Academia.eduAcademia.edu

List do redakcji KHKM w sprawie plagiatu i udzielone odpowiedzi

565 INSTYTUT ARCHEOLOGII I ETNOLOGII POLSK IEJ A KA DEMII NAUK DAWNIEJ INSTYTUT HISTORII KULTURY MATERIALNEJ PAN KWARTA LNIK H I STORI I K ULTU RY MATERI ALNEJ ROK LXIII WARSZAWA 2015 NR 4 REDAKCJA I KOMITET REDAKCYJNY Redaktor — Andrzej Klonder Zastępcy Redaktora — Elżbieta Mazur, Martyna Milewska Sekretarze Redakcji — Magdalena Bis, Ludmiła Paderewska Członkowie Komitetu — Maria Bogucka, Jarosław Dumanowski, Andrzej Janeczek, Leszek Kajzer, Jan Klápště, Elżbieta Kowalczyk-Heyman, Jerzy Kowalczyk, Jerzy Kruppé, Maria Nietyksza, Raimo Pullat, Janusz Sztetyłło, Wojciech Szymański, Andrzej Wyrobisz Adres Redakcji: 00-140 Warszawa, Al. Solidarności 105 http://www.iaepan.edu.pl/czasopisma/kwartalnik/index.html e-mail: [email protected] tel. 22 620 28 81 w. 146 Skład i łamanie: Krzysztof Anuszewski, tel. 22 629 44 78 Druk i oprawa: Agencja Reklamowa TOP — Drukarnia Cyfrowa 87-800 Włocławek, ul. Toruńska 148 Nakład 400 egz. Arkuszy wydawniczych 11,5. Papier offset 80 g. Oddano do składania w lutym 2016 r., druk ukończono w kwietniu 2016 r. Od Redakcji Do rąk Czytelników oddajemy szósty już zeszyt poświęcony problematyce funeralnej (poprzednie w numerach: 2/2010, 3–4/2011, 2/2012, 2/2013, 3/2014). W centrum zainteresowania Autorów znajdują się kwestie źródłoznawcze. Publikowane artykuły dotyczą zagadnień edytorstwa testamentów oraz inwentarzy pośmiertnych ze średniowiecza, a przede wszystkim z epoki nowożytnej (XV–XVIII w.). Przedstawiają edycje testamentów różnych grup społecznych — szlachty, mieszczan, duchowieństwa z Korony Polskiej, w mniejszym stopniu z ziem Wielkiego Księstwa Litewskiego. Ważnym uzupełnieniem tekstów prezentujących dokonania wydawnicze jest edycja testamentów jednego z pułkowników wojsk osiemnastowiecznej Rzeczypospolitej, a także informacja o staropolskich księgach metrykalnych zachowanych w archiwach parafialnych archidiecezji lubelskiej. Publikowane artykuły powstały głównie na kanwie opracowań przedstawionych podczas Szóstych Funeraliów Warszawskich zorganizowanych przez Zespół Historii Kultury Staropolskiej Instytutu Historycznego Uniwersytetu Warszawskiego wspólnie z Ośrodkiem Historii Kultury Materialnej Instytutu Archeologii i Etnologii PAN w dniach 23–24 października 2014 roku. From the Editor The present volume is the sixth issue of our journal devoted to research on funerary matters (the previous ones being 2/2010, 3–4/2011, 2/2012, 2/2013, and 3/2014). This time the authors focus on editions of last wills and probate inventories from the mediaeval and early-modern period (15th–18th c.), discussing the last wills of representatives of varied social groups: the nobility, clergy and burghers from the Crown of Poland, and in fewer cases from the Grand Duchy of Lithuania. Important appendices to the articles discussing editorial enterprises are: the edition of the testaments of a colonel of the 18th-century Polish army and the catalogue of Old-Polish registers surviving in the parish archives of the archdiocese of Lublin. The articles presented here are mostly versions of papers delivered at the 6th “Warsaw Funeralia”, organised by the Old-Polish Culture Section of the Historical Institute of Warsaw University and the Centre for Material Culture History of the Institute of Archaeology and Ethnology of the Polish Academy of Sciences, on the 23rd–24th October 2014. Kwartalnik Historii Kultury Materialnej nr 4/2015 568 L I S T Y D O R E D A K C J I* 691 * Obszerne listy Obojga Autorów publikujemy in extenso przede wszystkim ze względu na etyczny wymiar ich sporu. Szczegółowa prezentacja stanowisk obu stron pozwoli Czytelnikom na wyrobienie sobie własnego poglądu na sprawę. Jesteśmy przeciwni naruszaniu czyjejkolwiek własności intelektualnej. Uważamy jednak również, że zaistnienie opracowania pewnej problematyki nie powinno oznaczać zamknięcia drogi do kolejnych badań nad poruszanymi w nim zagadnieniami, nawet wówczas, gdy na podstawie poszerzonej bazy źródłowej „tylko” potwierdzają wcześniejsze ustalenia. Postęp nauki tworzą nie tylko wielkie, ale i małe kroki. Redakcja „Kwartalnika Historii Kultury Materialnej’’ Aleja Solidarności 105 00-140 Warszawa * * * Szanowni Państwo, W numerze 4 za rok 2014 zamieściliście na łamach „Kwartalnika Historii Kultury Materialnej” artykuł autorstwa dr Moniki Opioła-Cegiełki zatytułowany Polskie poradniki gospodarstwa domowego z drugiej połowy XIX i początku XX wieku o służących. Między wzorcem a realiami1. Uważam, że tekst ten jest w znacznym stopniu plagiatem fragmentu mojej książki pt. Służba domowa w miastach na ziemiach polskich od połowy XVIII do końca XIX wieku2. Ukazała się ona na początku roku 2014 nakładem Wydawnictwa DiG, a jej podstawę stanowił doktorat napisany pod kierunkiem prof. Cezarego Kukli, obroniony w Instytucie Historii i Nauk Politycznych Uniwersytetu w Białymstoku w marcu 2012 roku. Jej rozdział drugi, zatytułowany Służba domowa w dyskursie publicznym, obejmuje między innymi analizę opinii na temat służby domowej zamieszczanych w poradnikach gospodarstwa domowego pochodzących z XIX i początku XX wieku. Tekst zamieszczony w Państwa czasopiśmie bazuje przede wszystkim na moich uwagach ze stron 57–70. Znaczna część artykułu dr Opioły-Cegiełki stanowi powtórzenie moich ustaleń, wielokrotnie też pojawiają się w nim ciągi słów bezpośrednio z mojej książki pochodzące. Często różnica między tekstem moim a zamieszczonym w Państwa czasopiśmie sprowadza się jedynie do zamiany „i” na „oraz”, „panów” na „pracodawców” lub podobnych modyfikacji. Choć dr Opioła-Cegiełka w 10 przypisach powołuje się na moją książkę, nigdzie nie zaznacza, że w znacznej części artykułu po prostu jej tekst cytuje lub nieznacznie tylko modyfikuje. Co więcej, większość zawartych w artykule odniesień do źródeł została przepisana z mojej książki. W takich przypadkach Autorka nigdy nie zaznacza pochodzenia zapożyczeń i w przypisie podaje jedynie tytuł źródła. Dzieje się tak także w przypadku, gdy analiza zawartości źródła dokładnie powtarza moje ustalenia. Poniżej przedstawiam zestawienie nadużyć wychwyconych w tekście opublikowanego w Państwa czasopiśmie artykułu. 1 M. Opioła-Cegiełka, Polskie poradniki gospodarstwa domowego z drugiej połowy XIX i początku XX wieku o służących. Między wzorcem a realiami, „Kw.HKM”, R. LXII, 2014, z. 4, s. 587–594. 2 R. Poniat, Służba domowa w miastach na ziemiach polskich od połowy XVIII do końca XIX wieku, Warszawa 2014. Kwartalnik Historii Kultury Materialnej nr 4/2015 692 LISTY DO REDAKCJI 1. Fragmenty przywołane bez przypisu Poniższa tabela prezentuje 10 przypadków, gdy dr Opioła-Cegiełka powtórzyła stwierdzenia zawarte w mojej książce bez zasygnalizowania ich rzeczywistego autorstwa. Jeśli przy zdaniach tych pojawiają się przypisy, to odsyłają one do tekstów źródłowych, w oparciu o które prowadziłem moje rozważania. Praktyka taka jest jednak niedopuszczalna skoro podane tu fragmenty nie są prostymi cytatami ze źródeł, ale stanowią wynik ich analizy zawierającej moje własne, oryginalne ustalenia i obserwacje. Słowa podkreślone wskazują na przypadki bezpośredniego powtórzenia moich sformułowań. Lp. M. Opioła-Cegiełka, Polskie… R. Poniat, Służba… 1 s. 589 w. 21–24 Autor Nowej Kuchni warszawskiej, zaczerpnąwszy z francuskiej książki kucharskiej pomysł użycia serwantek (stoliczków, pozwalających na zredukowanie usługującego przy posiłku personelu), opisał go jako sposób na przyspieszenie obsługi, nie zaś zmniejszenie liczby zatrudnianych pracowników. s. 58 w. 16–20 Uczynił tak chociażby autor Nowej kuchni warszawskiej, który zaczerpnąwszy z francuskiej książki kucharskiej pomysł tzw. serwantek, czyli stoliczków pozwalających na zredukowanie usługującego przy posiłku personelu, opisuje go przede wszystkim jako sposób na przyspieszenie obsługi, a nie zmniejszenie liczby zatrudnianych pracowników. 2 s. 589 w. 15–16 W wielu przypadkach poradniki były nieautoryzowanymi tłumaczeniami, kompilacjami, czy nawet plagiatami zachodnich publikacji […] s. 58 w. 8–10 Należy też zawsze pamiętać, że omawiane prace były często nieautoryzowanymi tłumaczeniami, kompilacjami i zwyczajnymi plagiatami wcześniejszych, z reguły zachodnich, publikacji 3 s. 588–589 w. 33–36, 1–5 Wnioskowanie utrudnia fakt, iż publikacje nie były tworzone przez przeciętnych pracodawców. Autorami poradników byli przedstawiciele elit, ludzie zamożni i wykształceni, którzy reprezentowali jedynie górną warstwę pracodawców służby domowej. Doskonałym przykładem tej kategorii autorów jest Karolina z hr. Potockich Nakwaska, autorka poradnika Dwór wiejski. Pierwszy rozdział tej pracy dotyczy wyboru odpowiedniej lokalizacji dworu. Większość czytelniczek nie miała szans, by ową radę wcielić w życie. Nawet jeśli inni autorzy poradników nie wywodzili się z aż tak znamienitych rodzin, to z pewnością w większości reprezentowali szlachtę, zaś ich światopogląd nie współgrał z poglądami pracodawców z kręgu rzemieślników lub kupców. s. 56–57 w. 25–28, 1–8 Omawiane tu publikacje nie oddają też poglądów przeciętnego pracodawcy. Ich autorami byli członkowie elity, ludzie zazwyczaj bogatsi, lepiej wykształceni i wyżej postawieni niż większość osób zatrudniających służbę. Symbolizuje to chociażby Karolina z hr. Potockich Nakwaska, która swój poradnik rozpoczyna od wskazówek dotyczących najodpowiedniejszej lokalizacji nowo budowanego dworu. Oczywiste jest, że niewiele spośród jej czytelniczek miało kiedykolwiek okazję wcielić takie rady w życie. Pozostali autorzy poradników i artykułów prasowych nie wywodzili się z aż tak dobrych rodzin, ale także oni z reguły reprezentowali szlachtę. W takiej sytuacji przekazywana w poradnikach wizja funkcjonowania służby domowej niewiele musiała mieć wspólnego z sytuacją panującą w gospodarstwach rzemieślników albo kupców. 4 s. 590 w. 4–5 Trudno rozstrzygnąć, na ile np. porady, jak usuwać plamy z jedwabiu, miały odniesienie do codzienności znacznej części pracodawców. s. 57 w. 14–16 Przepisy poświęcone właściwemu usuwaniu plam z jedwabiu lub uwagi dotyczące zalet zatrudniania kucharek zamiast kucharzy nie odnosiły się do doświadczeń przeciętnego pracodawcy. 693 LISTY DO REDAKCJI Lp. 5 6 7 8 9 M. Opioła-Cegiełka, Polskie… R. Poniat, Służba… s. 63 w. 7–12 Pracownicy okazywali się osobami prostymi, zbyt łatwo ulegającymi instynktom, zaś obowiązkiem rozwiniętych moralnie i intelektualnie pracodawców stawało się bronienie ich przed nimi samymi. Przejawem takiej opieki było też dbanie o ich życie religijne i dawanie podstaw edukacji, przede wszystkim poprzez naukę czytania. Pod koniec XIX wieku dbanie o służbę zostało potraktowane jeszcze szerzej i zaczęły powstawać specjalne, powołane wyłącznie w tym celu instytucje. s. 65 w. 25–28 s. 592 w. 1–2 Zdaniem szeroko na ten temat piszącej Lucyny Lucyna Ćwierczakiewiczowa widziała w uwłaszczeniu chłopów przyczynę spadku liczby Ćwierczakiewiczowej, zjawisko to należało chętnych do pracy oraz wzrostu kosztu ich wiązać z uwłaszczeniem chłopów. […] jego konseutrzymania. kwencją stał się spadek liczby dziewcząt chętnych do pracy oraz wzrost kosztów ich utrzymania s. 592 w. 3–8 s. 65–66 w. 28–33, 1–3 Według poradników z czasem rosła hardość W sytuacji, gdy z coraz mniejszą chęcią potencjalnych pracowników. Służące stawały się decydowały się one na pracę służącej, nieposłuszne, kłótliwe i krnąbrne. Przy równocześnie rosła hardość zatrudnianych kobiet, najmniejszej naganie groziły odejściem z pracy, co które stawały się nieposłuszne, kłótliwe i przy w znacznym stopniu komplikowało sytuację najmniejszej naganie groziły odejściem z pracy, sytuacja chlebodawców stawała się pracodawców. Wprawdzie chlebodawcy dysponowali przewagą finansową i prawną, ale (co skomplikowana. Wprawdzie dysponowali oni przyznawali publicyści ze smutkiem) osoby nadal przewagą finansową oraz prawną nad swymi zwalniane szybko znajdowały nowe zatrudnienie, służącymi, to jednak — jak przyznawali ze smutkiem sami publicyści (a zwłaszcza a pracodawcy mieli kłopoty ze znalezieniem publicystki) — osoby zwalniane nie miały kolejnych osób. większych problemów ze znalezieniem innego miejsca pracy, zaś pracodawcy narażali się na poważne trudności w pozyskaniu kogoś nowego. s. 592 w. 9–12 s. 66 w. 16–21 Rzeczywistość, w której pracodawcy stawali się Rzeczywistość, w której panowie stawali się ofiarami własnych pracowników oddaje w sposób niemal ofiarami swych niechętnych do pracy humorystyczny broszurka Kucharki. Obrazek służących przedstawiała, na pozór tylko z obyczajów domownictwa miejskiego. Zawierała humorystyczna, broszurka zatytułowana Kucharki. ona prawdopodobnie autentyczne rozmowy Obrazek z obyczajów domownictwa miejskiego. Miała ona zawierać, niby autentyczne i zapisane kucharek, wygłaszających pełne pogardy uwagi dialektem, dialogi krakowskich kucharek. pod adresem pracodawców. Okazywały się one pełne pogardy dla pracodawców […] s. 593 w. 9–11 s. 69 w. 30–34 Argumenty religijne można odnaleźć także w Argumentacja religijna odgrywała też istotną rolę wydanej w Krakowie Pamiątce dla dziewcząt w wydanej w Krakowie małej książeczce łączącej w sobie elementy poradnika i katechizmu. […] Za służących. Książeczka łączyła w sobie elementy katechizmu i poradnika. Za pomocą cytatów pomocą cytatów z Biblii przypomniano im o z Biblii przypominała o obowiązkach służących, obowiązku posłuszeństwa w stosunku do m.in. posłuszeństwie wobec pracodawców […] pracodawców. s. 591 w. 18–22 Pracownicy byli przedstawiani jako osoby proste i bardzo łatwo ulegające instynktom. Zadaniem pracodawców było strzeżenie służby przed nią samą. Nauka czytania była podstawowym sposobem przekazywania wiedzy z zakresu religii i edukacji. Pod koniec XIX wieku dbanie o służbę było rozumiane bardzo szeroko, zaczęły powstawać specjalnie do tego powołane instytucje. 694 LISTY DO REDAKCJI Lp. M. Opioła-Cegiełka, Polskie… R. Poniat, Służba… 10 s. 593 w. 24–28 Wśród wzorów godnych naśladowania znalazła się irlandzka służąca pracująca w Stanach Zjednoczonych, która nie tylko nie pobierała od pracodawców (bankrutów) pieniędzy, ale nawet pożyczała im swoje oszczędności. Natomiast nieodpowiedzialnych pracowników miała spotkać kara. Podano przykład służącej, która pozostawiła bez opieki niemowlę w wózku, za co została skazana na cztery miesiące więzienia. s. 69 w. 22–29 Na podobny, choć nie śmiertelny w skutkach, akt poświęcenia zdecydowała się też pracująca w Ameryce irlandzka służąca, która zamiast pobierać wynagrodzenie za pracę, pożyczyła zgromadzone przez lata oszczędności bankrutującym państwu. Przeciwwagą dla tych pozytywnych opowieści stała się dopiero trzecia historia dotycząca pozostawienia bez opieki niemowlaka w wózku. Kobieta […] została skazana na 4 miesiące więzienia. 2. Przepisane cytaty Wykorzystany przez dr Opiołę-Cegiełkę materiał źródłowy także wskazuje na liczne przypadki zapożyczeń z mojej książki i budzi pytanie, czy Autorka przeprowadziła własną kwerendę. Spośród przywoływanych przez nią 20 tekstów źródłowych, aż 16 odnaleźć też można u mnie. Co ważne, dotyczy to nie tylko dobrze historykom znanych poradników gospodarstwa domowego, ale też artykułów prasowych albo przewodników. Dublowanie się takich tekstów trudno uznać za dzieło przypadku. Wykorzystanie przez dr Opiołę-Cegiełkę wyników mojej kwerendy źródłowej jest widoczne zarówno w zawartych w artykule cytatach jak i przypisach. Pragnę tu podkreślić, że nie chodzi tu o zwyczajne wykorzystanie tych samych tytułów, ale o cytowanie identycznych fragmentów, przywoływanie w przypisach tych samych stron, identycznie brzmiące komentowanie ich zawartości3. Do owych 4 tekstów stanowiących oryginalny wkład Autorki zaliczyłem inne, niż wykorzystywane przeze mnie, wydanie poradnika Karoliny Nakwaskiej. Łatwo tu zauważyć, że jeśli dr Opioła-Cegiełka powtarza moje sformułowania, cytuje wydanie z roku 1857, z którego korzystałem w mojej książce, a jeśli dodaje coś od siebie (w jednym przypadku), sięga po wydanie z roku 1843. Trudno to uznać za zbieg okoliczności. Odnosząc się do przepisanej przez dr Opiołę-Cegiełkę literatury, warto też zauważyć, że nie do końca odpowiada ona tytułowi artykułu. Choć miał on dotyczyć analizy zawartości poradników gospodarstwa domowego, w rzeczywistości mniej niż połowa wykorzystanych tekstów źródłowych zaliczona być może do tej kategorii i to nawet przy włączeniu do niej książek kucharskich oraz poradników skierowanych do samych służących. O ile w przypadku mojej książki proporcja taka była zrozumiała, skoro pisałem o miejscu służby w dyskursie publicznym, a nie o samych poradnikach, to już w odniesieniu do artykułu opublikowanego w Państwa czasopiśmie zjawisko takie trudno wytłumaczyć. Szczególne wyraźnie widać to w przypadku tekstu pochodzącego z czasopisma medycznego (przykład 15) albo przewodnika (przykład 23). W mojej książce, pisząc między innymi o Poznaniu, miałem powód, aby do dotyczących tego ośrodka Przechadzek po mieście Motty’ego sięgnąć, ale dlaczego uczyniła tak dr Opioła-Cegiełka? 3 Przykład cytowania pochodzącego z mojej książki fragmentu tekstu źródłowego, z wyraźnym zaznaczeniem skąd go zaczerpnięto, Autorka znaleźć by mogła w artykule M. Kindler, A. Kordasiewicz, Maid-of-all-Work or Professional Nanny? The Changing Character of Domoestic Work in Polish Households, Eighteenth Century to the Present, [w:] Towards a Global History of Domestic and Caregiving Workers, red. D. Hoerder, E. von Nederveen, S. Neunsinger, Leiden 2015, s. 171–172. W obydwu przypadkach chodzi o identyczny cytat. 695 LISTY DO REDAKCJI Lp. M. Opioła-Cegiełka, Polskie… R. Poniat, Służba… 11 s. 589 przypis 22 s. 57 p. 5 Spostrzeżenia z mojego przypisu przeniesione do tekstu głównego. 12 s. 590 w. 33 i następne [Trzy cytaty z Nakwaskiej odnoszą się do dokładnie tych samych (choć nieco skróconych) cytatów podanych w mojej książce.] s. 62–63 w. 25–29, 4–6 13 s. 591 w. 3–8 [Przepisany cytat z Leśniewskiego] s. 63 w. 30–33 14 s. 591 przypis 41 [Przepisane namiary na artykuły prasowe] s. 63 p. 25 15 s. 591 w. 27 i następne [Przepisany cytat z Frenkiela] s. 65 w. 16–25 16 s. 593 w. 12 i następne [Powtórzone cytaty z Riedla] s. 70 w. 3 i następne 3. Fragmenty sparafrazowane Choć w przypadku podanych poniżej fragmentów w artykule dr Opioły-Cegiełki pojawiają się przypisy do mojej książki, to wciąż nie oddają one stopnia w jakim przepisywane lub wręcz cytowane są moje stwierdzenia. Autorka nigdzie nie wskazuje, że są to cytaty. Za pomocą podkreślenia zaznaczyłem tu sformułowania bezpośrednio zaczerpnięte z mojej książki. Dobrym dowodem pasji, z jaką Autorka „pożyczała” moje myśli jest przykład 19: „Służba domowa mogła wyrazić własne opinie jedynie w zeznaniach sądowych, ale i wówczas odpowiadała tylko na zadawane im pytania”. Trudno wyjaśnić, dlaczego zdanie w ogóle w tekście artykułu się znalazło. Po pierwsze, dotyczy ono spraw sądowych, czyli źródła przez Autorkę nigdzie nieprzywoływanego. Ja wspomniałem o nim dlatego, że w kolejnych częściach książki wielokrotnie ze spraw sądowych korzystam, ale w tekście opartym na samych poradnikach odniesienie takie niczemu nie służy. Po drugie, jest ono w oczywisty sposób fałszywe — w XIX wieku służący mogli przecież wyrażać swe poglądy i z pewnością tak też czynili. Niestety, przepisując moją myśl dr Opioła-Cegiełka pominęła jej pierwszą część, brzmiącą „W doste pnym historykom materiale źródłowym […]”. Nawet zresztą tak złagodzony pogląd dotyczył w mojej książce raczej XVIII i pierwszej połowy XIX wieku niż okresu, o którym pisze autorka. Jak zaznaczam w książce, akurat pod koniec XIX stulecia na rynku wydawniczym pojawiać się zaczęły czasopisma skierowane do służących. Choć wciąż były one publikowane przez przedstawicieli elity, to jednak starali się oni w jakimś stopniu oddawać poglądy i doświadczenia swych czytelniczek, na ich łamach sporadycznie pojawiały się listy pisane przez same służące4. Można odnieść więc wrażenie, że przepisując i parafrazując mój tekst dr Opioła-Cegiełka czasem niejako z rozpędu dodawała do swego artykułu elementy w nim niepotrzebne, a nawet wywodowi szkodzące. 4 R. Poniat, op. cit., s. 71–72. 696 Lp. 17 18 19 20 21 LISTY DO REDAKCJI M. Opioła-Cegiełka, Polskie… R. Poniat, Służba… s. 56 w. 3–5 Ponieważ materiały dostępne badaczom bardzo rzadko wytwarzane były przez samych służących, a ich autorami byli niemal zawsze pracodawcy [… ] s. 588 w. 28–30 s. 56 w. 15–18 Skoro publikacje prasowe i poradniki tworzone Publikacje prasowe, poradniki i memoriały były przez chlebodawców, oddawały ich punkt tworzone były przez przedstawicieli elity i oddają widzenia, chociaż niektórzy autorzy tych ich punkt widzenia. Wprawdzie niektórzy autorzy publikacji twierdzili, iż przedstawiają poglądy takich prac twierdzili czasem, że przedstawiają pracowników domowych, czyniąc bohaterami poglądy pracowników domowych, udawali nawet swych narracji służących. mówienie ich głosem i w ich imieniu, ale były to zawsze literackie kreacje, a nie rzeczywistość. s. 56 w. 22–24 s. 588 w. 30–32 […] służący uzyskiwali możliwość wyrażenia Służba domowa mogła wyrazić własne opinie własnych opinii jedynie w składanych zeznaniach jedynie w zeznaniach sądowych, ale i wówczas odpowiadała tylko na zadawane im pytania. sądowych, ale i wtedy odpowiadali tylko na zadawane im pytania. s. 589 w. 8–14 s. 57 w. 17–35 Publikacje typu poradnikowego miały przede Kolejną trudnością, związaną z analizą publikacji wszystkim charakter postulatywny. Ich teksty nie dotyczących służby domowej, jest ich opisywały rzeczywistości, one miały ją zmienić. dydaktyczny i postulatywny charakter. Teksty te To właśnie z tego powodu większość z nich nie powstawały w celu opisania rzeczywistości, one miały ją zmieniać. W związku z tym łączyła w sobie elementy apelu i umoralniającej pogadanki. Dostrzegając patologie, tak większość z nich charakteryzowała poetyka powszechne w codziennym życiu, autorzy łącząca w sobie elementy apelu i umoralniającej obiecywali, że zastosowanie się do zawartych pogadanki. Autorzy zaczynali swe wywody od książce rad pozwoli położyć im kres. Zarówno do załamywania rąk nad rozpowszechnionymi i przez owych skarg, jak i proponowanych cudownych każdego w życiu codziennym spotykanymi rozwiązań, należy podchodzić z niezwykłą patologiami, a następnie obiecywali, że zastosowanie się do zawartych w książce porad ostrożnością. W praktyce ani rzeczywistość nie była tak ponura, ani proponowane sposoby pozwoli położyć im kres. […] W takiej sytuacji naprawy tak niezawodne. z ostrożnością należy podchodzić zarówno do zawartych w literaturze skarg, jak i proponowanych cudownych rozwiązań. Te pierwsze grzeszyły zapewne nadmiernym pesymizmem, a drugie były zawsze pełne nadziei na skuteczną poprawę sytuacji. Należy sądzić, że w praktyce ani rzeczywistość nie była aż tak ponura, jak ją autorzy opisywali, ani sugerowane rozwiązania tak proste i niezawodne. s. 590 w. 6–9 s. 57 w. 36–40 Na da się również określić, w jakim stopniu czytel- Nie da się też określić, w jakim stopniu czytelnicy nicy poradników oraz memoriałów brali sobie do poradników i memoriałów brali sobie zawarte serca proponowane rozwiązania. Trwający przez w nich rady do serca i w rzeczywistości je cały wiek rozwój literatury poradnikowej oraz realizowali. Trwający przez cały wiek rozwój kolejne wznowienia wielu tytułów sugerują literatury poradnikowej i kolejne wznowienia wprawdzie, że były one czytane i cenione, trudno popularnych tytułów sugerują wprawdzie, iż były one czytane i cenione, ale trudno traktować to jako jednak liczbę ponownych edycji uznać za argument przesądzający. rozstrzygający argument. s. 588 w. 24–25 Dostępne badaczom materiały z epoki nie były dziełem samych służących, a ich autorami byli niemal zawsze pracodawcy. 697 LISTY DO REDAKCJI Lp. M. Opioła-Cegiełka, Polskie… 22 s. 590 w. 12–20 Nie oznacza to, że poradniki nie mówiły nic na temat życia służby domowej. Autorzy publikacji liczyli na sukces wydawniczy, dlatego zapewne nie mogli sobie pozwolić na całkowite oderwanie od rzeczywistości. Zarówno zauważane problemy, jak i postulowane rady, musiały wydawać się realne. Co więcej, wyrażone w poradnikach opinie musiały wpływać na postrzeganie służby przez czytających je pracodawców. Prezentowane tam poglądy miały więc wpływ na zachowania czytelników, proponowały normy postępowania, wskazywały na praktyki warte upowszechnienia oraz te, których należy zaniechać. Nawet, jeśli niektóre z postulatów nie były realizowane, to wciąż stanowiły standard, z którym porównywano rzeczywistość. 23 24 25 R. Poniat, Służba… s. 58–59 w. 25–31, 1–7 Nie oznacza to jednak, że poradniki i podobne do nich publikacje nie mówią niczego na temat życia codziennego służących. Ich autorzy tworzyli je z myślą o czytelnikach, liczyli na sprzedaż wydanych książek, nie mogli więc pozwolić sobie na całkowite oderwanie prezentowanych treści od życia codziennego przewidywanych odbiorców. Zarówno dostrzegane problemy, jak i postulowane zmiany musiały wydawać się realne. Co więcej, wyrażone w poradnikach i artykułach opinie musiały wpływać na postrzeganie służby przez czytających je pracodawców. Czegokolwiek nie mówić na temat czasem wręcz nachalnego dydaktyzmu niektórych tekstów, wielu odbiorców uznawało zapewne zawarte w nich opinie za przekonywujące. Prezentowane w licznych publikacjach poglądy wpływały więc na zachowania czytelników, ustalały normy postępowania, wskazywały na praktyki godne i warte upowszechnienia oraz niewłaściwe i zwalczane. Nawet jeśli w życiu codziennym wiele z tych postulatów nie było realizowanych, to wciąż stanowiły standard, z którym porównywano rzeczywistość. s. 590 w. 22–25 s. 59 w. 12–16 W przechadzkach po mieście, poświęconych Nawet w szczegółowych felietonach Poznaniowi, o tej kategorii zawodowej brak poświęconych Poznaniowi i jego mieszkańcom wiadomości. Może to wprawdzie wynikać z akurat ta kategoria zawodowa została pominięta. postrzegania służby jako zagadnienia oczywistego, W jakimś stopniu zjawisko takie można tłumaczyć z drugiej zaś z prywatnego charakteru zatrudniania postrzeganiem służby jako zagadnienia oczywistego, więc niewymagającego dyskusji oraz służących. prywatnym niejako charakterem zatrudniania pracowników domowych […] s. 591 w. 23–25 s. 65 w. 10–13 W drugiej połowie XIX wieku pojawiały się w W drugiej połowie XIX wieku w poradnikach poradnikach skargi na brak chętnych do pracy gospodarczych i publicystyce zaczynają się w charakterze służącej. W praktyce problem pojawiać skargi na brak kobiet chętnych do pracy w charakterze służącej. W praktyce jednak żale dotyczył zatrudnienia i utrzymania odpowiedniej dotyczyły często nie niemożności odnalezienia osoby. takich osób w ogóle, ale raczej trudności w zatrudnieniu i utrzymaniu dobrych pracowników. s. 68 w. 6–13 s. 592 w. 13–16 Teksty pisane z myślą o samych służących Teksty grupy drugiej, tzn. skierowane do samych pojawiały się bardzo rzadko. […] Dopiero wraz służących, są rzadkie. Główny wpływ na zmianę z rozwojem czytelnictwa w klasach niższych kręgu odbiorców tych publikacji miał rozwój czytelnictwa w klasach niższych. Większość tych możliwe stało się pojawienie pozycji, których opracowań wydaje się dzisiaj szalenie infantylna. bezpośrednimi odbiorcami mieli być służący. Używany w nich język i przykłady mogły być Z punktu widzenia dzisiejszego czytelnika adresowane do dzieci, nie zaś młodych kobiet. większość z nich wydawać się musi niezwykle infantylna. Używany w nich język, przywoływane przykłady i argumenty kojarzą się z publikacjami skierowanymi do młodych panienek albo dzieci. 698 LISTY DO REDAKCJI Podane powyżej zestawienia, liczące w sumie 25 przykładów przepisywania treści pochodzących z mojej książki, w tym 16 niepopartych nawet najdrobniejszym przypisem, wskazują wyraźnie na stopień, w jakim dr Opioła-Cegiełka korzystała z mojego tekstu. Biorąc pod uwagę, że cały artykuł Jej autorstwa zajmuje zaledwie nieco ponad 7 stron, co przekłada się na 26 akapitów, bez wahania stwierdzić mogę, że w zdecydowanej większości stanowi on plagiat. Nawet zresztą, gdyby dr Opioła-Cegiełka dokładnie zaznaczała fragmenty przepisane z mojej książki, wciąż otwarte pozostaje pytanie, czy tekst Jej stanowi nowe opracowanie podjętego tematu. Oryginalny wkład Autorki, sprowadzający się przede wszystkim do przywołania 3 poradników savoir-vivre’u, czyli źródeł niepasujących nawet do tytułu samego artykułu, nie wystarcza do uznania całego tekstu ani za wynik Jej indywidualnych badań i analiz, ani za artykuł w jakikolwiek sposób poszerzający stan dotychczasowej wiedzy. Co zresztą charakterystyczne, dr Opioła-Cegiełka nigdzie nie wskazuje, że w jednym z rozdziałów mojej książki, tak dokładnie przez Nią przepisywanym, zagadnienie obrazu służby domowej w poradnikach zostało już przedstawione. W mojej opinii podane powyżej przykłady niezbicie wskazują na fakt zaistnienia plagiatu. Rozumiejąc, że padliście Państwo ofiarą oszustwa ze strony dr Opioły-Cegiełki oraz nieuważnej pracy recenzentów, oczekuję z Państwa strony: a) jak najszybszego i pełnego opublikowania tego tekstu na łamach „Kwartalnika Historii Kultury Materialnej”; b) publicznego uznania przez Redakcję faktu zaistnienia plagiatu; c) podjęcia przez Redakcję innych działań zgodnych z zadeklarowanymi na stronie internetowej Instytutu Archeologii i Etnologii PAN regułami dotyczącymi etyki publikacji. Łącząc wyrazy szacunku dr Radosław Poniat Instytut Historii i Nauk Politycznych Uniwersytet w Białymstoku * * * Szanowny Panie Redaktorze, Chciałabym odnieść się do zarzutów wystosowanych na adres Redakcji „Kwartalnika HKM” przez Pana Doktora Radosława Poniata, w związku z moim tekstem Polskie poradniki gospodarstwa domowego z drugiej połowy XIX i początku XX wieku o służących. Między wzorcem a realiami („Kw.HKM”, R. LXII, 2014, nr 4, s. 587–594). Nie mogę zgodzić się z twierdzeniem, że pisząc tekst dokonałam naruszenia praw autorskich Pana Doktora R. Poniata, dotyczących jego książki Służba domowa w miastach na ziemiach polskich od połowy XVIII do końca XIX wieku (Warszawa 2014). Nie przypisałam sobie autorstwa tekstu R. Poniata. Powołując się na Jego książkę w tekście umieściłam przypisy, które — moim zdaniem — jasno wskazywały pracę R. Poniata jako źródło prezentowanych przeze mnie w danym miejscu treści. Książka Pana Doktora R. Poniata, będąca obecnie najpełniejszym opracowaniem zagadnienia służby domowej w Polsce, była dla mnie ważną inspiracją oraz pomocą w kwerendzie wydawnictw o charakterze poradnikowym. Celem mojego tekstu było przedstawienie zagadnienia znacznie węższego — związku między postulowanym wzorcem służącego/służącej, a rzeczywistością rynku pracy. Analizowane poradniki wykorzystywałam jedynie w kontekście sygnalizowanej w tytule artykułu alternatywy „między wzorcem a realiami”. Nie była moim LISTY DO REDAKCJI 699 celem analiza wszystkich wątków i niuansów życia przedstawicieli służby domowej, a jedynie wąsko wyznaczona teza. Nie wprowadziłam czytelników w błąd co do autorstwa prezentowanych treści (ani w odniesieniu do całości utworu, ani jego fragmentów). W przypadku zarzuconych mi zapożyczeń w tekście głównym na stronach 588 (w. 24–25, 28–30, 30–32), 589 (w. 8–14), 590 (w. 6–9, 12–20, 22–25), 591 (w. 23–25) i 592 (w. 13–16) zostały one opatrzone odsyłaczami do pracy Pana Doktora R. Poniata. Nieobecność w tych miejscach cytatów nie miała związku z próbą zawłaszczenia fragmentów książki. Bliskość użytych sformułowań wynikała jedynie z merytorycznej bliskości, często wręcz zgodności, wniosków formułowanych przez Pana Doktora R. Poniata, oraz na poszerzonej bazie źródłowej — przeze mnie. Trudno przecież polemizować z tezą, że poradniki były pisane przez pracodawców, przedstawicieli elit, ludzi zamożnych i wykształconych, że miały charakter postulatywny, że były kompilacjami i nieautoryzowanymi tłumaczeniami, a nawet plagiatami zachodnich publikacji. Jestem również przekonana, że do podobnych wniosków można dojść, korzystając wyłącznie z bazy źródłowej. Przywołane przeze mnie Karolina z hr. Potockich Nakwaska i Helena z Russockich Wilczyńska reprezentowały przecież polską elitę. Na francuski pierwowzór poradnika (poradnik Pani Aglaë) powołała się również sama K. Nakwaska. Refleksja, że poradniki miały charakter postulatywny, ma również związek choćby z pobieżną lekturą ich zawartości. Kolejnym zarzutem Pana Doktora R. Poniata był brak odwołań w tekście mojego artykułu do fragmentów Jego pracy. Również i w tym miejscu nie wprowadziłam czytelników w błąd co do autorstwa prezentowanych treści. Doskonałym dowodem mojego wnioskowania, w oparciu o książkę Pana Doktora R. Poniata, jest choćby cytat z mojego artykułu, zamieszczony w uwagach Pana Doktora: „Trudno rozstrzygnąć, na ile np. porady, jak usuwać plamy z jedwabiu, miały odniesienie do codzienności znacznej części pracodawców” (s. 590, w. 4–5). Pan Doktor zestawił go z cytatem pochodzącym z własnej książki: „Przepisy poświęcone właściwemu usuwaniu plam z jedwabiu lub uwagi dotyczące zalet zatrudniania kucharek zamiast kucharzy nie odnosiły się do doświadczeń przeciętnego pracodawcy” (s. 57, w. 14–16). Mam wrażenie, że jednak ujęcie mojego wniosku w cudzysłów na dowód powołania się na słowa Pana Doktora byłoby nadużyciem. Inny zarzut Pana Doktora R. Poniata dotyczył wykorzystanych przeze mnie źródeł. Pan Doktor zasugerował, że operowałam jedynie cytatami przepisanymi z Jego książki — nie jest to prawdą. Jako absolwentka studiów historycznych potrafię samodzielnie przeprowadzić kwerendę biblioteczną i archiwalną. Ponadto, wielki dorobek digitalizacji wydawnictw dziewiętnastowiecznych sprawia, że nie byłam „skazana” na analizę cytatów przytoczonych przez Pana Doktora R. Poniata. W efekcie, np. cytaty z Nakwaskiej zamieszczone przeze mnie na stronach 590 i 591, są bardziej rozbudowane niż w wersji Pana Doktora R. Poniata. Cytaty w moim artykule pochodzą z rozdziału „Służący, ich wybór, przymioty jakie mieć powinni, i postępowanie pani domu z niemi” (K. Nakwaska, Dwór wiejski…, s. 167–199). Tytułu rozdziału Pan Doktor w swojej pracy nie wspomniał. Cytat pierwszy (s. 590, w. 32–37): „Od twego sposobu wychodzenia ze służącemi zależeć będzie ich względem Ciebie postępowanie. Trzeba abyś się starała pozyskać nad niemi władzę, można powiedzieć czarodziejską, która u nas kobiet siłę zastępuje, a która nabiera się przez sprawiedliwość i rozsądek, utrzymuje zaś przez jednostajność charakteru. Ta władza jest nieodzowną dla pani, która musi przewodniczyć ludziom grubych obyczai, którzy tylko ręką męzką nawykli być prowadzeni” (K. Nakwaska, Dwór wiejski…, s. 194). Cytat drugi (s. 590, w. 37–38): „Ci na pozór nieokrzesani ludzie, znają się jednak dobrze na wyrazie twarzy; czasem więc bardziej na nich działa spojrzenie, niż same słowa” (K. Nakwaska, Dwór wiejski…, s. 194). 700 LISTY DO REDAKCJI Analogiczny cytat zamieszczony w pracy Pana Doktora ma następujące brzmienie: „grubych obyczai, którzy tylko ręką męzką nawykli być prowadzeni, którzy: znają się jednak dobrze na wyrazie twarzy; czasem więc bardziej na nich działa spojrzenie, niż same słowa” (s. 62, w. 25–29). Cytat trzeci w moim artykule (s. 590, w. 39; s. 591, w. 1–2): „Nasz lud z przyrodzenia nie jest łakomy, tylko przyuczony do złych nałogów, staje się obżartym. Odejm pokusę, a ustrzeżesz go od nich, i może zapobiegniesz złorzeczeniom i zazdrości” (K. Nakwaska, Dwór wiejski…, s. 20). Analogiczny cytat zamieszczony w pracy Pana Doktora ma następujące brzmienie: „że nasz lud z przyrodzenia nie jest łakomy, tylko przyuczony do złych nałogów, staje się obżartym” (s. 63, w. 4–5). Gdybym ograniczyła się wyłącznie do pracy Pana Doktora R. Poniata nie byłabym w stanie zamieścić wyżej wymienionych cytatów w poszerzonej wersji. Na stronie 589 znalazł się cytat z wydania pierwszego Dworu wiejskiego, którego Pan Doktor nie zamieścił (odnoszący się nota bene do inspiracji poradnika Pani A. Adason, z którego czerpała Nakwaska). „Już oto mija lat czternaście jak pierwszy raz oddała do Waszego użytku, lube Rodaczki, tę pracę moją! Poświęcając ją Wam wówczas czułam za obowiązek wyłuszczyć w przedmowie, co mnie do niej spowodowało, a razem odeprzeć zarzut, już mi przed wyjściem jej na świat uczyniony, jakobym Was cudzoziemszczyzny uczyć chciała! […] Wprawdzie wzięłam za przewodnika, mianowicie w tomie pierwszym, dzieło sławne we Francyi Pani Aglaë Adanson; lecz doświadczenie nabyte na ziemi ojczystej, wskazało mi co zachować, co odmienić, a co pominąć wypadało. W tem wydaniu jeszcze liczniejsze są zmiany i daleko więcej do potrzeb kraju naszego przepisów” (K. Nakwaska, Dwór wiejski: dzieło poświęcone gospodyniom polskim, przydatne i osobom w mieście mieszkającym przerobione z fr. pani Aglaë Adanson wielu dodatkami i zupełnem zastosowaniem do naszych obyczajów i potrzeb, wyd. I, Poznań 1843, s. IX–X). Na stronie 593 znalazł się cytat z A. z Jastrzębskich Dziewickiej (Praktyczne wskazówki…), który również pochodzi z tekstu źródłowego, a Pan Doktor R. Poniat nie umieścił go w swojej książce. „Swemu Państwu służ, jakbyś służyła N. Pannie i Panu Jezusowi w domku Nazaretańskim […] Pismo święte wyraźnie poleca, aby sługi były poddane chlebodawcom swoim nie tylko łagodnym i łaskawym, ale także surowym i przykrym” ([K. Riedl SJ], Pamiątka dla dziewcząt służących osobliwie po miastach, Kraków 1887, s. 13). Cytaty inne, choćby z P.E. Leśniewskiego, również pochodzą bezpośrednio z tekstów źródłowych. W moim tekście wykorzystałam także poradniki, do których Pan Doktor R. Poniat się nie odniósł, tj. Heleny z Russockich Wilczyńskiej (Dobry ton…) oraz E. Lubowskiego (Kodeks światowy…). Zamieściłam także w tekście cytaty pochodzące z tych poradników: „rzemieślnicy jako to: krawcy, szewcy, szwaczki itd. nie należą także do kategorii sług. Nie można ich zatem nazywać po imieniu, lecz zawsze z dodatkiem „panie”, „pani” (H. z Russockich Wilczyńska, Dobry ton. Przewodnik towarzyski i salonowy, Lwów 1878, s. 35) oraz „nie spoufalać się ze sługami; szafy zawsze zamykać, unikać zostawiania na stołach i toaletach pieniędzy i biżuterii; młode kobiety nie powinny robić ze swych pokojowych powiernic; kobieta nie powinna brać do wagonu swej pokojówki; młoda panna może w miejscach tłumnych lub ożywionych muzyką wojskową przebywać z rodzicami lub znajomą rodziną, nigdy ze służącą” ([E. Lubowski], Kodeks światowy, czyli znajomość życia we wszelakich stosunkach z ludźmi, Kraków 1886, s. 183, 200–202, 205). Szerzej omówiłam także dwa kolejne poradniki: J. Chociszewskiego Dziesięć żywotów świętych służebnic jako wzór i przykład dla dziewcząt służących oraz A. z Jastrzębskich Dzie- LISTY DO REDAKCJI 701 wickiej Praktyczne wskazówki dla dziewcząt służących, którym Pan Doktor R. Poniat poświęcił mniej uwagi. Moim celem było udokumentowanie tezy zamieszczonej w zakończeniu mojego tekstu — że choć literatura poradnikowa jest ważnym źródłem informacji z zakresu stosunków społecznych, to łatwiej z niej jest wyciągnąć wnioski co do pracodawców niż pracowników. Choć takie ustalenie, obok wielu innych, znalazło się również w pracy Pana Doktora R. Poniata, w moim ujęciu zyskało dodatkowe potwierdzenie na podstawie poszerzonej podstawy źródłowej. Mój artykuł, który dzięki Państwa życzliwości znalazł się w „Kwartalniku HKM”, ma charakter przyczynkarski. Nie było moim zamiarem przypisanie sobie autorstwa fragmentów książki Pana Doktora R. Poniata, ani też Jego wniosków i uwag. Spośród wielu zarzutów Pana Doktora zgadzam się tylko z jednym — oddając tekst do publikacji (nawet przyczynek) powinnam lepiej przemyśleć jego konstrukcję i dobrać teksty jedynie o charakterze poradnikowym. Nie uczyniłam tego niestety, skupiając się całkowicie na udowodnieniu postawionej w tytule tezy. To dlatego w moim artykule znalazły się fragmenty odnoszące się zarówno do zeznań sądowych, jak i do przewodnika (M. Motty, Przechadzki po mieście, Poznań 1888). Wyrzucam sobie także, że we wstępie do mojego tekstu zabrakło omówienia stanu badań nad zagadnieniem służby domowej, ze wskazaniem na szczególne znaczenie książki Pana Doktora R. Poniata — aktualnie najpełniejszego i najlepszego opracowania zagadnienia. Wyjaśnienie to powinno zawierać nie tylko przedstawienie znaczenia książki dla całego stanu badań, ale i omówienie jej roli w moim przyczynku. Błąd ten, nad którym bardzo boleję, mieści się jednak bardziej w sferze dobrego obyczaju, niż prawa autorskiego. Z wyrazami szacunku Monika Opioła-Cegiełka CONTENTS From the Editor . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 567 STUDIES AND MATERIALS A g n i e s z k a B a r t o s z e w i c z, The project of publishing A Catalogue of Testaments from the Court Registers of Small Polish Towns until 1525 . . . . . . . . . . . s. E l ż b i e t a E l e n a W r ó b e l, Vital questions connected with the editing of Old-Polish testaments of the clergy . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . P i o t r R a c h w a ł, Old-Polish registers in the parish archives of the archdiocese of Lublin . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . H e n r y k S u c h o j a d, Methodological and practical considerations in editing testaments — some remarks in connection with the publication Cui contingit nasci… . . M a r i u s z L u b c z y ń s k i, Sixteenth-century testaments of Cracow nobility . . . . В о л ь г а Б а б к о в а, Зборнікі шляхецкіх тастаментаў другой паловы XVI ст. Выданне і падрыхтоўка [The edition of two collections of testaments of the nobility from the second half of the 16th c.] . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . J a c e k P i e l a s, Probate inventories of the nobility from the Sandomierz region in the 17th–18th c. — the perspectives and methodological problems of editing . . . K a t a r z y n a J u s t y n i a r s k a-C h o j a k, Some remarks on editing burgher testaments from the region of Sandomierz (16th–18th c.) . . . . . . . . . . . . . . . . . . P a w e ł K l i n t, The editions of seventeenth-century nobility testaments from the municipal records from Greater Poland and the Halicz region . . . . . . . . . . . B o ż e n a P o p i o ł e k, U r s z u l a K i c i ń s k a, The testaments of Jan Haliski (d. after 1741), colonel of the royal army — a comparative analysis . . . . . . . . . . . 569 577 585 603 611 623 629 637 647 661 REVIEWS Across the country with Werdum. Some remarks on the new edition of Dziennik podróży — Leszek Kajzer . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 679 LETTERS TO THE EDITOR (see Polish Contents) SPIS TREŚCI Od Redakcji . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 567 STUDIA I MATERIAŁY A g n i e s z k a B a r t o s z e w i c z, Projekt wydawnictwa „Katalog testamentów z ksiąg sądowych małych miast polskich do 1525 roku” . . . . . . . . . . . . . . . . s . E l ż b i e t a E l e n a W r ó b e l, Istotne pytania związane z edycją testamentów duchownych okresu staropolskiego . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . P i o t r R a c h w a ł, Staropolskie księgi metrykalne w archiwach parafialnych archidiecezji lubelskiej . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . H e n r y k S u c h o j a d, Metodologiczne i praktyczne uwarunkowania edycji testamentów — kilka uwag na kanwie publikacji Cui contingit nasci… . . . . . . . . . . . M a r i u s z L u b c z y ń s k i, Szesnastowieczne testamenty szlachty krakowskiej . . . В о л ь г а Б а б к о в а, Зборнікі шляхецкіх тастаментаў другой паловы XVI ст. Выданне і падрыхтоўка (Zbiory testamentów szlacheckich z drugiej połowy XVI w. Opracowanie i edycja) . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . J a c e k P i e l a s, Inwentarze pośmiertne ruchomości szlachty sandomierskiej z XVII– –XVIII wieku — perspektywy i problemy metodologiczne przygotowywanej edycji źródłowej . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . K a t a r z y n a J u s t y n i a r s k a-C h o j a k, Uwagi na temat edycji testamentów mieszczańskich z województwa sandomierskiego (XVI–XVIII wiek) . . . . . . . . P a w e ł K l i n t, Edycje testamentów szlacheckich z ksiąg grodzkich wielkopolskich i ziemi halickiej z XVII w. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . B o ż e n a P o p i o ł e k, U r s z u l a K i c i ń s k a, „Ostatniej tej woli mojej rozporządzenia” — testamenty Jana Haliskiego (zm. po 1741), pułkownika wojsk królewskich — analiza porównawcza treści . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 569 577 585 603 611 623 629 637 647 661 RECENZJE Z Werdumem po kraju. Uwagi na temat nowego wydania Dziennika podróży — L e s z e k Kajzer . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 679 LISTY DO REDAKCJI Radosław Poniat . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . M o n i k a O p i o ł a-C e g i e ł k a . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 691 698