Hej :)
Wbrew pozorom wcale nie tak łatwo znaleźć dobry produkt do usuwania makijażu. Jakiś czas temu ( dokładniej półtora roku temu) stwierdziłam że to co używam do tej pory mi nie wystarcza i rozpoczęłam szukanie produktu idealnego. Jeszcze te kilka miesięcy temu było mi łatwiej bo chodziło tylko o wybranie produktu który dobrze by się spisywał w swojej roli. Dziś dochodzi już kolejna kwestia która nieco komplikuje sprawę. Mój idealny płyn micelarny musi mieć dobry skład.
Propozycja od marki Biolaven to płyn micelarny z olejem z pestek winogron i olejkiem lawendowym. Produkt ten znajduje się w białym opakowaniu z bardzo ładną i jednocześnie minimalistyczną szatą graficzną, która to idealnie wpasowuje się w mój gust. Plastikowe opakowanie jest nieprzezroczyste ale gdy przyłożymy go pod światło- doskonale widać ile produktu jeszcze zostało
Skład produktu jest krótki i naturalny. Według producenta płyn pozwala dokładnie usunąć wodoodporny makijaż twarzy i oczu, skóra ma pozostać czysta, świeża i dobrze nawilżona. Za 200 ml produktu płacimy 16 zł. W moim przypadku wystarczył on na 4 tygodnie stosowania.
Jak działa?
Bardzo dobrze! Świetnie radzi sobie ze zmyciem makijażu oczu (nie stosowałam go jednak na wodoodporny makijaż więc nie powiem Wam czy z tej obietnicy się producent wywiązuje) jak i twarzy. Pokuszę się o stwierdzenie że oczyszcza lepiej niż płyn micelarny marki Garnier. Czy skóra pozostaje świeża i nawilżona? Trochę ciężko to stwierdzić gdyż płyn micelarny to dopiero pierwszy krok w etapie oczyszczania (następnie stosuję żel do mycia twarzy oraz tonik).
Czy jest to mój ideał?
Z pewnością mogę powiedzieć że to świetny produkt i powrócę do niego ponownie. Mogę także powiedzieć że jest to ulubieniec :)
Cammy.