zdj. Jacob Forsell "Expressen", Scanpix, 10 październik 1987
"Portrety Astrid Lindgren" to wspaniały album z 263 fotografiami Astrid, jej rodziny i przyjaciół.
Wszystko zaczyna się od historii jej rodziców, ojca Samuela Augusta oraz Hanny. Piękna historia miłości. Miłości, która żyła w ich sercach i trwała najpierw w tęsknocie i rozłące, po czym przetrwała trzy czwarte wieku. Historia ta, opisana i przedstawiona przez Astrid, została wybrana przez radiosłuchaczy Szwecji w 1999 roku na opowieść o miłości stulecia.
Miłość tak wyjątkowa, jak wyjątkowi byli ludzie złączeni w tym uczuciu. Dobrzy, uczciwi, prawi, szanujący drugiego człowieka, szanujący pracę oraz wolność. Przeczytajcie chocią słowa Samuela do Hanny :
"Ja żyje stale z tobą, w myślach, w robocie, tak, ja chcę żyć dla ciebie zawsze."
"Moje gorąco upragnione małe kochanie! Ty i ja, my zawsze możemy tutaj siedzieć i odpoczywać."
Oczywiście album to nie tylko historia jej rodziców. To również historia jej rodzeństwa, jej całej rodziny, miejsca zamieszkania, lata dzieciństwa, dorastania, pracy, ... .
Przecież nie opowiem mam wszystkiego, choć bardzo bym chciała!
Astrid była osobą wyjątkową, zmagającą się z przeciwnościami losu, nie poddającą się, walczącą do ostatku sił. Jej życie nie było łatwe. Urodziła się i dorastała na wsi, mając osiemnaście lat zachodzi w ciążę z człowiekiem kilkadziesiąt lat od niej starszym, z którym nie chce wiązać przyszłości. W roku 1926 opuszcza rodzinny dom, aby oszczędzić rodzinie wstydu, wyrusza docelowo do Sztokholmu gdzie zaczyna kurs dla sekretarek. Jedzie do szpitala do Kopenhagi, aby urodzić syna Lasse. Do szpitala, który jako jedyny w Skandynawii nie informował władz o odbieranych porodach. Jej sytuacja materialna zmusza ją do pozostawienia syna u rodziny zastępczej. Wraca do Sztokholmu, gdzie pracując i żyjąc w biedzie oszczędza każdy grosz na wyjazdy do syna. Takich wyjazdów w ciągu trzech lat odbywa czternaście. Podróży, które trwają czternaście godzin w jedną stronę, aby choć kilka godzin móc spędzić z synem.
Vasaparken, Sztokholm, 7 kwietnia 1930, Album Lassego
Życie obdarzy Astrid jeszcze jednym dzieckiem, córką Karin. Małżeństwem ze Sture Lindgren'em. Wieloma wspaniałymi historiami, podróżami, nagrodami, spotkaniami ze znanymi ludźmi,...
Astrid z Karin, Jesień 1934, Album Astrid
To co mnie najbardziej fascynuje w Astrid, to to, że była normalnym człowiekiem. Żyła jak normalny człowiek, nie interesowały ją luksusy, bogactwa i życie na piedestale. Wręcz nie cierpiała tego. Byłaby najszczęśliwsza, gdyby mogła żyć w ukryciu, bez fotografów, bez nagród, bez wystąpień publicznych.
"Szczerze mówiąc, naprawdę bardzo mało interesuje mnie moja własna osoba. Prawie zawsze jestem równie zdumiona, kiedy czytam o tej Astrid Lindgren. To nie jestem ja. Do licha, ani ze mnie taka znana postać, ani pomnik narodowy. Ja pozostałam wiejską dziewczyną z Vimmerby. Tylko trochę starszą i bardziej rozumną."Dzięki swojej popularności i zdrowemu rozsądkowi nie godzi się ze światem. Śmiało wypowiada swoje zdanie na tematy ważne, tj. wojna w Wietnamie, traktowanie czarnoskórych w Stanach Zjednoczonych, zbyt wysokie podatki, krzywda wyrządzana drugiemu człowiekowi, czy traktowanie zwierząt i przetrzymywanie ich w klatkach. Miała odwagę, aby walczyć ze światem. obaliła rząd, miała wpływ na zmiany w prawie.
Dalagatan, 11 marca 1976, Per Kagrell "Expressen", Scanpix
Roslagen, 23 sierpnia 1985, Olle Wester "Expressen", Scanpix
Całe swoje życie poświęcała dzieciom. Zresztą sama o sobie mówiła : "Nie ma chyba nikogo tak dziecinnego jak ja".
Vasaparken, 1952, K.W. Gullers, Biuro Fotograficzne Muzeum Nordyckiego
Vallentuana, 1974, Beppe Arvidsson Bildhusset
Nie mogła pogodzić się z krzywdą i cierpieniem dzieci. Korzystała z każdej sposobności, aby uświadamiać ludzi jak ważne są dzieci, jak piękny jest świat dziecka i jak ważne jest ich dzieciństwo. Nie godziła się na wychowywanie dzieci poprzez ich bicie.
Zacytuje fragment, który za każdym razem, a czytałam go już kilka razy, sprawia, że głos mi drży i łzy napływają do oczu.
"A tym, którzy z takim zapałem wołają o twardą rękę i krótsze cugle, chciałabym przytoczyć, co pewnego razu opowiedziała mi pewna starsza kobieta. Wtedy gdy wierzono w takie metody, była młodą matką. >> Oszczędzaj rózgi, a zniszczysz smoka.<<, właśnie w to nie wierzyła, ale raz jej synek zrobił coś takiego, że uznała, iż powinna ukarać go rózgą, pierwszy raz w życiu. Nakazała mu wtedy, żeby sam przygotował rózgę. Chłopiec wyszedł i długo nie wracał. W końcu przyszedł zapłakany i powiedział: >>Nie znalazłem rózgi, ale masz tu kamień, którym możesz we mnie rzucić<<. Wtedy mama także się rozpłakała, ponieważ nagle wszystko ujrzała oczami dziecka. Dziecko musiało pomyśleć : >>Moja mama chce mi zadać ból, a do tego równie dobry może być kamień<<. Objęła go i przez chwilę płakali razem. A potem położyła kamień na półce w kuchni i leżał tam na wieczną pamiątkę tej obietnicy, którą złożyła samą sobie w tamtej chwili: Nigdy przemoc!"
Uważała, że jedyne co dzieci powinny od nas dostawać to miłość."Dajcie dzieciom miłość i jeszcze raz miłość"
Furusund, 1966, Ingrid Neuteboom
Ja mam wrażenie, że ona przez całe życie, głęboko w środku, była dzieckiem. Miała tak wspaniałe dzieciństwo, którze dało jej radość, szczęście i wolność na całe życie. "Uważam, że całe życie było całkiem miłe. Ale najwspanialsze ze wszystkiego było dzieciństwo, temu nie można zaprzeczyć."Zabawy, które w dzieciństwie wymyślali z rodzeństwem i przyjaciółmi, przygody, które przeżywali miało ogromny wpływ na jej twórczość. Z tej biografii dowiedziecie się również, kto jest kim w jej książkach, skąd pomysł na takie historie, w jakich okolicznościach i dzięki komu powstała np. Pippi Pończoszanka!
Podsumowując. Wspaniała historia wspaniałej kobiety! Historia życia, która wzbudzi wiele emocji - od smutku, łzy wzruszenia po śmiech. Zachęcam każdego do przeczytania historii Astrid, historii autorki wspaniałych książek dla dzieci. Książek, które czytaliśmy my, i które będą czytały nasze dzieci i wnuki. Książek, które zostały przetłumaczone na ponad dziewięćdziesiąt języków i wydrukowane w nakładzie przekraczającym ponad sto trzydzieści milionów egzemplarzy.
Dalagatan, 15 października 1981, Leif R. Jansson, Scanpix
Wiem, że jak w końcu wybiore się do Sztokholmu, na pewno odwiedze ul. Dalagatan 46, miejsce, w którym żyła przez sześćdziesiąt lat Astrid. Miejsce, które jest historią i sławą Szwecji. Potem pójde na spacer do parku Vasaparken, po którym spacerowała blisko siedemdziesiąt lat, żałując, że jej tam nie spotkam...
Dalagatan, 2006, Eric G. Svensson.
Mieszkanie nad restauracją Wasahof, w którym świeci się światło, to mieszkanie Astrid.
Mieszkanie nad restauracją Wasahof, w którym świeci się światło, to mieszkanie Astrid.