Twórz swoją biblioteczkę, inspiruj się półkami innych osób, dodawaj oceny i opinie do książek
Katalog
Aktualności
Społeczność
Anna Goc
Amber V. Nicole
Michał Śmielak
Stephanie Garber
Morgan Housel
Katarzyna Berenika Miszczuk
Anthony Ryan
John Wyndham
Maria Paszyńska
Magdalena Kubasiewicz
Wszystko co najlepsze w polskiej fantastyce. Nadszedł czas na „Science fiction po polsku 2”!Bez względu na to, jak bardzo przyszłość może być nam zarazem obca i bliska, w centrum zainteresowania i tak pozostanie człowiek.
Zbiór opowiadań czytałem w większości z przyjemnością, kilka perełek i kilka nudności. Bajki Giigamecha - super pomysł: AI za pomocą programu z bajkami prowadzi wojnę z ludźmi. Troszkę gubiłem się w fabule, ale czytało się miłoCzytając - postapo, było okFaza - kosmonałuta trafia na planetę z tają misją, bardzo fajnie opisana technologia, szybka akcja i szybkie zakończenie, fajne opowiadanie Dziewczynka - informatyk zaszył się gdzieś nad Bugiem, koleżanka jedzie po niego, tam odkrywa rodzinną tajemnicę, która... nie jest w żaden sposób fascynująca :/Miasteczko - długi sielankowy wstęp opisujący historię końca wakacji czwórki dzieci. Punkt kulminacyjny SUPER, szkoda, że po chwili się urywa, to materiał na super książkę + ciekawe zakończenieŁajka - taka śmieszna etiuda o psie Mazor - po przeczytaniu, nie wiem o czym to byłoSynetycznie organiczni - klimat bardzo Lema: opowieść o maszynach które wylądowały na obcej planecie Chinolo - coś w rodzaju bonda w spudnicy - dużo rozwałki, końcówka lepsza niż początekMachinatio - zbyt zakręcone na początku - nie przebrnąłem :/Zabić Łowcę - młoda matematyczka kontaktuje się z inną cywilizacją - okDymy wśród gwiazd - opowiadanie wojenne w czasie powstania - żywa akcja
Zbiór opowiadań czytałem w większości z przyjemnością, kilka perełek i kilka nudności. Bajki Giigamecha - super pomysł: AI za pomocą programu z bajkami prowadzi wojnę z ludźmi. Troszkę gubiłem się w fabule, ale czytało się miłoCzytając - postapo, było okFaza - kosmonałuta trafia na planetę z tają misją, bardzo fajnie opisana technologia, szybka akcja i szybkie...
Okładka no no no skąd bibliotekafabuła tom drugi opowiadań Moja opiniaTakie sobie,te historie.Żadna nie zabrała mnie w kosmiczną zabawę.
http://magazynnieskonczonosci.wordpress.com/2014/09/26/antologia-science-fiction-po-polsku-2/Jaka jest polska fantastyka dnia dzisiejszego?Debiutanci i nazwiska znane na scenie fantastycznej razem w jednej antologii. Różni ich warsztat? Pomysł? Wizja świata, kreacja?Linia podziału przebiega zupełnie gdzie indziej. Przyszłość w wizji dzisiejszych polskich twórców naszpikowana jest technologią, stawia pytania dotyczące ludzkiego rozwoju, przedstawia zagrożenia także na polu duchowym.Z drugiej strony klucz do przyszłości zdaje się tkwić w przeszłości, w realizmie magicznym, który dotyka spraw zwykłych, ale także rozliczenia z przeszłością. Zagadka tkwi w człowieku, w jego drodze ku samorealizacji, zdolności kreacji i rozwoju. Ludzkie słabości mają wpływ na działania, są tez zagrożeniami, którym trzeba stawić czoło.WIĘCEJ NA MOIM BLOGU: http://magazynnieskonczonosci.wordpress.com/2014/09/26/antologia-science-fiction-po-polsku-2/
http://magazynnieskonczonosci.wordpress.com/2014/09/26/antologia-science-fiction-po-polsku-2/Jaka jest polska fantastyka dnia dzisiejszego?Debiutanci i nazwiska znane na scenie fantastycznej razem w jednej antologii. Różni ich warsztat? Pomysł? Wizja świata, kreacja?Linia podziału przebiega zupełnie gdzie indziej. Przyszłość w wizji dzisiejszych polskich twórców...
To już drugi zbiór zawierający wybór opowiadań science fiction napisanych przez polskich autorów i mam nadzieję, że nie ostatni. Tym razem antologia zawiera 12 opowiadań, każde opatrzone krótką notą biograficzną autora. Kolejny raz dostajemy do ręki przekrój przez kilka podgatunków sci-fi; post apokalipsę, podróże kosmiczne, kilka futurystycznych wizji przyszłości, podróże w czasie, a nawet mariaż sci-fi z powstaniem warszawskim.Nie wiem na ile jest to kwestia doboru pisarzy, którzy już od jakiegoś czasu są obecni na polskim rynku wydawniczym, a na ile samych opowiadań, ale druga antologia jest zdecydowanie lepsza od swojej poprzedniczki. Na dobrą sprawę jedynie okładka jest gorsza.Bez dwóch zdań najmocniejszą stroną książki jest najlepsze, a zarazem najkrótsze opowiadanie - "Łajka 2.0" autorstwa Magdaleny Kempnej. 4,5 strony, a ja nie pamiętam kiedy ostatni raz tak bardzo śmiałam się podczas czytania science fiction. Nawet jeśli reszta opowiadań byłaby kiepska, to właśnie dla tego warto kupić tę książkę. Co tu dożo pisać, mistrzostwo.Kolejnym przyjemnym, jednak nie wybitnym opowiadaniem jest "Miasteczko" Anny Kańtoch. Niby nic nowego, jednak ja powróciłam do czasów mojego dzieciństwa za co bardzo autorce dziękuję.Miło czytało się również opowiadanie zadedykowane Stanisławowi Lemowi "Syntetycznie organiczni" autorstwa Mikołaja Marii Manickiego. Jest to bardzo przyjemna historia robotów, która wpisuje się w klimat "Bajek robotów", dowcipna i jednocześnie zmuszająca do refleksji.Warto również wspomnieć o "Dymach wśród gwiazd" Rafała Dębskiego czyli opowiadaniu o dosyć nietypowym lekarzu i jego pracy podczas powstania warszawskiego.Wcześniej nie natrafiłam na postać małodobrego Jakuba, ale na pewno w wolnej chwili zagłębię się w temat.8/10 Idealna propozycja dla fanów sci-fi, którzy nie mają czasu lub ochoty sięgać po kolejne opasłe tomiszcze, tylko spędzić kilka godzin w różnorodnych krainach stworzonych przez naszych rodzimych pisarzy.
To już drugi zbiór zawierający wybór opowiadań science fiction napisanych przez polskich autorów i mam nadzieję, że nie ostatni. Tym razem antologia zawiera 12 opowiadań, każde opatrzone krótką notą biograficzną autora. Kolejny raz dostajemy do ręki przekrój przez kilka podgatunków sci-fi; post apokalipsę, podróże kosmiczne, kilka futurystycznych wizji przyszłości, podróże...
W porównaniu do pierwszego zbioru „Science fiction po polsku” – jak na mój gust mniejszy udział opowiadań wciągających, czyli ciekawych i zarazem „dobrze się czytających”, stąd mniej „gwiazdek” w ocenie ogólnej. Co bynajmniej nie znaczy, że czytelnik z innym gustem nie może uznać całości za rewelacyjną.Ze swej strony polecić mogę „Macinatio lucis”, „Czytając w ogniu” oraz – to już mniej entuzjastycznie – „Dymy wśród gwiazd”.„Machinatio lucis” jest chyba najciekawszym pomysłem, opowiadającym o przyszłej Ziemi, która zmieniła się tak bardzo, że niemożliwe jest już na niej życie ludzi w znanej nam postaci. Mimo to jest dalej „zamieszkała” – tyle że jej „mieszkańcy” to mechaniczno-informatyczne konstrukcje, w które przeniesiono świadomość ludzi pragnących ocalić w ten sposób chociaż część swojego życia. Próbują przeżyć, marzą o znalezieniu warunków pozwalających na powrót do normalnego funkcjonowania – i nagle spotykają człowieka „z krwi i kości” – niedobitka którego nie powinno być wśród żywych…„Czytając w ogniu” to rzecz o człowieku będącym „ulepszoną wersją” Nostradamusa – tworzy wieloznaczne wiersze które spełniają się, głównie jako katastrofy. Człowiek z tym talentem pisze najpierw dla pieniędzy (pracuje w tzw. show-businessie),a gdy uświadamia sobie swoją rolę i odpowiedzialność, próbuje użyć swojego daru i naprawić błędy, ale – jak to mówią – „nie ma tego dobrego co by na złe nie wyszło”… Natomiast „Dymy wśród gwiazd” to nieco dziwaczna opowieść mieszająca elementy fantastyki i historii (nieśmiertelna/długowieczna istota/człowiek w realiach Powstania Warszawskiego) – pomysł dość karkołomny ale przynajmniej zręcznie napisane.W sumie – więcej rzeczy „takich sobie” niż zajmujących, ale dobre i to.
W porównaniu do pierwszego zbioru „Science fiction po polsku” – jak na mój gust mniejszy udział opowiadań wciągających, czyli ciekawych i zarazem „dobrze się czytających”, stąd mniej „gwiazdek” w ocenie ogólnej. Co bynajmniej nie znaczy, że czytelnik z innym gustem nie może uznać całości za rewelacyjną.Ze swej strony polecić mogę „Macinatio lucis”, „Czytając w ogniu” oraz...
Poprzedniej dałem 9 gwiazdek. Ta antologia utwierdziła mnie w przekonaniu, że warto sięgać po tego typu zbiory, z czystym sumieniem daję pełną 10 :) Znane nazwiska nie zawiodły. Kańtoch na mistrzowskim poziomie, obaj Dębscy także, choć ich opowiadania różnią się od siebie znacznie. Mortka z przytupem, o zarazie, ale i ludziach w czasach zarazy, Zimniak i Wełnicki bardzo hard, Duszyński - "Dickowsko". Młodzi nie zawodzą. Klimat Podlewskiego zabójczy, jak i Kaczmarka, Manicki zaskoczył mnie, myślałem, że nikt się nie odważy naśladować mistrza, ale i tworzyć własny styl. Nieznaj i Kempna wciągająco. Kobiet w sf coraz więcej :) Znów różnorodnie, znów na wysokim poziomie. Ja czekam na SF 3!
Poprzedniej dałem 9 gwiazdek. Ta antologia utwierdziła mnie w przekonaniu, że warto sięgać po tego typu zbiory, z czystym sumieniem daję pełną 10 :) Znane nazwiska nie zawiodły. Kańtoch na mistrzowskim poziomie, obaj Dębscy także, choć ich opowiadania różnią się od siebie znacznie. Mortka z przytupem, o zarazie, ale i ludziach w czasach zarazy, Zimniak i Wełnicki bardzo...
Ciężko określić czy druga odsłona antologii „Science Fiction po polsku” jest lepsza czy gorsza od poprzedniczki. Najlepsze teksty z obu zbiorów prezentują chyba dosyć wyrównany poziom. Ważne jest także, że nie uświadczymy tu całkowitych niewypałów. O lepszym bądź gorszym odbiorze może tu zadecydować jedynie indywidualny gust konkretnego czytelnika. Poziom warsztatowy jest bardzo wysoki w każdej grupie autorów. W mojej skromnej opinii zbiory wydawane przez Paperback mają potencjał, by stać się stałym programem literackiego roku w dziedzinie polskiej sci-fi. Mam nadzieję, że tak się właśnie stanie.(Całość recenzji - http://zlapany.blogspot.com/2013/11/antologia-science-fiction-po-polsku-2.html)
Ciężko określić czy druga odsłona antologii „Science Fiction po polsku” jest lepsza czy gorsza od poprzedniczki. Najlepsze teksty z obu zbiorów prezentują chyba dosyć wyrównany poziom. Ważne jest także, że nie uświadczymy tu całkowitych niewypałów. O lepszym bądź gorszym odbiorze może tu zadecydować jedynie indywidualny gust konkretnego czytelnika. Poziom warsztatowy jest...
Pochodzimy z materii tych samych gwiazd, rodzimy się w pyłach i burzliwym kotłowaniu pierwiastków niczym galaktyki, żyjąc i widząc piękno różnych światów sprawiamy, że wszechświat staje się żywy, tak jak dzięki jego strukturze żywi możemy być my sami.