Twórz swoją biblioteczkę, inspiruj się półkami innych osób, dodawaj oceny i opinie do książek
Katalog
Aktualności
Społeczność
Colleen Hoover
Jerzy Andrzejewski
Yuval Noah Harari
Andrzej W. Sawicki
Kristin Hannah
John Scalzi
Marcin Kozioł
Magdalena Kubasiewicz
Nele Neuhaus
Nadia Szagdaj
Ian McEwan jest już zmęczony pracą przy filmach, a Jenny Eagan odkrywała anatomiczne różnice pomiędzy XX- a XXI-wiecznymi młodymi Amerykanami. Do tego Django, który łączy wraz z pewnym zamaskowanym obrońcą uciśnionych siły w walce ze złem. Oto książkowo-filmowe newsy początku czerwca.
„Maszyny takie jak ja”, Ian McEwan (wyd. Albatros)
Podczas walijskego Hay Festival laureat Nagrody Bookera zapowiedział, że nie napisze scenariusza do ekranizacji swojej najnowszej powieści. McEwan wyznał, że wyczerpuje go korespondencja z reżyserami i producentami filmów. To, co wydawało mu się ciekawą odskocznią od pisania kolejnych książek, stało się dla niego utrapieniem. I chociaż pisarz w ostatnich latach mocno zaangażował się w działalność filmową, czego efektem były ekranizacje „W imię dziecka” i „Na plaży Chesil”, to zamierza teraz oddać większą kontrolę nad dziełem profesjonalnym filmowcom, a samemu skupić się na działalności pisarskiej. Może dla nas, jego czytelników, zaowocuje to częstszymi premierami nowych powieści?
„Scary Stories to Tell in the Dark”, Alvin Schwartz (wyd. Harper & Row)
„Upiorne opowieści po zmroku” w rezyserii André Øvredala pojawią się w polskich kinach już w połowie sierpnia, a tymczasem możemy zobaczyć oficjalny trailer. Na ekranach zobaczymy plejadę młodych aktorów, takich jak Zoe Margaret Colletti, Michael Garza czy Austin Zajur. Scenariusz filmu napisał zdobywca Oscara i Złotych Globów Guillermo del Toro. Horror opowiada o upiornej posiadłości rodziny Bellows, która przez dekady rzucała ponury cień na okolicę. To właśnie tam, w domu położonym na obrzeżach miasta Mill Valley, młoda dziewczyna Sarah opisała w tajemniczej księdze swoje pełne strasznych sekretów życie. Wkrótce opowieści te staną się przerażająco realne dla grupy przyjaciół, którzy po latach trafią do opuszczonego domu Sarah…
„Django/Zorro”, Quentin Tarantino (wyd. Dynamite/Vertigo)
Quentin Tarantino chce zekranizować swój własny komiks. „Django/Zorro” jest kontynuacją kinowego „Django”. Akcja komiksu rozgrywa się kilka lat po wydarzeniach przedstawionych w filmie. Łowca głów spotyka Diego de la Vegę, czyli słynnego Zorro, który staje się jego mistrzem i przewodnikiem. Z czasem Django i Zorro ramię w ramię walczą ze złem. Nieznane są jeszcze szczegóły obsady ani data rozpoczęcia pracy na planie filmowym. Do sieci wyciekła jedynie plotka, że słynny reżyser do współpracy przy filmie i pomocy w scenariuszu zaprosił Jerroda Carmichaela, znanego ostatnio z filmu „Transformers: Ostatni Rycerz”. Czy sequel powtórzy sukces oscarowego „Django”?
„Sweetbitter”, Stephanie Danler (wyd. Otwarte)
Coraz bliżej do premiery drugiego sezonu „Sweetbitter”, stąd amerykański kanał Starz rozpoczyna promocję serialu. Produkcja jest luźną adaptacją powieści Stephanie Danler o tym samym tytule. Poznajemy w niej 22-letnią Tess, która właśnie zamieszkała w Nowym Jorku i dostała pracę w ekskluzywnej restauracji. Wraz z uroczą dziewczyną poznajemy blaski i cienie życia amerykańskich elit. A wszystko to w otoczeniu wykwintnej kuchni, która wprost wypływa z telewizyjnych ekranów. W obsadzie znajdziemy znaną z „Osobliwego domu pani Peregrine” Ellę Purnell.
„Paragraf 22”, Joseph Heller (wyd. Albatros)
Jenny Eagan, twórczyni kostiumów do serialu HBO „Paragraf 22”, uchyliła rąbka tajemnicy swojej pracy. Kostiumografka odkryła, że w Stanach Zjednoczonych w wypożyczalniach strojów można znaleźć wiele nigdy nieużywanych mundurów z okresu ukazanej w książce Hellera wojny. Po przetransportowaniu tego wartościowego znaleziska na plan filmowy do Włoch okazało się, że żołnierskie mundury… nie pasują. Współcześni młodzi Amerykanie są dużo więksi niż ich rówieśnicy z lat czterdziestych ubiegłego wieku. Na szczęście okazało się, że na młodych Sardyńczyków pasują idealnie i w ten sposób trzecioplanowi aktorzy i pracujący na planie statyści ubrani zostali w oryginalne mundury z czasów II wojny światowej.
Poza tym współczesne kino przedstawia jednak dawnych herosów w nowy widowiskowy stylu, ale ja już za tym chyba nie nadążam
Właściwie ten duet został już przedstawiony w komiksie którego Tarantino jest współtwórcą a teraz ma zamiar ekranizować. Komiksu nie widziałem ale oni tam walczę chyba z kwitnącym na nowo niewolnictwem, a Zorro rzeczywiście staje się mentorem młodszego Django. Zorro to bohater, że tak powiem klasyczny, poprzedniego pokolenia. Django to postać kreowana dla współczesnego odbiorcy. Pomijając prawdopodobieństwo ich spotkania i współpracy gdyby istnieli naprawdę, nie do końca jestem przekonany czy takie postacie do siebie pasują. Ale są to jedynie moje luźne przemyślenia, ponieważ nie jestem fanem ani jednego ani drugiego a co za tym idzie moja wiedza o nich jest skromna. Po za tym do Tarantino zawsze podchodzę z dystansem, jego styl nie zawsze do mnie przemawia.
Właściwie ten duet został już przedstawiony w komiksie którego Tarantino jest współtwórcą a teraz ma zamiar ekranizować. Komiksu nie widziałem ale oni tam walczę chyba z kwitnącym na nowo niewolnictwem, a Zorro rzeczywiście staje się mentorem młodszego Django. Zorro to bohater, że tak powiem klasyczny, poprzedniego pokolenia. Django to postać kreowana dla współczesnego...
szkoda że serialowy "Paragraf 22" słabiutko wypada w porównaniu z książką; zupełnie nie udało się "przełożyć" klimatu powieści na ekran
Duet wyimaginowany, czy oni nie pochodzą z różnych czasów, środowisk i krajów?
Niezupełnie. Akcja filmu "Django" zaczyna się w 1858 roku na amerykańskim południu, Zorro natomiast działał w Kalifornii, tuż przed jej buntem przeciwko władzy Hiszpanii, czyli około roku 1820. Teoretycznie były Zorro po sześćdziesiątce lub koło siedemdziesiątki mógłby wiele lat po swoich wyczynach spotkać znacznie młodszego Django. Mieliśmy już zresztą taką fabułę, przecież filmy z Banderasem w roli Zorro drugiego zaczynają się od tego, że podstarzały oryginalny Zorro (Hopkins) wychowuje sobie następcę - Tarantino może pójść podobną drogą, zderzyć staruszka z facetem w sile wieku, albo może skorzystać z kontynuacji opowieści o Zorro i użyć jakiegoś jego syna lub wnuka podtrzymującego rodzinną tradycję noszenia czarnej maski i peleryny. Nie da się tylko, bez zabaw z wehikułem czasu, przenieść Django do hiszpańskiej Kalifornii.
Niezupełnie. Akcja filmu "Django" zaczyna się w 1858 roku na amerykańskim południu, Zorro natomiast działał w Kalifornii, tuż przed jej buntem przeciwko władzy Hiszpanii, czyli około roku 1820. Teoretycznie były Zorro po sześćdziesiątce lub koło siedemdziesiątki mógłby wiele lat po swoich wyczynach spotkać znacznie młodszego Django. Mieliśmy już zresztą taką fabułę,...
„Django/Zorro” zdecydowanie bym obejrzał !
Zapraszamy do dyskusji.