Wyd. PASCAL | Seria Zapach szczęścia Tom II | 320 str. | 34,90 zł | Data wydania: 04.07.2018 r. |
Szczęście nie zawsze ma
słodki smak
Malownicza wyspa, przystojny pisarz i zakochana w jego
książkach romantyczka. To brzmi jak główne składniki smakowitego romansu z
obowiązkową wisienką na torcie w postaci „i żyli długo i szczęśliwie”. A jednak
w przypadku Mii i Williama coś poszło nie tak. On wciąż nie mógł zapomnieć o
ukochanej, która odeszła pięć lat temu, a ona nie potrafiła znaleźć dla siebie
miejsca w jego złamanym sercu. Ich krótki romans na Zakynthos szybko się
zakończył, ale uczucie które narodziło się na greckiej wyspie z dnia na dzień
zamiast słabnąć stawało się coraz intensywniejsze. Mimo iż Mię- bostońską
dziennikarkę i Willa- angielskiego pisarza dzieli ocean, miłość okazuje się
silniejsza niż odległość i przyciąga ich do siebie niczym magnes. Problem w
tym, że los wciąż nie znudził się robieniem psikusów zakochanym. Przypadkowe
spotkanie, błędnie wyciągnięte wnioski i kilka źle podjętych decyzji wystawią
kiełkujące uczucie na ciężką próbę. Czy dla Williama i Mii jest jeszcze szansa?
Czy razem wreszcie zasmakują szczęścia?
Pani Kopiasz po raz drugi korzysta ze znanego z pierwszej
części schematu. Początkowo rozdziela bohaterów, a ich myśli i uczucia
relacjonuje naprzemiennie. Dopiero w połowie książki dochodzi do spotkania,
obowiązkowo w egzotycznym, ciepłym i pełnym słońca miejscu. Autorka już drugi
raz zabiera nas w malowniczą podróż pełną smaków, zapachów i niezapomnianych
doznań. Tym razem poza Bostonem i Londynem, tłem wydarzeń jest piękna włoska wyspa Capri,
a autorce po mistrzowsku udało się oddać jej klimat i czar. Odmalowała pod
moimi powiekami to piękne miejsce w każdym najmniejszym detalu. Sprawiła, że
naprawdę poczułam, że jestem tam
razem z bohaterami. Smak wina, zapach kwiatów, żar słońca- to wszystko było na
wyciągnięcie ręki, a ja wprost rozpłynęłam się w magicznych opisach.
„Smak szczęścia” jest upajający, a jego magia wprost odurza,
ale nie mogę nie wspomnieć też o kilu
wadach. O ile w pierwszym tomie okropnie irytowało mnie zachowanie Willa, tym
razem nie to Mia postanowiła mnie nieco rozczarować. Bohaterka ma w sobie coś z
małej dziewczynki, jest bardzo urocza, ale jej zachowanie chwilami było wręcz
nieadekwatne do wieku. Szczególnie w końcowych rozdziałach, kiedy swoim
niezdecydowaniem i brakiem odwagi całkowicie mnie rozczarowała. Autorka stworzyła
w finale pełną napięcia intrygę i z bijącym mocno sercem czekałam na to jak ją
rozwiąże, ale i tu czekało mnie rozczarowanie. Jeden z bardziej kłopotliwych
wątków w zasadzie została zamieciony pod dywan i zastąpiony słodkim cukierkowym
opisem. Szkoda, bo gdyby popracować nad tymi kwestiami, książka mogłaby być
niemal idealna.
Jedno trzeba przyznać autorce- naprawdę potrafi przepięknie
pisać. W zasadzie w obliczu jej hipnotyzującego stylu, przepięknych sentencji i
magii chwili jaką tworzy, nagle wszystkie wady powieści, które sobie
wyszczególniłam, przestają mieć znaczenie. W trakcie lektury całkowicie się
rozpłynęłam. Napięcie jakie tworzy autorka, powolnie rozwijająca się akcja,
mnogość scen o subtelnym, bardzo filozoficznym wydźwięku- to wszystko sprawiło,
że targały mną sprzeczne emocje. Z jednej strony chciałam jak najszybciej
poznać dalsze losy bohaterów i zakończenie ich historii, a z drugiej, naprawdę
nie chciałam przekręcić tej ostatniej strony, nie miałam ochoty na powrót do
rzeczywistości, chciałam, żeby podróż poprzez strony powieści trwała i trwała
bez końca. Różnie można nazywać autorkę- czarodziejka słowa, malarka uczuć,
kolekcjonerka pięknych chwil. Wszystkie są prawdziwe, ale też nie do końca
trafne, bo czaru jaki roztacza w swoich powieściach Klaudia Kopiasz, nie da się
tak po prostu ująć w kilku słowach- to trzeba poczuć czytając jej dzieła.
O CZYM? „Smak szczęścia”, to szalenie udana
kontynuacja miłosnych rozterek Mii i Williama, których poznaliśmy w „Zapachu
szczęścia”. Owszem, autorka poniekąd powiela schemat pierwszej części, nie stworzyła
również dzieła idealnego, ale jest w tej książce pewien czar, magia,
niesamowity klimat, coś, co nie pozwala oderwać się od lektury. Uczucie, które
połączyło Mię i Willa jest niezwykle subtelne, odrobinę platoniczne i pełne
zmysłowego piękna. Miałam wrażenie, że z jego powodu bohaterowie niemal unoszą
się nad ziemią, czują intensywniej, widzą wszystko o wiele wyraźniej,
dostrzegają piękno nawet tam, gdzie inni nie widzą nic wartego uwagi. Z powodu
podobnego rysu fabularnego, dla mnie to poniekąd lepsza wersja pierwszego tomu,
wreszcie poczułam całą sobą to, co autorka chciała mi przekazać. Utonęłam w jej
wizjach, w pięknych słowach, w subtelnej i delikatnej historii o miłości, która przetrwa wszystko i o
ludziach, którzy znajdą siebie nawet na końcu świata. Ta powieść smakuje winem,
słońcem, obietnicą, po prostu szczęściem. Dajcie się mu ponieść i zasmakujcie
magii tej historii, tak jak ja.
Ocena:
7/10
Seria:
Zapach szczęścia | Smak szczęścia
__________________________________________________________
Idealna książka na wakacje. 😊
OdpowiedzUsuńOj tak, jest przepiękna♡
UsuńPozdrawiam
Zgadzam się z Agnieszką, książka idealnie musi nadać się na lato. Co prawda, nie czytałam jeszcze pierwszej części, ale muszę nadrobić. Swoją drogą, piękne zdjęcia w tej notce! Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuń× majuskula.blogspot.com ×
Dziękuję bardzo:-* Polecam zarówno tą jak i pierwszą część. Obydwie są przepięknie napisane, ale nie ukrywam, że "Smak szczęścia" podobał mi się bardziej:-)
UsuńPozdrawiam
Jeszcze jakiś czas temu zamierzałam przyjrzeć się twórczości tej autorki, ale aktualnie przeszła mi na to ochota. Zboczyłam na zupełnie inne klimaty i przypuszczam, że przez to nie umiałabym się wczuć w jej książki. Owszem, bywa że eksperymentuję, ale zazwyczaj wychodzi to z marnym skutkiem. Także sama rozumiesz... ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
DEMONICZNE KSIĄŻKI
Rozumiem, ja sama ostatnio nie trawię książek które kiedyś ubóstwiałam ;-) ale akurat gatunkami rzongluję bardzo i nie mam problemu z odnalezieniem się w różnych klimatach :-)
UsuńPozdrawiam
Książka idealna na lato. Na pewno przeczytam. ;)
OdpowiedzUsuńBuziaki. ;**
P.
Polecam jest niesamowicie poetycka♡
UsuńPozdrawiam
Wszystko dzięki temu wspaniałemu człowiekowi, doktorowi Agbazarze, wspaniałemu rzucającemu zaklęcia, który przywrócił mi radość, pomagając mi odzyskać ukochaną, która zerwała ze mną cztery miesiące temu, ale teraz jest ze mną dzięki pomocy doktora Agbazary, wspaniałego koło zaklęć miłosnych. Dziękujemy mu za wszystko, możesz zwrócić się do niego o pomoc, jeśli jej potrzebujesz w trudnych chwilach poprzez: ( [email protected] )
OdpowiedzUsuń