Twórz swoją biblioteczkę, inspiruj się półkami innych osób, dodawaj oceny i opinie do książek
Katalog
Aktualności
Społeczność
Peter Attia
Ewa Sobieniewska
Holly Jackson
Robert M. Sapolsky
Harlan Coben
Cezary Harasimowicz
T. Kingfisher
Charles Casillo
Maria Paszyńska
Sam Sedgman
TikTok nierzadko bywa kojarzony z medium, które służy niemal wyłącznie do wstawiania krótkich filmików, na których użytkownicy tańczą, wygłupiają się, robią wszystko, by rozśmieszyć inne osoby korzystające z tej platformy. To jednak tylko część prawdy – na TikToku są również i czytelnicy, i książki. Hashtag #BookTok jest bardzo popularny, a kolejne powieści zyskują rzesze czytelników i czytelniczek właśnie dzięki poleceniom na TikToku. Poznajcie więc książki, które stały się prawdziwymi hitami tej platformy, a także dzięki tej platformie!
Filmy ze wspomnianym wyżej hashtagiem #BookTok mają ponad 80 miliardów wyświetleń, więc nie bez przyczyny przedstawiciele TikToka postanowili (w lipcu 2022 roku) stworzyć TikTok Book Club, czyli klub książkowy dostępny dla każdej osoby z tej platformy korzystającej – co miesiąc członkowie i członkinie klubu czytają wybrany tytuł. W sierpniu wybór padł na „Perswazje” Jane Austen. Skąd taki wybór? Jak zapewniają przedstawiciele platformy, to jedna z najpopularniejszych autorek wśród użytkowników, hashtag #AustenTok ma ponad 22,6 miliona wyświetleń. W kolejnych miesiącach na TikToku czytano: „Honey and Spice” Bolu Babaloli (książka nie ma jeszcze wydania polskiego), w październiku natomiast powieść „Glory”, którą napisała NoViolet Bulawayo. A jakie tytuły, poza tymi omawianymi w ramach TikTok Book Club, znajdują i znajdowały się wśród książkowych trendów tego social medium? Oto kilka z nich!
„Pieśń o Achillesie”, Madeline Miller, średnia ocen w lubimyczytać.pl: 7,8/10
Wydawałoby się, że z TikToka korzystają głównie najmłodsi użytkownicy i że to książki young adult będą na nim najpopularniejsze. I rzeczywiście, romanse, powieści fantasy dla nastolatków są na tej platformie omawiane często, jednak to nie jedyny gatunek literacki, który podbił serca użytkowników. Warto też wiedzieć, że – jak wynika ze statystyk TikToka (dotyczących USA) – korzystają z niego osoby w różnym wieku: 25% użytkowników ma między 10 a 19 lat, 22,4% to osoby pomiędzy 20. a 29. rokiem życia, 21,7% to TikTokerzy w wieku 30-39 lat, 20,3% z użytkowników platformy ma od 40 do 49 lat, a 11% – powyżej 50.
Jednym z książkowych trendów TikToka dla wszystkich, nie tylko dla najmłodszych, jest powieść „Pieśń o Achillesie” Madeline Miller, nagrodzona w 2012 roku Orange Prize for Fiction. Początkowo wydano ją w nakładzie 20 000 tysięcy egzemplarzy, do roku 2022 sprzedano natomiast, w samych Stanach Zjednoczonych, ponad 2 miliony kopii tego tytułu. Przedstawicielka wydawnictwa Ecco, którego nakładem tytuł ten pojawił się w księgarniach, powiedziała dziennikarce „The New York Times”, Elizabeth A. Harris: „To się nie miało prawa zdarzyć. Przecież to książka o »Iliadzie«!”. Jak się jednak okazało, publikacja spotkała się nie tylko z uznaniem krytyków, ale i użytkowników TikToka. Miller, dawniej pracująca jako nauczycielka, mówiła, że w czasie pandemii poważnie zastanawiała się nad tym, czy nie wrócić do tego zawodu, ponieważ zaczynało jej brakować pieniędzy na utrzymanie. Wkrótce jednak opowieść o miłości Achillesa i Patroklosa zaczęła coraz częściej pojawiać się w krótkich filmach udostępnianych przez użytkowników TikToka. Jak zauważyła Miller:
To naprawdę zmieniło moje życie. Dzięki temu, że sprzedaż książki wzrosła, zyskałam czas na pisanie, możliwość dalszego poświęcenia się tworzeniu kolejnych utworów.
Autorka przyznała jednak, że sama nadal nie założyła konta na TikToku i nie czuje się zbyt pewnie w social mediach.
@paulinasbooks my heart is in shambles. #booktok #books #thesongofachilles #bookrecs ♬ He is half of my soul - americab2004
„It Ends with Us” i inne książki Colleen Hoover
Jeśli kogoś można by nazwać królową książkowego TikToka, tytuł ten powinien przypaść Colleen Hoover. Po tym, jak tytuły pisanych przez nią książek zaczęły być udostępniane przez użytkowników tego medium, Hoover stała się jedną z najpopularniejszych autorek w USA. Jak wynika z danych firmy NPD BookScan, która monitoruje rynek książki w Stanach, wśród 10 najlepiej sprzedających się książek w tym kraju w pierwszej części 2022 roku znajdowały się aż cztery powieści napisane przez Hoover. Na TikToku hashtag #colleenhoover doczekał się (do 11 października 2022 roku) ponad 2,6 miliarda wyświetleń. Użytkownicy najchętniej omawiają takie dzieła twórczyni, jak „It Starts with Us”, „Reminders of him. Cząstka ciebie, którą znam” czy „Ugly Love”.
Colleen Hoover, w przeciwieństwie do Madeline Miller, świetnie odnajduje się na tej platformie. W jednym ze swoich wpisów podziękowała BookTokerom za pomoc w promocji książki „It Ends with Us”. Jej bohaterka próbuje przerwać ciąg doświadczanej przez nią przemocy domowej, a autorka zdradziła, że wzorowała tę postać na własnej mamie, dlatego było dla niej ważne, by jak najwięcej osób usłyszało o jej powieści. Pisarka dodała również, że dzięki pieniądzom zarobionym na sprzedaży książki mogła pomóc swojej mamie – kupiła jej m.in. samochód.
@colleenhoover 2,000 & done. Obviously taking up singing next. #booktok ♬ original sound - Colleen Hoover
Amerykański wydawca książek Hoover, oficyna Atria, podkreśla jednak, że choć popularność na TikToku bardzo pomogła pisarce, to jej książki zawsze dobrze się sprzedawały. Autorka zresztą od lat utrzymuje kontakt ze swoimi czytelniczkami i czytelnikami właśnie za pomocą social mediów – w 2016 roku założyła dla swoich fanów grupę na Facebooku Colleen Hoover’s CoHorts, w której obowiązują zasady: „jesteśmy dla siebie mili”, „szanujemy się nawzajem”. Z kolei w jednym ze swoich filmików na TikToku Hoover zażartowała sama z siebie, że „jest przereklamowana”, dodaje również relacje z czynności, które wykonuje, byle tylko nie usiąść do pisania kolejnej książki.
„Lightlark”, Alex Aster, średnia ocen w lubimyczytać.pl: 7,2/10
Mówiąc o książkach i TikToku, nie można nie wspomnieć o powieściach young adult. Wśród utworów, które w 2021 roku doczekały się poświęconych im filmów z największą liczbą odsłon, znalazły się m.in.: „Szóstka wron” Leigh Bardugo (ponad 707 mln wyświetleń), „Szklany tron” Sarah J. Maas (ponad 439 mln wyświetleń) czy „Okrutny książę” Holly Black (ponad 280 mln wyświetleń). Powieścią young adult i TikTokowym hitem jest również „Lightlark” Alex Aster. Autorka, zanim tytuł ten pojawił się w sprzedaży, wielokrotnie spotykała się z odmownymi odpowiedziami ze strony wydawnictw, porzucił ją również jej agent. W końcu Aster, jeszcze podczas pisania „Lightlark”, zapytała użytkowników TikToka, czy chętnie przeczytaliby książkę o wyspie, na której rozgrywa się mordercza gra. Rozgrywki mają miejsce właśnie na Lightlark, wynurzającej się z wody raz na 100 lat, i biorą w nich udział władcy sześciu królestw. Wideo z tym pytaniem szybko zdobyło popularność na TikToku, ponieważ treść powieści – w pewnym stopniu podobna m.in. do „Igrzysk śmierci” – wydała się czytelnikom i czytelniczkom ciekawa. W ciągu tygodnia po opublikowaniu wideo Aster podpisała kontrakt na napisanie książki, a na swoim profilu na bieżąco informowała, jak przebiegają prace nad jej tworzeniem, prosiła użytkowników o pomoc w wyborze okładki. „Lightlark” okazało się komercyjnym sukcesem, wykupiono prawa do jej ekranizacji. Książka pod koniec września 2022 roku ukazała się również w Polsce.
@alex.aster It’s called Lightlark #booktok #bookstan #bookclub #yabooks #books ♬ original sound - yeah
„The Love Hypothesis”, Ali Hazelwood, średnia ocen w lubimyczytać.pl: 7,8/10
W ostatnich latach w sprzedaży ukazują się nawet książki reklamowane jako „fenomen TikToka”. Jedną z nich jest „The Love Hypothesis” Ali Hazelwood. Powieść opowiada o miłości dwojga naukowców, co nie powinno bardzo dziwić, skoro sama autorka ma tytuł profesora. Główna bohaterka jej książki, Olive Smith, robi doktorat z biologii na Uniwersytecie Stanforda, jednak w jej życiu prywatnym nie układa się najlepiej – niedawno zerwała z chłopakiem i aby udowodnić koleżance, że nic już do niego nie czuje, postanawia pocałować pierwszego mężczyznę, który stanie na jej drodze. Pada na doktora Adama Carlsena, genialnego i – oczywiście – przystojnego wykładowcę. Poświęcone tej książce filmy na TikToku doczekały się ponad 50 milionów wyświetleń.
@alihazelwood Guys this shit is hard. #thelovehypothesis #booktok #romancebooks #romancebooktok #romcom #romcombooks #bloopers #blooper ♬ Gonna Fly Now - From "Rocky" - M.S. Art
Na TikToku nie brakuje i polskich kont poświęconych książkom. Szczególnie polecam wam, co pewnie was nie zdziwi, profil @lubimyczytac.pl. Jest on pełen książkowych inspiracji, scenek z życia redakcji, informacji o premierach oraz filmików nakręconych specjalnie dla was przez autorów i autorki, m.in. Alice Oseman.
@lubimyczytac.pl Za kogo oni się uważają? 🙄😁#lubimyczytac #booktokpl #booktokpolska #booktok #ksiazkara ♬ Work (Originally Performed by Rihanna Ft. Drake) [Instrumental Version] - Hit The Button Karaoke
Swoje konta na TikToku mają również autorzy i autorki. Niemało filmów zamieszcza Baba z Lasu, czyli Katarzyna Puzyńska. Warto dodać, że pisarka od dawna działa aktywnie w mediach społecznościowych: na Facebooku, Instagramie, prowadziła również swój kanał na YouTube. Na TikToku Katarzyny Puzyńskiej znajdziecie filmy dotyczące jej książek, ale również i codzienności, słowiańskich wierzeń czy Astona i Kreski, ukochanych psów autorki sagi o Lipowie.
@babazlasu85 No i nie zmieściłam się w minucie z tym ślubem 😉 #puzynska #babazlasu #słowianie #słowiańskie_legendy #słowiańskieklimaty #słowiańska #mitologia #legendy #legendypolskie #fantasy #fantastyka #ślub #słowiański #historia #dawneczasy ♬ Slavic Places background - STARTsound
Innym obecnym na TikToku autorem kryminałów, a konkretniej – komedii kryminalnych – jest Alek Rogoziński. Pisarz zamieszcza filmy nie tylko o swoich książkach, ale i o podróżach (także tych na spotkania z czytelnikami) czy o tym, jak wyglądają prace nad powstawaniem audiobooków tworzonych na podstawie jego powieści. TikTokowe filmy tworzy także autorka romansów sensacyjnych, komedii romantycznych i thrillerów Agnieszka Lingas-Łoniewska. Z jej wideo dowiecie się m.in., w jaki sposób okazywać radość z otrzymanych książek, jak wygląda praca pisarki, gdy ma „flow”. Co więcej, będziecie też mieli okazję zobaczyć jej taneczne popisy!
Osoby, które czytają nie tylko książki już opublikowane, ale i utwory dostępne np. na Wattpadzie, znają być może K.N. Haner, czyli Katarzynę Nowakowską, która właśnie od pisania na tej platformie zaczęła swoją twórczą przygodę. Haner jest „autorką gorących romansów i erotyków”, m.in. serii „Efekt Ericka”, a na TikToku ma ponad 50 tysięcy obserwujących. Podobnie jak w przypadku dwojga wyżej opisanych autorów, na profilu K.N. Haner również znajdują się filmy dokumentujące jej codzienność, a także te związane z jej twórczością.
Obserwujecie książkowe konta na TikToku lub swoich ulubionych autorów, którzy są aktywni na tej platformie? Czytaliście którąś z wymienionych książek? Jakie jeszcze tytuły wymienilibyście wśród TikTokowych trendów?
W natłoku nowości wydawniczych autorzy podejmują się różnych form promocji i dotarcia do czytelnika, zatem dlaczego nie tik tok,😁sama nie mam tik tok,ale korzystam z Instagrama czy YouTube oraz poleceń w lubimy czytac innych czytelników a ostatecznie sama decyduje co mi się podoba😜
Jęk "elitarystów" literackich w komentarzach jest niesamowity. Nigdy bym nie pomyślał, że ludzie którzy tak głęboko siedzą w książkach, sztuce, zapoznają się z kulturą, przemyśleniami i doświadczeniami wielu ludzi, potrafią być tak hermetycznie zamknięci w swoim starym, tradycyjnym i opóźnionym świecie. Jesteście śmieszni.
Masz rację. Świat z klocków Lego dla każdego! ;-)
"Elitarystów" Ha ha, dobre 😈 Tik tok jest za to pełen atencjuszy. To jest wręcz żenujące. Dziewczyna nagrywa jak czyta ostatnie strony (na oko około setki) książki i płacze. Nie, no jasne, przecież to normalne - każdy z nas nagrywa siebie jak czyta. Na innym autorka wygłupia się, zmęczona podpisywaniem swoich książek. Na kolejnym dziewczynka wdzięczy się i do rytmu muzyki jest pokaz slajdów. Na kolejnym wygłup z książką jako kolejne podejście do czytania. Na kolejnym kilka sekund oczenia rudej, skądinąd uroczej, dziewczyny jako żart i nawiązanie do pewnego portalu. No i na koniec kiepski filmik o swadźbie (fatalny pogłos i dykcja). I co tutaj ma nas zachwycać? Wszystko to jest słabe. Nazywaj mój świat "starym, tradycyjnym" ale "zapóźniony"? Nie znasz nas i celowo dezawuujesz. Wiele osób korzysta z czytników, już samo to, że korzystamy z portalu czytelniczego świadczy wbrew twoim słowom. Sam pracuję w branży IT i daję ci słowo, że o technologii i nowoczesności Internetu wiem więcej niż ty. Tik Tok to guma do żucia dla oczu, rzadko trafia się tam cokolwiek wartościowego. A forma pasuje prostym umysłom nastolatków. Jesteśmy "śmieszni" bo mamy większe wymagania?
"Elitarystów" Ha ha, dobre 😈 Tik tok jest za to pełen atencjuszy. To jest wręcz żenujące. Dziewczyna nagrywa jak czyta ostatnie strony (na oko około setki) książki i płacze. Nie, no jasne, przecież to normalne - każdy z nas nagrywa siebie jak czyta. Na innym autorka wygłupia się, zmęczona podpisywaniem swoich książek. Na kolejnym dziewczynka wdzięczy się i do rytmu...
Wolę oceniać książki po recenzjach niż po nagraniach z tiktoka 😓
Ten portal zdziecinniał i "zmakdonaldził się". Ktoś tu chyba kompletnie źle sprofilował "klienta". ...bo tak: od czasu zmiany szaty graficznej przez LC czuję się tu coraz bardziej klientem, targetem, leadem... Żałosna urawniłowka :-/
Kogo to obchodzi? I z tego co widzę wszystko to młodzieżówki dla dziewcząt, kompletnie nie moja bajka.
'Perswazje' to akurat klasyka, bardzo się cieszę, że młodzież docenia
jedna jaskółka......
Nie ma to jak samemu sobie odpowiedzieć jeszcze w trakcie stawiania pytania
TikTok może być wyznacznikiem czegokolwiek jedynie dla uzależnionych od soszjali nieletnich, bądź nieszczęśników absolutnie pozbawionych jakichkolwiek refleksji
Jak widzę informację, że jakaś książka podbiła TikToka, to od razu wiem, że nie jest to lektura dla mnie.
Mam identyczne odczucia.
To jest nas więcej - może założymy jakieś stowarzyszenie? (Nie Tok-a)
Pieśń o Achillesie[bookLink]4965293|Pieśń o Achillesie[/bookLink] jest spoko, choć faktycznie można książkę określić mianem "romansu dla nastolatków".
Ja osobiście znalazłam parę ciekawych pozycji na tiktoku. Wszystko zależy od tego czego się szuka, zainteresowań. Niektórzy jednak lubią zapierać się rękami i nogami przed czymś, co wzbudza popularność wśród młodszych internautów.
Jest jakiś obowiązek zachwytu wszystkim, co popularne wśród nieletnich?
TikTok to przede wszystkim niebezpieczna aplikacja do szpiegowania, w pełni pod kontrolą chińskiego rządu. Rozbraja mnie z jaką radością ludzie korzystają z wersji beta orwellowskiego ekranu, oddając nie tylko swoje dane, ale i metadane (np. jakie treści przykuły uwagę, kiedy i ile aplikacja jest używana itd), państwu, które ma działający system oceny obywateli.
Zalecam w takim razie usunięcie wszystkich swoich kont w internecie i wyrzucenie komputera przez okno, ponieważ wszędzie zostawiasz swoje dane chcąc nie chcąc.
A dlaczego uprawiasz seks (w każdym razie tak zakładam), chociaż możesz coś złapać? Zalecam dożywotnie życie w celibacie, bo inaczej chcąc nie chcąc narażasz się na jakąś kiłę czy innego AIDS-a. Nie? No właśnie. Nie trzeba się uciekać do rozwiązań ekstremalnych. Wystarczy odrobina rozsądku i "profilaktyki", żeby móc korzystać z komputera i internetu. Choćby nie podawać wszędzie swoich danych tylko dlatego, że o to proszą i wybierać aplikacje i usługi, które szanują twoją prywatność. Pewnie, że komputery są w zasadzie maszynkami do tworzenia śladu informacyjnego i chcąc nie chcąc zawsze jakieś dane tworzysz. Tylko po to masz rozum (a przynajmniej zakładam, że go masz), żeby widzieć, że jedne aplikacje/usługi się starają ograniczać ilość danych, do których mają dostęp, inne nie wyróżniają się z tłumu, a jeszcze inne wychodzą z siebie, żeby szpiegować na potęgę. Poczytaj sobie trochę analiz. Wszyscy od lat wiedzą i przyjęło się już powszechnie używać "Facebook" jako synonim tej wścibskiej korporacji, która uwielbia zbierać dane. Tylko, że już i tak niesamowicie inwazyjny FB w porównaniu z masą danych gromadzonych przez TT jest zwyczajnym amatorem.
A dlaczego uprawiasz seks (w każdym razie tak zakładam), chociaż możesz coś złapać? Zalecam dożywotnie życie w celibacie, bo inaczej chcąc nie chcąc narażasz się na jakąś kiłę czy innego AIDS-a. Nie? No właśnie. Nie trzeba się uciekać do rozwiązań ekstremalnych. Wystarczy odrobina rozsądku i "profilaktyki", żeby móc korzystać z komputera i internetu. Choćby nie podawać...
@Karolina, dzięki za radę, ale nie skorzystam. Wrzucasz wszystko do jednego worka - cały internet opiera się na transferze informacji, ale jest różnica między rodzajem zbieranych danych i ich przetwarzaniem w wykonaniu Google czy FB (nad czym poniekąd masz kontrolę), a TikToka. Jest jeszcze większa różnica między kontrolowanymi w demokratycznym procesie rządami Zachodu i regulacjami chroniącymi dane jednostki, a w żaden sposób niekontrolowanym rządem Chin, któremu podlega również chiński biznes. Polecam poczytać analizy na temat TikToka oferowane przez różne serwisy związane z bezpieczeństwem IT, np. polski Niebezpiecznik, chociaż w anglojęzycznym internecie jest tego więcej. TikTok został zbanowany w Indiach (ze względów bezpieczeństwa), taka sama dyskusja non stop wraca w USA, gdzie - o ile dobrze pamiętam - już są restrykcje dla pracowników sektora publicznego. PS. Pierwsza z brzegu ciekawa funkcja TikToka: możliwość pobrania przez tą aplikację pliku z zewnętrznego serwera i uruchomienie go na urządzeniu, gdzie jest zainstalowany. Prawda jest taka, że TikTok to trojan ubrany w ciuszki aplikacji rozrywkowej.
@Karolina, dzięki za radę, ale nie skorzystam. Wrzucasz wszystko do jednego worka - cały internet opiera się na transferze informacji, ale jest różnica między rodzajem zbieranych danych i ich przetwarzaniem w wykonaniu Google czy FB (nad czym poniekąd masz kontrolę), a TikToka. Jest jeszcze większa różnica między kontrolowanymi w demokratycznym procesie rządami Zachodu i...
@StaryKon Wszystko się zgadza. Tylko z tymi "kontrolowanymi w demokratycznym procesie rządami zachodu" to bym się tak nie rozpędzał. Pewnie sam zauważyłeś (skoro najwyraźniej przynajmniej trochę siedzisz w temacie), że demokratyczne rządy mają coraz większą ochotę zbaczać w kierunku wyznaczanym przez Chiny. Tu zabronić anonimowych telefonów na kartę, tam zmusić firmy do zbierania informacji, a szyfrowanie najlepiej zdelegalizować... Oczywiście wszystko dla twojego dobra i bezpieczeństwa, bo chyba nie chciałbyś, żeby wysadził cię w powietrze jakiś przebrzydły terrorysta? I oczywiście w trosce od dzieci, nie zapominajmy o dzieciach i czających się wszędzie straszliwych pedofilach. Już nam USA pokazało jak wygląda kontrola w procesie demokratycznym. Tajne nakazy zatwierdzane przez tajny sąd, który w praktyce jest tylko maszynka do przystawiania pieczątki (na kilkaset nakazów odrzucili tylko kilka). Osobiście jestem pozbawiony wszelkiej wiary, że którykolwiek rząd kiedykolwiek będzie naprawdę w porządku w stosunku do obywateli.
@StaryKon Wszystko się zgadza. Tylko z tymi "kontrolowanymi w demokratycznym procesie rządami zachodu" to bym się tak nie rozpędzał. Pewnie sam zauważyłeś (skoro najwyraźniej przynajmniej trochę siedzisz w temacie), że demokratyczne rządy mają coraz większą ochotę zbaczać w kierunku wyznaczanym przez Chiny. Tu zabronić anonimowych telefonów na kartę, tam zmusić firmy do...
@Jerico w pełni zgadzam się z Twoimi uwagami, moja poprzednia wypowiedź zawiera uproszczenie na potrzeby dyskusji. Nie mniej jednak na zachodzie ten proces istnieje, działa raz lepiej, raz gorzej, ale ma na swoim koncie sukcesy (np. Watergate). W Chinach nic takiego nie ma. Podobnie jak Ty nie mam wiary, że kiedykolwiek jakikolwiek rząd będzie fair wobec obywateli, ale pociesza mnie fakt, że właśnie brak tej wiary był przyczynkiem dla wprowadzenia demokratycznej kontroli i trójpodziału władzy (które wcale nie są takie oczywiste, a stanowią ewenement kultury zachodniej).
@Jerico w pełni zgadzam się z Twoimi uwagami, moja poprzednia wypowiedź zawiera uproszczenie na potrzeby dyskusji. Nie mniej jednak na zachodzie ten proces istnieje, działa raz lepiej, raz gorzej, ale ma na swoim koncie sukcesy (np. Watergate). W Chinach nic takiego nie ma. Podobnie jak Ty nie mam wiary, że kiedykolwiek jakikolwiek rząd będzie fair wobec obywateli, ale...
Rozumiem twoje podejście, lepsza ułomna kontrola, niż żadna. Chociaż mocno wątpię, czy Watergate w dzisiejszych czasach skończyłoby się tak samo. Afera Snowdena nie była wcale mniejsza, a czy ktoś poleciał ze stołka? Szef NSA odszedł ze stanowiska, ale wcale nie w niesławie, naobiecywano większą kontrolę nad służbami, a nowy dyrektor powiedział pracownikom róbcie dalej swoje.
Książkowe hity TikToka? To teraz, zamiast czytać książki, należy oglądać filmiki? Moim zdaniem taki sposób promowania uwłacza książkom i pozwala traktować je niepoważnie, a na to nie zasługują. Ogłupia się tymi filmikami ludzi, zamiast pozwolić im decydować o wyborze lektury na podstawie opinii innych użytkowników na portalach książkowych. Teraz pokazuje się, że nie trzeba czytać książki, można sobie pooglądać różne filmiki z książkami w roli głównej. Internet zaroił się od "produkcji" domorosłych "twórców filmowych", którzy prześcigają się w tym, żeby tylko przyciągnąć uwagę odbiorów. Im głupsze i śmieszniejsze, tym lepiej. Liczą się tylko kliknięcia, nie jakość. Najgorsze w tym wszystkim, że bawią się w to także autorzy i blogerzy. Czuję się takim zachowaniem, zniesmaczona. Dziwi mnie tylko, że znany portal książkowy, też to promuje. Czym jest TikTok i skąd się wziął i po co, można sobie poczytać w internecie. Na koniec jednak napiszę czym, grozi korzystanie z tej aplikacji. "Korzystanie z TikTok sprawia, że jesteśmy niecierpliwi i utrudniamy opóźnianie gratyfikacji. Przyzwyczaja nas do łatwego i szybkiego uzyskiwania wzmocnienia i sprawia, że tracimy zainteresowanie wszystkim, co wymaga czasu i wysiłku", czyli wnioski nasuwają się same. Nie chodzi o promowanie czytelnictwa, bo użytkownicy tej aplikacji, zamiast czytać będą szukać wciąż nowych bodźców. Może właśnie o to chodzi? 😏
Książkowe hity TikToka? To teraz, zamiast czytać książki, należy oglądać filmiki? Moim zdaniem taki sposób promowania uwłacza książkom i pozwala traktować je niepoważnie, a na to nie zasługują. Ogłupia się tymi filmikami ludzi, zamiast pozwolić im decydować o wyborze lektury na podstawie opinii innych użytkowników na portalach książkowych. Teraz pokazuje się, że nie...
Dlaczego od razu obejrzenie krótkiego filmiku polecającego jakąś lekturę musi być „ogłupiające" i odbiega od od opinii np. wystawionej na tym portalu? Jest to inna forma, a reklama dla książki daje efekt, co chyba jest celem. Zresztą często te filmiki są kreatywne, w końcu przyciągają wielu odbiorców. Piszesz o tym, że staniemy się niecierpliwi, szukamy cały czas nowych bodźców – tymczasem po zachęceniu do przeczytania jakiegoś tytułu w formie kilkunastosekundowego filmiku odbiorca siada do przeczytania 300 stronicowej książki, co wymaga trochę „czasu i wysiłku" 😜 Tak jak niektóre gatunki książek jest to forma rozrywki. Nie każda książka musi być poważna, dlatego nie rozumiem wywyższania ich do rangi jakiegoś niesamowitego osiągnięcia (jestem lepsza od innych, bo czytam!), i dlaczego taka forma promocji im uwłacza.
Dlaczego od razu obejrzenie krótkiego filmiku polecającego jakąś lekturę musi być „ogłupiające" i odbiega od od opinii np. wystawionej na tym portalu? Jest to inna forma, a reklama dla książki daje efekt, co chyba jest celem. Zresztą często te filmiki są kreatywne, w końcu przyciągają wielu odbiorców. Piszesz o tym, że staniemy się niecierpliwi, szukamy cały czas nowych...
Nie czuję się lepsza, dlatego że nie używam TikToka , a czytam książki i do tego ta aplikacja jest mi niepotrzebna. Nie o to mi chodziło. Na profilach niektórych blogów, czy autorów widziałam te filmiki reklamujące książki i niestety pozostawiały wiele do życzenia. Przy okazji promocji książek oni starali się być zabawni, ale dla mnie byli śmieszni, ale być może nie mam poczucia humoru. Podobno TikTok miał być zabawną platformą dla nastolatków, a sprowadziło się go teraz do rangi ważnego narzędzia promocji, także książek. Aplikacja miała zniknąć z Apple i Google do 8 lipca tego roku z powodu tego, że przekazuje dane użytkowników częściej niż jakakolwiek inna platforma. Jak widać, ma się całkiem dobrze, a ludzie coraz więcej czasu spędzają na kręceniu filmików, a potem w internecie i wszystko gra. Skoro nie widzisz w tym żadnego zagrożenia, nie było tematu. Każdy może mieć swoje zdanie i je wyrazić. 😏
Nie czuję się lepsza, dlatego że nie używam TikToka , a czytam książki i do tego ta aplikacja jest mi niepotrzebna. Nie o to mi chodziło. Na profilach niektórych blogów, czy autorów widziałam te filmiki reklamujące książki i niestety pozostawiały wiele do życzenia. Przy okazji promocji książek oni starali się być zabawni, ale dla mnie byli śmieszni, ale być może nie mam...