Witam serdecznie!
Ostatnio miałam przyjemność malować Panią na wesele. Postanowiłam, że muszę się z Wami podzielić makijażem, szczególnie, że wiem jak uwielbiacie takie nude makijaże. Całość została wykonana moją ulubioną paletą jeśli chodzi o klientki, czyli Bochemą z Glam Shopu. Postawiłyśmy na delikatne smokey. Oko podkreśliłam kępkami, które dały cudownie naturalny efekt. Do tego lekkie konturowanie twarzy oraz usta w kolorze nude. Całość została dodatkowo rozświetlona na dekolcie, kościach policzkowych oraz na powiece. Brwi zostały tylko delikatnie podkreślone w miejscach gdzie miały ewentualne ubytki. Całą cerę wykończyłam natomiast pudrem z Moi, który świetnie sprawdza się do cery dojrzałej.
Jak podoba Wam się taka propozycja? Ja jestem z siebie zadowolona. Myślę, że Pani dobrze się w nim czuła.
Muszę się Wam przyznać, że malowanie klientek nauczyło mnie jednej dużej rzeczy, to znaczy "nie traktuj potrzeb klinetki swoją miarą". Ten makijaż często był określany jako wieczorowy czy też mocniejszy. Dla mnie to makijaż dzienny ;) I ja też dużo mocniej się maluję.
A Wam jak się podoba :D? Czekam na opinie.
Do zobaczenia!
Angela