Generał Igor Kiriłłow i jego asystent zginęli w wybuchu hulajnogi elektrycznej. Do zdarzenia doszło w Moskwie. W sieci pojawiło się nagranie kilka chwil przed oraz z momentu samej eksplozji. Przeanalizowali je analitycy ds. bezpieczeństwa.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Do wybuchu doszło we wtorek 17 grudnia o godz. 6:12 czasu lokalnego (4:12 czasu polskiego) przy Prospekcie Riazańskim w Moskwie. To ok. 7 km na południowy wschód od Kremla. "Za tą operacją stoi Służba Bezpieczeństwa Ukrainy – informował Reuters, powołując się na swoje źródło w SBU.
Jak podał Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej, ładunek wybuchowy o sile około 200 g trotylu został przymocowany do hulajnogi elektrycznej, pozostawionej w pobliżu wejścia do jednego z budynków mieszkalnych.
Skalę eksplozji widać także na nagraniu z momentu eksplozji, które opublikował w mediach społecznościowych m.in. kanał NEXTA.
Gen. Igor Kiriłłow zginął w wybuchu hulajnogi. Oni przeanalizowali nagranie
Na nagraniu widać dwie osoby, które wychodzą z budynku. Po chwili dochodzi do eksplozji. BBC podkreśla, że ich ubrania mają ten sam kolor, co ciała na zdjęciach zrobionych po eksplozji.
Z nagrania wynika ponadto, że hulajnoga była podparta przy drzwiach. Widać też, jak siła eksplozji zrzuca śnieg z zaparkowanych niedaleko samochodów. "Na innym nagraniu przeanalizowanym przez BBC Verify widać szczątki hulajnogi elektrycznej leżące wśród gruzów, między dwoma ciałami i zniszczonym wejściem" – czytamy.
Analitycy przeanalizowali nagrania w BBC Verify. Eksperci z Janes, prywatnej organizacji zajmującej się dochodzeniami z dostępnych powszechnie źródeł, ocenili, że eksplozję spowodował improwizowany ładunek wybuchowy (IED), a nie konwencjonalna amunicja.
IED to bomba tzw. domowej roboty, która może mieć różną formę, ale zazwyczaj zawiera łatwo dostępne składniki, czyli gwoździe, szkło lub fragmenty metalu – wskazuje BBC. – IED-y można celowo konstruować, tak aby wyglądały jak przedmioty codziennego użytku, które nie będą wyglądać na podejrzane – stwierdził David Heathcote, kierownik ds. wywiadu w firmie McKenzie Intelligence, zajmującej się analizowaniem bezpieczeństwa.
Jego zdaniem atak "mógł wymagać miesięcy przygotowań" i najprawdopodobniej ktoś zdalnie zdetonował ładunek. Heathcote uważa też, że eksplozję mógł wyzwolić sygnał radiowy z telefonu lub kluczyka samochodowego. – Ktoś musiał obserwować urządzenie i nacisnąć przycisk, aby zainicjować eksplozję – powiedział analityk w BBC Verify.
Gen. Kiriłłow zasłynął m.in. prowadzeniem briefingów prasowych rosyjskiego ministerstwa obrony, podczas których oskarżał USA o rozwijanie broni biologicznej w Ukrainie. Dzień przed śmiercią wojskowy został zaocznie oskarżony przez Ukraińców o "masowe użycie" broni chemicznej na froncie.