View metadata, citation and similar papers at core.ac.uk
brought to you by
,N a u ka i S z k o ln ic tw o W y ż s z e ” 1 /1 9 /2 0 0 2
Aleksander Kobylarek
Uniwersytet - zarys ewolucji idei
podstawowej
Na przestrzeni dziejów ścierały się dwie podstawowe idee uniwersytetu. Najstarszą
koncepcję uniwersytetu można dostrzec w Akademii Platońskiej, została ona później
rozwinięta przez Wilhelma von Humboldta i przypomniana przez Allana Blooma.
Uniwersytet jest tu postrzegany jako instytucja wielofunkcyjna, która łączy kształcenie
z poszukiwaniem prawdy. Zgodnie z założeniami nowszej koncepcji powstały
uniwersytety średniowieczne, uniwersytet napoleoński oraz idea uniwersytetu
jako wyższej szkoły zawodowej. Istnieją również stanowiska pośrednie, dla których
funkcja dydaktyczna stanowi punkt wyjścia, jednak sam proces dydaktyczny
jest oparty na wartościach specyficznych, charakterystycznych dla starej
koncepcji: na wiedzy ogólnej i teoretycznej.
Idee uniwersytetu zostały w pełni zakwestionowane w drugiej połowie XX w.
Kryzys uniwersytetu jest częściowo pochodną niesprzyjającego klimatu kulturowego:
zwątpienia w w artość metody badań naukowych oraz w prawom ocność wiedzy
i nauki, a częściowo niekoherencji celów edukacji uniwersyteckiej: kształcenie
inteligenta versus kształcenie pracownika, oraz złej organizacji uniwersytetu
jako instytucji.
Chociaż nazwa „uniw ersytet” funkcjonuje od późnego średniowiecza, to początków idei
tego typu szkoły należy szukać w starożytności. Jej ucieleśnieniem stała się Akademia Pla
tońska w początkach swej działalności - prototyp starożytnych szkół filozoficznych.
Wprawdzie nie była to szkoła w naszym dzisiejszym rozumieniu, ale raczej rodzaj instytu
tu badawczego (por. Tatarkiewicz 1 9 9 3 ,1 .1, s. 102), jednak funkcjonowanie późniejszego
uniwersytetu jako szkoły stanowi kontynuację podstawowych zasad, na których opierała
się Akademia. Należały do nich: poczucie wspólnoty, przekonanie o m ożliwości dotarcia
do prawdy na drodze dociekań filozoficznych, metoda dyskursu.
Również uniwersytety „średniowieczne” 1 miały swoją specyfikę. Można stwierdzić, iż by
ły nastawione bardziej na przekazywanie wiedzy (dzisiaj powiedzielibyśmy, że na kształcenie)
niż na dociekanie prawdy, która była dana czy też objawiona. Uczeni nie byli poszukiwaczami
1 Z określeniem „średniowieczne" można polemizować. Takiego przymiotnika nie usprawiedliwia ani pochodzenie idei, ani
cenzus czasowy, gdyż większość uniwersytetów powstała na przełomie średniowiecza i renesansu, a ich powstanie było zwią
zane raczej z nowym i prądami um ysłow ym i w Europie. W pewnym sensie można dopuszczać takie określenie ze względu na je
go tradycję i uzus, należy jednak zawsze mieć na uwadze jego właściwe konotacje (por. szerzej Orth 2000, s. 3 9 -4 0 ).
CORE
U n iw e rs y te t - za rys e w o lu c ji idei p o d sta w o w e j
91
prawdy, lecz jej dysponentami. Teologia byta najwyżej postawioną w hierarchii dziedziną po
znania i to ona wtaśnie wyznaczała kierunek dociekań. Metoda dyskursu miata zastosowanie
zaraz po metodzie scholastycznej, tzn. byta dopuszczalna tylko jako jedna z wielu dróg wiodą
cych do objawienia, a więc wcale nie byta tą najważniejszą. O ile Akademia cechowała się bez
interesownością w służbie idei dobra, prawdy i piękna, o tyle w pierwszych uniwersytetach
mamy już do czynienia ze swoiście pojmowanym interesem fundatorów: w przypadku wład
ców uniwersytet podnosił prestiż królestwa, a w przypadku Kościoła był swego rodzaju kuźnią
kadr2. Próby uzyskania samodzielności i niezależności ze strony profesorów bądź też studen
tów nie miały szans na realizację w ówczesnych warunkach.
W szystkie te różnice i rozbieżności nie są jednak tak istotne, jeśli weźm iem y pod
uwagę, iź pierwsze uniw ersytety określane były przez dwa podstaw owe pojęcia, w y
znaczające ich specyfikę: studium generale, tzn. poznawanie rzeczy ogólnych, po
wszechnych praw idłow ości („stu d iu m jest generale, ponieważ zwraca się ku całości
i ku strukturze podstaw owej głów nych problem ów związanych z orientacją w świecie
ludzkim traktow anym jako ca ło ść” ) 3; oraz universitas - oznaczające w ów czas w sp ó l
notę, korporację, cech.
W większości krajów europejskich uniw ersytet oparty na kom entowaniu tych sa
mych prawd i zorientowany na kształcenie z czasem uległ degeneracji. Do XIX w. w y
stępowała w łaściw ie stagnacja tej instytucji, jedynie we Francji w ykształcił się pierw
szy model nowoczesnego uniwersytetu, będący rozwinięciem idei późnośredniow iecz
nej, a który można nazwać obecnie modelem fran cuskim , określanym też często jako
model fu n kcjo n a ln y4.
Wprawdzie Rewolucja Francuska zlikwidowała instytucję uniwersytetu, jednak Napole
on przywrócił go w nowej form ie: jako szkołę wyższą przygotowującą przede wszystkim
do wykonywania zawodu urzędnika państwowego lub nauczyciela w szkole państwowej:
„Zadaniem państwa francuskiego w tym czasie było takie form owanie zawodowe, które
miało odpowiadać potrzebom tegoż państwa i społeczeństwa porewolucyjnego. Ukształ
towały się: jasny podział pracy i specjalizacja w kształceniu urzędników. Pragmatyzm był
myślą przewodnią uniwersytetu napoleońskiego, archetypu uniwersytetu zawodowego,
z tego typu kształceniem na poziomie wyższym, które, w określonych przypadkach, odby
wało się poza uniwersytetem ”5.
Model francuski stanowił rozwinięcie idei pierwszych uniwersytetów w tym znaczeniu,
że jego funkcjonowanie było zdeterminowane przez funkcję kształceniową. Na tym polu
przegrał on jednak z grandes ścoles, które lepiej przygotowują do wykonywania zawodu
i cieszą się nieporównanie większym prestiżem. Zresztą w XIX w. dokonała się reforma te
2 Tak było na ogól. Zdarzały się jednak w yjątki, gdyż początki istnienia uniw ersytetów w iązały się częstokroć z w alkam i
profesorów i studentów o niezależność. Czasami przyjm ow ało to nawet dość krw aw ą form ę (por. Ziegler 1969, przytoczo
ne za: Eco 1998).
3 „Das studium ist generale, weil es sich auf die Gesam heit und die Grundstrukturen der O rientierungsproblem e der
M enschenwelt im Ganzen bezieht” (Muller, Hettich, Hrsg, 2000, s. 40, tłum aczenie własne).
4 Trzy podstaw ow e typy uniw ersytetu podaję za: Gellert 1993 (cyt. za: W ójcicka 1996, s.1 43).
5 „El objetivo del Estado frances de la epoca era una form ación que diese respuesta a la necesidad deprofesionales
para el proprio Estado y la sociedad postrevolucionaria. Se im puso una clara división del trabajo y unaq especialización en
la form ación de funcionarios. El pragm atism o fue la guia de la Universidad napoleónica, arquetipo de una universidad profesional, eon una enseńanza superior que, en determ inados casos, se practicaba fuera de la U niversidad” (Porta 1998, s.
39, tłum aczenie własne).
92
A le ks a n d e r K ob ylare k
go typu uniwersytetu, która przywróciła do łask koncepcję „wielości dyscyplin i swobód
akademickich” (Fijaś 1978).
Dyskusja na tem at idei uniwersytetu rozpoczęła się na nowo w XIX w. na terenie Nie
miec i Angiii. W 1809 r. W ilhelm von Humboldt, ówczesny m inister ośw iaty Prus, zało
żył w Berlinie uniwersytet, który stanow ił ucieleśnienie nowej koncepcji, opartej na za
sadzie wolności (niezależności) nauczania i badań oraz na zasadzie połączenia funkcji
dydaktycznej i badawczej w ramach tej samej jednostki. Model ten nazwano później nie
m ieckim lub liberalnym .
H um boldtow ska koncepcja uniw ersytetu przekładała na praktykę dorobek m yśli fi
lozofów niem ieckiego Oświecenia, takich jak Immanuel Kant, Johann Fichte i Friedrich
Schleiermacher. Przede w szystkim jednak oznaczała podkreślenie znaczenia wiedzy
(nauki) jako podstaw ow ego celu istnienia instytucji uniwersytetu: „[...] na naukę nie
składają się pojedyncze um iejętności; nie można ich uzyskać w tej lub owej dziedzi
nie, w ten lub ów sposób, lecz jest ona pewną całością, która funkcjonuje zgodnie
z jednolitą, być może pojedynczą zasadą i od niej uzyskuje całe sw oje znaczenie i si
łę przekonyw ania” 6.
Uniwersytet zaczął być postrzegany bardziej jako instytut badawczy niż instytucja
kształcąca, z czego wynikało, iż powinien się stać swego rodzaju „kuźnią idei” - żywych
form wiedzy. Od tej pory również słowo „uniwersytet” kojarzone jest z uniwersalnością
wiedzy, czyli jej powszechnością, jednością, absolutem, co wyraźnie wskazuje na silne od
niesienia do idei Akademii Platońskiej.
Wiek XIX przyniósł jeszcze jeden istotny głos w sprawie idei uniwersytetu. W 1852 r.
w Dublinie kardynał John Henry Newman dał serię wykładów, które są najlepszą jak do
tej pory ilustracją angielskiego modelu uniwersytetu. W wykładach tych, wydanych
w całości po raz pierwszy w 1889 r.7, Newman położył nacisk na funkcje kształtowania
osobowości (wychowanie dżentelmena) oraz kształcenia umysłu, pomijając zupełnie
funkcję badawczą, zaproponowaną przez Humboldta. Zdaniem Newmana łączenie pracy
badawczej z przekazywaniem wiedzy jest niemożliwe, gdyż zdolności badawcze i nauczy
cielskie rzadko idą w parze, a poza tym proces badawczy wymaga odosobnienia: „Doko
nywanie odkryć i nauczanie to odrębne funkcje: są to także odrębne dary i na ogół nie w y
stępują razem u tej samej osoby. Jest też faktem, że ten, kto spędza godziny dnia na roz
dawaniu swojej nabytej już wiedzy wszystkim zgłaszającym się, nie będzie prawdopodob
nie miał już ani wolnego czasu, ani energii, by zdobywać w zakresie tej wiedzy coś wię
cej. Zdrowy rozsądek ludzkości kojarzy dociekanie prawdy z odosobnieniem i spokojem ”
(Newman 1990, s. 83).
Celem edukacji uniwersyteckiej miało być m.in. kształtowanie: nawyku filozoficzne
go myślenia, sztuki w ysław iania się, zdolności w łaściw ego oglądu rzeczy, w ew nętrz
nego ładu, porządku, uwagi oraz logicznego m yślenia (Newman 1990, s. 85). Kształ
cenie dżentelmena polegało więc na kształtowaniu wysokiej kultury um ysłow ej, opartej
na wiedzy ogólnej, „uniw ersalnej” . Idea angielskiego uniwersytetu polega na ksztafce6 „Die W issenschaft besteht nicht aus einzelnen Fertigkeiten; man kann sie nicht an diesem oder jenen Zw eck gewinnen. Sondern się ist ein Ganzes, das auf einem einheitlichen, vielleicht einzigen Prinzip beruht und von ihm aus seine ganze
Giltigkeit und U berzeugungskraft gew innt” (Spranger 1928, s. 201, tłum aczenie własne)
7 W om ów ieniu tej koncepcji korzystam z: Newman 1990.
U n iw e r s y te t- z a r y s e w o lu c ji idei p o d s ta w o w e j
93
niu elity intelektualnej. Samo ukończenie studiów powinno być wielką nobilitacją
i świadczyć o statusie człowieka jako swego rodzaju wybrańca, podobnie zresztą jak
ich rozpoczęcie, które dane byto również tylko nielicznym.
Idea Humboldta stała się najbardziej popularna, a niemiecki model uniwersytetu roz
przestrzenił się na cały świat i zaczął z czasem dom inować. Pojawiły się jednak również
liczne polemiki i próby m odyfikacji. „Ideę uniw ersytetu” Newmana możemy traktować
jako pierwszy ważny głos polem iczny w sprawie urządzenia nowoczesnego uniw ersyte
tu, który sprowokował kolejne ważne w ypowiedzi na początku XX w., m.in. Karla Jaspersa oraz Jose Ortegi y Gasseta.
Jaspers odwołuje się do modelu Humboldta, jednak zdecydowanie większy nacisk
kładzie na kształcenie. Uniwersytet według Jaspersa powinien być przede wszystkim in
stytucją przygotowującą do wykonywania zawodu poprzez ukształtowanie naukowego
sposobu myślenia: „Najlepszym przygotowaniem do wykonywania specjalistycznego
zawodu nie jest wyuczenie zamkniętego ostatecznie systemu wiedzy, lecz szkolenie
i rozwijanie umysłu do naukowego sposobu m yślenia”8. Owo szkolenie i rozwijanie
umysłu powinno być oparte na pracy badawczej, która zaczyna się od ćwiczeń praktycz
nych i uczenia się, ale nie poprzestaje na tych elementach. Równie ważne są tu: styl ży
cia, polegający na nieustannym dążeniu do prawdy, tw órczość i uczciwość (sumienie in
telektualne). Tak rozumiana edukacja powinna być raczej kształtowaniem m entalności
człowieka rozumnego i intelektualisty oraz ćwiczeniem w metodzie pracy intelektualnej,
której przykładem jest sokratejska metoda nauczania, tak charakterystyczna dla dydak
tyki uniwersyteckiej9.
Ortega y Gasset, podobnie jak Jaspers i Newman, podkreśla przede w szystkim
funkcję kształceniow ą uniw ersytetu. W sw ych rozważaniach bardziej skłania się ku
m odelowi angielskiem u. Ortega y Gasset (1978, s. 715) podważa zasadność łączenia
badań naukowych i przygotow ania do zawodu z trzech powodów. Po pierwsze, p ow o
łanie naukowe jest „i rzadkie, i szczególnego rodzaju” , po drugie, społeczeństw o po
trzebuje stosunkow o niewielkiej liczby naukowców, za to wielu „za w o d o w có w ” (leka
rzy, prawników, pedagogów), po trzecie, każdy z zaw odów jest specyficzny i odrębny
w swej istocie od pracy naukowej. W skazując na niem ożność w ypełnienia w szystkich
jednocześnie funkcji, jakie społeczeństw o narzuca uniw ersytetow i, ze względu na ich
m nogość i rozbieżność, cytow any autor proponuje, aby nadać kształceniu charakter
wprowadzania w kulturę, rozum ianą jako system idei stanow iących swego rodzaju
plan dla życia, który um ożliw ia orientację w chaosie codziennej egzystencji. W iedza
praktyczna, szczegółowa, jest ważna, jeśli prowadzi do wyższego poziom u: m ożliw o
ści ogarnięcia całości i zrozum ienia istoty; nie jest jednak niezbędna. Nauka być m o
8 „Fur den besonderen fachlichen Beruf ist die beste Ausbildung nicht das Erlernen eines endgiiltigen und abgeschlossenen W issens sondern die Schulung und Entfaltung der Organe zu w issenschaftlichem Denken” (Jaspers 1923, s. 45, tłu
maczenie własne). Podobnie postrzega poglądy Jaspersa Bronisław Geremek (2000).
9 „M ło d y m usi się nauczyć, Jak ma staw iać pytania. Powinien studiow ać coś system atycznie, przestudiow ać do grun
tu. Ale nie potrzebuje nosić całej sum y sw ojej w iedzy o faktach w głowie. Nie ma to trw ałej w a rto ści. Po egzam inach zapo
mina się szybko. Później czynnikiem podstaw ow ym jest nie zespół w yuczonych faktów, ale um iejętność oceny. A w ięc po
trzebna jest przede w szystkim nie wiedza o faktach sam a w sobie, ale zdolność ich w yszukiw ania i własna inicjatyw a w tym
kierunku, przem yślenie faktów, um iejętność stawiania pytań. A to przychodzi nie przez zapam iętywanie, ale przez kontakt
z żywą pracą badaw czą” (Jaspers 1978, s.7 3 2 -7 4 9 ).
94
A le ks a n d e r K ob ylare k
że jest w stanie w ytłum aczyć nam jakieś konkretne zjawisko w przyszłości, ale życie
nie może czekać i już dziś potrzebuje jakiegoś w yjaśnienia, jakiejś idei10.
Wiek XX przyniósł „um asowienie” uniwersytetów, które spowodowało przede wszyst
kim obniżenie poziomu kształcenia, a następnie coraz bardziej rosnące naciski ze strony
nowych „klientów ” , domagających się wiedzy praktycznej, aplikacyjnej, typu know-how.
Trzeba zaznaczyć iż owo „um asowienie” dokonało się w dwóch falach. Pierwsza nastąpi
ła w latach dwudziestych i trzydziestych: z 1,5% populacji zachodnioeuropejskiej w wieku
2 0 -2 4 lat w poprzednim stuleciu, udział studiujących na uniwersytetach wzrósł wówczas
do 8%11. W drugiej fali, z końcem lat sześćdziesiątych, udział studiujących w najbardziej
rozwiniętych państwach przekroczył 15% populacji kończącej szkołę średnią. Można już
wówczas było m ówić o m asowości kształcenia na poziomie uniwersyteckim 12.
Związana jest z tym ściśle eksplozja ofert edukacyjnych różnego rodzaju wyższych
szkół zawodowych, z którym i uniwersytet zaczął konkurować poprzez wprowadzenie no
wych form organizacyjnych, kierunków, wydziałów, trybów studiów. Lata osiemdziesiąte
przyniosły dodatkowo problemy finansowe uniwersytetów (por. Dąbrowa-Szefler 1997).
Znacznie spadły nakłady finansowe, a pracownik naukowy stał się sprzedawcą usług dla
państwa (w Europie) lub przemysłu, przedsiębiorstw, sponsorów indywidualnych (w Sta
nach Zjednoczonych).
Można powiedzieć, że w drugiej połowie XX w. uniwersytet w alczył o utrzymanie
niezależności badań naukowych, a także niezależności kształcenia, przejawiającej się
przede w szystkim w oparciu procesu kształcenia na wiedzy ogólnej, w brew narastają
cym przeciw ieństw om . Walka była tym bardziej dramatyczna, iż wiedzę coraz bardziej
postrzegano jako instrum ent służący do ujarzm ienia zasobów przyrody lub też jako naj
lepszy środek do uzyskania i utrzym ania władzy zarówno nad światem przyrodniczym,
jak i społecznym . Jako drogę w yjścia z impasu Jurgen Habermas w skazyw ał wówczas
na sam orozum ienie, uzyskane w wyniku dyskusji przedstawicieli różnych dyscyplin
(por. Habermas 1970; W nuk-Lipińska 1997). Niestety, dyskurs nie przyniósł spodzie
wanych wyników.
Ekonomizacja kształcenia i uzawodowienie uniwersytetu niestety postępują do dzisiaj.
„Em ancypacyjna funkcja edukacji uniwersyteckiej stopniowo obumiera. Uniwersytet prze
staje być miejscem humanistycznego rozwoju ludzi; azylem dla myślenia dysydenckiego.
Traci swój elitarny charakter i powszednieje. Uniwersytet, podobnie jak szkoła, realizuje
funkcję socjalizacyjną” (Malewski 1999, s. 21).
Nie wszyscy jednak zgadzają się z takim kierunkiem przemian idei uniwersytetu. Zarów
no w Polsce, jak i na świecie wielu autorów podkreśla wartość wykształcenia ogólnego i te
oretycznego. Na przykład Janusz Goćkowski (1998, s. 21) widzi uniwersytet przede wszyst
kim jako „formę służebną wobec trwania i rozwoju nauki w jej kulturowej tożsam ości” .
10 „W ew nętrzny ustrój działań naukow ych nie ma charakteru żyw otnego; z kulturą jest inaczej. Dlatego nauka nie może
zważać na to, co dia nas pilne, i postępować w edług w łasnych sw oich potrzeb. Dlatego nieskończenie się specjalizuje i róż
nicuje; dlatego nigdy się nie kończy. Ale kulturą rządzi życie jako takie i m usi ona być w każdym m om encie system em peł
nym , integralnym i wyraźnie zarysow anym . Jest ona planem dla życia, mapą ścieżek w puszczy naszego istnienia” (Jaspers
1978, s. 726).
11 „Baza społeczna poszerzyła się o dzieci nauczycieli szkól średnich oraz adm inistracji państw ow ej niższego szczebla”
(W nuk-Lipińska 1997, s. 16).
12 Dokładną analizę efektów um asow ienia uniw ersytetów w tym czasie przedstaw ia S em ków (1979, s. 1 3 5 -1 4 5 ).
U n iw e rs y te t - z a ry s e w o lu c ji idei p o d s ta w o w e j
95
Efekty dążeń do „upraktycznienia” i „um asow ienia" uniwersytetu najlepiej pokazuje
casus am erykański. Allan Bloom (1997, s. 17) postrzega dzisiejszy uniwersytet jako
„hurtow nię pojęć” zaopatrującą społeczeństwo, przy czym wszystkie idee są traktow a
ne na równi. Egalitaryzm w spółczesnych studentów powoduje, iż wstępując w m ury
uczelni, nie pragną oni przeżyć intelektualnych. Przychodzą najczęściej po to, aby skoń
czyć krótkie kursy przygotowujące do zawodu, dające pozycję w życiu, nie zaś w celu
ukształtowania intelektu czy znalezienia idei, które będą m ogły stać się dla nich ideami
przewodnimi.
Bloom (1997, s. 29 2 -2 9 6 ) zreasumował swą ideę uniwersytetu - uniwersytetu na
stępująco: „Nigdy nie sądziłem, by uniwersytet miał odgrywać rolę służebną wobec spo
łeczeństwa. Sądziłem raczej, i nadal tak sądzę, że społeczeństwo jest służebne wobec uni
wersytetu: błogosławione społeczeństwo, zezwalające niektórym ze swych członków na
wieczne dzieciństwo [...]. Uniwersytet jest miejscem, gdzie mogą rozwinąć skrzydła sw o
bodne dociekania i filozoficzna otwartość. Ma on zachęcać do nieinstrumentalnego użycia
rozumu, stworzyć atmosferę, w której moralna i fizyczna przewaga woli ogółu nie po
wstrzyma filozoficznego myślenia” .
Podsum owując, można powiedzieć, iż w ciągu dziejów w sp ółistn iały dwie odm ien
ne idee uniwersytetu, które różnie się przejawiały. Ich rozwój można prześledzić w po
rządku w ertykalnym i horyzontalnym . W porządku horyzontalnym jedna z nich (na
zwijm y ją s ta rą ), odw ołuje się przede w szystkim do Akadem ii Platońskiej oraz do po
szukiwania prawdy jako rudym entarnej zasady organizującej działalność uniw ersyte
tu. Wiedza jest w tym przypadku dobrem naczelnym , autotelicznym . Druga idea (n o
w a) na pierw szy plan w ysuw a sprawę kształcenia. Wiedza jest w tym przypadku tra k
towana instrum entalnie, jako narzędzie kształcenia bądź cecha w yróżniająca absol
wenta. W tym drugim przypadku m am y dodatkow o do czynienia z rozbiciem na trzy
nurty: zawodowy, który określa cel kształcenia uniw ersyteckiego jako przygotow anie
do zawodu, kulturowy - celem jest przysw ojenie wiedzy ogólnej, teoretycznej, kapita
łu kulturow ego, oraz metodyczny - celem jest opanowanie m etody pracy intelektual
nej; m etody badawczej.
W ujęciu chronologicznym (wertykalnym) można stworzyć następujący model rozwo
ju idei uniwersytetu:
• Około 307 r. p.n.e. - 529 r. n.e. - funkcjonowanie Akademii Platona.
• X—XIV w. - rozkwit uniwersytetów „średniow iecznych” .
• 1806 r. - Napoleon zakłada Uniwersytet Imperialny.
• 1810 r. - W ilhelm von Humboldt zakłada Uniwersytet Berliński.
• 1852 r. - John Henry Newman daje pierwszy wykład w Dublinie.
• 1923 r. - ukazuje się w Berlinie Idea uniwersytetu Karla Jaspersa.
• 1930 r. - ukazuje się w Madrycie artykuł Jose Ortegi y Gasseta Misja uniwersytetu,
zamieszczony po raz pierwszy w „Revista de Occidente” .
• 197 0-2 000 - proces powolnej erozji podstawowej idei uniwersytetu, wzrost jego
umasowienia i uzawodowienia.
• 1987 r. - Allan Bloom wydaje Um ysi zamknięty.
Z nałożenia tych dwóch porządków (wertykalnego i horyzontalnego) otrzym am y model
przedstawiony na rysunku 1.
96
A le ks a n d e r K ob ylare k
Rysunek 1
Ewolucja nowej idei uniwersytetu
STARA IDEA
NOW A IDEA
ko n cep cja B loom a
ko n cep cja uniw e rsyte tu
jako w yższej szkoty zaw o d o w ej
W przedstawionym zestawieniu koncepcje Newmana, Jaspersa, Ortegi y Gasseta skła
niają się wprawdzie bardziej ku kształceniu jako głównemu celowi edukacji uniwersytec
kiej, jednak de facto są stanowiskam i pośrednimi, gdyż próbują pogodzić dwa nurty idei
poprzez oparcie kształcenia na wiedzy ogólnej. Zatem jest to również odwołanie się do sta
rej idei uniwersytetu.
Podane przeze mnie daty należy oczywiście traktować umownie, bardziej jako drogowska
zy orientacyjnie wyznaczające okres trwania i krystalizacji idei niż jako granice. Owo ujęcie
może być tym bardziej kontrowersyjne, że wyznaczenie daty narodzin idei wydaje się niemoż
liwe. We wszystkich tych przypadkach mamy do czynienia bardziej z nieustającym dialogiem
między dwoma stanowiskami (starym i nowym rozumieniem idei uniwersytetu) oraz ciągłym
odwoływaniem się do tradycji, a także bardziej z polifonią niż dysharmonią. Wyróżnione sta
nowiska można traktować jako dopełniające się. Tak naprawdę w większości przypadków
można mówić o różnych interpretacjach tej samej podstawowej idei, w której uniwersytet jest
postrzegany jako koinonia osób, będących na różnych etapach drogi wiodącej ku prawdzie.
Pod koniec XX w. nastąpił wyraźny kryzys idei uniwersytetu. Jej stare ujęcie, podkre
ślające znaczenie funkcji badawczej, spotkało się ze zdecydowaną krytyką metod poszu
kiwań naukowych; zakwestionowano również prawomocność wiedzy i nauki. Wystąpienia
Thomasa Kuhna, Paula Feyerabenda i Karla Poppera uświadomiły prawodawcom nauki, iż
nie ma jednej, absolutnie skutecznej metody dochodzenia do prawdy. Dla każdego bada
cza świadomego ograniczeń swojego warsztatu metodologicznego stało się jasne, że: „ani
nauka, ani racjonalność nie dają uniwersalnych wzorców doskonałości. Tworzą one czą
stkowe tradycje, nieświadome swego historycznego podłoża” (Feyerabend 1996, s. 218).
inni krytycy snuli wręcz apokaliptyczne wizje końca nauki (por. Florgan 1999).
U n iw e rs y te t - za rys e w o lu c ji idei p o d s ta w o w e j
97
Swego rodzaju odpowiedź na ową krytykę stanowiło podejście jakościowe w metodo
logii badań społecznych. Nie rozwiązało ono jednak kwestii pewności i adekwatności me
tody badawczej. Badacze podzielili się na dwa wrogie, zwalczające się obozy (zwolenników
i przeciwników nowych metod), które wzajemnie wytykały sobie błędy i nieścisłości pro
ceduralne, co jeszcze zwiększyło całe zamieszanie i tym bardziej podało w wątpliwość „na
ukowość” jakiejkolwiek metody.
Idea społeczeństwa postindustrialnego i swego rodzaju „intelektualna m oda” na subiek
tywizm postawiły również pod znakiem zapytania w artość nauki jako podstawowej metanarracji w życiu człowieka: „Historia nauki nie jest historią prawdy, jej powolnej epifanii; nie
potrafiłaby rościć sobie prawa do tego, by opowiadać o postępującym odkrywaniu praw
dy, wpisanej od zawsze w rzeczy bądź intelekt, nie wyobrażając sobie, że dzisiejsza w ie
dza posiada ją tak całkowicie i definitywnie, że można rozpocząć od niej ocenę przeszło
ści” (Foucault 2000, s. 192). Innymi słowy, wśród ponowoczesnych filozofów zaczęło do
minować przekonanie, iż prawda jest procesem, a nie stanem, w związku z czym o żad
nym odkryciu naukowym czy teorii nie można powiedzieć, że jest ostateczna, jedyna, nie
zmienna. Każda jest potencjalna, in statu nascendi.
Nowa idea uniwersytetu również spotkała się z krytyką dwojakiego rodzaju, gdyż moż
liwe są dwa rozbieżne rozumienia kształcenia uniwersyteckiego i jego efektów. Jeżeli przyj
miemy koncepcje Newmana, Jaspersa lub Ortegi y Gasseta, to funkcja kształcąca uniwer
sytetu polega na kształtowaniu osobowości tzw. inteligenta: człowieka mądrego, oddanego
idei rozwoju społeczeństwa; tego, który stanowi „sól ziem i” : „W społeczeństwie zindywi
dualizowanym rola inteligencji jest trudna do przecenienia. To ona będzie nadawała treść
pojęciom ogólnym, ona będzie form owała ideologie, utrwalała je, walczyła z nimi, tw orzy
ła kolektywne świadom ości, a także podważała je ” (Legutko 2001, s. 33). Na skutek przy
spieszenia rozwoju cywilizacji współczesnej etos inteligenta uległ wyraźnemu osłabieniu.
Społeczeństwo współczesne bardziej potrzebuje specjalistów od komunikacji i tłumaczy
niż prawodawców. Jednocześnie występuje wyraźna tendencja do pochopnego rozwiązy
wania problemów, a w artości moralne często są traktowane bardziej jako przeszkoda
w osiągnięciu celu niż drogowskaz wskazujący w łaściw y kierunek działania13.
Przeciwnicy takiej koncepcji kształcenia wskazują również, iż uniwersytet, który nie
przygotowuje do wykonywania zawodu staje się fabryką bezrobotnych. Nie można przecież
lekceważyć podstawowych potrzeb człowieka, bo dopiero po ich zaspokojeniu możemy
rozmawiać o wartościach wyższego rzędu.
Jeżeli przyjmiemy, że podstaw ow ym celem kształcenia uniwersyteckiego jest przygo
towanie do wykonywania zawodu, to najbardziej uzasadnione staje się pytanie o efektyw
ność. Trzeba wówczas przyjąć, że uniwersytet jest swego rodzaju przedsiębiorstwem
produkującym kwalifikacje swoich absolwentów (por. Bauman 2001, s. 1 5 -1 6 ). Krytycy
tego podejścia wskazują, iż współczesny uniwersytet przeważnie jest instytucją zbyt
zbiurokratyzowaną i zbyt oporną wobec wym agań środow isk lokalnych. Przede w szyst
kim jednak uniwersytet jako szkoła wyższa musi się liczyć z ogrom ną konkurencją innych
szkół, dla których kwestią priorytetową (być może w wielu przypadkach jedynym celem)
13 Nieco inaczej kryzys inteligencji w spółczesnej widzi M ichel Crozier (1996). Jego zdaniem niezdolność francuskich
elit do generowania zm ian społecznych w ynika ze złej m etody kształcenia w szkołach w yższych, która nie uczy krytycyzm u
i niezależności, lecz wpaja konform izm i poczucie bezpieczeństwa.
98
A le ks a n d e r K ob ylare k
jest wyuczenie zawodu. Pozostałe uczelnie, pozbawione balastu funkcji innych niż dy
daktyczna, są więc tym sam ym sprawniejsze14. Nie jest to oczyw iście jedyna przyczy
na, pewną rolę odgryw a także opór samego środow iska akademickiego wobec jakich
kolwiek zmian, poparty obawam i przed utratą autonomii; chodzi mi jedynie o zasygnali
zowanie problemu.
Jako przykład dobrze zarządzanego uniwersytetu, współdziałającego ze środow i
skiem, instytucji o charakterze menedżerskim, służył zwykle model am erykański. Z cza
sem jednak model europejski i am erykański zaczęły się upodobniać (por. Jabłecka
2000). Am erykanie (wzorem Europejczyków) zaczęli kłaść większy nacisk na funkcję
„pro dukcji” nauki, a niektóre uniwersytety zachodnioeuropejskie wydzieliły stanowisko
rektora, zajmującego się sprawam i naukowo-dydaktycznym i, oraz prezydenta (kancle
rza), który m iał dbać o sprawy organizacyjne i finanse. Kanclerz uniwersytetu jest z re
guły specjalistą od zarządzania i marketingu. To, że model ten nie jest powszechnie sto
sowany w Europie, może wynikać ze wspom nianej już inercji czy wręcz niechęci środo
wiska, mogą mieć znaczenie również inne czynniki, np. brak m ożliw ości zastosowania
go w konkretnym przypadku. Może zastanawiać również fakt, iż niektóre uczelnie ame
rykańskie porzucają taki styl zarządzania i przejmują wzory europejskie, od których
przecież zaczynały (większość uniwersytetów am erykańskich wzorow ała na modelu
Hum boldtowskim ).
Obecnie trudno m ów ić o dom inacji jakiejś jednej idei, która m ogłaby sterować funk
cjonowaniem w spółczesnego uniwersytetu. Jego organizacja jest wypadkow ą wielu
czynników, nie zawsze uśw iadam ianych (por. M iędzynarodowe Stowarzyszenie Prezy
dentów Uniwersytetów 2000). Zdarza się, że na tym sam ym terenie, prawie obok sie
bie, w granicach tego samego państwa, w spółistnieją uniw ersytety oparte na zupełnie
różnych ideach (jako przykład m ogą posłużyć Stany Zjednoczone). Można wręcz
stwierdzić, iż każdy uniw ersytet oddzielnie musi sobie udzielić odpowiedzi na podsta
w owe pytania dotyczące celu istnienia i kształtu organizacyjnego. W Polsce odpowie
dzi te stają się z każdym dniem coraz trudniejsze ze względu na konkurencję innych in
stytucji kształcących oraz niesprzyjający klim at kulturowy. Trzeba jednak przyznać, iż
m im o wszystko uniwersytet zdołał zachować pozycję lidera w śród szkół wyższych
i w powszechnej św iadom ości jaw i się jako prestiżowa instytucja kształcąca o dużym
autorytecie m oralnym .
Literatura
Bauman T. 2001
Uniwersytet wobec zmian społeczno-kulturowych, Gdańsk 2001.
Bloom A. 1997
Umyst zam knięty O tym, ja k amerykańskie szkolnictwo wyższe zawiodło demokrację i zu
bożyło dusze dzisiejszych studentów , Poznań 1997.
Crozier M. 1996
Kryzys inteligencji. Szkic o niezdolności elit do zmian, Warszawa 1996.
14 Shattock i W illiam s piszą iż podstaw ow ym problem em uniw ersytetu jest to, że je s t on za bardzo administrowany,
a pow inien być w obecnych w arunkach kierow any przez specjalistów od zarządzania jak każde norm alne przedsiębiorstwo
(przytaczam za: Jabtecka 2001, s. 201).
U n iw e rs y te t - z a ry s e w o lu c ji idei p o d s ta w o w e j
99
Dąbrowa-Szefler M. 1997
Kondycja finansowa państwowych szkót wyższych i naktady na ksztatcenie, „Nauka
i Szkolnictwo Wyższe” , nr 9.
Eco U. 1998
Semiologia życia codziennego, Warszawa.
Feyerabend RK. 1996
Przeciw metodzie, Wroctaw.
Fijaś J. 1978
Spór o cele i zadania uniwersytetu, „Znak” , nr 6, s.750-758.
Foucault M. 2000
Filozofia, historia, polityka. W ybór pism , Warszawa.
Gellert C. 1993
Structures and Functional Differentiation: Remarks on Changing Paradigms o f Tertiary
Education in Europę, w: C. Gellert (ed.): Higher Education in Europę, London 1993.
Geremek B. 2000
Po co nam uniwersytet, „Gazeta W yborcza” , 7 -8 października, s.19.
Goćkowski J. 1998
Funkcjonalność uniwersytetu w perspektywie długiego trwania, w: Idea uniwersytetu
u schyłku tysiąclecia, Warszawa 1998.
Habermas J. 1970
The University in a Dem ocracy - Democratization o f the University, w: J. Habermas: Toward a Rational Society, Boston.
Horgan J. 1999
Koniec nauki, czyli o granicach wiedzy u schyłku ery naukowej, Warszawa 1999.
Jabłecka J. 2000
Misja organizacji a misja uniwersytetu, „Nauka i Szkolnictwo Wyższe” , nr 2/16, s. 6 -2 5 .
Jabłecka J. 2001
Przegląd artykułów zamieszczonych w zagranicznych czasopismach naukowych, „Nauka
i Szkolnictwo Wyższe” , nr 1/17, s. 200-21 0.
Jaspers K. 1923
Die Idee der Universitat, Berlin.
Jaspers K. 1978
Praca badawcza, kształcenie, nauczanie, „Znak” , nr 6, s.732-749.
Legutko R. 2001
O tak zwanym końcu inteligencji, w: H. Kowalska (red.): Inteligencja. Tradycja i nowe
czasy, Uniwersytet Jagielloński, Kraków.
Malewski M. 1992
Szkota i uniwersytet - odm ienność funkcji społecznych, odrębność edukacyjnych świa
tów, „Teraźniejszość. Cztowiek. Edukacja” , nr 2, s. 21 -3 1 .
Międzynarodowe Stowarzyszenie Prezydentów Uniwersytetów 2000
Deklaracja m isji uniwersytetu - synteza, „Nauka i Szkolnictwo Wyższe” , nr 2, s. 43 -6 8 .
Muller A.W. 2000
Die gute Universitat. Beitrage zu Grundfragen der Hochschulreform , Baden-Baden.
Newman J.H. 1990
Idea uniwersytetu, Warszawa 1990.
100
A le ks a n d e r K ob ylare k
Ortega y Gasset J. 1978
M isja uniwersytetu, „Znak” , nr 6, s. 712 -73 1.
Orth E.W. 2000
Die Kulturbedeutung der Universitat, w: A.W. Muller, R. Hettich (Hrsg.): Die gute Universitat. Beitrage zu Grundfragen der Hochschulreform , Baden-Baden 2000.
Porta J. 1998
Arquetipos de universidades: De la transm isión de los saberes a la institución m ultifuncional, w: J. Porta, M. Lladonosa (eds.): La universldad en el cam bio de siglo, Madrid.
Semków J. 1979
Niektóre problem y kształcenia na poziom ie uniwersyteckim w aspekcie studenta - przy
szłego absolwenta pedagogiki, w: J. Kargul, B. Potyrafa (red.): Absolw ent pedagogiki
w społeczeństwie socjalistycznym. M ateriały Ogólnopolskiego Sympozjum Naukowego
24-25 kwietnia 1978, Wrocław.
Spranger E. 1928
W ilhelm von Hum boldt und die Humanitatsidee, Berlin.
Tatarkiewicz W. 1993
Historia filozofii, Warszawa.
Wnuk-Lipińska E 1997
Kryzys uniwersytetu jako instytucji edukacyjnej w krajach Europy Zachodniej, „Nauka
i Szkolnictwo Wyższe” , nr 10, s.14-22.
Wójcicka M. 1996
Granice „upraktyczniania” uniwersytetów, „Nauka i Szkolnictwo Wyższe” , nr 7, s. 143-153.
Ziegler G. 1969
Le defi de la Sorbonne, Paris.