Dzień dobry! Jakie macie plany na weekend? Ja już wróciłam z mojego kilkudniowego wypadu do Bydgoszczy i powoli zbliżam się do końca urlopu. Powiem Wam, że dobrze było tak poleniuchować. Zwłaszcza, że marzec należy do długich miesięcy, jeśli chodzi o godziny pracy, a że zostało mi trochę dni urlopowych z poprzedniego roku to grzech nie skorzystać z takiej okazji!
W dzisiejszym wpisie również będziemy w województwie kujawsko-pomorskim, ale w mieście obok, czyli w Toruniu! Jak wiecie, bądź nie, w poprzednim miesiącu udaliśmy się wraz z narzeczonym do tego miasta, aby świętować jego 25 urodziny. Nie była to moja pierwsza wizyta w tym mieście. W ostatnich latach bywam tam co roku, ale za każdym razem w innym celu. Tym razem było to głównie... jedzenie! Zapraszam do przeczytania wpisu i obejrzenia tych pysznych zdjęć.
Toruń to miasto w województwie kujawsko-pomorskim, położone nad Wisłą i Drwęcą. Jest jednym z najstarszych miast Polski, a Zespół Staromiejski (składający się ze Starego Miasta, Nowego Miasta i zamku krzyżackiego) został wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego UNESCO. Toruń to też miejsce urodzenia Mikołaja Kopernika.
Zaczynając od noclegu, wybraliśmy
Klimatyczny Apartament na Bydgoskim Przedmieściu, obiekt umieszczony przy
ul. Adama Mickiewicza 80, w
Toruniu. Lokalizacja była naprawdę dobra. Przy ulicy znajdował się darmowy parking oraz wiele sklepów spożywczych. Niedaleko był również park, a do
Starego Miasta mieliśmy maksymalnie
20 minut spacerkiem. Za
2 noclegi w pokoju dwuosobowym z prywatną łazienką zapłaciliśmy
336,25 złotych rezerwując przez
Booking. Doba hotelowa rozpoczynała się o godzinie
15.00 (z możliwością wcześniejszego wstępu, jeśli obiekt już był posprzątany), a kończyła o
11.00. Niestety, w ostatnim dniu mieliśmy mały incydent z odpływem w prysznicu przez co zalało sąsiadów na dole. Na szczęście, właściciel obiektu noclegowego szybko zareagował i wezwał speca. Jak to skończyło się dla sąsiadów - niestety nie wiem, bo za godzinę ruszaliśmy w drogę do domu.
Natomiast w zeszłym roku będąc w Toruniu przy okazji naszej wakacyjnej podróży, nocowaliśmy w obiekcie
ibis Budget Toruń.
A teraz coś, co najlepiej wspominam z tej zimowej wycieczki, czyli jedzenie! Myśląc o Toruniu pierwsze, co przychodzi nam do głowy to na pewno
pierniczki, których nie mogło zabraknąć wyjeżdżając z tego miasta. Oprócz tego, koniecznie trzeba udać się na obiad do lokalnej sieci
restauracji Manekin, która pochodzi właśnie z tej miejscowości. Znalazł się również czas na odkrycie nietypowego miejsca jakim jest
kocia kawiarnia! Może niektórzy z Was kojarzą, że już byliśmy kiedyś w takiej, tyle, że w Krakowie. Jednak, jeśli nie widzieliście tego wpisu to zapraszam
TUTAJ.
►Naleśnikarnia Manekin (Rynek Staromiejski 16, Toruń) - tutaj zjedliśmy nasz pierwszy obiad, który w sumie był obiadokolacją. Czas oczekiwania około godziny. Jednak, jeśli nie chcecie tyle czekać na naleśnika to polecam zamówić makaron (który jest również bardzo dobry), tak jak my to zrobiliśmy, wtedy czeka się około kilkunastu minut. Wybraliśmy dwie lemoniady z miętą i cytryną, tagiatelle naleśnikowe z łososiem grillowanym ze szpinakiem i śmietaną oraz tagiatelle naleśnikowe z kurczakiem, kurkami i cebulą w śmietanie z dodatkiem rukoli. Koszt 74,50 zł.
►Piekarnia Polkorn (ul. Adama Mickiewicza 59, Toruń) - następnego dnia w ramach śniadania i świętowania urodzin wybraliśmy się do piekarni znajdującej się naprzeciwko naszego obiektu noclegowego. Wybraliśmy dwa paszteciki, dwie bułki z pasztetem, sałatą, pomidorem i ogórkami kiszonymi, no i oczywiście jak to urodziny - ciasto, pleśniak. Koszt 47,38 zł.
►Neko Cafe (ul. Chełmińska 11, Toruń) - do tego miejsca trafiliśmy przypadkiem, idąc do Planetarium i byłam w szoku, że nie zauważyłam go wcześniej, przy okazji poprzednich wizyt w Toruniu. Na miejsce chwilę musieliśmy poczekać, ale nie spieszyliśmy się. Koty - przepiękne! Ale moją uwagę skradł również kelner - koci robot! Kojarzycie Kerfusia? To dokładnie był to taki robot i przywoził zamówienia do stolików. Świetna, dodatkowa atrakcja w tym miejscu. Wybraliśmy sernik w białej czekoladzie z musem malinowym, panini chorizo z serem żółtym i czerwoną cebulką, herbatę "Nektar Bogów" oraz kawę z guaraną. Koszt 65,50 zł.
►Naleśnikarnia Manekin (ul. Wysoka 5, Toruń) - co prawda w urodziny mieliśmy wybrać inny obiad, ale solenizant się tak uparł, więc nie protestowałam. Lubię Manekina, więc tym bardziej mi to nie przeszkadzało. Jednak tym razem udaliśmy się do innego lokalu niż dnia poprzedniego. Ten był mniejszy, bardziej przytulny, ale z niesamowicie ozdobną ścianą na końcu sali. Wybraliśmy naleśniki zapiekane: szarpaną wieprzowinę w sosie serowym oraz lasagne mięsną z serem żółtym i sosem pomidorowym. Do picia białe grzane wino i piwo beczkowe Perłę Export. Koszt 74,50 zł.
Nie zabrakło też wizyty w McDonald na Starym Mieście oraz wypadu do Żabki na hot-dogi. Ale z tym się już rozdrabniać nie będę, bo te obiekty na pewno bardzo dobrze znacie. Oczywiście, o piernikach też nie zapomniałam i wróciłam z torbą tych pyszności.
Żywe Muzeum Piernika
ul. Rabiańska 9, 87-100 Toruń
Normalny: 34 zł | Ulgowy: 29 zł
Toruńskie Żywe Muzeum Piernika to interaktywna placówka, istniejąca od 2006 roku i mieszcząca się w samym centrum miasta. Przekroczenie bram muzeum gwarantuje dwie podróże w czasie: do średniowiecza oraz do początków XX wieku. Więcej informacji znajdziecie na
STRONIE.
Do tego muzeum udaliśmy się przy okazji letniego urlopu, z polecenia moich rodziców. Bilety zarezerwowaliśmy wcześniej, bo z tego, co słyszeliśmy często bywa problem z zakupem przed, ze względu na zainteresowanie. Wcale się nie dziwię! Podróż do czasów średniowiecznych bardzo mi się podobała. Wspólne przygotowywanie ciasta z zabawnym Mistrzem piernikarskim, a następnie samodzielne wycinanie pierniczków. Natomiast w drugim pomieszczeniu mogliśmy dowiedzieć się trochę historii z początku XX wieku i pooglądać niemieckie maszyny. Za dodatkową opłatą była również możliwość udekorowania swojego piernika pod bacznym okiem artystki.
Planetarium
ul. Franciszkańska 15, 87-100 Toruń
Seanse: Normalny: 23 zł | Ulgowy: 18 zł
Wystawy interaktywne: Normalny: 12 zł | Ulgowy: 10 zł
Planetarium im. Władysława Dziewulskiego to centrum popularyzacji kosmosu, składające się z sali projekcyjnej, Geodium i Bazy MARS#17. Sala projekcyjna to miejsce, w którym dzięki specjalnej aparaturze, wyświetlane są pokazy astronomiczne, pojawiające się nad głowami widzów. Projekcje te przybliżają tajemnice planet i galaktyk. Więcej informacji znajdziecie na
STRONIE.
Podobnie jak w przypadku poprzedniej atrakcji, warto zakupić bilety wcześniej, aby dostać się na seans. Poprzednim razem tego nie zrobiliśmy i niestety nie udało się... Sama sala już zrobiła na nas ogromne wrażenie. Jednak, gdy zaczął się pokaz to czułam emocje nie do opisania. Miałam wrażenie, że kręcimy się jak w karuzeli, a siedzieliśmy cały czas w miejscu oglądając magię kosmosu. Oczywiście, były to jak najbardziej pozytywne odczucia. "Makrokosmos" zrobił na nas tak dobre wrażenie wizualne, że następnego dnia udaliśmy się na jeszcze jeden seans! "Poza horyzontem" nie dał nam już aż tak ogromnych odczuć, jednak narracja i spokój jaki płynął z tej projekcji był naprawdę super.
Parki Miejski i Mostek Zakochanych
Bydgoskie Przedmieście, 87-100 Toruń
Miejsce to znajdowało się niedaleko naszego obiektu noclegowego, dlatego nie mogliśmy go ominąć. Był to naprawdę przyjemny spacer. Mostek Zakochanych również urokliwy, nawet zimą. Jednak w okresie wiosennym leci pod nim wodospad, który również tworzy niesamowity klimat.
Ratusz Staromiejski i Pomnik Mikołaja Kopernika
Rynek Staromiejski 1, 87-100 Toruń
Będąc na Starym Mieście nie da się przejść pomijając te dwa obiekty. Są one tak mocno widoczne i charakterystyczne, że ciężko je przegapić. Dodatkowo można wejść na szczyt ratuszowej wieży, czego niestety nie zrobiliśmy. Ale na pewno jeszcze będziemy mieć okazję i wtedy wspomnę i pokażę nieco więcej.
Bulwar Filadelfijski
Bulwar Filadelfijski, 87-100 Toruń
Bulwar Filadelfijski w Toruniu to nabrzeże znajdujące się między prawym brzegiem Wisły, a Zespołem Staromiejskim. Liczy ok. 2 km długości. Więcej informacji znajdziecie na
STRONIE.
Kolejne przyjemne miejsce do udania się na spacer. Można się zrelaksować oglądając rzekę, ale i też zaczerpnąć odrobiny historii podziwiając mury obronne. Wieczorem widać również pięknie oświetlony most drogowy.
*Zdjęcia autorskie*
Byliście kiedyś w Toruniu?
A może macie w planach?
Koniecznie dajcie znać w komentarzach!
Oczywiście, Toruń ma nam jeszcze o wiele więcej do zaoferowania. Jednak chciałam skupić się najbardziej na ostatnim wyjeździe, choć musiałam zamieścić w tym wpisie Żywe Muzeum Piernika. Mam nadzieję, że nie przytłoczyłam Was ilością treści, a zdjęcia jedzenia nie sprawiły, że burczy teraz w brzuchach!
A jeśli macie ochotę obejrzeć jeszcze więcej zdjęć z Torunia to zapraszam do
ostatniego wpisu.
Ściskam mocno,
Wasza Adrasteja