Ein neuer Job, sieben weise Katzen - und das ganz große Glück
Mit gerade mal Anfang vierzig haben sich bereits sämtliche Träume Nagores in Luft aufgelöst: die Ehe zerbrochen, die Künstlerkarriere kurz vor dem Aus und auf dem Bankkonto herrscht gähnende Leere. Als ihr eine Freundin einen Job als Kellnerin in einem Katzencafé vermittelt, bleibt ihr nichts anderes übrig, als ihn anzunehmen – obwohl Nagore nicht gerade eine Katzenliebhaberin ist. Doch zu ihrer großen Überraschung dauert es nicht lange, und sie freundet sich nicht nur mit Yumi, der Besitzerin des Cafés, an, sondern auch mit den sieben Katzen. Und als eines Tages der attraktive Marc im Café auftaucht, wird Nagore plötzlich klar: Man braucht nicht sieben Leben, um glücklich zu werden – eines genügt völlig!
przyjemna i dosc dobrze sie czytalo, ale moim zdaniem jest za krotka. rozdzialy sa po 2-3 strony przez co mnie ta forma rozpraszała. bardzo milutkie kotki, jednak prościutka sama w sobie - nawet zbyt prosta
Ta książka jest tak krótka, że powinna mi zająć może dwie godziny, a rozciągnęły się na dwa dni, bo jest przeraźliwie nudna. Kocham koty. Ba, praktycznie nie pamiętam czasów, gdy w moim domu żadnego nie było, gdyż jako gatunek towarzyszą mi od 21 lat. Niemniej, polecanie tej książki stwierdzeniem "fanom kotów na pewno przypadnie do gustu" to nieporozumienie, ponieważ niczego nowego się nie dowiedzą, a nawet - jeśli tak jak ja wychowywali kota od maleństwa - wywrócą kilka razy oczami na ogólne przedstawienie tych stworzeń. Generalnie służą udzieleniu odmieniających życie lekcji czterdziestoletniej, marudnej bohaterce, która jednocześnie wykazuje się dojrzałością gdzieś na poziomie osoby o połowę młodszej.
Generalnie mam wrażenie, że autorka napisała to zafascynowana kocimi kawiarniami i kulturą Japonii, kompletnie nieświadoma popularności kocich kawiarni, których jest nawet w Polsce mniej niż Żabek, ale jednak w większych miastach co najmniej kilka - tymczasem Yumi wyraża się tak, jakby otwierała pierwszą w Barcelonie. W ogóle podejście do japońskiej kultury w tej książce podpada pod trop "magiczna, zmieniająca smutne życie bohaterki przedstawicielka mniejszości etnicznej" i to nie leżało ze mną za dobrze. O wątku miłosnym to nawet nie ma co wspominać, był tam chyba tylko dlatego, że autorka uznała, że powieść o odmienianiu życia M U S I zawierać romans, nawet jeśli przed zacieśnianiem więzi bohaterowie spotkali się dwa razy, gdy on zamawiał u niej herbatę.
Nawet nie powiem, że to strata czasu, bo ta książka bierze udział w akcji WOŚP i Legimi, ale gdyby nie to, nigdy bym po nią nie sięgnęła i nawet nic bym nie straciła.
Zawsze wolałam psy niż koty - do tych pierwszych jakoś mi bliżej. Koty są dość nieufne, chadzają własnymi ścieżkami i generalnie rzadko są tak przytulaśne jak większość psów. Niemniej uwielbiam kawę (napój bogów!), zatem kiedy w zapowiedziach ujrzałam "Kocią kawiarnię", doszłam do wniosku, że połowa tytułu jest bliska mojemu sercu, więc warto spróbować.
Życie Nagore posypało się; nic nie jest tak, jak powinno. Sytuacja finansowa kobiety jest tak dramatyczna, że postanawia ona przyjąć pracę w kociej kawiarni, pomimo swojej antypatii do tych zwierzaków. Ku jej zdziwieniu, upływ czasu sprawia, że koty stają się dla niej coraz bliższe, a do tego ich zachowanie daje jej cenne życiowe lekcje.
Lubię proste, nieprzesadzone historie, które swoim urokiem lub mądrością potrafią zjednać niejedno serce. Czasami im mniej, tym więcej, a wymyślne zdania z licznymi metaforami, bogate słownictwo i filozoficzne wynurzenia nie są potrzebne, kiedy historia urzeka. "Kocia kawiarnia" jest właśnie nieskomplikowaną, przyjemną lekturą do pochłonięcia na jeden raz. Miło mi się ją czytało, ale w tym przypadku owa prostota jest nieco banalna i niezapadająca w pamięci.
To takie przyjemne czytadełko, w którym można zatopić się, siedząc pod kocykiem i popijając ciepłą herbatę, ale nic więcej. Znajduje się tu kilka ciekawych zdań, jednak podane są w dość nienaturalny sposób, jakby wtrącone po to, aby jakiekolwiek przesłanie zostało zawarte. Owszem, z owej historii płynie nauka dotycząca niezaprzątania sobie głowy tym, na co nie mamy wpływu czy konieczności wprowadzenia w życie zasady zdrowego egoizmu - wszystko byłoby super, gdyby nie przekazanie tego w mocno bezemocjonalnym i wymuszonym stylu.
Jeżeli kochasz koty, to pewnie nie muszę namawiać Cię do tej książki. Ja jej jednak ani nie odradzam, ani nie polecam nadzwyczaj mocno. Można przeczytać, nawet uśmiechnąć się, ale to tyle.
"(...) niezależnie od tego, jak bardzo różnisz się od innych - nawet jeżeli jesteś najbardziej dzikim kotem w stadzie - zawsze znajdzie się ktoś, kto cię pokocha."
Precioso¡¡, un libro sencillo y corto pero lleno de magia. La conexión de la protagonista con la tribu gatuna me ha encantado. Todo poquito a poco pero cada gato la lleva una enseñanza, todo muy reposado. Yo también he pasado de no gustarme los gatos a tener dos y adorarlos, la comprendo.
Urocze to było, hahaha. Uważam, że dla osób które uwielbiają kotki i lekkie historie - lektura obowiązkowa. Czekam na wersję z pieskami, bo jednak jestem dużo większą psiarą😂 ale szczerze… nawet to, że wolę psy nie przeszkodziło mi w miłym spędzeniu czasu przy tej książce. Morał z niej? Nie potrzebujemy siedmiu, czy dziewięciu żyć jak koty, żeby czuć się szczęśliwi. Możemy być i w tym życiu. A wszystko zależy od nas🥺
En lo personal me encantó, fue una lectura fluida y no me aburrió nunca. Este libro me llegó justo cuando estaba pasando un mal momento, y las lecciones que da me ayudaron a verme mas a mi misma. Uno de mis libros favoritos.
A nossa protagonista é Nagore, com quase 40 anos e que sente que a sua vida falhou, já que se encontra de regresso a Barcelona, solteira e sem trabalho. No entanto, uma amiga consegue-lhe arranjar trabalho como empregada numa café de gatos - o Neko Café - o problema é que Nagore tem fobia a gatos.
Este é daqueles livros leves e divertidos e que qualquer amante de gatos deve ler, sem ter receio que algo aconteça aos nossos amados gatos.
Adorei como a autora nos dá a conhecer uma Nagore algo receosa e, aquele primeiro contacto com os gatos, foi bastante engraçado. Mas, adorei principalmente como, num livro tão pequeno e com um toque mais leve, a autora nos consegue transmitir, através dos gatos, mensagens tão importantes. Como deveremos encarar as situações na nossa vida e como, com pequenas coisas, poderemos ser felizes. Um livro imperdível para quem adora gatos!
Vejam a minha opinião mais detalhada em vídeo, AQUI.
Ich bin eigentlich immer vorsichtig, wenn es um Tierbücher geht, denn ich kann es nur schwer ertragen, wenn es den Tieren dann schlecht geht oder sie gar sterben. Dieses Buch hat mich trotz meiner sonstigen Vorsicht, wie magisch angezogen und es hat sich gelohnt. Für alle, die ebenso sensibel sind wie ich, erwähne ich es gleich, dass den Katzen nichts passiert. Das Buch lässt sich leicht lesen und entführt nach Barcelona. Ich war eigentlich davon ausgegangen, dass es in Japan spielt, wahrscheinlich weil ich immer nur von den dortigen Katzencafés gehört hatte. Es ist gespickt mit Weisheiten, die man leichthin als Kalendersprüche abtun könnte, aber deswegen sind sie nicht weniger wahr und es gibt schon einen Grund, warum man solche Weisheiten auch auf Kalendern findet, denn man vergisst sie viel zu schnell im stressigen Alltag. So gab mir das Buch kleine Gedankenstupser, die ich gut gebrauchen konnte. Nagore ist ein sympathischer Charakter, der Ängste überwindet und so langsam wieder in ihrem Leben glücklicher wird. Dieses Buch ist ein wunderbares Wohlfühlbuch, dass einen wieder nachdenken lässt darüber, was wirklich wichtig ist. Die Weisheiten der einzelnen Katzen, sollte man einfach beim Lesen auf sich wirken lassen. Sehr schön fand ich es auch, wie respektvoll der Umgang mit den Katzen in diesem Buch ist. Man fühlt sich einfach wohl zwischen den Seiten. Es ist ein eher schmales Buch und daher auch ein wunderbarer Roman zum Verschenken an Katzenliebhaber, die vor dickeren Büchern zurückschrecken.
Un libro dolce e spiritoso. Mi è piaciuta molto di più la prima metà del libro, più che altro perché la seconda sembra molto sbrigativa, ma lo trovo comunque un libro facile e veloce da leggere. Per chi vuole staccare dalla mondanità e allo stesso tempo imparare qualcosa, perché i gatti hanno sempre delle perle di saggezza per noi.
Hace un tiempo había visto este libro en una librería y dudé si llevarlo o no, porque no tenía ningún tipo de referencia al respecto, así que lo dejé pasar. En otra oportunidad lo volví a ver en Parque Rivadavia a un buen precio, y dije "Bue, ya está", y lo llevé. Ese mismo día también lo empecé a leer, y me tomó muy poco tiempo terminarlo, ya que es una lectura corta y bastante ligera. No buscaba nada muy ambicioso, así que creo que cumplió con mis expectativas. Tiene un par de cosas de autoayuda que me embolaron muchísimo, y algunos momentos medio cliché. Pero por lo demás, está divino.
La historia es hermosa, me gusta la personalidad de cada gatito. Es increíble lo que se puede aprender de estos pequeños seres. Sobre los personajes me encanta la protagonista y el desarrollo que tiene su personaje durante toda la historia.
Me reí, lloré, me enoje, de todo un poco en esta historia, de verdad que me dejo un excelente sabor de boca, además de que se lee rapidísimo!!
Me falto más historia. Estaba muy cálida la narración, y de momento sentí que todo se puso un poco forzado. Esperaba otro final. No uno donde para llegar a los cuarenta estar bien es estar con pareja y casa. Creí que Nagore encontraría su ikigai y a ella misma en un viaje más profundo todavía. Sin embargo, la historia no es del todo mal, mucho por reflexionar.
Llegó justo en el momento en el que la necesitaba. Es rosa (no solo su portada), es adorable y te da lecciones de vida con gatitos.
Pero eso no nubla mi juicio. Y siento que faltan páginas para construir la historia, no me gusta solo el "y pues se vieron, se enamoraron y vivieron felices para siempre", fue un final al que le faltaban datos, que fue muy conveniente y que no terminó de contarnos la historia de muchos de los gatos que, en teoría, eran importantes para la trama. Siento que faltaban muchas cosas por superar antes de que se sintiera orgánico el que Nagore llegara a la situación en la que se encuentra al final, y hubiera sido lindo ver ese proceso
5/5⭐ Nigdy nie sądziłam, że dam tej książce taką ocenę. Dała mi tyle ciepła i motywacji, że staje się jedną z moich comfort powieści. Uwielbiam te wszystkie kotki i całą historię. Mam zaznaczonych mnóstwo fragmentów. Wylałam pod koniec 2 łzy.
Bardzo przyjemna książka, choć trochę pospieszona. Mimo tego że była historią z o rewolucyjnej zmianie, która przydarza nam się, kiedy się najmniej spodziewamy i wywraca życie do góry nogami, to tak właściwie dało się w nią uwierzyć.