustom. Kalejdoskop wrażliwości mądrości.
Ksiazka zapowiadała się bardzo ciekawe, jednak szybko okazało się że jest to monolog na temat zmian klimatycznych. O ile temat ten jest ważny, to jednak miała być to książka, przynajmniej wg opisu, o Islandii, tamtejszych ludziach, poezji etc. Gdybym chciała książkę o klimacie to taka bym wziela. Niektóre fragmenty były świetne, np o Dalajlamie i podobnych mitach w tak odległych kulturach jak Islandzka i tybetanska, natomiast prym wiodły na temat klimatu i tego, że już dawno powinniśmy byli wpaść w zbiorową panikę. Do tego język, chociaż to kwestia tłumaczenia, ale momentami zbyt potoczny, momentami na siłę wyszukany i nienaturalny.
Ksiazka zapowiadała się bardzo ciekawe, jednak szybko okazało się że jest to monolog na temat zmian klimatycznych. O ile temat ten jest ważny, to jednak miała być to książka, przynajmniej wg opisu, o Islandii, tamtejszych ludziach, poezji etc. Gdybym chciała książkę o klimacie to taka bym wziela. Niektóre fragmenty były świetne, np o Dalajlamie i podobnych mitach w tak...
W "O czasie i wodzie" Andri Magnason odważnie próbuje przełamać nasz letarg i na nowo nawiązać wrażliwy i inteligentny kontakt z otaczającym światem. Mamy tutaj próbę odtworzenia świata od podstaw, aby znaleźć drogę do obfitej przyszłości, która jeszcze wydaje się niewyobrażalna.
Rozdziały o Dalajlamie pozostaną dla mnie nie zrozumiałe, w przeciwieństwie do reszty książki, która mocno chwyciła mnie za serce:)
Poruszająca opowieść o ludzkim pędzie do samounicestwienia. Dzięki wpleceniu rodzinnego wątku bardzo osobista, coś na pograniczu literatury pięknej i faktu .Powinna być lekturą obowiązkową już w szkołach podstawowych, zamiast.........(tu można wstawić swego zramolałego faworyta, z lektury którego wynika dla młodego czytelnika wielkie nic). No ale nie jest.....
Poruszają mnie opowiesci o ludzkiej ignorancji i kończącej się cierpliwości Matki Ziemi. To jest jedna z tych książek, o której długo bede pamiętać, ponieważ ona mnie przestraszyła, jak większość opowieści traktujących o ekologii. Z ksiązkami tego typu jest u mnie jak z thrillerami, boje się ich, ale zawsze do nich wracam. Zapamietałam z tej książki wiele, ale jeden cytat zapadł mi w pamięć szczególnie mocno i wiem, ze będe się nim posiłkowała w wielu rozmowach, a brzmi on tak "Ziemia jest w stanie zaspokoić potrzeby wszystkich ludzi. Ale nie ich chciwość".
Poruszają mnie opowiesci o ludzkiej ignorancji i kończącej się cierpliwości Matki Ziemi. To jest jedna z tych książek, o której długo bede pamiętać, ponieważ ona mnie przestraszyła, jak większość opowieści traktujących o ekologii. Z ksiązkami tego typu jest u mnie jak z thrillerami, boje się ich, ale zawsze do nich wracam. Zapamietałam z tej książki wiele, ale jeden cytat...
Jak przekonać ludzi, że nadchodzi zmiana klimatyczna? Jak sprawić, by dostrzegli związek pomiędzy tym, co dzieje się w różnych częściach świata, a pogodą za oknem? Jak opowiedzieć o wodzie, najważniejszym elemencie istnienia, o tym, że może być szansą i zagrożeniem? Jaki związek ma z tym czas?"Wyobraź to sobie, 262 lata. To Czas, który znasz. Znasz ludzi, którzy łączą te lata. Twój czas to czas ludzi, których znasz, kochasz, którzy cię kształtują. Ale twój czas to też czas kogoś kogo poznasz i pokochasz, czas, który ukształtujesz. (...) Babcia przekazuje wiedzę tobie, ty przekazujesz ją swojej prawnuczce."Świat staje się zatem oswojony. Nie jest obcy, nieznany. Czas od narodzin babci do śmierci prawnuczki, to czas, na który mamy wpływ. Krok drugi: miejsce urodzenia - Islandia, jej mitologia, lodowce, fauna i flora, stanowią przykład pokazujący, jakie zachodzą zmiany związane z wodą.Mając te podstawy autor zaczyna stawiać tezy, podawać argumenty, prezentować dane. Osobista perspektywa powoduje, że przestają one być czymś abstrakcyjnym, odległym, stają się bliskie, namacalne, ważne. Magnason buduje w czytelniku poczucie odpowiedzialności, odwołując się do własnego, osobistego doświadczenia. Pokazuje, że problem nie może być ignorowany, marginalizowany. Nie zniknie z tego powodu. Wyzwania klimatyczne przestają być szumem informacyjnym, stają się czymś konkretnym.
Jak przekonać ludzi, że nadchodzi zmiana klimatyczna? Jak sprawić, by dostrzegli związek pomiędzy tym, co dzieje się w różnych częściach świata, a pogodą za oknem? Jak opowiedzieć o wodzie, najważniejszym elemencie istnienia, o tym, że może być szansą i zagrożeniem? Jaki związek ma z tym czas?"Wyobraź to sobie, 262 lata. To Czas, który znasz. Znasz ludzi, którzy łączą te...
Piękna i mądra książka o przyrodzie, klimacie i czasie. Autor w fascynujący sposób opisuje jak bliskie w czasie są zmiany klimatyczne, że nadając tym zmianom kontekst widać jak daleko zaszły.#zmianyklimatyczne #kryzysklimatyczny
Bardzo dobra książka, pełna ważnych przemyśleń, powiązań, ciekawych anegdot pokazujących jak mały jest świat i jak wielki mamy na niego wpływ.
Nasze nawyki konsumpcyjne to wybuchy wulkanów, a nasze pragnienia to trzęsienia ziemi. Trendy modowe wywierają większy wpływ na środowisko niż ruchy płyt tektonicznych.
Nasze nawyki konsumpcyjne to wybuchy wulkanów, a nasze pragnienia to trzęsienia ziemi. Trendy modowe wywierają większy wpływ na środowisko n...
Czy słowa opisujące Ziemię mają wynikać z nauki, uczuć, informatyki czy religii? Na ile wolno człowiekowi być sentymentalnym indywidualistą? Czy można uciekać się do górnolotnych wyznań miłosnych, języka zimnej ekonomii, opisów wojennych czy skomplikowanej filozofii? Prawo? Lewo? Piękne? Brzydkie? Wzrost gospodarczy? Czy ziemia to niewykorzystany surowiec, bezgraniczna świętość, a może trzeba zredukować dziewicze tereny do tabel i wykresów określających ekonomiczną i społeczną wartość przyrody w załączniku 4b do raportu oceny środowiskowej?
Czy słowa opisujące Ziemię mają wynikać z nauki, uczuć, informatyki czy religii? Na ile wolno człowiekowi być sentymentalnym indywidualistą?...
My, Islandczycy, zakończyliśmy właśnie pewien eksperyment społeczny. Usiłowaliśmy sprawdzić, co się stanie, jeśli każdy będzie miał na uwadze jedynie własny interes. Nie udał się.
My, Islandczycy, zakończyliśmy właśnie pewien eksperyment społeczny. Usiłowaliśmy sprawdzić, co się stanie, jeśli każdy będzie miał na uwadz...