Włosy mojej koleżanki Moniki widzieliście na blogu już nie raz. Jest to idealny przykład włosów porowatych z natury - puszących się, cienkich, delikatnych, miękkich, suchych i jaśniejszych na końcach. Gdyby Monia przestała okazyjnie prostować włosy, gdyby częściej je związywała oraz przede wszystkim regularnie olejowała i nakładała maski, problem nadmiernej porowatości już dawno zostałby wyeliminowany. Niestety nie mogę jej do tego przekonać.
Przyczyny porowatości włosów naturalnych
Ostatnio dokładnie przyjrzałam się włosom o naturalnym kolorze i jednocześnie porowatej strukturze. Takie włosy są najczęściej bardzo cienkie, falowane i delikatne, ale nie wyrastają porowate od nasady, lecz nabierają porowatości z biegiem czasu. Zakładam dlatego, że główną przyczyną nabycia porowatości przez posiadaczki włosów naturalnych jest:
- brak systematycznej konserwacji włosa (tj. brak regularnej pielęgnacji polegającej na natłuszczaniu i nawilżaniu),
- brak dostatecznej ochrony włosów przed szkodliwymi czynnikami: słońcem, słoną czy chlorowaną wodą, otarciami o poduszkę, szale, swetry, agresywnym rozczesywaniem); wszystkie elementy, które niszczą włosy wymieniłam w tym poście: http://www.blondhaircare.com/2014/03/wszystko-co-niszczy-wosy.html .
Naturalne odrosty mogą stać się porowate na skutek różnych czynników, dlatego już wtedy, gdy są młode, warto dbać o ich nawilżanie i natłuszczanie. Tak jak wyżej wspomniałam, porowatość najczęściej dotyka włosy cienkie i delikatne, dlatego o taki rodzaj włosów trzeba szczególnie dbać.
Jak powinna wyglądać pielęgnacja włosów porowatych o naturalnym kolorze?
Włos, który stał się porowaty z powodu czynników naturalnych nie wymaga odmiennej pielęgnacji od włosów, które stały się porowate pod wpływem nadmiernego rozjaśniania, prostowania czy dekoloryzacji. Pielęgnacja porowatych włosów powinna być skupiona głównie na nawilżaniu (aloes, mocznik), natłuszczaniu (naturalne oleje) i wygładzaniu (silikony, guma guar). Intensywność pielęgnacji należy dostosować do stopnia porowatości włosów.
Sprawdzony zabieg dociążający włosy
Kilka dni temu na włosach Moni przeprowadziłam prosty zabieg. Wystarczyło przed myciem nałożyć na jej włosy tłustą maskę i podciąć końcówki, aby włosy od razu odżyły. Niestety w tym przypadku jednokrotne nałożenie głęboko nawilżająco-natłuszczającej maski nie jest wystarczające. Jestem pewna, że gdyby Monika nakładała treściwą maskę przed każdym myciem, jej włosy wyglądałyby zachwycająco!
Na początku wymieszałam płaską łyżeczkę oleju makadamia z dużą ilością odżywki GlissKur Oil Nutritive. Zmoczyłam włosy Moniki, odsączyłam nadmiar wody i nałożyłam mieszankę na wilgotne włosy. Owinęłam głowę folią, podgrzałam maskę suszarką kapturową i na koniec owinęłam włosy ręcznikiem. Po ok. 30 minutach umyłam skórę głowy szamponem i na wilgotnych włosach rozpyliłam silikonową odżywkę b/s Aussie. Włosy Moniki wyschły w rekordowym tempie - 30 minut (siedziałyśmy na balkonie, w cieniu)!
Wpisy dla właścicielek porowatych włosów:
→ Zbiorczo o emolientach i olejowaniu
→ Jak skutecznie dociążyć włosy?
→ Jak zachowują się włosy o wysokiej porowatości?
→ Zbiorczo o emolientach i olejowaniu
→ Jak skutecznie dociążyć włosy?
→ Jak zachowują się włosy o wysokiej porowatości?
A Wy jak radzicie sobie z naturalną porowatością włosów?
Czy macie włosy porowate z natury?
To są włosy najtrudniejsze w pielęgnacji, sama takie mam i z nimi walczę :/
OdpowiedzUsuńteż mam wysokoporowate naturalne włosy , do tego kręcone suche z natury , ale nic co nakładałam przed myciem nie dało efektu , postawiłam na konkretne 2 maski po myciu , z niskim ph , poza tym chyba tylko silikony dają rade :D
OdpowiedzUsuńW sumie te włosy przypominają moje- miękkie, delikatne I falowane.
OdpowiedzUsuńMuszę spróbować nakładania cięższych masek przed myciem :)
I tak widzę dużą poprawę! Ja osiągnęłam za pomocą mocno nawilżającej i emolientowej pielęgnacji stan "jako taki", ale potem włosy stanęły w miejscu i już dalej dociążyć się nie dają...
OdpowiedzUsuńCo sądzisz o tych odżywkach marki Aussie? Są warte kupienia, czy raczej nie polecasz? :)
OdpowiedzUsuńAkurat ta jest ok :) Choc nadal nie jestem przekonana do odżywek b/s ;)
Usuńja używam Luscious Long i gorąco polecam :) Nie obciąża, ładnie ujarzmia, pomaga okiełznać puszące się włosy i zabezpiecza końcówki. Używam jej gdy zupełnie nie mam czasu na trzymanie zwykłych odżywek albo nałożę za mało odżywki i moje włosy potrzebują dociążenia. Mimo gliceryny na drugim miejscu składu działa niezależnie od pogody. Wersja Moisture Moist ma na drugim miejscu denat i nie budzi mojego zaufania (chyba żeby odparować od razu suszarką, ale jest tyle odżywek b/s bez alkoholu). Innych nie znam, a wydajność jest taka, że długo nie będę miała okazji poznać.
UsuńJa również jestem posiadaczką takich włosów, moje jednak są bardzo gęste. Teraz kiedy udało mi się pozbyć farby, moje naturalne włosy wymagają dociążenia, także dziękuję za post! :) Ostatnio nałożyłam na nie (na całą noc) sporą ilość "glutka" :) otrzymanego po rozgotowaniu i zmiksowaniu siemienia lnianego, rano tylko spłukałam zimną wodą i zabezpieczyłam końce olejem Babydream i to był chyba strzał w 10. Nie pamiętam kiedy moje włosy były tak miękkie w dotyku :) Co o tym sądzicie?
OdpowiedzUsuńJa nie jestem zwolenniczką nakładania masek na włosy na całą noc, ponieważ łodyga włosa wtedy za bardzo mięknie i może ulec osłabieniu. Lepiej nakładać np. na godzinę :) Sprawdź, czy przy krótszym trzymaniu maski efekt będzie podobny.
UsuńHej :) a to nie jest przypadkiem tak z lnem, że gdy zasycha na włosach to tworzy skorupę? Usztywnia włosy, a trzymając całą noc na głowie (mnie też to nie przekonuje) czyli przyciskając do poduszki, niektóre osoby przewracają często ocierając tą skorupą o poduszkę, czy to nie osłabi dodatkowo włosów? Usztywnione (nieelastyczne) są podatniejsze na złamania chyba...?
Usuń"glutka" jak ja nie cierpię tego słowa ;) cos okropnego źle mi się kojarzy, a to po prostu jest śluzowy żel :)
Bardzo bardzo pomocna wiadomość! Dziękuję za odpowiedź! Sprawdzę to :)
UsuńMuszę wypróbować, puch to moja zmora :(, Nigdy nie nakładałam maski przed myciem :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie to zmień! :)
UsuńCzyli maska na włosy suche lub mokre i potem umyć szamponem/odżywką ? :D
UsuńJa też jakoś ciągle nie mogę się do tego przekonać ;-) Nie nakładam szamponu na długość, maski trzymam po kilkadziesiąt minut i nie wiem czy w takim razie nałożenie maski przed myciem na mokre włosy cokolwiek zmieni. Jeśli komuś przeciążają one włosy, to faktycznie odżywianie przed myciem i zmywanie "nadmiaru efektów "maski pomaga... Z jednej strony nie wierzę w różnicę i robię to do czego się przyzwyczaiłam a z drugiej czytam zachwyty i myślę, że cos w tym musi być :-D
UsuńHenri - spróbuj ;) Może w końcu uda Ci się porządnie dociążyć włosy? Tylko nałóż sporo produktu.
UsuńTwierdzenie, że naturalne włosy nabywają wysokoporowatą strukturę w wyniku zniszczeń i braku pielęgnacji implikuje, że żadne włosy nie są z natury wysokoporowate a jedynie mogą mieć większą skłonność do wzrostu porowatości. Czyli - naturalnie nie ma włosów wysokoporowatych.
OdpowiedzUsuńNie mogę się zgodzić z tym twierdzeniem.
Włosy bohaterki faktycznie wyglądają ( na tyle, na ile można określić to po zdjęciacg) na cieńkie, delikatne i zniszczone. Ale nie wykluczałabym na tej podstawie tezy iż włosy mogą po prostu rosnąć wysokoporowate.
Nie chodzi mi o to, żeby uznać że ktoś ma naturalnie zniszczone sianko :D. Jedynie o to, że w moim mniemaniu istnieją włosy wysokoporowate z natury ( często przy tym kręcone - uroda głównie nacji ciemnoskórych czy też semickich) czasem bardzo grube i gęste, które przy odpowiedniej pielęgnacji ( tak jak napisałaś - głównie emolientowej) mogą mieć naprawdę piękne włosy pomimo ich stałej wysokiej porowatości.
Napisałam, że często włosy nabywają porowatość przez złą pielęgnację i traktowanie, nie wykluczam, że takie nie wyrastają :) Dziękuję za komentarz, bardzo przydatny :)
UsuńMogę powiedzieć, że jestem przykładem tego, że włosy mogą już rosnąć wysokoporowate :) Różnicę czuć nawet po dotyku, przejeżdżając po włosie. Dzięki pielęgnacji mam wrażenie, że końcówki są o wiele mniej porowate niż włosy, które dopiero wyrosły. Nie wiem, co z tym zrobić :<
UsuńMi rośnie naturalnie wysokoporowata grzywka, od dziecka taką mam :) Ale da się ją ujarzmić i obniżyć jej porowatość przez używanie konkretnych produktów emolientowych. Także trzeba działać bo wysokoporowate lub średnioporowate w kierunku porowatości wysokiej też mogą być piękne i to przy małym nakładzie pracy. Trzeba pamiętać o emolientowych produktach przed i po myciu, o serum silikonowym i tyle. W efekcie jesteśmy piękne i możemy zdobywać świat :D
UsuńMam wysokoporowate z natury, po myciu jeden wielki kołtun na głowie i strasznie się kruszą. Moja 5-letnia córka ma ten sam problem. Czesanie po myciu bez odżywki to katorga.
UsuńRóżnica rzeczywiście widoczna. Może jak zobaczy te zdjęcia to się dziewczyna przekona i pokona swoje 'lenistwo' ;D bo warto. Ma ładne włosy tylko musi bardziej o nie zadbać. mając jeszcze taką pomoc obok siebie. maziałabym się codziennie ;D
OdpowiedzUsuńZdecydowanie widac roznice :)
OdpowiedzUsuńSama mam bardzo podobne włosy :)
OdpowiedzUsuńAle dzięki bogatej i regularnej pielęgnacji jest już bardzo dobrze, stawiam głównie na olejowanie, emolienty i umiarkowanie humektanty :)
Mam podobnie , zależy jak pielęgnuje :)
OdpowiedzUsuńale takie włosy są bardzij podatne na układanie taki plus :)
A gdzie dostać Aussie b/s ? - lecę kupić wszystkie produkty:)!
OdpowiedzUsuńRossmann :)
Usuńmiałam kiedyś ten gliss kur ale prawdę mówiąc moje włosy przesuszał ..
OdpowiedzUsuńMiałam dokladnie tak samo. Totalnie nie sprawdziła się u mnie ta odżywka
UsuńI nie czesać. Na pierwszej fotce widzę puch, jak u mnie. Cóż, falki tak mają. Nie czeszę - jest zdrowo, czeszę - puch i wygląd zniszczonych.
OdpowiedzUsuńZgadzam się, u mnie zaprzestanie czesania po umyciu dało gigantyczną różnicę. Teraz czeszę włosy tylko przed myciem, a po ograniczam się do zrobienia palcami przedziałka, ugniatam włosy z głową skierowaną w dół i mój skręt jest dużo bardziej zdefiniowany, a sianko bardzo ograniczone.
UsuńMoje włosy niezbyt lubią tego żółtego Gliss Kur. :)
OdpowiedzUsuńA co do masek przed myciem, to nie wiem jakie wybrać. :/ dla mnie temat maski przed myciem to czarna magia. ;)
Ja stosuję praktycznie same maski z silikonami, nakładam olejki, sera i jedwab na końcówki :)
OdpowiedzUsuńMam włosy bardzo podobne do włosów Moniki. Nakładam maski, olejuję a porowatość wcale jakoś Widocznie nie spada... Ostatnio ktoś w komentarzach się temu dziwił. A przecież to nie tak że pielęgnacja gwarantuje spadek porowatości. Jeśli ktoś ma naturalnie porowate włosy, a nie takie o podniesionej przez zaniedbanie czy zabiegi porowatości, to nawet lata olejowania genów nie zmienią... Niestety. A ostatnio dość popularne zrobiło się przekonanie, że porowatość można zawsze obniżyć tylko trzeba się postarać.
OdpowiedzUsuńAle Twoje włosy, mimo że porowate i suche z natury są bardzo ładne! Są wypielęgnowane i 'dopieszczone" ^^ No i długaśne :)
UsuńOooo! Bardzo dziękuję :-) <3
UsuńMam identyczne włosy, a nawet jeszcze gorsze. Końce i wierzch na całej długości pamiętają czasy prostowania.
OdpowiedzUsuńNie mam pojęcia jak je skutecznie dociążyć, więc Twój post daje mi malutkie światło w tunelu.
Mam nadzieję, że choć trochę. mi pomoże.
O właśnie co do popalonych i rozczworonych koców na wierzchu. Co mogłoby pomóc? Jakie ciecie? Mam włosy prawie do łopatek, ciągle je podcinam, a nie chce obcinać się na chłopaka. A gdyby tak je pocieniować? Już nie raz miałam z tym do czynienia, i raczej mi to zaszkodzi niż pomoże, ale jestem zdesperowana.
Olejowanie, maski, odzywki, siemie lniane, suplementy, wcierki. I to wszystko na marne. Włosy wygladają jak siano. W dotyku są dość przyjemne jednak rozdwojone części psują ten efekt.
We włosomaniaczke bawie się już 1.5 roku. Mam wrażenie, że tracę czas i pieniądze.
Magdeusz
A może nie kierujesz się żadną konkretną zasadą w dbaniu o włosy, tylko kupujesz coraz to nowe maski/odżywki i nakładasz je jak popadnie? Ja tak robiłam wcześniej i wciąż nie widziałam efektu, do czasu jak odkryłam punkty wspólne podczas pilęgnacji, kiedy akurat zdarzył mi się dobry włosowy dzień. Zauważyłam, że kiedy nałożę produkty w tej kolejności, to moje włosy prawie zawsze dobrze wyglądają: olej, na to emolientowa odżywka/maska -> mycie-> proteiny i odpowiednia stylizacja. Teraz rzadko zdarzają mi się zakupowe buble, bo kupuję tylko kosmetyki emolientowe i proteinowe i ten zestaw zawsze skutkuje. Zły włosowy dzień miewam tylko wtedy kiedy eksperymentuję z humektantami. A jeśli chodzi o stylizację, to po prostu czeszę włosy przed myciem, a nie po i moje fale mają dzięki temu bardzo ładny zdefiniowany skręt. No i jeszcze je ugniatam podczas schnięcia :) Poszukaj jaka zasada sprawdza się u Ciebie i stosuj ją :)
UsuńZeszłam z bardzo ciemnych włosów do sredniego blondu i oczywiście nabawiłam się wysokiej porowatości,ale staram się to ogarnąć:)
OdpowiedzUsuńMoje są dokładnie takie. Cienkie, wysokoporowate. Dociążanie średnio mi idzie, bo albo latają jak pióra albo wiszą jak strąki XD względnie dobry efekt osiągnęłam po stosowaniu oleju kokosowego (tak, na wysokoporowate włosy - a to ci niespodzianka!) na odżywkę Nivea Long Repair. Keratyna zawarta w odżywce lekko je naproteinowała, silikony dociażyły, a olej kokosowy pięknie nabłyszczył i również dociążył, nie pozbawiając ich jednocześnie lekkości. Wysokoporowate włosy mają swoje uroki - schną mi maksymalnie 40 minut, co uważam to za ogromny plus, bo nie muszę w ogóle używać suszarki :D
OdpowiedzUsuńPost idealny dla mnie :D. Dzięki! :)
OdpowiedzUsuńNatalio powiedz mi, jak z konsystencją tej odżywki GK? Bo miałam maskę z tej serii i była strasznie gęsta, przez co nienawidziłam jej nakładać ;/
OdpowiedzUsuńNormalna jest, ja lubię :) Z tym że podobno została wycofana ze sprzedaży :|
Usuńznam ten problem z autopsji i trzeba się solidnie napracować, żeby włosy jakoś wyglądały...w razie czego związać, cóż trudno :) Na zdjęciu faktycznie poprawa ogromna, ale nie wiem czy włosy nie wyschły, bo to nie kwestia nierozczesania, że w okolicy karku wyglądają na tłuste (może mokre?).
OdpowiedzUsuńLubię te posty, jesteś świetną inspiracją w walce o piękne włosy :)
Nie, są po prostu "zbite" w pasma i stąd takie wrażenie :)
UsuńCzytałam u Ciebie o płukance octowej... Zastanawiam się, czy zamiast tego mogę dodać kilka kropel octu jabłkowego do odżywki lub maski? :)
OdpowiedzUsuńA pewnie że tak :)
UsuńDzięki za odpowiedź :*
UsuńTeż mam z natury wysokoporowate siano. Ciężko z tym walczyć przy moim trybie życia, ale spróbuję tej metody, bo efekty widać :-)
OdpowiedzUsuńJuż widzę jak fruwają na wietrze, mam połowę włosów o takiej porowatości i mam ciężkie zadanie, bo jedne muszę pielęgnowac w lekki sposób a na te 'fruwające' muszę nakładac odżywki, które dociążają :) to nie lada wyzwanie :) Ale Tobie efekt wyszedł piękny, myślę, że Monia w końcu się przekona!:D
OdpowiedzUsuńUdało Ci się gdzieś jeszcze zdobyć tę odżywkę z GlissKura? :>
OdpowiedzUsuńNie :(((
UsuńWitam, Natalko! Mam do Ciebie pytanie. ;) co sądzisz o odżywkach dwufazowych w spray z gliss kur'a? Ja mam Ultimate Oil Elixir do włosów suchych i znioszczonych. Czytałam skład, ale mimo wszystko nie wiem co sądzić o tym produkcie. Mogłabyś mi doradzić czy nadaje się na moje suche, wysokoporowate włosy i by ich jeszcze bardziej nie wysuszył? Z góry jestem Ci bardzo wdzięczna! ;) zamieszczam Ci link do składu: http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=59384
OdpowiedzUsuńDziękuję!
Są OK :))
UsuńMam podobne wlosy tylko blond i taka pielegnacja (nawet ciezsza i bogatsza) na moich wlosach nie robi zadnego wrazenie. Rok intensywnej pielegnacji i olejowania nie zmienil nic a nic, wiec w sumie dbanie o takie wlosy to troche walka z wiatrakami. Sam pojedynczy wlos jest zadbany ale calosc juz jakos kupy sie nie trzyma i wyglada sucho i zaniedbanie. ;__;
OdpowiedzUsuńJak to możliwe?
UsuńDobre pytanie, wciaz szukam odpowiedzi.
UsuńMoże źle dobrane kosmetyki są?
UsuńJa tez tak mam, a trwa to juz z 5 lat, dlatego juz sobie odpuscilam. Probowalam wszystkiego (i tak, minimalistycznej pielegnacji ROWNIEZ). Nie wszystkim dane jest miec piekne wlosy i nalezy sie z tym pogodzic.
UsuńWlosy, ktore sie ZNISZCZYLO mozna doprowadzic do pieknego wygladu - te, ktore sa do dupy same z siebie - cudow nie bedzie, poprawa moze byc, ale ledwo zauwazalna. Taka prawda, niestety, nie ma sie co czarowac.
Moje również z natury są suche na wiór, 10 lat je pielegnuję, stosuje się zasad ich odzywiania i olejowania i nadal nic. Chwilami płakać się chce.
UsuńDosłownie takie włosy mam. Dziękuję za wpis :)
OdpowiedzUsuńSama jestem posiadaczką włosów naturalnie porowatych i niestety nawet 100 takich zabiegów nie jest w stanie dociążyć moich niesfornych włosów. Włosomaniaczką jestem od 2 lat i wydaje mi się, że już sporo wiem w temacie pielęgnacji takiego rodzaju włosów. Po lub przed KAŻDYM myciem stosuje bogaty nawilżająco- emolientowy rytuał, włosy są olejowane, baaaardzo rzadko stylizowane na gorąco, zawsze schną naturalnie, zabezpieczam je silikonowym serum, śpię w warkoczu albo koczku, generalnie chucham i dmucham na nie, a one co? Wyglądają jakby były mega zniszczone i zaniedbane. Nie wiem już co robić, nie przyznaję się do włosomaniactwa, bo zrobiłabym antyreklamę wszystkim włosomaniaczkom:P Ale czasami jest mi smutno, że mam w swoim otoczeniu dziewczyny, które nie robią z włosami nic, a wyglądają one pięknie, podczas gdy ja spędzam godziny na pielęgnowaniu swojej czupryny, a i tak mam jedno wielkie siano:( Czyżby włosy szkliste?
OdpowiedzUsuńnie martw się nie jesteś jedyna, mam tak samo;((';*
Usuńa może to super-perfidnie-twarda woda lub zła dieta?
UsuńA może traktujesz je jak włosy proste, a one puszą się, bo chcą falować?
UsuńMusiałabym je zobaczyć + kosmetyki które używasz. Podaj link do zdjecia :)
UsuńTak, wydaje mi się, że twarda woda może mieć wpływ na kondycję moich włosów. Natomiast jeśli chodzi o traktowanie włosów, to one są falowane i tak je traktuję, a mimo to się puszą. Teraz kiedy bardziej o nie dbam, straciły na skręcie, ale puch (taki typowy dla włosów właśnie wysokoporowatych) wciąż pozostaje.
UsuńDroga Natalio, będę zaszczycona jeśli rzucisz okiem na moje włosy!:) Przepraszam, że odpisuję z takim opóźnieniem, ale nie miałam dostępu do sieci. Jutro zrobię zdjęcie i napiszę czego używam:) Pozdrawiam!
Moje włosy:
Usuńhttps://imageshack.com/i/mv5q70j
https://imageshack.com/i/mvke1n7j (tutaj bardziej widać puch)
Generalnie (jak na złość) to był akurat mój dobry włosowy dzień i nie wyglądały one najgorzej. Użyłam wtedy maski aloesowej NaturVital. Te brzydkie fale powstały w wyniku warkocza, w którym spałam, ale z natury moje włosy są również falowane.
Obecnie używam: rosyjskie szampony Love2mix i Planeta Organica, do mocniejszego oczyszczania Naturia/Barwa itp. Odżywek, masek mam mnóstwo, więc nie wiem czy je tu wszystkie wymieniać. W głównej mierze są to maski emolientowe lub nawilżające. Odżywki klasyczne drogryjne np. Garnier AiK, Gliss Kur itp. Unikam protein. Czasem żel lniany (póki co najlepszy efekt). W każdym razie moje włosy lubią różnorodną pielegnację, więc praktycznie co mycie lub dwa stosuje inny zestaw kosmetyków. Oleje: lniany, arganowy, z kiełków pszenicy, musztardowy i z pestek moreli. Z tym ostatnim moje włosy polubiły się najbardziej. Ogólnie włosy zawsze pozostawiam do naturalnego wyschnięcia, nigdy ich nie farbowałam, stylizacja na gorąco zdarza mi się baaardzo rzadko (jedynie niesforna grzywka jest wyjątkiem i praktycznie codziennie jest głaskana prostownicą). Mimo całej pielęgnacji włosy wyglądają na zniszczone, suche, zaniedbane. Bardzo rzadko zdarza się, że wyglądają dobrze same z siebie. Czasem tracę wiarę w to, że kiedykolwiek będę miała takie włosy o jakich marzę od zawsze- czyli ładnie zdefiniowane, NIE PUSZĄCE się fale. Pomocy! Natalio, co sądzisz o moich włosach?
Nie widzę tu jakiegoś wielkiego puchu, ale wiem, że chciałabyś, żeby było jeszcze ładniej ;)
UsuńA próbowałaś mycia odżywką? Po proteinach było jeszcze gorzej, czy po prostu jeszcze wszystkich nie przetestowałaś? Różne proteinki mogą dawać różne efekty ;)
Kasiu, dziękuje za odzew:) Na zdjęciu faktycznie nie było aż takiego puchu (choć na żywo te fruwające pióra są bardziej widoczne, uwierz:) Należy wziąć też pod uwagę, że to były włosy dwudniowe (zaraz po myciu są najbrzydsze, nastepnego dnia troszeńkę bardziej okiełznane, ale to też zależy od tego co użyję, natomiast drugiego dnia po myciu wyglądałyby już całkiem ok, gdyby nie fakt, że od nasady są już tłuste, więc muszę je umyć i błędne koło się toczy:D Póki co dałam włosom "wolne" i stosuję naprawdę minimalistyczną pielęgnację. Skoro i tak są brzydkie, to niech sobie będą, ale przynajmniej bez mojego wysiłku i poświęcenia:) Ostatnio za to bardzo kusi mnie, żeby je pofarbować, bo słyszałam o przypadkach, że włosy po farbowaniu zrobiły się ładniejsze i jakby grubsze. Domyślam się, że to ze względu na okluzję jaką tworzy na włosach farba. Nie wiem czy to byłoby rozsądne, zwłaszcza, że nawet lubię swój kolor włosów, ale czego się nie robi dla pożądanego efektu... :) Pozdrawiam!
UsuńA mycia odżywką próbowałam (aloesowa Mrs Potters) i faktycznie puch był mniejszy, ale za to włosy u nasady nie domyte, wobec czego musiałam je myć codziennie, a teraz stosując szampon, robię to co dwa dni, co uważam za moje największe włosomaniacze osiąniecie:)
UsuńTo jest właśnie problem moich włosów. Z natury są wysokoporowate i obciążenie ich nie zdarzyło mi się naprawdę nigdy. Za to praktycznie codziennie towarzyszy mi puch, którego okięłznanie jest naprawdę trudne.
OdpowiedzUsuńMiałam dokładnie taki sam problem jak Anonim z 0:57. Włosy wyglądały masakrycznie,co dziwniejsze bardziej puszyły się u góry niż na lekko rozjaśnianych (John Frieda, go blonder czy jakoś tak) partiach. Do tego stopnia,że wyglądały najbrzydziej z całego otoczenia moich znajomych (tylko,że tam nie było przypadków ekstremalnych). Ścięłam włosy-z długości do pasa do lekko za ramiona i postanowiłam zacząć dbać o nie od zera. Stosowałam różne konfiguracje z bloga bhc i anwen i znów to samo-puch i włosy matowe,wyglądające na maksymalnie zniszczone. W końcu stwierdziłam, że mam tego dosyć. Skoro i tak wyglądają na zniszczone, to niech po prostu takie będą tylko zerowym wysiłkiem. Zaczęłam używać najzwyklejszych drogeryjnych szamponów - timotei jericho, czasem jak byłam o chłopaka to jakiś męski i...normalnie cud. Zero puchu, włosy lśniące, lekkie o dziwo o wiele mniej plączące się,przestały wypadać, szybciej rosną. Po jakimś czasie doczytałam o depozytach i o tym,dlaczego nadmierna pielęgnacja niszczy włosy. Troszkę wypośrodkowałam swój radykalizm i odżywek w ogóle nie używam, za to co jakieś 5-7 myć maseczkę (najbardziej podpasowała mi z l'oreal w takiej tubce extreme repair czy coś),bo odżywka włosów nie odżywia,tylko ułatwia rozczesywanie a po odwinięciu turbanu nie mam żadnych problemów z rozczesaniem-więc odżywka jest mi zbędna:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję,że może komuś pomogą te wypociny:)
Pozdrawiam,L.
mi pomaga całkowity brak protein w okresie niskich temperatur. latem jak mam puch stosuje marion do końcówek a kiedy i on nie pomaga to czas na powrót do częstszego olejowania :)
OdpowiedzUsuńRatunku, pomocy ;)
OdpowiedzUsuńOstatnio ścięłam resztki moich farbowanych, przetrzebionych końcówek i nagle okazało się... że nie potrafię pielęgnować moich nowych, krótszych, zdrowych włosów. Pojawiły się problemy z domyciem i obciążeniem, o których dotychczas tylko czytałam :(
Nie chcę ich także zostawić "samych sobie", bo zapuszczam i nie chcę ścinać bezmyślnie podsuszonych nowych końców.
Ktoś, coś, jakąś radę? Proszę :)
Stosuj mniej kosmetyków, a odżywki i maski najlepiej nakładaj przed myciem, aby nei obciażać wlosów :)
UsuńSpróbuję :) Dam znać, jak poszło :)
UsuńMoże ja mam tylko takie myślenie- moje włosy po myciu, zaraz po wyschnięciu też tak ladnie wyglądaja,ale z czasem robią się coraz gorsze, pierwszego dnia są ładne,a drugiego zaczynaja już być suche.
OdpowiedzUsuńW kauflandzie jest promocja na odżywki z Nivea , polecasz jakąś?
ja polecam Ci tą Long Repair
UsuńKiedy podsumowanie akcji z Mel B?
OdpowiedzUsuńSpróbuję napisać niedługo :)
UsuńW końcu jakiś wpis który dotyczy włosów ktore posiadam, zawsze sie zastanawiałam, że chyba moje włosy są naprawde tragiczne skoro żadna włosomaniaczka nie pisała o pielęgnacji włosów naprawdę wysokoporowatych i nie pokazała też zdjęć. Nic tylko gładka tafla lub loki, gęste i grube włosy. Wchodzę na blogi włosomaniaczek od 3 lat i moje włosy wyglądają dalej tragicznie bo nie było konkretnego wpisu jak mam je pielęgnować,dopiero teraz Ty Natalio napisałaś coś na ten temat - chwała Ci za to! Ale tak swoją drogą, to nie wiem czy jest sens hodowania takich długich włosów skoro wyglądają one i tak nieestetycznie. Chyba lepiej zafundować im jakąś krótką fryzurkę.... No i właśnie, Natalio - Mówisz zawsze, że masz wysokoporowate włosy - przecież Ty w porównaniu z tymi zamieszczonymi to masz co najwyżej średnioporowate. Więc nie wierzę, że masz wysokoporowate.
OdpowiedzUsuńGdybym 5 razy z rzędu umyła włosy szamponem oczyszczającym, wyglądałyby jeszcze gorzej niż włosy Moniki ;) Mam wypielęgnowane wysoko porowate włosy :)
UsuńMyślę,że każdy po takim myciu miałby miotłę na głowie;)
UsuńA co do reszty,to się zgadzam-naprawdę piękne wypielęgnowane włosy masz:)
Czasami faktycznie ścięcie włosów dużo daje, moja siostra miała włosy do łopatek, ale mimo starań wyglądały tragicznie, parę razy farbowane, zbijały się w strąki, były matowe, jakby suche i tłuste jednocześnie i kompletnie nie mogłyśmy znaleźć dla nich dobrej pielęgnacji. Zdesperowana ścięła włosy w boba i teraz są tak piękne, gładkie i błyszczące, że ciągle bym ich dotykała...:) Wystarcza im prosta pielęgnacja. Czasem warto, jednak to zawsze jakieś ryzyko, moje suche włosy na pewno ścięte na krótko sterczałyby jak hełm astronauty :D
UsuńWitam. Mam pytanie dotyczące olejowania włosów. Czy mój sposób jest właściwy? Otóż po umyciu włosów nakładam na nie odżywkę lub maskę, owijam włosy ręcznikiem na 30 min i zmywam ją w mieszance letniej wody i około łyżeczki oleju. Włosy są nawilżone, ale nie obciążone w moim przypadku.
OdpowiedzUsuńKażdy sposób- jeśli tylko Ci pasuje - jest właściwy :)
UsuńMoze nie w temacie ale mam na glowie brzydki balejaz bo schodzilam z czarnych chcialabym dojsc do b. Jasnego brozu ale rozjasniacz odpada mam wlasnie jeszcze pasemka bd ciemne nie wiem jak je rozjasnic bez rozjasniacza nam wlosy bd zniszczone nosze w kok by nie bylo tego widac tych kolorow od prawie 4 miesiecy nie malowAlam wlosów nie wiem co robic masakra nie stac mnie na fryzjera moze da rade jakos farbo rozjasnić np.najjasniejszym blondem prosze was o pomoc nie wytrzymam z tymi wlosami czuje sie jak potwór :-( (przepraszamza bledy)
OdpowiedzUsuńA ja chciałabym się pochwalić, że chyba po raz pierwszy od dłuższego czasu mam dociążone włosy:) Zrobiłam sobie żel z siemienia lnianego i smaruję codzienne, przed myciem nakładam większą ilość. Polecam;] Nawet nie trzeba gotować, można po prostu zalać ziarna, po godzinie nawet wziąć je do dłoni i wsmarowywać żel, ziarenka same spadają ze śliskości, a takimi obśluzowanymi dłońmi przejechać po włosach:)
OdpowiedzUsuńja mam włosy wysokoporowate z natury... i jeszcze mega ich dużo, a pojedynczy włos jest dość cienki (choć fryzjerzy zawsze twierdzą, że wcale nie jest cienki...) więc kołtunią się niemiłosiernie- jak byłam mała moja mama nie mogąc znieść ciągłych płaczów przy czesaniu obcinała mnie zawsze na krótko;D Teraz na 'stare lata' zamarzyły mi się długie włosy (sięgają już poniżej łopatek, hurra:), ale już tracę entuzjazm i mam momenty zwątpienia- boję się, że wejdę do przypadkowego fryzjera i zetnę w cholerę... mimo olejowania, sylikonów, a nawet nakładania sporej ilości oleju po myciu (po nocy nie ma po nim śladu) cały czas się kołtunią... Co ciekawe są proste i wyglądają zdrowo (choć rozjaśniam)- nie mam rozdwojonych końcówek itp. Twój blog jest dla mnie mega inspiracją i podtrzymuje mnie na duchu w chwilach włosowych kryzysów;D Dzięki!
OdpowiedzUsuńJa mam włosy porowate, w kolorze ciepłego polskiego blondu, który bardzo lubię. Nie farbuję ich, nie suszę, nie prostuję, ponieważ już po jednym zabiegu włosy robią się suche, zaczynają się rozdwajać i wyglądają okropnie. Jednak czasem zazdroszczę posiadaczkom pięknych, zdrowych włosów, które ufarbowane są na fajne kolory, chciałabym czasem pozwolić na taką fanaberię. Stąd moje pytanie, czy np. płukanki do włosów też je niszczą? Może to nie będzie diametralna i trwała zmiana, ale na pewno jakaś odmiana. Mają one zły wpływ na włosy? Szczerze, boję się eksperymentować, ponieważ włożyłam dużo wysiłku i cierpliwości, by osiągnąć obecny stan na głowie :)
OdpowiedzUsuńciepłego Polskiego blondu??? lol hahah
UsuńMam włosy o bardzo podobnym kolorze i stopniu falowania do bohaterki wpisu, ale nie są cienkie, wręcz przeciwnie - to grube, sterczące miedziane druciki... Nic nie jest w stanie ich splatać, mogę miesiącami nie czesać w ogóle włosów. Regularne stosowanie masek i olei niewiele je upiększa, powoduje jedynie że wyglądają przeciętnie, jak włosy z dużym potencjałem, ale zaniedbane... Brak pielęgnacji powoduje puchatą lwią grzywę. To strasznie dołujące... Dodam, że nie suszę, nie farbuję, nie prostuję NIGDY. Już od lat stosuję świadomą pielęgnację, łagodne szampony, oleje, po myciu maski z dużym dodatkiem oleju a nie udało mi się ich nigdy zapuścić dłuższych niż do polowy pleców, bo trzeba regularnie podcinać przesuszone końcówki. Glut lniany niestety nie pomaga. Może ktoś ma podobny problem i odkrył jakiś cudowny składnik?? Marta
OdpowiedzUsuńKurcze za pierwszym razem pomyślałam ze to moje zdjęcie i moje włosy ! ale tylko otocznie sie nie zgadza :) Natalio czytałam twój blog dawno temu i to Ty mnie zmotywowałaś do dbania o wlosy ,dawno tu nie zaglądałam i widzę ze wiele rzeczy sie zmieniło ,zaczęłaś uzywac suszarki? kosmetyków testowanych na zwierzętach? i to lokowanie produktów na twoim blogu.Niestety zmieniło sie wszystko na gorsze .Ale dziekuje Ci bardzo za dobre rady i kopalnie wiedzy :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo moje.Mam naturalne i spuszone, ale są proste (nie falowane).
OdpowiedzUsuńMam takie pytanie odnośnie plątania się włosów.
OdpowiedzUsuńMam włosy długie, trochę biust, są dość grube i mocne ale kiedy są rozczesane i np. przekręcę szybko głową w prawo i lewo zaraz włosy są poplątane.
Jak z tym poradzić?
Serio? Dociążyć?? Co ty kobieto wymyśliłaś? Mam włosy porowate, cienkie i delikatne typowo słowiańskie od dziecka i jedyne o czym marze od 20 lat to to, by te cholery przestały się przetłuszczać i nareszcie zaczęły iść w górę, a nie w dół. Walka z oklapniętą fryzurą bez życia, z włosami, które już 5 h po umyciu wyglądają jak tłuste to walka z wiatrakami, a tu czytam o dociążaniu.. śmiech na sali. Owszem, włosy trzeba olejować (robię to 3x w tyg przed snem) i dbać o nie od środka, by były nawilżone i zdrowe. Dobra dieta, a nie kosmetyki z górnej półki Rossmana ratują nasze włosy! Dziewczyny błagam odłóżcie maski keratynowe, prostownice wyrzućcie do kosza, odżywki nawilżające w kosz, bo z waszych włosów zostaną same wiszące nitki.. co za głupia moda na proste, błyszczące jak lustro włosy?
OdpowiedzUsuńCzy mogłabyś dodać aktualizację produktów, które powinno się stosować jako kuracje przy takiego typu włosach? Z tego co się orientuję to odżywka Aussie i Gliss Kur już nie są dostępne.
OdpowiedzUsuńZ góry dzięki! ;)
Najgorsze włosy, nienawidzę ich od zawsze. Przy takich nie można normalnie się poczesać i wyjść. Całe życie szukam odpowiedniej fryzury, żeby robić z nimi jak najmniej a wyglądać i jedyna to się okazała na jeżyka.
OdpowiedzUsuń