Zniknęło mi się na ostatnie kilka tygodni, a i wcześniej nie było zbyt aktywnie. Bijąc się w pierś, przyznaję - przez pierwsze pół roku ten blog trochę się kurzył. Piąty rok studiów, a co za tym idzie - pisanie pracy magisterskiej (w moim przypadku wstydliwie oporne i żmudne) sprawiły, że na bloga nie miałam ani czasu, ani nawet motywacji. Wystarczyło mi codziennego wpatrywania się w plik tekstowy oraz po raz setny czytania tych samych materiałów do pracy, nim poukładane w głowie myśli, dały się przenieść na klawiaturę. Szczerze Wam powiem, że w pewnym momencie zwątpiłam już czy kiedykolwiek napiszę tę magisterkę. Nastąpiła we mnie jakaś blokada i przez wiele dni nie potrafiłam napisać nawet pół strony, ale i nie potrafiłam zająć się czymkolwiek innym, bo w głowie miałam tylko Swinarskiego (temat mojej pracy magisterskiej to "Fantazy w ujęciu Konrada Swinarskiego"). Koniec końców pracę napisałam, wyszła chyba nie najgorzej, obroniłam się i skończyłam studia z piątką na dyplomie. No właśnie - skończyłam studia. Dziwnie mi z tym. Trochę smutno, a trochę nijako. Sama nie wiem, co czuję. Nie jestem już studentką? Ale jak to? Kiedy to się stało...?! Pozostaje się niestety z tym faktem pogodzić i ruszyć naprzód. Listy motywacyjne same się nie napiszą, a praca i mieszkanie w Poznaniu same nie znajdą.
Mimo walki z magisterką nie porzuciłam chwil przyjemności z książką. Czytałam w przerwach, aby trochę odpocząć psychicznie, dać sobie chwilę wytchnienia. Robiłam nawet notatki, więc może pojawi się kilka niedługich recenzji z tych zaległych książek. Skupię się jednak na tym co tu i teraz. I na tych książkach, które przede mną. A jest ich sporo, jak zawsze. Półka nad łóżkiem zawiera tytuły, które zamierzam przeczytać w najbliższym czasie:
A tu moje najnowsze papierowe radości (Lidka nareszcie kupiona, a nawet przeczytana! Recenzja wkrótce.):
Na wiosnę dorobiłam się w końcu porządnej biblioteczki! Pochwalę się, a co:
A jako że nie samymi książkami człowiek żyje, to na koniec czerwca wybrałam się (z tatą i bratem) po raz pierwszy w życiu na mecz żużlowy! Pochodząc z Torunia, uznałam, że wypadałoby choć raz na taki mecz pójść i się określić - czy lubię ten żużel, czy nie. Zawsze mi się wydawało, że nie, ale zdanie zmieniłam. Było fantastycznie! Świetne widowisko, adrenalina, dużo śmiechu (mnie najbardziej śmieszą momenty, gdy kibice konkurujących drużyn zaczynają się wyzywać i wygwizdywać ;)) i emocji. W lipcu poszłam kolejny raz, a w sierpniu idę znowu. Chyba czas rozejrzeć się za szalikiem... Nie no, żartuję. ;)
Co poza tym się u mnie działo? Urosła mi bratanica, ożenił się brat, a ja sama miałam wątpliwą przyjemność uczestniczenia w dość poważnej kolizji drogowej. A więc był i śmiech, i łzy. Jak to w życiu. Mam nadzieję, że teraz przede mną jednak więcej dobrego.
Jak widzicie - blog przeszedł małe wietrzenie. Usunęłam kilka zbędnych rzeczy, postawiłam na proste, białe tło. Nagłówka ciekawego stworzyć nie potrafię, więc póki co za nagłówek robi powiększony tytuł bloga. Co myślicie o tych zmianach? Jest przejrzyściej? Na początku nie byłam przekonana do tej bieli, ale teraz ją polubiłam. A, od dziś więcej zdjęć! Co prawda mój aparat nie najwyższej klasy, a i ze mnie fotograf-amator, ale doszłam do wniosku, że lubię zdjęcia na blogach, bo te blogi ożywiają. A przecież chcę ożywić swoją stronę. ;)
Liczę na to, że będziecie mi towarzyszyć w nowej drodze bloga. ;) Prowadzonego już przez nie-studentkę... Eh!
Zmiany oceniam na ogromny plus! Cieszę się, że już wróciłaś. Niecierpliwie czekam na kolejne recenzje, zwłaszcza "Trafnego wyboru", aby porównać nasze wrażenia. :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że zmiany przypadły do gustu. :) Potrzebowałam czegoś nowego na ten nowy początek :)
UsuńTrafny wybór mam w najbliższych planach :)
Mój komputer jest bardzo zadowolony ze zmiany tła. Nareszcie się nie zacina przy przewijaniu :p
OdpowiedzUsuńCieszę się. :D Kimkolwiek jesteś, Anonimie ;> :)
UsuńCichym wielbicielem ;> ;)
UsuńWitamy z powrotem ;)) Widzę, że będziesz Zafona czytać - uwielbiam tego autora, więc czekam na Twoją opinię (bo będzie? :D). A nowy wygląd bloga zdecydowanie na plus :]
OdpowiedzUsuńNo ja Zafona jeszcze nic właśnie nie czytałam. Na Cień wiatru od dawna miałam chrapkę, a ostatnio dostałam ten tytuł na imieniny od koleżanki i niedługo biorę się za czytanie. Recenzja będzie na pewno :D
UsuńCoraz bardziej biało na tych naszych blogach. :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie, dużo się u Ciebie działo. Gratuluję piątki na dyplomie! Pamiętam, że mnie po studiach też było dziwnie. No, ale cóż. Trzeba iść dalej. :)
Dziękuję :) No jest trochę dziwnie, ale trzeba się oswoić i budować coś nowego. :)
UsuńO żużel! Ja jestem z Częstochowy i chodzę od najmłodszych lat ;) Niepowtarzalna atmosfera, a tak nawiasem to jest szansa, że moja i Twoja drużyna spotkają się w finale :p
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o książki to z tych, które na Ciebie czekają stanowczo polecam "Trafny wybór" :)
Ja żałuję, że zmarnowałam tyle lat! Jestem zachwycona tym całym widowiskiem i emocjami! :)
UsuńA Trafny wybór na pewno niedługo zacznę. :)
Witaj z powrotem :) Ostatnio dużo blogerów się wybiela :D
OdpowiedzUsuńTeż to zauważyłam. Ja mam za sobą masę mniej lub bardziej udanych szablonów, a teraz zdecydowanie wolę prościej. :)
UsuńGratuluję piątki i biblioteczki!
OdpowiedzUsuńŁadny, czytelny szablon. :) Z nagłówkiem chyba sporo osób ma problemy, ale bez pośpiechu, wpadniesz na ciekawy pomysł, to go ulepszysz.
Na półce widzę "Trafny wybór": to fajna opowieść na kilka letnich wieczorów. ;)
Dziękuję :)
UsuńCieszę się, że szablon czytelny, bo to dla mnie ważne, żeby innym dobrze się czytało i z chęcią tu wracało. :)
Trafny wybór ściągam z półki już niedługo :)
Na początku gratuluję obronienia pracy magisterskiej :)
OdpowiedzUsuńOdnośnie książek, to czytałam "Cień wiatru", a "Lidka" nadal wyczekuje na swoje 5 minut, aż po nią sięgnę :)
Biblioteczka prezentuje się wyśmienicie. Z chęcią przygarnęłabym te regały ;)
I ogólnie witaj z powrotem. Miłego blogowania, czytania, recenzowania itp itd nie-studentko :)
Dziękuję :))
UsuńAle przykro mi, regałów nie oddam! :D
gratuluję obrony :) chciałabym mieć własną biblioteczkę, niestety moje książki mieszczą się na kilku półkach, bo nie ma dla nich miejsca :/ życzę miłej lektury wszystkich tych wspaniałości :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
Usuńja początkowo myślałam, że biblioteczka okaże się za duża, a koniec końców chowam co mniej ciekawe tytuły w szafce :P
Gratuluję obrony, nowych nabytków i zazdroszczę biblioteczki. Przyjemnej lektury :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńKsiążki na półce prezentują się rewelacyjnie :) Biblioteczka godna pozazdroszczenia! A obrony oczywiście serdecznie gratuluję i pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńBardzo tu ładnie teraz :)) Zazdroszczę tego żużla :)
OdpowiedzUsuńNie wyobrażam sobie pisania pracy magisterskiej, dla mnie dziesięć stron o kryzysach w XX-wiecznych Niemczech to była momentami męczarnia :) Gratuluję piątki, jest co świętować!
OdpowiedzUsuńNa półce z książkami do przeczytania widzę Jane Austen i "Opowieści o NIewidzialnym", super! Zazdroszczę "Krawcowej z Madrytu" i "Na plebanii w Haworth", a ostatnio nabrałam też ochoty na "Marzenia Joy" :)) No i gratuluję biblioteczki, wygląda świetnie. A zmiany na blogu jak najbardziej na plus.
Witaj, witaj:). Ale tu fajnie u ciebie!!
OdpowiedzUsuńNo no... Blog wygląda jak nowy :D Życzę wielu pomysłów na posty :) A biblioteczki oczywiście gratuluję!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :)
Witaj na nowo :) Trzymam kciuki za Twojego bloga!
OdpowiedzUsuńCześć :) chciałabym nominować Twój blog w konkursie-zabawie ‘Libster blog’!oraz zachęcić do wzięcia udziału w tym blogowym przedsięwzięciu. Więcej informacji znajdziesz u mnie, poniżej podaję adres: http://patrycjazurek.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń