Książki autorstwa Janiny Lesiak ujęły mnie od pierwszego czytania. Lubię historię, lubię biografię, a jeśli jeszcze książki o czasach dawno minionych, ze współczesnego punktu widzenia i współczesnym językiem napisane, to przepaść można na amen. A i bohaterki Janiny Lesiak całkiem współczesne w swoich pragnieniach. Niby królowe, a zwykłe kobiety. Jak rzekłam, przepaść w lekturze można na amen. Czytałam dwa pierwsze tytuły po dwakroć. Zamówiona "Dobrawa" w drodze, ciekawam Alusia Curuni, choć znam go z facebooka. Dlaczego raptem o tym piszę? Bo dostałam maila z wydawnictwa MG, że oto w księgarniach pojawi się ta całkiem współczesna persona. Śledzę poczynania autorki i tym bardziej cieszy mnie nowa książka na rynku.
Od wydawnictwa:
Od wydawnictwa:
Tym razem jednak Janina Lesiak proponuje nam spotkanie całkiem współczesne.
W książce O grzybach, rybach, kobietach i sensie życia – czyli rozmówki z Alusiem Curunią możemy przejrzeć się jak w zwierciadle.
Aluś Curunia to mężczyzna na „nie”: niebogaty, niekształcony, niepracujący na stałe, niestroniący od piwka i nieradzący sobie z tytoniowym nałogiem. Mówi o sprawach prostych, o zdarzeniach zwyczajnych i typowych, takich na co dzień. W jego opowieściach są ryby, grzyby, zimne nóżki i coś na apetyt… Jest zatoka z płycizną w sam raz na białą rybę, są kobiety, ptaki i las pełen dzikich konwalii. Na zwalonym pniu, w bejsbolówce z piórkiem, siedzi Aluś Curunia i mówi: „Szacuneczek dla przemiłych Państwa, zapowiada się piękny dzień”.