Co u mnie a no nic praca wre aż wióry lecą hi hi Miałam ochotę
wytestować masę drzewną. Cóż to ha ha a no trociny, a raczej chodzi o
pyłek,jaki się tworzy podczas cięcia drzewa, ale jak się nie ma drobnego
pyłku można drobne wiórki zmielić w mikserze czy młynku,takim jak
kiedyś używało się do mielenia cukru na cukier puder czy kawy
ziarnistej i mąka plus woda. Przepis znalazłam w naszym kochanym necie
:) 2 szklanki mąki pszennej, szklanka pyłku trocinowego, woda do
uzyskania masy jak na ciasto na pierogi. Masa musi troszkę poleżakować w
woreczku , około pół godziny, wtedy jest elastyczniejsza. Niestety ja
nie miałam młynka i nie mogłam zmiksować sobie trocinek.Więc w mojej
masie były one widoczne i po wysuszeniu również. Masa schnie na
powietrzu w temperaturze pokojowej, około 24 godzin, niestety gdy
suszyła się na folii aluminiowej strasznie się przyklejała ,więc dałam
ją na gazetę i na grzejnik, gdy podeschła to podnosiłam elementy aby się
nie przyklejały do gazety. Po wyschnięciu masa jest twarda. Masę
wałkowałam wałkiem. Podsypywałam mąką podczas klejenia. Sklejałam
elementy wodą .Tak ją traktowałam jak masę solną. Małe elementy kleiło
się mi źle ale duże wycinane z foremek czy nożem wychodziły fajne,
wszelkie wzorki na masie naprawdę trza mocno nożykiem czy czymś odbić bo
masa odkształca dany wzór. Masa łatwo przykleja się na tekturę,
oczywiście wcześniej ją lekko zmoczyłam. Jednak chcąc oderwać jakiś
nieudany element to nie idzie :) tak jak się przyklei to koniec, nie da
się poprawić.Z tego co poczytałam można ją również malować i lakierować
po wyschnięciu.Ja nie malowałam , podoba mi się taki efekt korka :) Za
bardzo nie wiedziałam co z tego ulepić, masa mało plastyczna, bardziej
gumowata, może przez te trocinki, ale w ręce się ich nie wyczuwa przy
lepieniu. Co mi wyszło zobaczcie sami , jakieś takie pierdułka, może
wazonik na kwiatek, albo pojemnik na pędzelki, nie wiem ale jakoś to
wykorzystam. na pewno pobawię się jeszcze tą masą aby sprawdzić czy
drobniejszy pyłek sprawi, że ten przepis będzie inaczej się lepił. Mam
troszkę oryginalnego pyłku jaki jest w zakupie w sklepach więc kolejne
testy na pewno będą z moim przepisem a dla porównania zrobię masę
oryginalną.
|
Oryginalna masa drzewna |
|
Moje trocinki i trocinki wymieszane z mąką. Różnica między tymi masami widoczna bardzo |
|
Tu próbowałam zrobić fale ala suknie i sznureczek |
|
Jak widać na listkach nerwy się odkształciły, zanikły |
|
Jeszcze jedna tuba z tyłu i z przodu serce wycięte z foremki, niżej kokardka, na blacie są serca z foremek i próbowałam zrobić różyczki. |