Jakoś przed Bożym Narodzeniem wpadliśmy z Grzechem na pomysł, żeby rodzicom na weselu nie wręczać oklepanych kwiatów, wina, słodyczy i tym podobnych gadżetów, ale coś bardziej osobistego i jedynego w swoim rodzaju. Wpadliśmy na pomysł podziękowań w formie albumu z naszymi zdjęciami.
Miałam podstępny plan zlecić Gosi zrobienie tegoż dzieła, jako że nie robiłam żadnych scrapowych rzeczy do tej pory, a ona jest specjalistką w tej dziedzinie :) Ale, że miała urwanie głowy z bardzo poważnymi sprawami przyszło mi zabrać się do tego samej. No w sumie nie do końca samej :)
Wiadomo, że praca koncepcyjna zajmuje najwięcej czasu, także ostatecznie zabrałam się za albumy dwa tygodnie przed ślubem, po tym jak w końcu wybraliśmy wspólnie fotki :) No i dramat, bo już wtedy wiedziałam, że się nie wyrobię...
Ale dobrze jest mieć cudownych ludzi wokół siebie :) Razem z moimi trzema dziewczynami spędziłyśmy dzielnie kilka wieczorów i udało się, na prawie ostatnią chwilę skończyć albumy :)
Rodzicom się bardzo podobały, wywołały pożądane reakcje rozczulające - zarówno zdjęciami jak i treścią :)
Dziękuję Wam bardzo moje Panie :* Fotki zrobiła Beata tuż przed ślubem, kiedy ja się fryzowałam i malowałam :)
Jeszcze taka refleksja :) Wcześniej wydawało mi się, że gadanie o ślubie i weselu, że to najpiękniejszy dzień w życiu to jakaś bujda, że tak się po prostu mówi. Sztywniacka impreza z durnymi zabawami... A jednak tego dnia uśmiech nie znikał mi z twarzy. Udało nam się wspólnie zorganizować ten dzień, dokładnie tak jak chcieliśmy, bez kiczu i żenady, z uśmiechniętymi ludźmi, najbliższą rodziną i naszymi bliskimi przyjaciółmi i znajomymi, których uwielbiamy :)
Po raz kolejny okazało się, że możemy zawsze na Was liczyć :) Dziękujemy dziewczynom za pyszne ciasta (zakładam, że wszystkie były pyszne, chociaż udało mi się tylko 4 spróbować), naszym cudownym świadkom za ogarnianie tego, czego my nie byliśmy w stanie tego dnia ogarnąć i za to, że wyglądało że się wszyscy dobrze z nami bawiliście tego dnia :)
Ale się słodko zrobiło....
Muszę przyznać, że mam niesamowitego farta w życiu :) I tyle szczęścia od ponad roku, że aż ciężko to ogarnąć :*
Heh ta piosenka miała też w tym wszystkim udział, żeby było zabawniej właśnie mi youtube ją puścił, podczas pisania tego posta :)