Za każdym razem jak idę w piątek na imprezę, w sobote przekonuje się, że nie był to dobry pomysł. Niedospana po całym tygodniu wstawania o nieludzkiej godzinie i siedzenie po osiem godzin w biurze przed komputerem, powinnam wracać do domu i najpóźniej o 23 już spać. W ten piątek było inaczej. W wyśmienitym i elokwentnym towarzystwie delibrowaliśmy o życiu i jego sensie do 4 nad ranem. Jak zawsze skończyło się to rozbitą sobotą. Miałam tyle planów! Również tych blogowych, a tu "Ciemno już, gasną wszystkie światła" a ja mam jedyne co to pomalowane paznokcie na, wg mnie, świetny kolor (nr 136), przypomina mi morskie głębie Morza Egejskiego. Szkoda, że zdjęcie nie oddaje w pełni jego koloru, ale na pozostałych wygląda dużo lepiej. Spójrzcie!
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Pupa. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Pupa. Pokaż wszystkie posty
16 września 2012
Subskrybuj:
Posty (Atom)