Twórz swoją biblioteczkę, inspiruj się półkami innych osób, dodawaj oceny i opinie do książek
Katalog
Aktualności
Społeczność
Rafał Krzysztof Jaworowski
Katarzyna Zyskowska
James Barr
Freida McFadden
Joanna Kuciel-Frydryszak
Anthony Ryan
Marta Nowik
Paweł Beręsewicz
Filip Ilukowicz
You Yeong-Gwang
Przez trzy dekady, od kiedy odkryłem Bohatera o tysiącu twarzy , książka ta nie przestaje mnie fascynować i inspirować. Joseph Campbell przygląda się badawczo kolejnym wiekom i pokazuje, że wszystkich nas łączy podstawowa potrzeba słuchania opowiadań i zrozumienia samych siebie. Książkę czyta się wspaniale, rewelacyjnie oświetla ona meandry ludzkiej kondycji.George LucasSłowa Campbella mają nadzwyczajne znaczenie, nie tylko dla naukowców, lecz także dla szerszego grona ludzi, którzy uznają za ważne dla swego życia przeszukiwanie mitologicznych ścieżek… Bohater o tysiącu twarzy to książka, dzięki której Campbell stał się sławny. Jest ona cudownym poszukiwaniem w starożytnych mitach bohaterskich odwiecznej walki człowieka o tożsamość.„Time”Wydaje się, że główne przesłanie Bohatera o tysiącu twarzy zawiera się w zachęcie, abyśmy my sami, czytając te niebywałe mityczne historie, lepiej potrafili poradzić sobie z niepojętą tajemnicą stworzenia. To, o czym pisze Campbell, dotyka naszych tęsknot za światem, który da się zrozumieć i ma sens. Dzięki lekturze tej książki możemy poczuć, że świat jest wielką opowieścią, a nasze życie wędrówką. Jest to triumf myśli Campbella, który podzielał wiarę w to, że jednostka, aby żyć sensownie, musi żyć mitami, a społeczeństwu dzisiejszemu brak mitologii doskwiera szczególnie dotkliwie.Wojciech J. Burszta
"Bohater o tysiącu twarzy" to klasyczne dzieło, które ma obnażać fikcyjność mitów i religii, a w miejsce tego wstawić refleksję nad społeczeństwem oraz sensem istnienia człowieka. Z tego powodu miałam dość wysokie oczekiwania, gdy sięgałam po książkę Josepha Campbell. Niestety, jak to zwykle przy pokładaniu w czymś zbyt dużych nadziei, lekko się zawiodłam.Przede wszystkim "Bohater o tysiącu twarzy" to publikacja o czymś zupełnie innym niż jest to przedstawiane. Nazwałbym tą książkę prędzej zaginionym podręcznikiem z religioznawstwa niż poważnym stadium religijności. Nie twierdzę, że przytoczenie wielu historyjek z odległych zakątków świata nie ma żadnej wartości. Przeciwnie - to bardzo potrzebne uzupełnienie braków wiedzowych, które spowodowało omawianie wyłącznie chrześcijaństwa w polskiej szkole. Jednaże szukanie tutaj ciekawszych wniosków, czy dowodów na cokolwiek, jest z góry skazane na porażkę.Niestety dzieło zestarzało się źle również pod innymi względami. Pisarz bardzo mocno wierzył we wszystkie teorie Freuda, które dziś są dość mocno podważane. Z tego powodu część wniosków, zwłaszcza tych poświęconych analizom sennym, to po prostu wróżenie z fusów. Coś zupełnie nie dopuszczalnego w takich publikacjach.Z plusów, to całkiem przyjemnie się czyta, jak na literackie opracowanie. Dzięki przytoczeniu wielu mitów, baśni i historyjek, "Bohater o tysiącu twarzy" staje się pięknym zbiorem najbardziej interesujących opowieści z całego świata. Takim do poczytania na dobranoc.Ogółem "Bohater o tysiącu twarzy" można sobie przeczytać w celach rozrywkowych, czy nawet jako uzupełnienie wiedzy na temat religii, jednakże z pewnością nie w celach naukowych.
"Bohater o tysiącu twarzy" to klasyczne dzieło, które ma obnażać fikcyjność mitów i religii, a w miejsce tego wstawić refleksję nad społeczeństwem oraz sensem istnienia człowieka. Z tego powodu miałam dość wysokie oczekiwania, gdy sięgałam po książkę Josepha Campbell. Niestety, jak to zwykle przy pokładaniu w czymś zbyt dużych nadziei, lekko się zawiodłam.Przede...
Książka ta jest trudna, ale wybitnie napisana. Dostarcza wielu przemyśleń o naturze człowieka i świata. Czuję, że nie wyniosłem z niej wszytskiego, co miałem.Póki co odkładam ją na półkę, ale zdecydowanie kiedyś do niej wrócę, gdy będę starszy, z innym poglśdem na świat. Spróbuję do niej kiedyś wrócić, zbierając z niej jeszcze większe doświadczenie - a może wręcz przeciwnie, zupełnie inne, niż tym razem?
Książka ta jest trudna, ale wybitnie napisana. Dostarcza wielu przemyśleń o naturze człowieka i świata. Czuję, że nie wyniosłem z niej wszytskiego, co miałem.Póki co odkładam ją na półkę, ale zdecydowanie kiedyś do niej wrócę, gdy będę starszy, z innym poglśdem na świat. Spróbuję do niej kiedyś wrócić, zbierając z niej jeszcze większe doświadczenie - a może wręcz...
Męczyłam się z tą książką co najmniej rok. Czy było warto? Chyba tak. Bardzo ciężko się ją czyta pod kątem językowym, ponieważ pomiędzy filozoficznymi, górnolotnymi zdaniami na 4 wersy, wplecione są również teksty źródłowe, a potem nagle akapit wyjaśniejący rzeczy bezpośrednio. Trudno "popłynąć" z tekstem, że tak to ujmę. Z drugiej strony wymusza to większe skupienie, a idee przedstawione w książce chociaż może są proste, to niekoniecznie łatwe do zrozumienia. Z pewnością nie jest to słownik symboli, ani nawet do końca analiza porównawcza mitów, a bardziej manifest filozoficzny o psychicznej potrzebie i celu poznania głębi własnej psychiki i doświadczeń transcendentalnych.
Męczyłam się z tą książką co najmniej rok. Czy było warto? Chyba tak. Bardzo ciężko się ją czyta pod kątem językowym, ponieważ pomiędzy filozoficznymi, górnolotnymi zdaniami na 4 wersy, wplecione są również teksty źródłowe, a potem nagle akapit wyjaśniejący rzeczy bezpośrednio. Trudno "popłynąć" z tekstem, że tak to ujmę. Z drugiej strony wymusza to większe skupienie, a...
Do książki Josepha Campbella nawiązuje wiele dzieł popkultury i nic w tym dziwnego, gdyż "Bohater o tysiącu twarzy" jest praktyczny poradnikiem tworzenia mitycznej opowieści i kompedium motywów uniwersalnych dla ludzkości.Książkę polecam szczególnie wszelkim opowiadaczom: pisarzom, reżyserom, mistrzom gier fabularnych i gawędziarzom, gdyż zawiera wspólne dla różnych narracji elementy powołania, wyprawy i powrotu bohatera umieszczonych w szerszym, kosmicznym kontekście stwarzania, umierania i odradzania się świata.Wielu twórców inspirowało się zawartymi w niej tezami, część próbowała prowadzić narrację swoich opowieści w kontrze do opisanych motywów mitologicznych, ale percepcja tej książki stale rezonuje w kulturze globalizującego się świata.
Do książki Josepha Campbella nawiązuje wiele dzieł popkultury i nic w tym dziwnego, gdyż "Bohater o tysiącu twarzy" jest praktyczny poradnikiem tworzenia mitycznej opowieści i kompedium motywów uniwersalnych dla ludzkości.Książkę polecam szczególnie wszelkim opowiadaczom: pisarzom, reżyserom, mistrzom gier fabularnych i gawędziarzom, gdyż zawiera wspólne dla różnych...
Nie wiem dlaczego, ale myślałam, że książka pt. Bohater o tysiącu twarzy jest o filozofii, a nie jest. Owszem, są to rozważania, ale na temat psychologii i roli mitu w budowie cywilizacji i społeczeństw. I przyznaję, zafascynowały mnie, bo nigdy wcześniej w ten sposób o mitach nie myślałam.Campbell rozkłada na części pierwsze wszelkie mitologie oraz historie religijne i pokazuje schematy, na podstawie których są one zbudowane. Okazuje się, że wszystkie są w pewien sposób podobne i pomimo pewnych różnic, więcej w nich zgodności. Autor przekonuje, że te podobieństwa tworzą monomit, czyli (upraszczając) jedną historię w wielu wersjach, różniących się tylko pewnymi szczegółami, które nie wnoszą kategorycznych zmian dla ich znaczenia. 🦸♀️ Bohater o tysiącu twarzyAutor tłumaczy symbolikę różnych wydarzeń i postaci jako elementów, dzięki którym jesteśmy w stanie lepiej rozumieć sami siebie i otaczający nas świat. Bohater o tysiącu twarzy to w pewien sposób książka zarówno o mitologii, jak i psychologii i storytellingu – na meta poziomie wyjaśnia, z jakich elementów powstaje opowieść. Żeby to zobrazować przytacza obszerny wybór cytatów m.in. z mitologii, Biblii i innych świętych ksiąg religijnych.Campbell zestawia różne postaci m.in. Jezusa, Mahometa czy Buddę, i tłumaczy ogólny wzór, co sprawia, że faktycznie podobieństwa są wyraźne. Różnice zaś, jak autor twierdzi, są potrzebne, ponieważ lepiej dopasowują opowieść do różnych części świata. Nie ma jednej historii, która będzie pasowała wszystkim, bo ludzie sa różni także dzięki temu, gdzie mieszkają.🦸♀️ Odrobina wysiłkuKsiążka dzieli się na dwie części. W pierwszej jest omówienie wypraw bohaterów i o ile ona jest dość przystępna, to druga, o cyklu kosmogonicznym, już nieco mniej. Trzeba włożyć więcej wysiłku w zrozumienie przesłania autora, ale nie wiem właściwie dlaczego odniosłam takie wrażenie. Może to tylko kwestia bardziej abstrakcyjnego tematu i obszerniejszych przykładów, które podaje Campbell, przez co trudniej złapać kontekst całości.Ale warto trochę się postarać dla wszystkich smaczków. W jednym miejscu autor przytacza mitologię indyjską, która może pomóc odpowiedzieć na pytanie, co było pierwsze: jajko czy kura – wg świętych tekstów indyjskich świat na początku był niebytem, który przeobraził się w jajko.🦸♀️ Funkcja mitów kiedyś i terazChoć autor przytacza wielu badaczy mitów i ich interpretacje ich funkcji, to sam przekonuje, że najważniejszą rolą mitów było ukazanie człowiekowi szerszej perspektywy jego własnego życia jako jednostki w całym społeczeństwie. Mity miały za zadanie przekonać człowieka, “że ma oparcie w innych”. Niestety wraz z rozwojem technologicznym pierwotna funkcja mitów się wypaliła. Świat zmienił się tak mocno, że ta formuła zwyczajnie przestała działać.W epilogu znajdziemy świetne podsumowanie znaczenia mitologii obecnie. Campbell przekonuje, że niektóre z przekazywanych wzorców stały się nie tylko nieaktualne, ale też szkodliwe i że teraz to nie społeczeństwo powinno prowadzić bohatera, a odwrotnie, ale pamiętając przy tym, że wszystko jest jednym i każdy ma wszystko. Brzmi enigmatycznie, wiem. Żeby to dokładniej zrozumieć, najlepiej sięgnąć po książkę.
Nie wiem dlaczego, ale myślałam, że książka pt. Bohater o tysiącu twarzy jest o filozofii, a nie jest. Owszem, są to rozważania, ale na temat psychologii i roli mitu w budowie cywilizacji i społeczeństw. I przyznaję, zafascynowały mnie, bo nigdy wcześniej w ten sposób o mitach nie myślałam.Campbell rozkłada na części pierwsze wszelkie mitologie oraz historie religijne i...
Czytałam o tej książce wielokrotnie, nie tylko w tekstach z dziedziny socjologii, mitologii czy religioznastwa, ale przede wszystkim w poradnikach jak opowiadać historii, opowiadać o sobie, w tekstach o content marketingu i ogólnie marketingu. Dziesiątki autorów inspirują się dziełem Campbella, tworząc własne teorie i sposoby na opowiadanie ciekawych historii. No i wiadomo, że najfajniejsze części Gwiezdnych Wojen (cz. 4, 5, 6) powstały właśnie w oparciu o tę książkę i po konsultacjach z Campbellem. Postanowiłam zatem sięgnąć do źródła.Na początek disclaimer: to nie jest tekst “do poduszki”. Według mnie czytelnik najwięcej skorzysta z głębi myśli Campbella przy podwójnym espresso. Rano, z czystą i chłonną głową. To nie jest też książka, przez którą trzeba się spieszyć. Warto pomedytować nad każdym rozdziałem i zastanowić się nad możliwym praktycznym zastosowaniem treści. Niemniej jednak jest to książka, którą warto przeczytać. Nie tylko pokazuje szkielet pisania wszystkich filmów fabularnych, ale stanowi wgląd w wewnętrzną przestzeń nas samych. Ostatecznie to my jesteśmy głównym bohaterem naszego życia i warto pomyśleć o sobie właśnie w ten sposób. Może nasze “porażki” to jedynie “przygody”? Zachęcam do zabawy w przedstawienie siebie jako bohatera 🙂.Mój ulubiony cytat:„Główną funkcją mitologii i obrzędów było zawsze dostarczanie symboli, która uskrzydlają ducha, w przeciwieństwie do innych stałych ludzkich wyobrażeń, które ściągają go na dół. Prawdę mówiąc, nie jest wykluczone, że bardzo wiele przypadków nerwic w naszych czasach bierze się stąd, że jesteśmy pozbawieni takiej skutecznej pomocy duchowej. Nie zostaliśmy wyzwoleni od obrazów z okresu dzieciństwa, a przez to czujemy niechęć do przejścia niezbędnych dla wieku dorosłego przeobrażeń.” s. 15.
Czytałam o tej książce wielokrotnie, nie tylko w tekstach z dziedziny socjologii, mitologii czy religioznastwa, ale przede wszystkim w poradnikach jak opowiadać historii, opowiadać o sobie, w tekstach o content marketingu i ogólnie marketingu. Dziesiątki autorów inspirują się dziełem Campbella, tworząc własne teorie i sposoby na opowiadanie ciekawych historii. No i wiadomo,...
Książka wydaje się gruba i ciężka z początku, ale potem można się wciągnąć i nie wiesz kiedy skończysz, ja tak miałem. Ciekawe doświadczenia z przecięcia regilii i mitu.
Elegancka książka w duchu Junga i antropologii.
Książka zapewne wartościową, ale nie dałam rady jej strawić. Choć bardzo się starałam... :(
Książka nie dla każdego - świadczą o tym opinie typu: "nudna".Powstała w czasach(1949!),gdy ludzie potrafili wyczerpać temat, nie było internetu, a po wszelkie informacje trzeba było przekopywać się przez miliony bibliotek. Opowieść o każdym z nas - osobno, o nas - ludziach - ogólnie, o naszych wewnętrznych ukrytych potrzebach, o religii.Autor najpierw zaopatruje nas w znajomość etapów, które są wspólne dla każdego opowiadania, mitu, niezależnie od okresu powstawania, wyznawanych religii i cywilizacji. (W tym tkwi geniusz autora, widzi linie, gdzie wszyscy dookoła widzą tylko kropki)Tymi etapami są: odsunięcie się od świata, dotarcie do źródła mocy i krzepiący życie powrót w chwale. Oczywiście w książce jest to dobitniej opisane i opatrzone dziesiątkami przykładów mitów z różnych stron świata i całym bogactwem zdjęć.Tak jak nie można interpretować postępowań Hebrajczyków z Biblii wobec innych ludów, bo trzeba mieć znajomość ówczesnych zwyczajów i ówczesnej "normalności", tak niewybaczalnym jest oceniać to arcydzieło w kontekście dzisiejszego pióra.Pozwolę sobie na prezentację krótkiego fragmentu, które unaocznia, jak bardzo jest to szerokie dzieło:"ideę, zgodnie z którą przekroczenie magicznego progu jest przejściem do sfery odrodzenia, symbolizuje znany na całym świecie obraz brzucha wieloryba, który kojarzy się z łonem. Bohater zamiast pokonać siłę stojącą na straży progu albo zyskać jej przychylność, zostaje połknięty i wessany przez nieznane, co sprawia wrażenie, że zginął. (...) wśród Zulusów krąży opowieść o dwojgu dzieci i ich matce połkniętych przez słonia. (...) irlandzki heros, został połknięty przez potwora o nieokreślonym kształcie (...) czerwony kapturek, połknięty przez wilka (...) a wszyscy greccy bogowie, z wyjątkiem Zeusa zostali połknięci przez ojca Kronosa.(...)Zamiast wydostać się na zewnątrz bohater przenika do wewnątrz po to, by narodzić się na nowo. (...) wnętrze świątyni, brzuch wieloryba, niebiańska dziedzina są jednym i tym samym. Dlatego właśnie wejść i dróg do świątyń strzegą ogromne chimery i smoki."Tego typu analizy omawiają szczegółowo wszystkie alegorie mitów.
Książka nie dla każdego - świadczą o tym opinie typu: "nudna".Powstała w czasach(1949!),gdy ludzie potrafili wyczerpać temat, nie było internetu, a po wszelkie informacje trzeba było przekopywać się przez miliony bibliotek. Opowieść o każdym z nas - osobno, o nas - ludziach - ogólnie, o naszych wewnętrznych ukrytych potrzebach, o religii.Autor najpierw zaopatruje nas w...
Tyran jest dumny i w tym kryje się zalążek jego upadku. Jest zaś dumny, ponieważ uważa, że jego siła jest jego własną siłą, co sprawia, że stawia się on w roli błazna mylącego cień rzeczy z własną rzeczą. Jego przeznaczeniem jest paść ofiarą podstępu.
Tyran jest dumny i w tym kryje się zalążek jego upadku. Jest zaś dumny, ponieważ uważa, że jego siła jest jego własną siłą, co sprawia, że s...
Powiada się, że tym, czego poszukujemy, jest sens życia. Otóż nie sądzę, żebyśmy szukali właśnie tego. Myślę, że tym, o co nam chodzi, jest doświadczenie życia jako takiego, tak by nasze realne przeżycia na płaszczyźnie czysto fizycznej wywołały rezonans w głębi naszej najbardziej wewnętrznej istoty i rzeczywistości, byśmy naprawdę doznali upojenia faktem życia.
Powiada się, że tym, czego poszukujemy, jest sens życia. Otóż nie sądzę, żebyśmy szukali właśnie tego. Myślę, że tym, o co nam chodzi, jest ...
Każdy nosi w sobie wszystko, a więc może tego szukać wewnątrz siebie i znaleźć to.