Zabawy bobbinowe są stałym elementem w życiu mohera. Jest sporo kursów, które dotyczą wykorzystania tego materiału i z radością muszę przyznać, że i Wam się one podobają :)
Kolorów mam sporo ale i tak regularnie pojawia się coś nowego :) Urok takiej włóczki polega na bogatym wyborze kolorystycznym, różnicach w fakturze i grubości bawełny z jakiej jest wykonany, jak i w mnogości zastosowania.
I chyba właśnie ta skala zastosowania jest dla Was i dla mnie najfajniejsza :))))
Na FB pojawia się wiele zdjęć bobbinowych "urobków" i Waszych i moich a na blogu dzisiaj chciałam Wam pokazać najnowsze swoje dzieło czyli dywanik :)
Bardzo prosty do wykonania, bo to same oczka łańcuszka i słupki, ale w zupełności wystarczyły żeby stworzyć satysfakcjonujący mnie efekt :)))).
Choć muszę przyznać, że obciążenie w trakcie roboty jest niezłe - gotowy dywan waży ponad 3 kg - jest co trzymać :).
dane techniczne:
włóczka: Bobbiny w kolorze asfaltowym (3 szt) i miodowym (2 szt)
szydełko: 12 oczywiście też bobbinowe, bo drewniane, dobrze leży w dłoni i daje radę takim grubym sznurkom :)
wzór: zainspirowałam się wzorem dywanu z encyklopedii crochetowej, którą kupiłam jakiś czas temu w TKMaxie :) z pewnymi przeróbkami bo bobbiny asfaltowe miały różną grubość i musiałam trochę mniej słupków wstawiać, żeby się nie falowało
tą i inne książki można sobie oczywiście w moherze przy kawce obejrzeć :))))
wymiary: średnica 120 cm, waga 3,2 kg
a Wy jakie macie przygody z bobbinami ????? :))))