Pokazywanie postów oznaczonych etykietą filmy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą filmy. Pokaż wszystkie posty
Co obejrzeć w Halloween zamiast horroru?

19:05

Co obejrzeć w Halloween zamiast horroru?


Trzy lata temu polecałam Wam na blogu 5 filmów na Halloween dla tych, którzy nie lubią się bać. Wpis ten cieszył się dużą popularnością, dlatego pomyślałam, że czas odświeżyć tematykę i podrzucić Wam kilka nowych tytułów. Jeśli więc planujecie wieczór filmowy na Halloween i macie ochotę obejrzeć coś klimatycznego, ale nie przepadacie za horrorami albo po prostu będziecie świętować razem z dziećmi, to mam dla Was kilka propozycji filmów na Halloween dla całej rodziny :)

Filmy na Halloween dla całej rodziny



Osobliwy dom Pani Peregrine


Jak Halloween to oczywiście musi być Tim Burton! Film Osobliwy dom Pani Peregrine powstał na podstawie bestsellerowej powieści Ransoma Riggsa, a jego premiera odbyła się jesienią 2016 roku. W porównaniu z innymi dziełami Tima Burtona, Osobliwy dom Pani Peregrine jest pozycją lekką, kolorową, ewidentnie skierowaną do młodszego widza, ale dorośli również nie będą się na nim nudzić. Wspólnie z głównym bohaterem Jake'em, odkryjemy świat poza czasem i przestrzenią, i poznamy mieszkańców sierocińca dla dzieci z osobliwościami, którzy przez swoje niezwykłe zdolności nie mogli się odnaleźć w zwyczajnym świecie.



Kacper


Któż z nas nie pamięta Kacpra, przyjaznego duszka? Film, który swoją premierę miał w 1995 roku, dla wielu z nas będzie prawdziwą podróżą do czasów dzieciństwa. Nawiedzona rezydencja, trzy złośliwe duchy i naukowiec badający tajemnicę śmierci to połączenie idealnie wpisujące się w klimat Halloween. Film Kacper nie tylko bawi, ale i wzrusza do łez, a młodziutka Christina Ricci w roli Kat, córki pogromcy duchów, po prostu zachwyca urodą. Szkoda, że dziś już nie robi się tak pięknych i ciepłych filmów familijnych.



Edward Nożycoręki


Na filmowy wieczór w Halloween doskonale sprawdzi się również kultowy Edward Nożycoręki z młodym Johnnym Deppem w roli głównej. Mimo, że film ma już swoje lata, a efekty specjalne wywołują momentami pobłażliwy uśmiech, to jednak sama historia wciąż mocno chwyta za serce. Delikatny, wrażliwy i samotny Edward zamiast postrachu, na każdym kroku budzi w widzu czułość i empatię. Bardzo poruszający film, zmuszający do refleksji i zostawiający widza wbitego w fotel jeszcze długo po napisach końcowych.



Sweeney Todd: Demoniczny golibroda z Fleet Street


I na koniec jeszcze najmroczniejsza propozycja, skierowana do starszych widzów i miłośników musicali. Sweeney Todd: Demoniczny golibroda z Fleet Street to historia Benjamina Barkera, londyńskiego golibrody, który podrzyna gardła swoim klientom i wraz ze swoją wspólniczą przerabia ich zwłoki na... nadzienie do ciasteczek. A wszystko to z zemsty za krzywdy sprzed lat... Wiem, że nie każdy jest w stanie przetrawić formę musicalu, ale jeśli nie jest to dla Was problemem to naprawdę warto obejrzeć. W rolach głównych ulubiony aktorski duet Tima Burtona, czyli Johnny Depp i Helena Bonham Carter.



I to już wszystkie pozycje filmowe, które dziś dla Was przygotowałam. Koniecznie dajcie znać co jeszcze dorzucilibyście do tego zestawienia i co sami planujecie obejrzeć w Halloweenowy wieczór :)

Pozdrawiam
Ania
5 filmów na Halloween dla tych, którzy nie lubią się bać

19:01

5 filmów na Halloween dla tych, którzy nie lubią się bać


Halloween już jutro, więc jeszcze przez chwilę pozostańmy w tym klimacie. Dziś chciałabym polecić Wam 5 filmów na Halloween, dla tych którzy nie lubią się bać.

Filmy na Halloween


Podsumowanie i ulubieńcy kwietnia

09:00

Podsumowanie i ulubieńcy kwietnia


Z małym opóźnieniem, ale już są - ulubieńcy miesiąca! Ostatnie dni były dla mnie bardzo intensywne i ciężko było mi się zebrać do pisania i robienia zdjęć. Raz że miałam głowę zajętą czym innym, a dwa że byłam zwyczajnie, po ludzku zmęczona. Majówkę chciałam wykorzystać na odpoczynek i nadrobienie zaległości, ale plany planami, a życie życiem i wyszło jak zwykle. W każdym razie w końcu udało mi się usiąść i zebrać dla Was moich ulubieńców minionego miesiąca. Jeśli więc macie ochotę podejrzeć co takiego zachwyciło mnie w kwietniu, to serdecznie zapraszam do dalszej części wpisu :)

Bluza House i sukienka H&M



W kwietniu nieco odpuściłam sobie zakupy świecowe i kosmetyczne i wzięłam się trochę za swoją wiosenno-letnio garderobę, która zwyczajnie wymagała już odświeżenia przed sezonem. Udało mi się kupić kilka naprawdę fajnych rzeczy, które miałam na liście (m.in. wygodne spodnie, krótki kardigan czy jeansową katanę), ale spośród wszystkich poczynionych ubraniowych zakupów i tak najbardziej cieszą mnie różowa bluza House z napisem Nie bo nie oraz biała sukienka H&M. Uwielbiam je!

Kosmetyki Feel Free



Kosmetyki Feel Free są ze mną od końca lutego, ale że są dla mnie zupełną nowością i chciałam je dobrze poznać przed wydaniem opinii, więc dopiero teraz trafiają do ulubieńców. Po dwóch miesiącach stosowania z czystym sumieniem mogę je Wam polecić, szczególnie tonik i piankę do mycia twarzy. Mają fajne składy, miłe dla oka opakowania, przyjazne ceny i co najważniejsze, naprawdę dobrze się sprawdzają. Warto wypróbować!

Goose Creek Noah's Ark



Jeśli chodzi o świece i woski, to kwiecień zdecydowanie należał do nowego zapachu Goose Creek Noah's Ark. Wypaliłam już niemal cały wosk (została mi jedna kostka) i poważnie rozważam zrobienie zapasu lub zakup większego formatu. Zapach jest naprawdę piękny - perfumeryjny, ciepły, otulający. Idealny na poprawę nastroju w pochmurne, deszczowe dni, a tych w najbliższym czasie ponoć sporo nas czeka...

Rozpoczęcie sezonu balkonowego



Wolne dni przed Wielkanocą wykorzystaliśmy z mężem na przygotowania do nowego sezonu balkonowego. Odmalowaliśmy podłogę i płot, dzielący nas od sąsiadów, wypraliśmy koce, poduchy i pokrowce, zawiesiliśmy światełka, a także dokupiliśmy nowe roślinki i kilka drobiazgów. Zostało nam jeszcze odnowić stolik i krzesełka, ale tu wciąż waham się nad kolorem. Patrząc jednak w prognozy pogody, będę miała chyba jeszcze dużo czasu do namysłu 😂


Serial Santa Clarita Diet


W kwietniu oglądaliśmy z mężem trzeci sezon Santa Clarita Diet z prześliczną Drew Barrymore w roli głównej. Strasznie lubimy ten serial i choć trzeci sezon nie był tak zabawny jak dwa poprzednie to i tak wciągnęliśmy go w mgnieniu oka. Jeżeli jeszcze nie widzieliście, to serdecznie polecam by nadrobić!

I to już wszyscy moi ulubieńcy kwietnia, których chciałam Wam dziś pokazać. Dajcie znać jak Wam minął ten miesiąc, jakie perełki odkryliście i do czego szybciej biło Wasze serce :)

Pozdrawiam
Ania
4 filmy świąteczne na Netflix, które warto obejrzeć

20:22

4 filmy świąteczne na Netflix, które warto obejrzeć


Nie wiem jak Wy, ale ja uwielbiam świąteczne filmy! Oglądane w blasku choinki, z kubkiem ciepłej herbaty i talerzem pierniczków w dłoni, pozwalają zrelaksować się po ciężkim dniu i poczuć atmosferę nadchodzących świąt. Są takie kultowe tytuły, do których z przyjemnością wracam co roku, ale lubię też szukać ciekawych, wartych obejrzenia nowości. I dziś właśnie chciałam polecić Wam 4 fajne filmy świąteczne, których być może jeszcze nie oglądaliście, a które z pewnością umilą Wam okołoświąteczne wieczory 😉

świąteczne pierniczki w kształcie śnieżynek i reniferów

Filmy świąteczne na Netflix


W moim subiektywnym zestawieniu znalazły się cztery filmy, wszystkie znajdziecie na platformie Netflix. Większość z nich to świeże pozycje z 2018 i 2017 roku, więc jest szansa, że jeszcze ich nie widzieliście i znajdziecie wśród nich coś dla siebie. Dwa tytuły idealnie sprawdzą się do obejrzenia w święta całą rodziną i myślę, że spodobają się również dzieciom. Dwa pozostałe najmłodszych kilkulatków mogą nie zainteresować, ale już dorastające nastolatki jak najbardziej. To co, zaczynamy?

Zamiana z księżniczką



Motyw zamiany ról to zawsze sprawdzony przepis na udaną komedię i tak również jest w tym przypadku. Zamiana z księżniczką to ciepły film dla całej rodziny, którego akcja osadzona jest w okresie świąt Bożego Narodzenia. Mamy tu księżniczkę, miłość, choinki, piękne świąteczne dekoracje i słodkie wypieki będące małymi dziełami sztuki. Mimo całej swojej baśniowości, film wcale nie jest infantylny i z przyjemnością obejrzą go zarówno dzieci, jak i dorośli. My oglądaliśmy go wspólnie z mężem i oboje bawiliśmy się świetnie.

Świąteczny spadek



Świąteczny spadek to sympatyczna komedia romantyczna w świątecznym klimacie. Rozpieszczona jedynaczka, przyzwyczajona do życia w luksusie, córka właściciela dużej firmy niedługo ma przejąć po ojcu interes. Wcześniej jednak tata chce dać córce cenną życiową lekcję i wysyła ją z misją do swojego rodzinnego miasteczka, aby tam nauczyła się ciężkiej pracy i poznała wartości, które są w życiu naprawdę ważne. Jak można się spodziewać, spotkanie dziedziczki z rzeczywistością zwykłych, szarych ludzi przysporzy wielu śmiesznych sytuacji. Czy Ellen odnajdzie się w nowej sytuacji i podoła postawionemu przed nią zadaniu?

Kronika świąteczna



Kronika świąteczna to pozycja trochę w stylu Harrego Pottera, idealna dla całej rodziny, bo przypadnie do gustu również najmłodszym widzom (a może nawet przede wszystkim im). Rodzeństwo Kate i Teddy niechcący powodują wypadek, w którym niszczą sanie Świętego Mikołaja. Teraz muszą pomóc wszystko naprawić by uratować Gwiazdę i zdążyć dostarczyć prezenty na czas. Mimo irytującego polskiego dubbingu film ogląda się naprawdę przyjemnie, a w kilku momentach można się nawet pośmiać.

Świąteczny duch



Nawet jeśli nie lubicie paranormalnych motywów w filmach, to tej pozycji naprawdę warto dać szansę. Prawniczka Kate ma za zadanie dopilnować sprzedaży hoteliku, którego właścicielka zmarła, nie pozostawiając po sobie spadkobierców. Jak się jednak okazuje nie będzie to takie proste, bo pensjonat jest nawiedzony, a zamieszkujący go duch wcale nie ma ochoty współpracować… Na dodatek okazuje się diabelnie przystojny i Kate szybko traci dla niego głowę. Na Netlixie Świąteczny Duch oznaczony jest jako kategoria wiekowa 7+, ale raczej nie puszczałabym go małym dzieciom. Raz, że tematyka będzie dla nich zbyt poważna, a dwa, że jest w nim kilka momentów, które moim zdaniem siedmiolatka mogłyby przyprawić o nocne koszmary. Generalnie jednak film jest naprawdę fajny i warto go obejrzeć, szczególnie we dwoje.

Dajcie znać czy lubicie oglądać świąteczne filmy i czy macie wśród nich swoje ulubione tytuły, do których wracacie co roku. Poza Kevinem oczywiście, bo wiadomo, że bez niego świąt po prostu nie ma 😉

Pozdrawiam
Ania
Podsumowanie i ulubieńcy października

15:00

Podsumowanie i ulubieńcy października


Wiem, że dziś taki wyjątkowy dzień, który większość zapewne spędza z bliskimi lub w podróży, ale mimo to tradycyjnie przychodzę do Was z małym podsumowaniem i ulubieńcami miesiąca. Opowiem Wam o fajnym i niedrogim serum matującym, pokażę jesienną metamorfozę balkonu i polecę trzymający w napięciu serial na chłodne, jesienne wieczory. To co, zostaniecie chwilę? 🙂

ulubieńcy miesiąca październik 2018 blog i świeca yankee candle november rain

Film miesiąca: Kler


Początek października kręcił się wokół filmu W. Smarzowskiego Kler, który swoją premierę miał pod koniec września. W moim małomiasteczkowym kinie dostanie biletów graniczyło z cudem i trzeba było rezerwować je z dużym wyprzedzeniem. Przyznam szczerze, że mnie osobiście film rozczarował. Liczyłam na obraz, który poruszy mnie do głębi, zmusi mnie do głębszej refleksji i pozostawi wbitą w fotel jeszcze długo po zakończeniu seansu. Niestety nic takiego się nie stało.



Serial miesiąca: Bodyguard


W październiku obejrzeliśmy z mężem trzy seriale, ale na polecenie zasługuje tylko jeden z nich. Bodyguard to historia Davida Budda, funkcjonariusza w wydziału Ochrony Osób Publicznych, który zostaje przydzielony jako ochroniarz pani minister spraw wewnętrznych. Serial ma 6 odcinków, z których każdy trwa ok. 1 godziny i trzyma w napięciu od początku do końca. Obejrzeliśmy go w jeden weekend i strasznie żałowaliśmy, że tak szybko się skończył. Jeśli lubicie seriale kryminalne to bardzo, ale to bardzo polecam!



Kosmetyki DIY


W ostatnim czasie opanowało mnie jakieś kosmetyczne znużenie. Większość pojawiających się na rynku nowości zupełnie mnie nie ciekawi, stare sprawdzone produkty czasem zaczynają się zwyczajnie nudzić… W październiku skończyły mi się moje sera do twarzy i zupełnie nie miałam pomysłu czym by je zastąpić. Ostatecznie postanowiłam więc zabawić się w małego chemika i zamiast gotowych produktów zamówiłam kosmetyki do samodzielnego mieszania. Więcej opowiem Wam o nich za jakiś czas, ale już dziś mogę Wam powiedzieć, że z pierwszych efektów jestem bardzo zadowolona. Na uwagę zasługuje szczególnie serum z kwasem kojowym i witaminą B3, które ładnie rozjaśnia przebarwienia i naprawdę skutecznie ogranicza wydzielanie sebum.

kosmetyki ecospa, hydrolat z rumianku, masło waniliowe, serum diy z kwasem kojowym i witaminą b3

Złota jesień i metamorfoza balkonu


Wspominając październik nie sposób nie wspomnieć o pogodzie, która w tym roku naprawdę nas rozpieszcza. Przez większość miesiąca mogliśmy cieszyć się bajeczną złotą jesienią z mnóstwem słońca i temperaturą przekraczającą 20℃. Było tak pięknie, że nawet wyciągnęłam schowane już we wrześniu siedziska i poduch, i przeprowadziłam małą jesienną metamorfozę balkonu. Przyjemnie było po pracy usiąść sobie z herbatką pod kocem na świeżym powietrzu i cieszyć oczy widokiem kolorowych drzew za oknem.

jesienna aranżacja balkonu, wrzosy i dyniowe dekoracje

białe dynie dekoracje

złota jesień w parku

jesienny zachód słońca w parku

Zapach miesiąca: Kringle Candle Autumn Amber


Zapachem, po który w październiku sięgałam najczęściej był Kringle Candle Autumn Amber - jedna z tegorocznych nowości w ofercie marki. Połączenie soczystych jabłek, ciepłych nut drzewnych i chłodu sosnowych igieł, idealnie wpisywało się w październikową aurę. Jeśli szukacie lekkiego, świeżego, a jednocześnie otulającego zapachu, który będzie oddawał nastrój słonecznej, złotej jesieni, koniecznie powinniście go wypróbować.

kringle candle autumn amber nowość jesień 2018

I to już wszystko o czym chciałam opowiedzieć Wam w podsumowaniu października. Mam nadzieję, że teraz Wy podzielicie się ze mną swoimi ulubieńcami miesiąca 😉

Pozdrawiam
Ania
Ulubieńcy miesiąca - sierpień 2018

11:37

Ulubieńcy miesiąca - sierpień 2018


Sierpień już za nami, czas więc na wspominki i podsumowania. Dziś zapraszam Was na przegląd ulubieńców miesiąca, wśród których znalazły się ciepły film dla całej rodziny, genialna maska do włosów i piękny zapach na jesień.

srebrny kubek na parapecie na tle żółtych kwiatów

Zapach miesiąca - Yankee Candle Autumn Pearl


W sierpniu w polskich sklepach w końcu pojawił się nowy zapach Yankee Candle Autumn Pearl z jesiennej kolekcji Q3 2018 i momentalnie skradł moje serce! Ciepły, otulający, słodki, przywodzący na myśl eleganckie kobiece perfumy. Z tego co zdążyłam zauważyć, zdania na temat mocy są podzielone, ale u mnie jest ona naprawdę super. Zapach czuć w całym pokoju i sąsiadującym z nim korytarzu i wcale nie jest to tylko subtelne tło. Z całego serca polecam!

yankee candle autumn pearl q3 2018

Kosmetyk miesiąca - maska Biovax Bambus i Olej Awokado


Na miano kosmetycznego odkrycia ubiegłego miesiąca, zdecydowanie zasłużyła maska do włosów Biovax Bambus i Olej Awokado. Pięknie pachnie (trochę przypomina mi zapach mgiełki Organique Bloom Essence) i robi prawdziwe cuda w moimi włosami! Nawilża, wygładza, ujarzmia żyjące własnym życiem baby hair, a to wszystko bez obciążania i utraty objętości. Jeśli macie porowate, puszące się włosy, które jednocześnie są cienkie i mają skłonność do przetłuszczania, to naprawdę warto dać jej szansę.

maska do włosów biovax bambus i olej awokado

Film miesiąca - Krzysiu, gdzie jesteś?


W sierpniu wybraliśmy się z mężem do kina na film Krzysiu, gdzie jesteś? i mimo, że mocno odstawaliśmy wiekiem od reszty widowni, to jednak bawiliśmy się świetnie 😉 Kubuś Puchatek zajmuje wyjątkowe miejsce w naszym życiu (kiedy 13 lat temu pierwszy raz szliśmy razem do kina, wybraliśmy się na animację Kubuś Puchatek i Hefalumpy), a że jest to bajka przesycona filozoficznymi  rozważaniami, to tak naprawdę człowiek nigdy z niej nie wyrasta. Z wiekiem zaczyna tylko inaczej ją rozumieć. Krzysiu, gdzie jesteś? to produkcja skierowana chyba nawet bardziej do dorosłych niż do dzieci - ciepła, pouczająca, skłaniająca do refleksji. Jeśli jeszcze jej nie widzieliście, to zachęcam by nadrobić.



A co skradło w sierpniu Wasze serca?

Pozdrawiam
Ania
Copyright © 2017 Po tej stronie lustra