Gdybym miał napisać opowiadanie kryminalne, jego akcja rozgrywałaby się w średniowiecznym klasztorze, a sama książka miałaby co najmniej 500 stron. Taką odpowiedź otrzymała redaktorka pewnej gazety, która, chcąc stworzyć cykl kryminalnych opowiadań pióra najlepszych pisarzy, poprosiła Umberta Eco o napisanie jednego z nich.
Nieco później powstaje Imię róży - jedna z najznakomitszych książek XX wieku. Przenikliwa, inteligentna (bo jakże by inaczej), ale nade wszystko: trzymająca w napięciu powieść prowadzi czytelnika do opactwa benedyktyńskiego w północnych Włoszech, do którego przybywa brat Wilhelm wraz ze swoim uczniem, Adso, aby wziąć udział w teologicznej dyspucie na temat ubóstwa Chrystusa, które stało się kością niezgody między braćmi minorytami a papieżem. Jednak w tym samym czasie na terenie opactwa dochodzi do tajemniczego morderstwa, które w opinii opata rzuca hańbiące światło na to święte miejsce. Znając przenikliwość, talent oraz bystrość umysłu Wilhelma, przełożony opactwa prosi swojego gościa o pomoc. W czasie śledztwa w tajemniczych okolicznościach, pozornie według schematu zawartego w Apokalipsie św. Jana, giną kolejni mnisi, a trop prowadzi do biblioteki, która skrywa naprawdę wiele tajemnic...
Imię róży to nie tylko świetna powieść kryminalna, ale także studium ludzkiej natury oraz szkic średniowiecznej surowej obyczajowości klasztornej, która nierzadko staje się przyczyną perwersyjnych nadużyć. Wyłaniający się z kart powieści obraz czternastowiecznego Kościoła ukazuje zakłamanie, chciwość oraz upadek obyczajów jego przedstawicieli i wyznawców. Płynnie wplecione w nurt narracji retrospekcje i barwne anegdoty czy opowieści nie tylko uzupełniają całość, ale też składają się na obraz duchownych, którym troska o sprawy doczesne przesłoniła to, co w religii najważniejsze - Boga.
Książka, pomimo swojego uroku, nie jest łatwa w odbiorze. Zmuszając do myślenia, pozwala poznać pewne fakty historyczne oraz zatopić się w zagmatwanych dyskusjach teologiczno-filozoficznych, które z kolei odsyłają do innych źródeł wiedzy. Powieść to bardzo wymagająca, której dopiero wielokrotna lektura pozwala dostrzec cały urok, przesłanie i głębię. Jednak ta wspaniała proza (której walory zawdzięcza się również pracy Adama Szymanowskiego - tłumacza) zachwyca, zachwyca niebanalność jej konstrukcji, oparta na liturgii godzin - modlitwie praktykowanej głównie wśród duchowieństwa, jak również na wspomnieniach starszego już Adsa, który dokonuje w pewnym sensie rozrachunku z tamtym okresu oraz interpretacji opisanych wydarzeń. Powieść to rewelacyjna. Przemyślana fabuła, ciekawie skonstruowany wątek kryminalny, będący jednocześnie kanwą dla teologiczno-filozoficznych rozważań oraz wiele ciekawych postaci, ukazujących wachlarz ludzkich słabości i wad. Lektura obowiązkowa!
Nowe wydanie. W "Wyspie Dnia Poprzedniego" Umberto Eco w typowy dlań sposób łączy przygodową fabułę z dyskursem filozoficznym, nawiązując w treści...
Książka Umberto Eco, włoskiego semiotyka i estetyka, profesora wielu uniwersytetów (m.in. we Florencji i Bolonii), została pomyślana jako poradnik dla...