26 lipca 2018

„Smak szczęścia”- Klaudia Kopiasz

Wyd. PASCAL | Seria Zapach szczęścia Tom II | 320 str. | 34,90 zł | Data wydania: 04.07.2018 r. 


Szczęście nie zawsze ma słodki smak

Malownicza wyspa, przystojny pisarz i zakochana w jego książkach romantyczka. To brzmi jak główne składniki smakowitego romansu z obowiązkową wisienką na torcie w postaci „i żyli długo i szczęśliwie”. A jednak w przypadku Mii i Williama coś poszło nie tak. On wciąż nie mógł zapomnieć o ukochanej, która odeszła pięć lat temu, a ona nie potrafiła znaleźć dla siebie miejsca w jego złamanym sercu. Ich krótki romans na Zakynthos szybko się zakończył, ale uczucie które narodziło się na greckiej wyspie z dnia na dzień zamiast słabnąć stawało się coraz intensywniejsze. Mimo iż Mię- bostońską dziennikarkę i Willa- angielskiego pisarza dzieli ocean, miłość okazuje się silniejsza niż odległość i przyciąga ich do siebie niczym magnes. Problem w tym, że los wciąż nie znudził się robieniem psikusów zakochanym. Przypadkowe spotkanie, błędnie wyciągnięte wnioski i kilka źle podjętych decyzji wystawią kiełkujące uczucie na ciężką próbę. Czy dla Williama i Mii jest jeszcze szansa? Czy razem wreszcie zasmakują szczęścia?

 „Smak szczęścia”, to książka, która po prostu musiała zostać napisana. Nie wyobrażam sobie innej możliwości. Choć pierwszy tom historii Mii i Williama oczarował mnie całą gamą uczuć, doznań, niezwykłą plastycznością i pięknymi cytatami, pod wieloma względami również mnie rozczarował. Długo wyczekiwane spotkanie pary głównych bohaterów, nie wyglądało tak jak sobie wymarzyłam, a uczucie które niespodziewanie wybuchło w ich sercach nie do końca mnie przekonywało. To tak jakbym coś przegapiła, jakby umknęło mi kilka rozdziałów. Do tego szybkie i zaskakujące zakończenie- ta historia aż prosiła się o to by dopisać do niej dalszy ciąg, dokładniej uzasadnić uczucia bohaterów, dać im jeszcze jedną szansę, by zrobili wszytko jak należy. Autorka również poniekąd dała samej sobie drugą szansę, by opowiedzieć ich historię jeszcze raz, tak jak powinna być opowiedziana od początku.

Pani Kopiasz po raz drugi korzysta ze znanego z pierwszej części schematu. Początkowo rozdziela bohaterów, a ich myśli i uczucia relacjonuje naprzemiennie. Dopiero w połowie książki dochodzi do spotkania, obowiązkowo w egzotycznym, ciepłym i pełnym słońca miejscu. Autorka już drugi raz zabiera nas w malowniczą podróż pełną smaków, zapachów i niezapomnianych doznań. Tym razem poza Bostonem i Londynem,  tłem wydarzeń jest piękna włoska wyspa Capri, a autorce po mistrzowsku udało się oddać jej klimat i czar. Odmalowała pod moimi powiekami to piękne miejsce w każdym najmniejszym detalu. Sprawiła, że naprawdę poczułam, że jestem tam razem z bohaterami. Smak wina, zapach kwiatów, żar słońca- to wszystko było na wyciągnięcie ręki, a ja wprost rozpłynęłam się w magicznych opisach.



„Smak szczęścia” jest upajający, a jego magia wprost odurza,  ale nie mogę nie wspomnieć też o kilu wadach. O ile w pierwszym tomie okropnie irytowało mnie zachowanie Willa, tym razem nie to Mia postanowiła mnie nieco rozczarować. Bohaterka ma w sobie coś z małej dziewczynki, jest bardzo urocza, ale jej zachowanie chwilami było wręcz nieadekwatne do wieku. Szczególnie w końcowych rozdziałach, kiedy swoim niezdecydowaniem i brakiem odwagi całkowicie mnie rozczarowała. Autorka stworzyła w finale pełną napięcia intrygę i z bijącym mocno sercem czekałam na to jak ją rozwiąże, ale i tu czekało mnie rozczarowanie. Jeden z bardziej kłopotliwych wątków w zasadzie została zamieciony pod dywan i zastąpiony słodkim cukierkowym opisem. Szkoda, bo gdyby popracować nad tymi kwestiami, książka mogłaby być niemal idealna.

Jedno trzeba przyznać autorce- naprawdę potrafi przepięknie pisać. W zasadzie w obliczu jej hipnotyzującego stylu, przepięknych sentencji i magii chwili jaką tworzy, nagle wszystkie wady powieści, które sobie wyszczególniłam, przestają mieć znaczenie. W trakcie lektury całkowicie się rozpłynęłam. Napięcie jakie tworzy autorka, powolnie rozwijająca się akcja, mnogość scen o subtelnym, bardzo filozoficznym wydźwięku- to wszystko sprawiło, że targały mną sprzeczne emocje. Z jednej strony chciałam jak najszybciej poznać dalsze losy bohaterów i zakończenie ich historii, a z drugiej, naprawdę nie chciałam przekręcić tej ostatniej strony, nie miałam ochoty na powrót do rzeczywistości, chciałam, żeby podróż poprzez strony powieści trwała i trwała bez końca. Różnie można nazywać autorkę- czarodziejka słowa, malarka uczuć, kolekcjonerka pięknych chwil. Wszystkie są prawdziwe, ale też nie do końca trafne, bo czaru jaki roztacza w swoich powieściach Klaudia Kopiasz, nie da się tak po prostu ująć w kilku słowach- to trzeba poczuć czytając jej dzieła.

O CZYM? „Smak szczęścia”, to szalenie udana kontynuacja miłosnych rozterek Mii i Williama, których poznaliśmy w „Zapachu szczęścia”. Owszem, autorka poniekąd powiela schemat pierwszej części, nie stworzyła również dzieła idealnego, ale jest w tej książce pewien czar, magia, niesamowity klimat, coś, co nie pozwala oderwać się od lektury. Uczucie, które połączyło Mię i Willa jest niezwykle subtelne, odrobinę platoniczne i pełne zmysłowego piękna. Miałam wrażenie, że z jego powodu bohaterowie niemal unoszą się nad ziemią, czują intensywniej, widzą wszystko o wiele wyraźniej, dostrzegają piękno nawet tam, gdzie inni nie widzą nic wartego uwagi. Z powodu podobnego rysu fabularnego, dla mnie to poniekąd lepsza wersja pierwszego tomu, wreszcie poczułam całą sobą to, co autorka chciała mi przekazać. Utonęłam w jej wizjach, w pięknych słowach, w subtelnej i delikatnej historii  o miłości, która przetrwa wszystko i o ludziach, którzy znajdą siebie nawet na końcu świata. Ta powieść smakuje winem, słońcem, obietnicą, po prostu szczęściem. Dajcie się mu ponieść i zasmakujcie magii tej historii, tak jak ja.

Ocena:
7/10

Seria:
Zapach szczęścia | Smak szczęścia


__________________________________________________________


9 komentarzy:

  1. Idealna książka na wakacje. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się z Agnieszką, książka idealnie musi nadać się na lato. Co prawda, nie czytałam jeszcze pierwszej części, ale muszę nadrobić. Swoją drogą, piękne zdjęcia w tej notce! Pozdrawiam! :)

    × majuskula.blogspot.com ×

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo:-* Polecam zarówno tą jak i pierwszą część. Obydwie są przepięknie napisane, ale nie ukrywam, że "Smak szczęścia" podobał mi się bardziej:-)
      Pozdrawiam

      Usuń
  3. Jeszcze jakiś czas temu zamierzałam przyjrzeć się twórczości tej autorki, ale aktualnie przeszła mi na to ochota. Zboczyłam na zupełnie inne klimaty i przypuszczam, że przez to nie umiałabym się wczuć w jej książki. Owszem, bywa że eksperymentuję, ale zazwyczaj wychodzi to z marnym skutkiem. Także sama rozumiesz... ;)
    Pozdrawiam!
    DEMONICZNE KSIĄŻKI

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, ja sama ostatnio nie trawię książek które kiedyś ubóstwiałam ;-) ale akurat gatunkami rzongluję bardzo i nie mam problemu z odnalezieniem się w różnych klimatach :-)
      Pozdrawiam

      Usuń
  4. Książka idealna na lato. Na pewno przeczytam. ;)
    Buziaki. ;**

    P.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam jest niesamowicie poetycka♡
      Pozdrawiam

      Usuń
  5. Wszystko dzięki temu wspaniałemu człowiekowi, doktorowi Agbazarze, wspaniałemu rzucającemu zaklęcia, który przywrócił mi radość, pomagając mi odzyskać ukochaną, która zerwała ze mną cztery miesiące temu, ale teraz jest ze mną dzięki pomocy doktora Agbazary, wspaniałego koło zaklęć miłosnych. Dziękujemy mu za wszystko, możesz zwrócić się do niego o pomoc, jeśli jej potrzebujesz w trudnych chwilach poprzez: ( [email protected] )

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku!
Bardzo dziękuję za przeczytanie mojego tekstu, to naprawdę wiele dla mnie znaczy. Znasz już mój punkt widzenia, będę bardzo wdzięczna jeśli podzielisz się również swoim. A jeśli zdecydujesz się do mnie wrócić, możesz być pewien, że najdziesz tu odpowiedź ;-)

Zobacz też:

.